Zabrałem się dziś za kwietniowe nowości i oto rezultat:
B Gata H Kei - piękna i popularna świeżo upieczona licealistka stawia sobie za cel zaliczenie stu facetów przez czas liceum, przeszkadza jej w tym jeden drobny szczegół - nigdy wcześniej nie miała chłopaka w związku z czym jest dziewicą. Fakt ten przeszkadza jej w realizacji szatańskiego planu, ponieważ nasza bohaterka wstydzi się być wyśmiana przez doświadczonych facetów. Wpada wiec na genialny plan upolowania frajera prawiczka, który tak jak ona nie ma doświadczenia w tych sprawach. Pech, albo i szczęście sprawia, że spotyka swojego ciapowatego kolegę z klasy. Chłopak choć niezbyt urodziwy jest dość sympatyczny, niestety naszej bohaterce zależy jedynie na tym co ma między nogami. Ta dziewczyna na prawdę przez cały odcinek działała mi na nerwy, jest okrutnie zboczona i irytująca. Na szczęście ma potencjał aby się zmienić na wersję bardziej sprzyjającą oglądaniu. Jeżeli tak się nie stanie to po paru epizodach pożegnam się z tym anime.
Kaichou wa Maid-sama! - silna i surowa przewodnicząca rady uczniowskiej, nienawidząca z całego serca facetów, do tego perfekcjonistka nie lubiąca przegrywać. Cieszy się nieskazitelną opinią wśród nauczycieli. Niestety jej ciężka sytuacja rodzinna sprawia, iż jest zmuszana do pracy dorywczej po szkole. A pracuje w cosplejowej kawiarni jako pokojówka. Co stanie się jeśli ktoś ze szkoły ją tam zobaczy? To podważyłoby jej perfekcyjny autorytet. I tu pojawia się bisz. Z tej samej szkoły, mega przystojny, odrzucający codziennie dziesiątki wyznań miłości od dziewcząt. Zdaje się, że płeć piękna średnio go interesuje. I tak nasz bisz widzi naszą przewodniczącą jako pokojówkę. Co zrobi z tą niecodzienną wiedzą? To anime jest prześmieszne, ostatni raz tak śmiałem się na School Rumble, jakieś pół roku temu. Do tego zapowiada się ciekawe romansidło. Ja przy tym zostaje i zamierzam oglądać do końca.
Heroman - Bones robi anime w stylu amerykańskim? Pomysł na fabułę wypływa od Stana Lee (autor takich komiksów jak Spider-Man , Spawn)? Jak dla mnie zapowiada sie na hit. Grafika jest wprost prześliczna. Fabuła może nie jest super skomplikowana, za to akcja trzyma w napięciu i narzuca tępo oglądania. Po pierwszym epizodzie do mojej głowy zaczęły napływać porównania do Gurenn Lagan czy Furi Kuri. Na początku byłem sceptycznie nastawiony. Po obejrzeniu wszelkie wątpliwości prysły. Będę to oglądał na 100%.