Czasem warto odejść od utartych schematów. Miyu ma styl i klasę, i to jest w porządku. A Hazuki jest rozwrzeszczaną, rozpieszczoną loli i to jest nie mniej w porządku. O VK się nie wypowiem, bo znowu ktoś się obrazi.
Mogę dodać, że z cech Hazuki irytowało mnie wtedy jak ta kretynka ZAMARTWIAŁA SIĘ, OBWINIAŁA mimo, że głównie to nie była jej wina. Nienawidzę postaci które obwiniają się o coś jeśli nie są temu bezpośrednio winne. W ogóle jak płakała, mówiła takim durnym smutnym głosikiem to chciałem żeby ktoś ją zabił.
Po 2 pierwszych odcinkach zastanawiałem się co się stało z tą Hazuki w zamku. Miała taki świetny charakter, a zrobili z niej nic nie wartą postać.
Ale momenty porno były tylko dodatkiem (na tyle błyskotliwym że obrzydziły mi część trzecią), tak samo jak mroczny klimat.
Ale ty bzdury piszesz. III część to była jedna z najlepszych i dziwne, że takie scenki (gdzie nic nawet nie pokazano) potrafią ci coś obrzydzić.
Najważniejsze jest zawsze zakończenie, a nie było złe.
Poza tym ONA ICH UKARAŁA więc to wynagrodziło z nawiązką wszystko i widz nie ma na co narzekać. Durne sa te anime gdzie źli ludzie nie zostają ukarani, albo co jeszcze głupsze się o nich zapomina.