Teraz dopiero zauważyłem, że "Daredevil" Bendisa ma w wydaniu Egmontu ma nosić podtytuł "Nieustraszony!".
Żeby mi się myśli nie poplątały, pozwolę sobie odpowiedzieć w punktach (z zastrzeżeniem: to moja osobista opinia).
1. W pierwszej chwili istotnie widząc ten tytuł, poczułem lekkie uczucie niepewności. Nie było ono jednak spowodowane warstwą znaczeniową: "nieustraszony" ma bardzo podobny zakres znaczeń, co "the man without fear" i w żadnym wypadku nie mogę uznać tego za złe tłumaczenie samo w sobie. Umiejętność znalezienia jednego słowa w języku docelowym, które dobrze oddaje kilkuwyrazową frazę w języku źródłowym, świadczy w pewnej mierze dodatnio o kompetencjach tłumacza (jest bowiem dowodem, że potrafi on "wznieść się ponad" mechaniczne tłumaczenie słów i spojrzeć na tekst bardziej całościowo).
2. Uwaga na boku: zarówno "Thora Gromowładnego", jak i "Daredevila Nieustraszonego" tłumaczy Marceli Szpak, więc może być to sprawa indywidualnego stylu, do którego każdy tłumacz ma prawo
3. Wspomniana powyżej niepewność wynikała z faktu, że czułem, że fraza "The man without fear" miała już wcześniej inne, przyjęte tłumaczenie - a że jestem wrażliwy na kwestie spójności, wydawało mi się, że wypadałoby tego przyjętego tłumaczenia użyć.
4. Problem jest jednak taki, że dla mnie to przyjęte tłumaczenie jest inne niż "Człowiek bez strachu", które Szczoch podaje jako głęboko zakorzenione. W mojej świadomości "The man without fear" był przekładany do tej pory jako "Człowiek, który nie zna strachu", co potwierdza szybkie zerknięcie do dwóch albumów z Daredevilem, które stoją obok mnie na półce ("Żółtego" od Muchy i "Odrodzonego" z WKKM). Rzecz jasna, być może w innych komiksach ta fraza była tłumaczona inaczej, jednak sam fakt istnienia różnych wersji wskazuje, że sytuacja nie jest tu zupełnie prosta.
5. Sprawa może mieć też podłoże bardzo praktyczne. Z oryginalnego logotypu serii:
wynika, że podtytuł musi zmieścić się pod wielkim napisem "Daredevil" (manipulowanie logotypem może rodzić problemy natury zarówno technicznej, jak i licencyjnej). Wydaje mi się, że np. "Człowiek, który nie zna strachu" byłby najzwyczajniej w świecie za długi. Z tego względu wcale nie byłbym zdziwiony, gdyby "Nieustraszony" był przekładem przyjętym tylko do celów "okładkowych", a w samym komiksie używana byłaby jakaś bardziej rozpoznawalna i rozwinięta wersja.
6. Dodatkowo zauważę, że według moich podejrzeń Marvel nie daje Egmontowi całkowicie wolnej ręki w sprawie przekładu tytułów na okładkach. Dążeniem Domu Pomysłów do tego, żeby ich marki były "rozpoznawalne międzynarodowo" można by wytłumaczyć np. dlaczego mamy "Superior Spider-Mana" i "Amazing Spider-Mana" zamiast jakiejś polskiej wersji tytułu (w drugim przypadku istnieje przecież mocno wryty w zwyczaj "Niesamowity"). Oprócz tego przypomnę zamieszanie ze "Strażnikami Galaktyki": jeśli dobrze pamiętam, najpierw na okładce w zapowiedziach było "Guardians of the Galaxy", potem zmieniło się to na "Strażników Galaktyki", a skończyło się na kompromisowych "Guardians of the Galaxy. Strażnicy Galaktyki". Dlatego z "Nieustraszonym" też mogły być jakieś kabały.
Wersja TL; DR: "Nieustraszony" - z mojej strony wstrzymywanie się z osądem zabarwione delikatnym optymizmem, trzeba poczekać, aż się komiks ukaże