Istnieje słowo Liliput. W skrócie mogłoby być Lili. Pamiętam, że w już w jakichś kreskówkach tak mówili na najmniejszą postać. Lilla oznacz Trochę i sobie to można tłumaczyć zapewne na wiele sposobów.
Fajnie, że podoba Ci się Śmierdziel, ale mnie nie chodzi o to czy fajne, tylko czy przyjęte.
Dobra, kończę temat, bo to tylko bicie piany. Nie znasz książek, uważasz że nie każdy zna serial, który znają zapewne i tak wszyscy, ale kłócić się musisz, bo tak. Jestem fanem i boli mnie to tak samo jak krzaty u Łozińskiego, kiedy od lat wszyscy znali je jako krasnoludy, albo Gullum zamiast Gollum, bo przecież wydawał dźwięki gul, gul i bardziej pasowała nowsza wersja. Uważam, że jak jakaś nazwa jest przyjęta od lat, to dobrze jest ją zostawić.
Co do praw autorskich, to jakoś dziwnym trafem Ryjek, Włóczykij i inni są, a Bobek nie.