Andy13 z Turucorpem nie wygrasz, nie ma mowy.
A niby czemu mialby nie wygrac?
Przeciez ma same asy w reku:
-SW jako przyklad dobrze sprzedajacej sie zeszytowki (to nic, ze skierowanej do specyficznego odbiorcy, ktorego jest troche wiecej niz "przecietnych czytelnikow komiksow", i nie wazne, ze niezaleznie od systemu dytrybucji, ci odbiorcy sa obecni w wiekszosci miast, i ze nie da sie w zaden sposob postawic znaku rownosci miedzy POTENCJALNYMI odbiorcami dowolnej amerykanskiej serii spod znaku superhero a srodowiskiem wielbicieli SW)
-"Thorgal" jako niewykorzystany potencjal (za pomoca ktorego Egmont nijak nie potrafi wypromowac zadnego innego komiksu...a fe, jaki nieudolny ten Egmont, ewidentnie totalni amatorzy, ktorzy przez dwadziescia lat na rynku niczego sie nie nauczyli
)
-o, z argumentem o Axelu i Mandragorze zlapal mnie za jaja
, kurde, Andy13, ja bardzo zaluje, ze na tym forum sie ciezko grzebie, a inne fora troche zanikly, ale zawsze mozesz popytac, kto, kiedy i jakimi argumentami pokazywal Axelowi i Mandrze, jak, kiedy (z dokladnoscia do jednego dnia) i dlaczego sie wywala na zeszytowkach
.
To nie "zeszyty sa zle" tylko brak nie nie zapotrzebowania, szczegolnie w takiej formie w jakiej probuja je wprowadzac wydawcy i jak chcieliby to widziec niektorzy forumowi teoretycy.
Mi sie nie "wydaje", ze tak jest, ja to juz po prostu kilkukrotnie udowodnilem, wskazujac wydawcom moim brudnym paluchem
??:
-pozostele kwestie:
tak, siedze na forach i narzekam (jak jest na co i w odpowiednim temacie), niestety, nie moge powiedziec o sobie, ze nic wiecej w kwestii "budowania rynku" nie robie.
Bo niestety, ze wstydem przyznaje sie, ze robie "troche" wiecej, ale masz racje, slizgam sie po tematach, ciagle mi sie cos wydaje i w dodatku mam argumenty z wyssane z palca.
Taki juz moj urok, ale ja prosty robol jestem, wiec jak pomysle ile na moim miejscu mogliby zdzialac inteligentni i wyksztalceni ludzie, ktorzy marnuja sie na tym i innych forach, to robi mi sie smutno, ze taki potencjal idzie w forumowy gwizdek