Właśnie skończyłem czytać Black Hammer #1-6.
Fabuła skupia się wokół grupy superbohaterów, którzy w nieznanych okolicznościach trafiają do małej amerykańskiej miejscowości, której nie mogą opuścić. Każdy numer skupia się na jednej postaci, przedstawiając jej origin równolegle do "współczesnej" historii. Ciekawie zarysowane postacie plus sporo otwartych wątków (fantastycznych, ale też obyczajowych) oraz cliff-hanger na koniec 6 zeszytu, sprawiają, że na bank sięgnę po #7 w marcu - mnie się bardzo podoba. Jednocześnie przyznam, że Lemiere'a znam tylko z Opowieści z hrabstwa Essex, więc nie jestem w stanie ocenić tych komiksów na tle jego wcześniejszych prac.
Zapomniałbym, graficznie też jest bardzo dobrze.