Gdzieś w połowie Index ugrzęzłem, ale końcówkę oglądałem już z przyjemnością.
Denerwujące były te ciągłe podniosłe przemowy głównego bohatera, ale co zrobić. Brak głównego wątku, czy raczej olanie go po pierwszych odcinkach mnie nie odrzucił.
Walki były efektowne (np ta z golemem), bohaterowie fajni, zwłaszcza Akcelerator z tą swoją chorą mocą, Mikoto czy Kanzaki (używała katany) i Magnus (władał ogniem).
Index to pokazywali chyba tylko dlatego że jej imię jest w tytule i głupio byłoby olać główną bohaterkę
Niedopracowana czy raczej przekozaczona była moc Toumy. Nie ważne jak potężne zaklęcie, moc, cokolwiek przeciwnika to on mógł to samym dotknięciem zniszczyć. Powinni ją jakoś ograniczyć/im większe doświadczenie bojowe (?!) tym potężniejsza czy cuś