- Horemheb: przywrócił karność w rozprzężonej armii egipskiej i próbował odzyskać pozycję militarną Egiptu, jaka miał choćby za Amenhotepa III. Ale faraonem był raczej marnym.
- Aleksander Macedoński: strateg wręcz genialny. To duża sztuka w ciagu paru lat rozbić potężne imperium i na jego gruzach utworzyć własne. Gdyby nie jego wczesna śmierć, świat dziś wyglądałby inaczej.
- Hannibal: To duża sztuka przeprowadzić wojska ze słoniami przez dwa wysokie łańcuchy górskie i sprawić lanie karnym legionom rzymskim.
- Attyla: z bandą (odpowiednio dużą) dzikich koczowników trząsł całą Europą z Rzymem i Biznacjum włącznie.
- Temudżyn: nauczył Mongołów, co cały dobytek załadować moga na jednego konia, że mogą podbić pół świata. I podbili.
- Mehmed Zdobywca: zrobił to, co nie udało się jego poprzednikom, zdobył Konstantynopol. I zrobił to w miarę cywilizowany sposób.
- Gustaw Adolf: lał jak chciał połowę Europy podczas wojny trzydziestoletniej.
- Stanisław Żółkiewski: jako jedyny rozbił armie rosyjską (pod Kłuszynem było czterech Rosjan na jednego Polaka, a mimo to wygrał), zdobył Moskwę i nie odszedł z niej pokonany. Jego sukces chcieli powtórzyć Napoleon i Hitler, z wiadomym skutkiem.
- John Churchill książę Marlborough: bił Francuzów jak chciał (Ramillies i Blenheim to tylko niektóre miejsca).
- Napoleon Bonaparte: wiadomo
- Horatio Nelson: genialny znawca taktyki morskiej, a do tego uwielbiany przez marynarzy, co się wtedy bardzo rzadko zdarzało.
- Tadeusz Kościuszko: gdyby nie pijaństwo, wygrałby więcej bitew.
- Szalony Koń: niełatwo niemal golasom zwyciężyć regularną armię. Jemu (i Siedzącemu Bykowi) udało się.
- Heinz Guderian: pancerny Blitzkrieg to głównie jego dzieło.
- Isoroku Yamamoto: wiedział od początku, że wojna z USA i Anglią będzie przegrana, ale zrobił wszystko, by opóźnić upadek. Niestety, większośc jego admirałów nie dorównywała mu, stąd klęski.
- Cliffton Sprague: mając do dyspozycji parę niszczycieli i bezużytecznych w tym momencie lotniskowców eskortowych, zmusił do wycofania się potężną flotę japońską, topiąc przy tym kilka krążowników.