trawa

Autor Wątek: "Piekło, niebo"  (Przeczytany 16632 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
"Piekło, niebo"
« dnia: Kwiecień 14, 2008, 06:03:37 pm »
Kolejny znakomity komiks z Kultury Gniewu. Niespieszny narracyjnie, wiarygodny psychologicznie, świetnie oddający atmosferę wyludnionych w czasie wakacji uliczek w zadbanych niemieckich dzielnicach mieszkaniowych. Nawiasem mówiąc, lubię spacerować latem po takich uliczkach, odpręża mnie to, wyczuwam tam jakąś naiwną i utopijną aurę ludzkiego szczęścia, mimo że rzadko kogoś spotykam... A może właśnie dlatego. Zresztą komiks Bellstorfa skutecznie rozwiewa złudzenia - tyle w nim samotności, zdystansowania, bierności... Ale też z drugiej strony bohaterowie są tego świadomi, jakoś próbują się przełamać, nawiązać kontakt, a przynajmniej zdobyć na autorefleksję... Tli się tutaj mała nadzieja. I może to właśnie ją wyczuwam podczas tych spacerów, a reszta to już tylko kwestia zadbanych domów i pięknej, letniej pogody...

Offline Julek_

Odp: "Piekło, niebo"
« Odpowiedź #1 dnia: Kwiecień 14, 2008, 06:11:47 pm »
Niewiele więcej moge powiedzieć nad to, co napisałem w mojej recenzji. Znakomity komiks, mały gabarytowo, ale wielki opowieścią.

Fajnie, że w Niemczech komiks może być pracą magisterską. I to jaką!

No dobra mogę coś dodać - znakomite kadrowanie!

Offline beacon

Odp: "Piekło, niebo"
« Odpowiedź #2 dnia: Kwiecień 14, 2008, 06:14:46 pm »
Też mam niewiele do dodania poza tym, co w recenzji. Komiks jest naprawdę świetny. Wszystko jest na swoim miejscu - kadrowanie, odcienie, rysunek, wszystko to podkreśla nastrój całości.

I fajne jest też to, że czytelnik nie dostaje morałów bezpośrednio z ust bohaterów, tylko musi je wyczytać w ich zachowaniach, minach itp.

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
Odp: "Piekło, niebo"
« Odpowiedź #3 dnia: Kwiecień 14, 2008, 06:37:18 pm »
Ejże, możecie jeszcze podlinkować Wasze recenzje! ;)

Offline metzen

Odp: "Piekło, niebo"
« Odpowiedź #4 dnia: Kwiecień 15, 2008, 01:24:41 pm »
Przymierzałem się do kupienia oryginału od Reproduktu, ale w porę się dowiedziałem, że KG to wyda.
Kupiłem, przeczytałem w pociągu. I zgaduję, że ten komiks zasługuje na trochę więcej niż szybkie odhaczenie go w przedziale. Więc przeczytam go jeszcze raz, tym razem leżąc wygodnie na łóżku z herbatą i mruczącym kotem. Powolutku.

Co mi się w każdym razie spodobało: Niesamowity klimat lata i sennego miasteczka. Coś równie wyrazistego chyba tylko w "Zabić Drozda" widziałem, chociaż ciężko porównywać komiks Bellstorfa z książką Lee. ; )
Kadrowanie bardzo ok, szata graficzna to rzecz gustu, chociaż też niczego sobie.

Mimo to sam komiks przemówił do mnie jakoś średnio - chyba głównie postaci wydały mi się strasznie mało wyraziste i na swój sposób mało wiarygodne. I całość trochę za szybko się kończy ; ) Ale przeczytam jeszcze raz, bo im więcej recenzji czytam, tym bardziej się przekonuję, że źle do tego tytułu podszedłem.
You know, there's a million fine looking women in the world, dude. But they don't all bring you lasagna at work. Most of 'em just cheat on you."
Silent Bob

Offline beacon

Odp: "Piekło, niebo"
« Odpowiedź #5 dnia: Kwiecień 15, 2008, 02:56:19 pm »
Najfajniejsza w całym komiksie jest cała atmosfera leniwego lata i ta bezwyrazowa twarz głównego bohatera. Ale komiks na pewno nie każdemu się spodoba.

Pouwywnętrzniałem sie tu.

A kmh napisał coś tutaj.

Offline Gashu

Odp: "Piekło, niebo"
« Odpowiedź #6 dnia: Kwiecień 15, 2008, 05:17:51 pm »
Komiks zdecydowanie nie dla mnie.
Na codzień jestem bardzo pogodnym człowiekiem, więc totalna deprecha, wręcz wylewająca się z tej pozycji, mnie osobiście odrzuca.
They say when you talk to God it's prayer.
But when God talks to you, it's schizophrenia."
--------------
http://twitter.com/gashuPL

Offline beacon

Odp: "Piekło, niebo"
« Odpowiedź #7 dnia: Kwiecień 15, 2008, 05:44:11 pm »
Chyba nie jest najlepszym wyjściem olewanie wszystkiego, co w swoim nastroju jest dżumiaste. Straciłbyś bardzo wiele, włączając co smutniejsze epizody X-menów i Spider-mana. Że nie wspomnę o masie niewesołej poezji i książek. I o stadzie świetnych filmów. I o godzinach nastrojowej muzyki.

