Jeżeli komuś trafił się trefny egzemplarz na tylnej okładce (tak jakby przypalona żelazkiem), to JPF wymieni egzemplarze na nowe. Do końca września trzeba odesłać tomik (koszty wysyłki zwrócą na konto, albo w ramach bonu) i poczekać, aż drukarnia wydrukuje nowe egzemplarze. Z tego co czytam na Fejsie takich egzemplarzy jest spoooooorooooo. Mój na szczęście jest OK pod tym względem, a dwóch drobnych wgnieceń reklamować nie będę.