"przypadkowy/masowy czytelnik"
mnie się tylko wydaje, że ten czytelnik to w głównej mierze nastolatek z nieimponującym kieszonkowym, dla którego wywalenie 130 zeta na komiks to jak dla dorosłego kupienie samochodu za 130 tysięcy. może trochę przesadzam, ale wydaje mi się, że mając wybór między kupieniem drogiego komiksu a przeczytaniem tegoż w empiku, a za kasę pójściem z kumplami na browar, taki człowiek wybiera w oczywisty sposób tę drugą opcję. nie próbuję tu absolutnie bronić takiego zachowania, ale doskonale je rozumiem, bo przypuszczam, że gdybym zaczął się interesować komiksami teraz, z takimi "możliwościami" czytelniczymi w empiku (wiem, że to trwa już od dawna, ale ja też od dawna czytam komiksy), i dysponując z tak ograniczonym budżetem jak większość (normalnych) nastolatków, to pewnie też większość tytułów czytywałbym w empiku, zwłaszcza że tekst: "czyta się je w 10 minut" to w zasadzie prawda. ja mam tylko nadzieję, że z tych czytających rzeszy jakiś tam procent wyrośnie na świadomych konsumentów dobra kulturowego, jakim jest komiks. wiem, że nadzieja jest matką głupich, ale też siostrą naiwnych i córką idealistów.