"Niepojęte" i "Uzasadniona interwencja" - bardzo się cieszę, że przeczytałem te dwa tomy wydane w ramach Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela. Tak naprawdę historie są cztery, różniące się klimatem i zagadnieniami, które wysuwają się na pierwszy plan. Pięcioczęściowe "Niepojęte" jest magiczne, pełne bezwzględności i złych intencji Dooma oraz rodzicielskiej determinacji Richardsów. Potem dwie części "Piątego koła" - napisane z psychologicznym zacięciem, jasno dające do zrozumienia, że bycie dzieckiem superbohaterów to żadne komiksowe przelewki. Sześć zeszytów "Uzasadnionej interwencji" udanie próbuje przybliżyć problemy związane z ingerencją w sprawy państw "osieroconych" przez dyktatorów. Muszę przyznać, że z zaciekawieniem czytałem o tym, co działo się tutaj między członkami Fantastycznej Czwórki. Ostatnia, trzyczęściowa opowieść - nie wiem, czy miała jakiś osobny tytuł - jest elegijna, nadspodziewanie rzadko patetyczna, za to świetnie ukazująca dość skomplikowane relacje w zespole, przede wszystkim na linii Reed Richards - Ben Grimm. Nie znaczy to oczywiście, że w obu tych komiksach nie ma typowych dla mainstreamu uproszczeń, jednak generalnie nie przeszkadzają w osiągnięciu czytelniczej satysfakcji.
Na gwiazdę przekładów komiksów anglojęzycznych powoli wyrasta Marek Starosta, chociaż szkoda, że korekta nie wyłapała dużej gafy czyli "poddawania pod wątpliwość". Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło - chcąc się upewnić, zacząłem sprawdzać i okazało się, że przez całe życie sam robiłem błąd - otóż nieprawidłowy jest również zwrot "poddawać w wątpliwość". Ten poprawny to "podawać w wątpliwość".