Szczególnie świetnie idzie Ci udowadnianie, że bezsensu piszę o świecie przedstawionym i bohaterach. Świetnie też poszła Ci obrona Seyomur:
A Seyomur jest ciekawą postacią.
I obrona fabuły:
Gra miała tylko ciekawych rzeczy i rozbudowaną fabułę że może stanowić wzór dla innych finali.
Ciągle czekam na opisanie mi tego rozbudowania fabuły i ciągle czekam na pokazanie w czym Seyomur był ciekawszy np. od takiej Edy.
I przecież napisałem, że summony w XII też były nieprzydatne, tylko tam żadna postać z założenia nie była summonerem. Co to za summoner, który ma nieprzydatne summony? Błąd koncepcyjny i tyle.
Wszyscy summonerzy szli na śmierć, a jakoś mieli charakter.
W VI nie wiedziałeś z kim będziesz walczył na końcu, tak samo w VIII i XII (nie pamiętam czy w IX też). W ogóle droga przez grę była niewiadomą, nie wiedzieliśmy gdzie nas poniesie, co się w międzyczasie stanie itp.
Lub sobie X - wiele osób lubi - nie zabraniam ani nie potępiam, ale nie zarzucaj mi plecenie bzdur i nie broń gry stwierdzeniami (jak te, które zacytowałem) tylko argumentami.
Lubisz Yune - lub; stwierdzasz że blado wypada przy Rinoe - to pytam dlaczego tak wysoko tą Yunę oceniasz.
Lubisz Seyomur - lub, ale daję Ci Edę do porównania i wytykam uproszczenia w tym jaką postacią jest Seyomur i jak banalnie jest przedstawiony.
Mówisz, że fabuła jest skomplikowana - jak Ci ją przedstawiam i pytam w którym miejscu jest skomplikowana. Nie chcę ogólników tylko wskazanie co Twoim zdaniem jest rozbudowane. Szczególnie, że stawiasz ją jako wzór dla innych FF (dla jakich? VI? VIII? XII?)
Milczysz w ogóle o bohaterach drugoplanowych i świecie przedstawionym.
Jedynym plusem są ciekawostki związane z Sin i, jak dobrze zauważyłeś, z tym, że istoty mogą umrzeć, ale nie muszą odejść z tego świata.
Więc nie zarzucaj mi, że plotę bzdury, bo mnie tym do niczego nie sprowokujesz.