Różnic między "Wilq" a "Gangami" jest wiele. Przed wszystkim żart, polot, dowcip, a celowo niechlujny i prosty styl był wykorzystany w pełni świadomie. Natomiast gangi - to rzeczywiście rzecz na poziomie bazgrołów w gimnazjalnym zeszycie, czy pospolity szit. Wszystko kalekie, począwszy od rysnków, przez kadry, kończąc na kolorrach.
Przerażające jest to, że np. Przygody Stasia i Nel na Retrostacji cały czas są tylko w sieci, a takie za przeproszeniem gówno zostanie wydane w postaci albumu.
Timof, czy to jakaś prowokacja wydawnicza? Psujesz sobie markę chłopie.
Mogłeś coś Pastuszki albo Tkacza wydać. byłoby lepiej, a też podziemnie.
A te rzeczy Gierka na digarcie, panowie panie - taka sama żenada, tyle, że więcej kresek. Jak chce zabawny hardcore to zdecydowanie wole Sikalafo.
Żal mi zarówno autora, jak i tych co kupią ten komiks.
ps. Demony seksu byłby do dupy również.