Najbardziej rozśmieszył mnie ,,Wyklęty Rycerz Polski". Nie sama postać, przypominająca w swej tajemniczości Spawna ale właśnie jej pseudo.
Po przetłumaczeniu na polski wiele imion superbohaterów brzmi głupawo - Niebieski Żuk, Człowiek-Nietoperz, Zielona Strzała, Ludzka Pochodnia... Może to imię jest za długie, wystarczyłoby moim zdaniem Wyklęty Rycerz.
Dla mnie udany zabieg, choć nie wiem czemu akurat on, a nie ktoś inny?? Czym się tak naraził twórcom?
Klasyczny medialny pieniacz i poszukiwacz afer, głównie w piłce nożnej (ostatnio coś złagodniał, na razie w PZPN-ie zmiany na lepsze, nie ma czego zbytnio krytykować). Nie mówię, że często nie ma racji, ale sposób jego wypowiadania się, gestykulacja, miny itp. często są same w sobie śmieszne. Plus specyficzne, na swój sposób barwne wypowiedzi (czasem zwyczajnie głupie) i mamy medialnego klauna (jak dziennikarz chciał kontrowersyjnej wypowiedzi, to szedł do niego).
Pewnie tak, ale w przypadku Spidera te sceny tak bardzo nie rażą, chyba głównie dlatego, że postać jest rysowana dynamicznie, w ruchu. Biały Orzeł oprócz przyjacielskich pogawędek, sili się jeszcze w trakcie walki na dowcipy.
Dla mnie rozmowy i żarty są OK, nie odstają od pogawędek amerykańskich trykociarzy. Bez nich dopiero byłoby nudno.