Ależ dlaczegóż?
na początku podobał mi się ten świat, bohaterowie, no i wątek z Adwersarzem, który po rozwiązaniu... stracił magię
potem powoli do serii zaczęła wkradać się nuda. nie wiem, do mnie nie trafia to, co rozrysował Willingham. czasami jeszcze rozpisze fajny dialog, albo ma pomysł na dobą historię, np. tę z żabim królem. ale ogólnie tendencja spadkowa. szkoda.
ale widzę, że każdy odbiera to na swój sposób
w sumie gdyby nie trafiało to w gusta czytelników, nie miałby prawa mieć tak wiele tomów i spin-offów!