Twoje uzasadnienie wydaje mi się totalnie bez sensu.

Zwłaszcza, że pointa "Piekło, niebo" raczej nie jest aż taka pesymistyczna. W bohaterze coś się zmienia i to raczej nie na gorsze.

Offline 4-staczterdzieściicztery

Odp: "Piekło, niebo"
« Odpowiedź #8 dnia: Kwiecień 15, 2008, 09:36:21 pm »
Z chęcią przeczytałbym  komiks o nieśpiesznej, sennej narracji, o nudzie i letniej depresze i rozczarowaniach, ale taki, który by mnie przy tym nie zanudził. "Piekło, niebo" niestety nie spełnia tego wymogu, zupełnie mi nie podchodzi, na dodatek drażni mnie to rysowani postaci bez żuchwy, z szyją przechodzącą bezpośrednio w głowę.


Post nr 1888.
"Życie to banda włóczących się razem komórek, mających wspólny cel."

Offline beacon

Odp: "Piekło, niebo"
« Odpowiedź #9 dnia: Kwiecień 16, 2008, 07:05:15 pm »
O widzisz, takie uzasadnienie to ja rozumiem.

I lubię bohaterów rysowanych bez żuchwy.

Offline kolec

Odp: "Piekło, niebo"
« Odpowiedź #10 dnia: Kwiecień 16, 2008, 08:50:16 pm »
Podpaliłem się z początku: "Łał, to jest album, który będę mógł pożyczać dziewczynom: zobaczą, że komiks może być i zabawny, i mądry (tak jak pożyczający)! Bo przecież dziewczyny lecą na obyczajówki i pozornie trudne sprawy do rozwiązania...". Przeczytałem, myślę - w porządku. Nic nie powala, ale nie jest źle. Dziś, po paru tygodniach, nawet nie chcę oglądać tego komiksu. Po prostu wiem, że niczym mnie nie zaskoczy.

(Chętnie pożyczę ten komiks jakiejś dziewczynie, ale pod warunkiem, że będę miał jej kompletnie dość <3 )

I może taki był cel autora? Zarezentował w komiksie rutynę i znudzenie, w które po lekturze wpada sam czytelnik. Tylko który znudzony czytelnik będzie chciał się nad tym zastanawiać? W sumie wyszedł samobój.

Co do rysowania postaci - jest sympatycznie.

Offline Gashu

Odp: "Piekło, niebo"
« Odpowiedź #11 dnia: Kwiecień 16, 2008, 08:51:45 pm »
Chyba nie jest najlepszym wyjściem olewanie wszystkiego, co w swoim nastroju jest dżumiaste. Straciłbyś bardzo wiele, włączając co smutniejsze epizody X-menów i Spider-mana. Że nie wspomnę o masie niewesołej poezji i książek. I o stadzie świetnych filmów. I o godzinach nastrojowej muzyki.

O co chodzi? Przecież niczego nie olewam. Komiks kupiłem i przeczytałem. Wrażenia mam takie, jakie mam.

Nie wszystko co nastrojowe i niewesołe musi być od razu dziełem na miarę "Blanketsów".

Kiedyś, dawno temu, w łapska wpadła mi książka, zatytułowana bodajże "Koniec wakacji". Tematyka podobna, akcja osadzona gdzieś na Śląsku. Z tego co pamiętam czytało się to całkiem przyjemnie. W przeciwieństwie do depresyjnego, omawianego w temacie, komiksu, po lekturze którego można jedynie załamać ręce nad "ciapowatością" głównego bohatera, IMO potencjalnego kandydata na samobójcę.    

Zresztą nie twierdzę, że jest to jakiś nieudany komiks. Jest on po prostu skierowany do grupy odbiorców, do której moja skromna osoba się nie zalicza. Tyle.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 16, 2008, 08:58:53 pm wysłana przez Gashu »
They say when you talk to God it's prayer.
But when God talks to you, it's schizophrenia."
--------------
http://twitter.com/gashuPL

Offline holcman

Odp: "Piekło, niebo"
« Odpowiedź #12 dnia: Kwiecień 16, 2008, 09:02:51 pm »
"Piekło, niebo" to komiks, który nie musi się podobać. Nie dziwi mnie więc zdanie jakie, ma o nim np. Gashu.
Dziwi mnie co innego:

Gashu napisał:
Cytuj
W przeciwieństwie do depresyjnego, omawianego w temacie, komiksu, po lekturze którego można jedynie załamać ręce nad "ciapowatością" głównego bohatera, IMO potencjalnego kandydata na samobójcę.

