Obaliłem dziś
drugi OHC Ms Marvel z Now. Ku mojemu ogromnemu zdziwieniu był on jeszcze lepszy od pierwszego, który stawiam wysoko w hierarchii pozycji z Now. A stało się tak dlatego, że autorzy zamiast skupiać się na nakręcaniu kolejnej wielkiej intrygi złego villaina, postawili na krótkie historie pogłębiające relacje między postaciami. Efekt jest piorunujący. Historia wciąga na całego. Przez ten prosty zabieg całość fabuły, a zwłaszcza niektóre nieudane moim zdaniem wątki z tomu pierwszego (
zbyt długa, rozwleczona walka z Inventorem i ogólnie większość tego wątku
) nabrały sensu i w pełni zrozumiałem celowość ich implementacji (
). Mamy tu sporo świetnie zrealizowanych zabiegów związanych z akceptacją własnego "ja" oraz przekazywaniem pałeczki młodemu pokoleniu (
co będzie kontynuowane w ALL-NEW, ALL-DIFFERENT Avengers, po Secret Wars wraz z Moralesem i Novą
). Tytuł bardzo zyskuje też tym, że wydarzenia odbywają się na naprawdę niewielką skalę, co paradoksalnie unaocznia nam OGROM mitologii Marvela.
W pewnym momencie Kamala staje w obliczu inkursji i uświadamia sobie, że ten problem ją przerasta. Mimo to robi wszystko co w jej mocy aby ochronić mieszkańców swojego miasta najlepiej jak potrafi. Nie tracąc przy tym nadziei w herosów stojących wyżej w hierarchii.
Graficznie jest świetnie, nie ma żonglerki 10 różnymi stylami przez co łatwiej wczuć się w świat przedstawiony. Nadal jest tu obecna bardzo optymistyczna atmosfera podnosząca na duchu oraz dziecięca wręcz chęć przygody ala młody Spidey. Tom kończy się w miejscu gdzie zaczyna się Secret Wars. Ogółem moje wnioski po lekturze - myślę, że najlepszą formą poznania tej historii jest Omnibus, bo czytając ją w kawałkach tracimy pełny obraz tej przemiłej opowieści. Przez cały tom przeleciałem bardzo szybko i pod koniec zrobiło się trochę smutno, że to już koniec.