Nie śpiewa popowych piosenek, nie rzuca żartami w kierunku czytelnika, nie udaje samolotu, ani postaci z kreskówek Warner Bros. Z tego co pamiętam to przez cały run łamie czwartą ścianę dwa razy, ale bez śmieszkowania. W chłodny sposób stwierdza coś, z czego wynika, że ma świadomość czym jest (bohaterem komiksu). Brak głupich żartów (jest trochę dobrych), za to wciągająca fabuła i rozwój postaci. Stwierdzenie, że to ten sam Deadpool co obecnie jest - przepraszam - straszną bzdurą.