Z wywiadu z Grzegorzem Rosińskim:
"(...) trzeba tylko stworzyć wiarygodnego bohatera, z którym każdy może się identyfikować. Niech nie biega w trykotach po dachach Nowego Jorku, niech będzie normalnym człowiekiem posiadającym moralne walory. Niech dąży do spokoju razem z żoną, dziećmi, biorąc za nich odpowiedzialność."
Thorgal, wiking, syn kosmitów - UWAGA - nie biega w trykotach. Można się z nim identyfikować.
"Na rynku frankofońskim rocznie ukazuje się 5000 komiksów! To niesamowite, bo przecież nie żyjemy w epoce literackich i plastycznych geniuszy. Większość z tych rzeczy nie zasługuje w ogóle na wydanie"
"Kriss de Valnor"? "Louve"?
"Przejąłem swoją część praw do postaci, wspólnie z Jeanem znalazłem nowego scenarzystę, zmieniłem sposób rysowania i w końcu rozbudowałem świat Thorgala o serie równoległe (...)"
"Kiedy scenarzysta wymyśli sobie jakąś intrygę, a potem rozwiązuje ją przy pomocy czarodzieja i magii, to znaczy, że jest słabym scenarzystą."
Yves Sente?