Autor Wątek: Trudna sztuka recenzowania i oceniania  (Przeczytany 175791 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline cpt. Misumaru Tenchi

  • Radca bracki
  • ******
  • Wiadomości: 4 041
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Feel the wrath of Shul Shagana!
Odp: Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #300 dnia: Sierpień 26, 2009, 07:54:44 pm »
A ja Ci odpisuję, że jakbym recenzował Kodomo no Jikan, to bym loli chwalił, a jakbym recenzował Sky Girls, to bym za loli jechał. Więc jak to - mam prawo to drugie zrecenzować czy nie?
Zależy jakie jest twoje ogólne podejście do loli w anime. Weźmy pod uwagę, iż oba tytuły opierają się na schemacie loli. Jeśli zatem nie lubisz go, to powinieneś raczej wstrzymać się z recenzowaniem. Nie ma co liczyć na łut szczęścia, że dana seria spodoba ci się, tak jak przez przypadek miało to miejsce z KnJ.
Loli time is anytime and anytime is loli time.

Offline richie

  • Radca bracki
  • ******
  • Wiadomości: 3 730
  • Total likes: 1
  • Contract? (◕ ‿‿ ◕)
Odp: Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #301 dnia: Sierpień 26, 2009, 07:56:27 pm »
ale istnienie takiego przycisku w celu skomentowania anime już taką obrazą nie jest  :idea:
No właśnie, tak się zastanawiam dlaczego w ogóle znajduje się możliwość komentowania anime zaraz pod recenzją?? Przecież - zgodnie z wielokrotnie wpajaną mi przez adwersarzy logiką - jest forum od tego. A na forum, wiadomo, każdy może jeśli tylko chce, w końcu to tylko te parę klików... :)
Czy kopiowanie jest grzechem? W Biblii mamy przykład Jezusa, który kopiował chleb i ryby. Protestujących nie stwierdzono.
https://pl.wikisource.org/wiki/Zapowied%C5%BA_%C5%9Bwiata_post-copyright

Offline Crack

Odp: Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #302 dnia: Sierpień 26, 2009, 08:17:07 pm »
A tak w ogóle to spadaj masturbować się dalej w gronie swoich kochanych redaktorków.
Dziękuję, nie muszę.

Skoro już jesteśmy przy recenzji Itazura na Kiss, w odnośnikach jest informacja:

"Podyskutuj o Itazura no Kiss na Forum     Nieoficjalny     pl"

To czy nie o to tu chodzi ?
Zgadza się, gdy tylko jakaś dodatkowa dyskusja istnieje, linkujemy ją. Nie zawsze reagujemy od razu, ale w takich sytuacjach wystarczy nam zwrócić uwagę.

Offline Frey Ikari

Odp: Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #303 dnia: Sierpień 26, 2009, 08:26:13 pm »
No dobra...,nie, nie czytałem tematu z rozerzwieniem. Za wiele tego więc tylko "to tu, to tam" wyłapałem najciekawsze bajery by zorientować się co i jak. Oto i moje przemyślenia:

- fani tanuki wychodzą z tekstem ze jak ktoś jest za leniwy by parę razy zrobić clicku-clicku to najwidoczniej pewnie nie jest dość zdeterminowany i nawet jak ta sztuka mu się uda to i tak nic nie napisze...; a ję się pytam gdzie to ekonomiczność? Dostrzegam różnicę pomiędzy "paroma clicknięciami" a jednym... Wniosek: osoby dbające o serwis są zbyt leniwe bądź nie wiedzą jak to zrobić. :idea:

-przybyło nam fanów tanuki ale to akurat dobrze..., przedtem wyglądało to jak walka 1vs5 i nie było to aż tak fair, a tak to już może jakaś dobra batalia z tego będzie. Uwielbiam słowne potyczki.  :D

