Bylam dzisiaj w kinie na
Ile wazy kon trojanski. Nie wiem, jak mozna bylo powierzyc glowna role takiej beznadziejnej aktorce
Zagrala fatalnie, zamiast dawac Ostaszewskiej epizod to trzeba bylo ja obsadzic w roli glownej. Na szczescie Wieckiewicz i Szaflarska zagrali jak zawsze znakomicie i jakos pociagneli ten film. Pomysl na scenariusz calkiem niezly, ale jego wykorzystanie juz nienajlepiej wyszlo. Spodziewalam sie czegos lepszego.