Wchodzę sobie na forum i widzę tysiąc pierwszą dyskusję o wyższości (lub nie) jednego wydania komiksu nad drugim. W roli głównej rekordzista świata w liczbie postów produkowanych w ciągu godziny i wianuszek osób, którzy nie mogą się powstrzymać przed skomentowaniem każdego z jego przemyśleń.
Jeżeli kolega uważa, że jakiś komiks jest słaby, to niech ma do tego prawo. Jeśli ocenia komiks po jakiejś animacji, to ok, niech tak robi. Czy naprawdę niektórzy z nas nie mogą spać po nocach, bo ktoś w Internecie się myli? Nie możecie koledze odpuścić? Miłośnika kotów nie przekonacie, że pies jest najlepszym przyjacielem człowieka i na odwrót.
Jeżeli kolejną wypowiedź skomentujecie niewerbalnym wzruszeniem ramion przed ekranem, nic się nie stanie. Będziecie mieli świadomość, że próbowaliście koledze parę kwestii (wielokrotnie zresztą) wytłumaczyć. Nie udało się do tej pory, więc wyciągnijcie proszę z tego jakieś wnioski. Aby żyło się lepiej.