-jakiś tam fan tanuki napisał ze skoro jest tyle recenzji to najwidoczniej jest sporo czytelników bo recenzentom dla zabicia czasu by raczej nie chciało się pisać. To fakt ale ja tu raczej widzę przypadek CD-Action, nie ważne co i jak byle by się ukazało, a potem tylko do znajomych" widzicie tu jest moja ksywka zamieścili mnie na TAKIM wielkim serwisie, joł, joł"... Mało mistrzowie pragnący chwili sławy i rozgłosu. Tanuki zaciera rączki bo dostała kolejną rybkę a recenzent wypina z dumy klatę..., a gdzie tu kontrola jakości, ta rybka była niewymiarowa. :doubt:

-uprzedzenia i pisanie o tym co się lubi/nie lubi... Zabawne ja jak widzę że mi nie przypada do gustu to przestaje oglądać a tu nie... Nie lubi oglądać i sprawia mu to bol ale to nic, bicz w rękę i heja przez plecy z okrzykiem "ku chwale tanuki, yech more pain" i orgazm totalny... Szkoda tylko że potem pisze jak mu było źle... W gazetach fanowi FPS nie dadzą do recenzowania RPG, bo jaka jest pewność że on to dobrze oceni? Czy ocena faktycznie będzie adekwatna? Nie ma recenzji obiektywnej tylko rożne stopnie subiektywności, recenzenci na tanuki zbyt często przeginają. :neutral:

-no to teraz kwestia Ecchi, jak kogoś razi Ecchi to jest niedojrzały w pewnym sensie. Co jest boi się wyglądu swego ciała, dziewczyny go brzydzą? No ja nie wiem może gej? Albo izolowany od społeczeństwa bo gdzie by nie spojrzeć dziewczyny starają się pokazać jak najwięcej mogą a na plaży to już zgroza same prawie nagie ciała...Animowe Ecchi- blee, real life Ecchi- uber guten deutchen truskawken... No nie wiem ja tu widzę niekonsekwencję.  :-?
« Ostatnia zmiana: Sierpień 26, 2009, 08:30:50 pm wysłana przez Frey Ikari »

Offline Wilk Stepowy

  • Starszy Gildii
  • *******
  • Wiadomości: 13 885
  • Total likes: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • wilk bez zębów
Odp: Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #304 dnia: Sierpień 26, 2009, 08:31:04 pm »
-no to teraz kwestia Ecchi, jak kogoś razi Ecchi to jest niedojrzały w pewnym sensie. Co jest boi się wyglądu swego ciała, dziewczyny go brzydzą? No ja nie wiem może gej? Albo izolowany od społeczeństwa bo gdzie by nie spojrzeć dziewczyny starają się pokazać jak najwięcej mogą a na plaży to już zgroza same prawie nagie ciała...Animowe Ecchi- blee, real life Ecchi- uber guten deutchen truskawken... No nie wiem ja tu widzę niekonsekwencję.  :-?

Jednym słowem ecchi dobre do wszystkiego i w każdej formie? Imo nie. I nie zniżaj to do tak prostych zależności, bo można pociągnąć to dalej i powiedzieć, że wszędzie może być hentai, a jak kogoś to razi to jest niedorosły.

Offline CainSerafin

Odp: Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #305 dnia: Sierpień 26, 2009, 08:33:52 pm »
Zależy jakie jest twoje ogólne podejście do loli w anime. Weźmy pod uwagę, iż oba tytuły opierają się na schemacie loli. Jeśli zatem nie lubisz go, to powinieneś raczej wstrzymać się z recenzowaniem. Nie ma co liczyć na łut szczęścia, że dana seria spodoba ci się, tak jak przez przypadek miało to miejsce z KnJ.
Ale czy to nie jest samo w sobie cenzurowaniem, które jest ciągle zarzucane Tanuki? Podejście z recenzowaniem wyłącznie tytułów które się lubi jest dość dziwne. No i istnieją jeszcze naprawdę złe tytuły, zasługujące tylko na najniższe noty. Czy takich "dzieł" nie powinno się wcale recenzować?

ale istnienie takiego przycisku w celu skomentowania anime już taką obrazą nie jest  :idea:
Paradoksalne, ale nie mogę się z tym nie zgodzić.
Będziemy walczyć o miłość, dobro, pokój i rószofą księżniczkę do ostatniego naboju!

