Ja odpuszczam. Z DC kupię pewnie jeszcze Miasto Sów (bo to chyba koniec tej historii?) i JL, póki Jim Lee rysuje (bo pierwszy tom mi się podobał, mimo kiepskich recenzji).
Ogólnie DC przestaje mnie tak jarać. Batman jeszcze jako tako, chociaż najbardziej lubię go jako paranoika (Batman Beyond czy JLA: Tower of Babel), niż po prostu superhero.