PS. Ystad, powiedz kupiłeś RCK? Warto było dla samej AHS?
Jeszcze nie kupiłem. Pozwoliłem sobie spędzić kilka chwil, żeby przeczytać, ale jeszcze nie kupiłem (miałem inne priorytety zakupowe na KW) aczkolwiek wiem, że na stówę to zrobię.
I stwierdzam, że to nie komiks, a "scena batalistyczna w komiksie".
A propos wspomnianej Szymborskiej - Rysunki ok, ale Anka sama lepiej poradziłaby sobie z kolorem.
Przy okazji, uważam, że Twoje rysunki są jednymi z lepszych w tym komiksie (aczkolwiek brakowało mi drugiego planu). Tzn te na których nie pojawia się sam tytułowy bohater (ale możliwe, że w przypadku RCK to wina kolorów).
Co do moich osobistych animozji z Waldkiem Juszczykiem.
Jeżeli ktoś przez kilka miesięcy mnie obraża gdzie tylko może. Grozi, że spuści mi wpiernicz jak mnie tylko spotka. To wybacz, że w końcu musiałem wystosować propozycję (również w odpowiedzi na te zaczepki na profilu RCK), że jeżeli tak tego chce to ja niechętnie, ale stanę z nim do konfrontacji. A koleś reaguje ponownym atakiem. Siebie nazywa artystą, mnie dresiarzem sugerując, że to ja jestem barbarzyńcą w tym "konflikcie".
To jest człowiek który wam zrobił naprawdę zły PR, on i kilku wypowiadających się w wywiadach (a dokładnie dwóch, z czego jeden - można powiedzieć - najważniejszy: scenarzysta. Scenarzysta bez doświadczenia w komiksie ogłasza się prawie zbawcą polskiego komiksowa).
Wkurza mnie to ciągłe "wasze towarzystwo". Zerknij sobie na listę autorów w Bicepsie (magazynie którego jestem współredaktorem.) Znajdziesz tam również Juszczyka, czy to znaczy, że jest on w "naszym towarzystwie"? A podobnych przykładów/nazwisk jest więcej.
Zgadzam się też z Danielem - jeżeli coś nie jest gotowe na 100% to się tego nie wydaje. Stąd też np kilka przesunięć w naszych (ATY) projektach - bo po co wypuszczać niepełny produkt, taki z którego ludzie są niezadowoleni jak można posiedzieć i jeszcze go dopieścić
Liczba autorów - wszystko można zgrać. Wspomniany przez kogoś projekt Pieces daje radę. Wampirus Wars również.
Ja sam zgrywałem siedmiu rysowników do jednego szorta komiksowego w czwartym Bicku.
I naprawdę dziwicie się, że "środowisko" zareagowało tak jak zareagowało na wasze oskarżenia i butę?
Wyobraź sobie taką sytuację - siedzisz z jakimikolwiek znajomymi w barze przy piwku. Nieważne czy wszystkich lubisz czy nie, ale wpada jakiś obcy kolo z megafonem, i przez ten megafon krzyczy, że jest od was wszystkich lepszy, oraz że wszyscy co tu w barze siedzą to klika. Dopijacie wszyscy piwko w spokoju, czy jednak ktoś powie "nie masz racji z takiego a takigo powodu".
Każdy w tym środowisku był kiedyś nowy. Ale nikt z nich nie zaczynał swojej obecności oskarżeniami ani butą.
Wystarczyło jedynie troszkę pokory i umysł otwarty na słowa krytyki.