Jestem po lekturze 12 tomów "GTO". I nie mogę się doczekać następnych.
Dla mnie to kolejna manga świetnie narysowana i opowiedziana, często rozśmieszająca do łez. Najważniejsze w "GTO" wydaje się być jednak to, że komiks podszyty jest anarchizującym duchem, który, chociaż momentami prowadzi autora na manowce złego smaku, przede wszystkim zmusza czytelnika do zajęcia konkretnego stanowiska i przewartościowania schematów, w jakich, być może, tkwi.
Bardzo podoba mi się przekład Michała "Tori" Ptaszyńskiego, tłumaczącego "GTO" od 6 tomiku. Z drugiej strony za dużo jest błędów ortograficznych i literówek.
Spin-off "Grejtne Tomokowe obfitości", przed wydaniem w Japonii w tomikach, pewnie ukazywał się w magazynie mangowym na zmianę z odcinkami o Onizuce? W każdym razie opowieść o menedżerze "Bolku" Okinoshimie absolutnie grejtna!