Offline Wilk Stepowy

  • Starszy Gildii
  • *******
  • Wiadomości: 13 885
  • Total likes: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • wilk bez zębów
Odp: Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #306 dnia: Sierpień 26, 2009, 08:38:07 pm »
Ale czy to nie jest samo w sobie cenzurowaniem, które jest ciągle zarzucane Tanuki? Podejście z recenzowaniem wyłącznie tytułów które się lubi jest dość dziwne. No i istnieją jeszcze naprawdę złe tytuły, zasługujące tylko na najniższe noty. Czy takich "dzieł" nie powinno się wcale recenzować?


Nie o to chodzi. Tu chodzi o to, że jak ktoś nie lubi danego gatunku to nie powinien się za niego brać. Ja np. nie lubię shoujo więc pewnie jakie bym nie wziął (z wyjątkami) to by mnie nudziły i dostawały niskie noty. Tak samo z np. yaoi.

O ecchi walczę bo nie uważam tego za pełnoprawny gatunek, a za dodatek, który może, ale nie musi pasować, i którego lubienie/nielubienie nie powinno przy większości produkcji przesądzać o możliwościach rzetelnej oceny tych produkcji.

Offline Konował

Odp: Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #307 dnia: Sierpień 26, 2009, 08:42:36 pm »
No i istnieją jeszcze naprawdę złe tytuły, zasługujące tylko na najniższe noty. Czy takich "dzieł" nie powinno się wcale recenzować?

Tylko po co ktoś ogląda słabą serię która mu się nie podoba a ma np 26 odcinków ? Jak mnie jakaś nie przypadnie do gustu to rzucam ją w diabły. O ile mogę zrozumieć recenzenta pracującego np w CDA to już kogoś kto robi to w czynie społecznym nie potrafię.


"...zeznając prawdę i tylko prawdę nie pamiętając nic z tego co jest mu wiadome"

Offline Crack

Odp: Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #308 dnia: Sierpień 26, 2009, 08:47:45 pm »
- fani tanuki wychodzą z tekstem ze jak ktoś jest za leniwy by parę razy zrobić clicku-clicku to najwidoczniej pewnie nie jest dość zdeterminowany i nawet jak ta sztuka mu się uda to i tak nic nie napisze...; a ję się pytam gdzie to ekonomiczność? Dostrzegam różnicę pomiędzy "paroma clicknięciami" a jednym... Wniosek: osoby dbające o serwis są zbyt leniwe bądź nie wiedzą jak to zrobić. :idea:
Czas to pieniądz, a my robimy Tanuka w wolnym czasie. Mamy kilka innych, według nas bardziej przydatnych rzeczy które chcemy wprowadzić, i właśnie na nie poświęcamy (my, informatycy) czas.

-jakiś tam fan tanuki napisał ze skoro jest tyle recenzji to najwidoczniej jest sporo czytelników bo recenzentom dla zabicia czasu by raczej nie chciało się pisać. To fakt ale ja tu raczej widzę przypadek CD-Action, nie ważne co i jak byle by się ukazało, a potem tylko do znajomych" widzicie tu jest moja ksywka zamieścili mnie na TAKIM wielkim serwisie, joł, joł"... Mało mistrzowie pragnący chwili sławy i rozgłosu. Tanuki zaciera rączki bo dostała kolejną rybkę a recenzent wypina z dumy klatę..., a gdzie tu kontrola jakości, ta rybka była niewymiarowa. :doubt:
Za jakość argumentów odpowiada recenzent. Skrajne głupoty zwykle udaje nam się wyłapać jeszcze przed publikacją, ale nie zawsze mamy w redakcji kogoś kto oglądał daną serię. Poza tym teksty puszczamy dopiero po korekcie. Jak widać, kontrola jest, ale żadna kontrola nie jest doskonała. Przypominam też, że recenzja z definicji nie jest obiektywna.

Offline cpt. Misumaru Tenchi

  • Radca bracki
  • ******
  • Wiadomości: 4 041
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Feel the wrath of Shul Shagana!
Odp: Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #309 dnia: Sierpień 26, 2009, 08:49:37 pm »
Animowe Ecchi- blee, real life Ecchi- uber guten deutchen truskawken... No nie wiem ja tu widzę niekonsekwencję.  :-?
Bo to jest dziś trendy. Ja jestem taki super real life man, bo lubie tylko prawdziwe cycki, a nie jakiś nerdo-geeko-otaku, który się ślini na widok tych rysunkowych.

