Wątek, jeśli wypali, ma na celu ujawnienie Waszego najcenniejszego komiksu w kolekcji. Od razu zaznaczę, że nie chodzi mi tylko i wyłącznie o wartość materialną, bo takowy można zawsze zdobyć. Kwestia determinacji, czasu lub uzbierania wystarczającej kwoty. Oczywiście jeżeli ktoś chce, może się taką informacją podzielić.
Lub równie dobrze, można by podpiąć taką kwestię pod formę: Ile najwięcej przepłaciliście za komiks
Bardziej wątek miałby służyć uzewnętrznieniu się, jaki album jest dla Was najcenniejszy pod względem sentymentalnym, jak i emocjonalnym.
Taki z którym nigdy byście się już nie rozstali, który np. planujecie zostawić dzieciom , wnukom itd.
Taki, którego zdobycie wymagało niemałego poświęcenia. np. kosztem innych komiksów, kosztem kłótni o nadszarpniety budżet i wyprowadzką z domu
Taki, którego zdobycie wymagało stalowych nerwów
Taki, na który czekaliście z niecierpliwością sporo czasu
Taki, który spędzał Wam sen z powiek, wiedząc, ze wciąż go nie macie na swojej półce.
Taki, który był ostatnim do skompletowania serii, a który był poza wszelkim zasięgiem
I nie mówię tu o rozczarowaniach, lecz o takich albumach, które były warte tych miesięcy czekania, wydanych złotówek, nerwów na aukcjach, proszenia znajomych o zakupy np za granicą, przejechanych kilometrów specjalnie dla tego jednego...etc.,etc.
Taki, który jest dla Was najcenniejszy jeśli chodzi o historię zdobycia.