jeżeli chodzi o zdjęcie to bankowo nie jest to widmo głodu nawiedzające tą rodzinę
Podobno dzieci są bardziej wyczulone, słyszałem historię gdy dziecko zachowywało sie w bardzo dziwny sposób twierdząc, że widzi złą postać i uspokajało sie dopiero w kościele. Pomogły egzorcyzmy. (psycholog nie)
A filmik... faktycznie Ja czegoś takiego nie widziałem jeszcze, dzięki za wstawienie go na forum. Moim zdaniem jeżeli istnieje coś takiego jak anioł śmierci to jest on rodzajem przewoźnika. Może tą postacią którą widza ludzie w czasie śmierci klinicznej? Poniższy tekst znalazłem akurat na innym forum ale chcę tylko zarysować o co mi chodzi. Słyszałem także, iż takich relacji są setki, setki udokumentowanych.
"Mary Robins ze Szkocji miała zawał serca w trzydziestym roku życia. Upadłą w sypialni obok lustra, przed którym wcześniej spokojnie czesała włosy.
"Natychmiast po utracie przytomności wydało mi się , że gdzieś wpadam przez jakiś ciemny tunel, podobny do głębokiej studni. Na końcu widać było światłość , która mnie całkowicie przyciągała. Znalazłam się przed postacią złożoną z czystej światłości ; natychmiast pomyślałam , że to Jezus. Za nim rozciągało się przepiękne wielkie miasto, które migotało, błyszczało, jakby było zbudowane z samych kryształów. Poszłam w kierunku miasta, ale Jezus (istota ze światłości) zatrzymał mnie delikatnie mówiąc , że muszę wrócić, gdyż moje jeszcze małe dzieci bardzo by tęskniły i wiele straciły ! Oprzytomniałam jakby po przeżyciu wielkiego szoku, który wstrząsnął całym moim ciałem . Nad sobą ujrzałam wtedy dwóch lekarzy z pogotowia, którzy zdołali przywrócić mi życie elektrowstrząsami! "