Głupia ta organizacja. Z tego co wiem to bycie w niej nie jest obowiązkowe. Pewnie będzie jak przy loli porno (firmy pójdą swoją drogą), tylko tym razem na masową skalę, bo najzwyczajniej zatłukli tą rezolucją nadzorowaną przez siebie część rynku eroge.
Mi tam to wisi, bo jedyne dobre eroge w jakie grałem to bez tego ero spokojnie by się obyły (eg. produkcje TYPE-MOON)
Po 50 Gigabajtów zdjęć z eroge można łatwo znaleźć w sieci (a ja mam z 200 GB). Ogólnie grać w gry, które prawie wszystkie są po japońsku nie ma sensu.
Są niektóre z angielskimi napisami, ale i tak w większości są nudne i jedynie jakby były po polsku to można w nie zagrać.
A ja jak pisałem wcześniej. Dopiero oceniam po skutkach, a nie po jakichś zapowiedziach. Powinniście nie być dziećmi i wiedzieć, że często się co innego mówi i ogłasza, a co innego robi.
Te Sankaku to coraz większy shit jest, a może raczej taki już był od dawna.