Ale czy to nie jest samo w sobie cenzurowaniem, które jest ciągle zarzucane Tanuki? Podejście z recenzowaniem wyłącznie tytułów które się lubi jest dość dziwne.
To się nazywa autocenzura i jest to jedyne rozsądne wyjście z sytuacji w której wiem, że czegoś nie lubię i nie będę w stanie rzetelnie tego ocenić, gdyż przeszkodzi mi w tym pryzmat moich własnych uprzedzeń. A wystawiając taką niesprawiedliwą ocenę mogę urazić ludzi, którym to się podoba.

Cytuj
o i istnieją jeszcze naprawdę złe tytuły, zasługujące tylko na najniższe noty. Czy takich "dzieł" nie powinno się wcale recenzować?
Mylisz się - nie ma aż tak fatalnych pozycji. Anime wytwarzane jest przez człowieka i stanowi część jego kultury. Kultura zaś nie jest stopniowalna, nie ma lepszej i gorszej. Wszystko zależy od nas samych, naszych gustów, upodobań i reakcji. Więc jeśli dany tytuł ma choć jednego zwolennika, któremu on się podoba, to nikt nie ma prawa nazwać go złym czy gorszym od reszty. Nie ma też prawa obrażać gustów osoby, której ten tytuł się spodobał. Tytuł może zasłużyć na fatalna notę tylko wówczas, gdy naprawdę absolutnie NIKOMU się on nie spodoba i wszyscy zgodnie będą twierdzili, że jest do niczego.

Przypominam też, że recenzja z definicji nie jest obiektywna.
Ale nie musi być chamska. A ja za swoje uwielbienie dla loli zostałem nazwany pedofilem i wysłany przez waszego recenzenta do lekarza. Gdzie tu poszanowanie moich gustów? To moja sprawa co lubię, dopóki nie robie tym nikomu krzywdy.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 26, 2009, 08:52:43 pm wysłana przez cpt. Misumaru Tenchi »
Loli time is anytime and anytime is loli time.

Offline Wilk Stepowy

  • Starszy Gildii
  • *******
  • Wiadomości: 13 885
  • Total likes: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • wilk bez zębów
Odp: Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #310 dnia: Sierpień 26, 2009, 08:57:17 pm »
że czegoś nie lubię i nie będę w stanie rzetelnie tego ocenić, gdyż przeszkodzi mi w tym pryzmat moich własnych uprzedzeń. A wystawiając taką niesprawiedliwą ocenę mogę urazić ludzi, którym to się podoba.

Nie używaj słowa "rzetelnie" w tym kontekście. Będąc fanem jakiegoś gatunku też nie ocenisz tego "rzetelnie". Albo inaczej: i tu i tu ocenisz rzetelnie, ale będą to dwie całkiem inne "rzetelności". Tak lubienie jak i nielubienie wypaczy Twoją ocenę. Co najwyżej możesz powiedzieć, że jako osoba z targetu jesteś bardziej predysponowany do oceniania danego anime, bo do Ciebie było ono kierowane.

Offline Shirosama

Odp: Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #311 dnia: Sierpień 26, 2009, 08:58:34 pm »
Shoujo są opowieściami o miłości. Natomiast Itazura na Kiss jest całkowitym zaprzeczeniem tego schematu. Główny bish to kawał bezdusznego, pozbawionego uczuć drania, a panienka robi za zapatrzoną w niego idiotkę. W tym anime było tyle miłości i uczuć co w pornolu sado-maso. Poza tym każdy ma prawo do własnego zdania - w tym recenzent. Co w tym złego?
Ten główny bish to jest male tsundere ? Znasz to pojęcie czy wyjaśnić ?
Tsundere nie tyczy się tylko dziewczyn.
Więc ten główny bisz ma tylko taką maskę to coś w stylu dziewcząt tsundere, które na zewnątrz są wredne, a w środku zupełnie inne.
Rozumiesz już ?