Końcowe stwierdzenie z tego cytatu każe mi przypuszczać, że albo się nie przeczytało tego komiksu do końca, albo się go nie zrozumiało. Bohater "Piekło, niebo" faktycznie może wyglądać na "potencjalnego kandydata na samobójcę". Ale tylko do pewnego momentu w tym komiksie. Na jego końcu jego stan psychiczny jest zdecydowanie odmienny od "samobójczego". I wydaje mi się, że jest to dość oczywiste, gdy skończy się lekturę. Właśnie o drodze, którą przebył bohater, jest to komiks.

Offline Gashu

Odp: "Piekło, niebo"
« Odpowiedź #13 dnia: Kwiecień 16, 2008, 09:22:31 pm »
"Piekło, niebo" to komiks, który nie musi się podobać. Nie dziwi mnie więc zdanie jakie, ma o nim np. Gashu.
Dziwi mnie co innego:

Gashu napisał:
Cytuj
W przeciwieństwie do depresyjnego, omawianego w temacie, komiksu, po lekturze którego można jedynie załamać ręce nad "ciapowatością" głównego bohatera, IMO potencjalnego kandydata na samobójcę.

Końcowe stwierdzenie z tego cytatu każe mi przypuszczać, że albo się nie przeczytało tego komiksu do końca, albo się go nie zrozumiało. Bohater "Piekło, niebo" faktycznie może wyglądać na "potencjalnego kandydata na samobójcę". Ale tylko do pewnego momentu w tym komiksie. Na jego końcu jego stan psychiczny jest zdecydowanie odmienny od "samobójczego". I wydaje mi się, że jest to dość oczywiste, gdy skończy się lekturę. Właśnie o drodze, którą przebył bohater, jest to komiks.

Być może.
Być może to o czym piszesz to jedynie nadinterpretacja faktów z Twojej strony. Pachnie mi to niebezpiecznie dyskusją pt. "co autor miał na myśli".
Zresztą nawet jeżeli końcowe sceny sugerują przemianę bohatera (być może w sferze psychicznej, bo zachowanie absolutnie na to nie wskazuje), nie zmienia to faktu że przez większą część historii zachowuje się on niczym skrzyżowanie młodego wertera z filmowym Dawsonemi i zamiast sympatii wzbudza uśmiechy politowania.

Być może nie powinienem wogóle podejmować dyskusji z osobą związaną z wydawcą omawianej pozycji (taka lekka złośliwość z mojej strony  :shock:), a przede wszystkim z kimś, kto rozpoczyna kontrargumentację od stwierdzenia: "bo ty nie przeczytałeś/nie zrozumiałeś").
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 16, 2008, 09:24:44 pm wysłana przez Gashu »
They say when you talk to God it's prayer.
But when God talks to you, it's schizophrenia."
--------------
http://twitter.com/gashuPL

Offline holcman

Odp: "Piekło, niebo"
« Odpowiedź #14 dnia: Kwiecień 16, 2008, 10:02:16 pm »
To zacznę od końca.

Gashu napisał:
Cytuj
Być może nie powinienem wogóle podejmować dyskusji z osobą związaną z wydawcą omawianej pozycji (taka lekka złośliwość z mojej strony  Shock)

Przepraszam, ale co to ma do rzeczy? I uściślijmy - nie jestem "osobą związaną z wydawcą omawianej pozycji" tylko jej wydawcą. Żeby była jasność a nie jakieś niepotrzebne eufemizmy. Wydawcą, który wydaje tylko takie komiksy, które mu się podobają. I właśnie dlatego, że mu się podobają to je wydaje. Z żadnych innych powodów.
Poza tym jestem takim samym czytelnikiem komiksów - od prawie 30 lat - co inni udzielający się na forum. I czasami mam ochotę o nich podyskutować.

Cytuj
a przede wszystkim z kimś, kto rozpoczyna kontrargumentację od stwierdzenia: "bo ty nie przeczytałeś/nie zrozumiałeś").

Swojego posta rozpocząłem od zdania: ""Piekło, niebo" to komiks, który nie musi się podobać."

Co do nadinterpretacji - w kontekście lektury moja wersja wydarzeń wydaje mi się bardziej prawdopodobna. Oczywiście dlatego, że jest moja :-) Patrząc na ostatnie kadry komiksu trudno mi powiedzieć "oto samobójca". Widzę bohatera i raczej myślę, że najgorsze jest za nim. I z takim uczuciem zostawia mnie autor. I tak, ta przemiana ma miejsce w psychice. Ale nawet wskazuje na nią jedno zachowanie "fizyczne" z końca komiksu.