Przeczytałem tomy 4-6 i kolejno
Czwarty integral - Ciąg dalszy historii zawartej w trzecim tomie, według mnie przez swoją mniejszą objętość, gorsza od trzeciego, ale ciekawa, zaskakująca i ze znakomitym zakończeniem.
Piąty integral - Pierwszy album to lekki restart, trochę mnie nie zadowolił (mało było kontynuacji poprzednich wątków) i poza tym fabularnie był ciut słabszy, za to dwa kolejne tomy to powrót do świetniej formy, ciekawa historia, ze świetnymi zwrotami akcji, odrobiną humoru i genialnymi postaciami wśród Indian. Jedyne zastrzeżenie rysunki w drugim albumie tego tomu - jako jedyny z serii (przynajmniej do albumu 23) rysowany całymi planszami, a nie połówkami, przez to według mnie został zastosowany znacznie gorszy layout plansz.
Szósty integral - Zawiera 2-albumowe zakończenie, które w satysfakcjonujący sposób kończy wszystkie wątki, które ciągnęły się od 13. albumu, do tego "Arizona Love", która jest bardzo dobrym albumem, choć utrzymany w innym klimacie od reszty serii.
Jeżeli miałbym wybrać najlepszy tom i album to nadal się to zmienia, tom - drugi, album - "Trumienna ballada". Ale wszystkie albumy, które przeczytałem, czyli 6-23, są bardzo dobre lub świetne i każdy jest wart przeczytania.
Czyli teraz do przeczytania został "Fort Navajo" (czyli pierwsze pięć albumów) i "Mister Blueberry" (czyli ostatnie pięć albumów).