Dziewczynka moshi moshi również nie była w stanie tego pojąć, a akurat uczuć było całkiem sporo w tym anime. Główny bohater potrafił się zachować doskonale w odpowiednich sytuacjach co w realu niewielu potrafi.

Dlatego dziewczynka moshi moshi pogrążyła się doszczętnie tą recenzją bo nie zna się na żartach w anime i nie rozumie zachowań innych. On jej dokuczał (i to żartobliwie) tylko początkowo, ale skoro widział, że nie odpuszcza to już tak się nie zachowywał.

Offline cpt. Misumaru Tenchi

  • Radca bracki
  • ******
  • Wiadomości: 4 041
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Feel the wrath of Shul Shagana!
Odp: Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #312 dnia: Sierpień 26, 2009, 09:05:54 pm »
Co najwyżej możesz powiedzieć, że jako osoba z targetu jesteś bardziej predysponowany do oceniania danego anime, bo do Ciebie było ono kierowane.
No i o to przecież mniej więcej cały czas chodzi w naszej dyskusji. Tyle że tobie udało się teraz opisać i nazwać to bardziej odpowiednio i konkretniej ode mnie.

Ten główny bish to jest male tsundere ? Znasz to pojęcie czy wyjaśnić ?
Har har har - anfan, jesteś moim bogiem. Przynajmniej przez najbliższe 10 minut, aż się skończę śmiać.
Loli time is anytime and anytime is loli time.

Offline Morg

Odp: Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #313 dnia: Sierpień 26, 2009, 09:11:49 pm »
Aleście się rozpędzili...

Bo sami są łosiami nie mniejszymi niż część ludzi te recenzje piszących, nie mają własnego zdania i bez najmniejszego problemu łykają (czytaj: ślepo wierzą) w to, co natchniony recenzent sobie naskrobie.

Idąc dalej tym tropem każda recenzja może służyć indoktrynacji, bo ktoś bez własnego zdania może ślepo w nią uwierzyć. A przecież jak wiemy: racja jest jak... - każdy ma swoją. Czy w związku z tym powinniśmy zabronić pisania publicystyki?

No przecież szlag mnie zaraz trafi. Przejdź na forum, załóż temat, napisz co ci się nie podobało. I każda następna osoba która też chce coś napisać o samej recenzji, musi przejść na forum i przeszukać nie wiadomo ile podstron z tematami żeby zobaczyć, czy czasem ktoś już takiego nie założył. Gdy tylko pomyślę o przeglądaniu owych podstron, to momentalnie robi mi się słabo. To nazywacie lenistwem? Bo ja to nazwę poszanowaniem własnego czasu, który mogę spędzać w ciekawszy sposób, niż przeglądając tony śmiecia w celu napisania kilku zdań, których zapewne i tak nikomu nie będzie się chciało się potem szukać (podobnie jak i mnie).

Chwila, chwila - piszesz krytykę recenzji po to, żeby dać znać autorowi, że naplótł głupstw, czy po to, żeby popisać się przed internetową publiką? Wybacz, ale nie możesz winić redakcji, że nie chce mieć pod recenzjami komci rodem z Onetu.

Owszem. Bo z każdą kolejną recenzją na nowo budzi się we mnie nadzieja, że dany recenzent wreszcie wydoroślał i zmądrzał. Niestety, zawsze się rozczarowuję.

Cóż, nikt Ci nie każe, więc czemu się żalisz?

No, i tośmy się wreszcie dowiedzieli dla kogo tak naprawdę są pisane recenzje w Tanuki: dla redakcji.
Nie żebym się specjalnie zdziwił ;)

Gratuluję kreatywnego wyciągania wniosków - utwierdzasz mnie w przekonaniu, że podstawy logiki powinny być obowiązkowym przedmiotem w liceum.

No właśnie. A przecież zgodnie z oficjalną wykładnią serwisu tak powinno być: wszak jest oficjalny zakaz jakiegokolwiek komentowania recenzji. Wolno skomentować anime... ale przecież do tego nie potrzeba przecież nic uprzednio czytać. A bez feedbacku recenzent nie ma zielonego pojęcia czy choćby jedna osoba przeczytała jego tekst od A do Z.

Ależ my bardzo feedbacku chcemy - kwestia tylko tego, że argumenty, które się pojawiają zwykle nie są merytoryczne. Poya tym powtarzam - nie ma zakazu komentowania recenzji. Jest tylko zarządzenie, że ma się to odbywać na forum - owszem, może być to dla Ciebie niewygodne i rozumiem to, niemniej jednak nie upoważnia Cię to do takiego stwierdzenia.

...tyle teoria, bo w praktyce komentarze roją się od komentarzy n/t recenzji. Ale tych pozytywnych. Te negatywne są zazwyczaj sprawnie usuwane - zgodnie przecież z regulaminem. Buźki uśmiechnięte, wszyscy zadowoleni, parasol działa, interes się kręci :)

Proszę o przykłady. Dodam jeszcze, że usuwane są tylko te komentarze, które nie mówią nic, lub prawie nic o anime. Reszta jest zostawiana, czasami moderowana. Poza tym chyba nie powiem za dużo, jeśli stwierdzę, że na chwilę obecną portal nie przynosi redakcji zysków.

I tylko coraz to większe androny można przeczytać w recenzjach, ale kto by się tam tym przejmował - przecież nas chwalą, jesteśmy wspaniali, tylko anfany bluzgają...

Nie da się ukryć, że:

a) przykładów andronów nie dostajemy, a redakcja fizycznie nie jest w stanie sprawdzić wszystkiego sama;
b) narzekają ciągle te same osoby.

Czytelnicy czy bywalcy?
Jak wejdę na stronę, kliknę ocenę anime, obejrzę obrazki a potem dam komentarz w stylu "świetne anime, 10/10" to mnie jeszcze automatycznie nie robi czytelnikiem.
No a kto powiedział że czyta :)
Rozpoznasz po hicie ze strony serwera czy ktoś czyta czy tylko obrazki ogląda? A jeśli przeczyta to czy uważa to za dobre czy nie?

Powiem tak: jestem pewien, że zdecydowana większość jedynie patrzy na gwiazdki i kadry. Niemniej, jednak jest to przypadłość wszystkich serwisów tego typu, więc nic w tym dziwnego.

Przecież wy nie macie grama prawdziwego feedbacku na temat poszczególnych recenzji. Pardon - gorzej, wy z otwartymi ramionami witacie łatwo i przyjemnie dodawalne pozytywy, na wystawienie negatywa to "jakby naprawdę było złe, to by się chciało wykonać trzy kliknięcia i napisać to tam gdzie trzeba (tzn. tam gdzie nikt tego nie czyta)" A potem jeszcze bierzecie tak sporządzony pasztecik i się nim afiszujecie jako koronny dowód rzeczowy na słuszność waszego postępowania: doprawdy, ministerstwa propagandy III Rzeszy i ZSRR razem wzięte by się tak zgrabnej akcji nie powstydziły.

Gratuluję reductio ad hitlerum - w takich momentach bardzo mi szkoda, że w internecie nie działa już prawo Godwina.

Dlatego też ja uważam że komentarze powinny być do wszystkiego. Anime czy recenzja, jeden kit. Proste, skuteczne i intuicyjne.

Wstawienie rozgraniczenia i specjalnego przycisku który by cię odsyłał na miejsce w forum byłoby marnym substytutem, aczkolwiek i tak dużo lepszym od obecnej sytuacji.
I żebyś nie musiał w ciągu dalszej dyskusji utyskiwać n/t liczby kliknięć - tu nie ich o liczbę chodzi ale o intuicyjność i jednoznaczność. Jeśli będzie bezpośredni link to będę wiedział że klikając w to miejsce zostanę przeniesiony na pewno tam gdzie chcę (miejsce dyskusji o recenzji) oraz że będzie to jedyne takie właściwe miejsce (a nie np. dziesięć różnych wątków założonych przez różnych autorów). I w końcu klikając tam ja wiem że inni też będą wiedzieć - więc szansa że nie będę pisał sobie a muzom poważnie wzrasta.

Nigdy nie ma dziesięciu wątków o tej samej recenzji - jeśliby się pojawiły, są one łączone przez moderację. Natomiast po części przyznam Ci tu rację - sytuacja obecna daleka jest od ideału, niemniej dalej będę uważał, że w skali portalu jest to problem marginalny.

Tak więc Morg - dwie-trzy strony temu prowadziłem sam tutaj taką samą dysputę. Jak widzisz, pojawiły się dokładnie te same stwierdzenia co wtedy, na czele z królewskim przeszukiwaniem pod-stron (gdzie pierwsze komentarze na drugiej stronie pochodzą sprzed ponad pół roku, nie mówiąc już o tym, że forum ma opcje "szukaj" i nie trzeba niczego przeszukiwać ręcznie - tak, wiem, już o tym mówiłem i niepotrzebnie się powtarzam, bo i tak zostanie to odparte "tematów nie ma, bo jest cenzura" i błędne koło odpisywania w kółko tego samego toczy się dalej)). Takie koleżeńskie ostrzeżenie - jeżeli chcesz się w to bawić dalej, to wiedz, że tak będzie cały czas, póki ci się nie znudzi, co byś nie powiedział, to po góra 2 postach wrócisz do punktu wyjścia i dokładnie tych samych zarzutów. Zostałeś ostrzeżony.

Ależ doskonale zdaję sobie z tego sprawę, bo temat cały przeczytałem, niemniej lubię czasami plątać się w tego typu dyskusje, jeśli mam nadzieję, że kontrdyskutanci nie sprowadzają wszystkiego do "moja racja jest mojsza, niż twojsza" - tutaj dalej taką nadzieję mam.

Hola, hola - dla kogo powstał portal? Dla czytelników, prawda? I to dla nich wprowadza się pewne zmiany, wpływające na wygodę obsługi, prawda? Więc w imię czego chcąc zjebać przemądrzałego redaktorka muszę czegoś sam szukać? Ma być do tego link w widocznym dla mnie i innych użytkowników miejscu. Tak aby każdy mógł potem wejść i przeczytać co miałem negatywnego o danym recenzencie do powiedzenia. Bo inaczej no to nie ma siły, ale to jest to o czym pisał powyżej Richie - normalne ukrywanie i zakopywanie prawdy przed światem.
[anfan mode]A najlepiej to przestańcie wypisywać takie bzdury w recenzjach. Wtedy nie trzeba będzie za nie nikogo besztać.[/anfan mode]

Ah, ah - dlaczego muszę coś sam zrobić? Przecież powiniennem mieć wszystko podetknięte pod nos! Otóż nie - Tanuki jest portalem prywatnym, a nie instytucją publiczną i nic Ci się nie należy. Wszelka użyteczność portalu dla użytkowników jest tylko i wyłącznie wolą redakcji. Redakcji oczywiście na użytkownikach zależy, niemniej to nie znaczy, że mogą przychodzić z roszczeniowym podejściem i mówić "JA chcę, bo MI się NALEŻY".

Nie wiem po co to piszesz, Morg z pewnością to wszystko wie bo sam na pewno to już dawno doczytał.
A jeśli przypadkiem tego nie zrobił, to się poważnie zdziwię - wszak znalezienie tego w tym wątku było kwestią tylko kilku banalnych kliknięć (których to wykonanie, jak wszyscy wiemy, nie stanowi najmniejszego problemu dla prawdziwie chcącego)

Oczywiście, że przeczytałem - mam w zwyczaju zapoznawać się z dyskusją, zanim się w niej wypowiem.

Offline Jackal

Odp: Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #314 dnia: Sierpień 26, 2009, 09:12:24 pm »
Mam dziwne wrażenie że dzieje się tu "ostra" batalia tanuki Vs. Gildia. Gdzie to Tanuki w siłę 4 desantowców szturmują gildię, jednakże Gildia dzielnie się broni z takimi osobistościami na czele jak Wilk i Anfan. Choć momentami dochodzi do bratobójczej walki.