Saaa... Miałam zamiar napisać coś apropos tego fanatyzmu, ale tekst anfiego o jego obiektywizmie odebrał mi wszelkie argumenty. Powiem więc tak: chcecie, gadajcie sobie, ale bez licytowania się o to, kto na ile punktów zasłużył. Tak anfanie, to głównie do ciebie. Wiem, że nie rozumiesz o co mi chodzi, ale nie oczekuj, że będę się tłumaczyć.
Dziękuję za uwagę, owocnej dyskusji (: