W 100% się zgadzam. To, że posiądę wiedzę na temat danego rysownika czy też na temat danego komiksu czemu to to tak wygląda a nie inaczej nie sprawi przecież, że nagle powiem,, macie rację, to jest genialne''. Zapewne dzięki tej wiedzy będę potrafił lepiej zrozumieć czemu ktoś ceni tego czy innego rysowniki(lub dany komiks). Można po prostu nie lubić danej stylistyki, klimatu, a co do scenariusza w komiksie nie lubić sposobu w jaki autor prowadzi narrację. Każdy człowiek jest inny, ma inną wrażliwość, zainteresowania, inaczej patrzy na otaczający nas świat.
Tak. Ale nasza wrażliwość kształtowana jest przez nasze doświadczenia, lektury. Im szersze spektrum zainteresowań, im większa dociekliwość w zgłębianiu ulubionej materii, tym szersze możliwości rysują się przed nami. I ma to miejsce w każdej dziedzinie, powiedzmy, kultury. Dlatego nie tyle ważne jest, by wiedzieć skąd autor czerpie inspirację czy do czego nawiązuje, tylko skąd bierze się w nas sympatia dla takiego a nie innego sposobu ukazywania postaci, budowania wątków, konkretnych konwencji. Wiedza o sobie, własnych kompetencjach kulturowych i mechanizmach emocji, którym najchętniej ulegamy, to to, co może sensownie dookreślić, co i jak piszemy, mówimy o takim czy innym tekście.
No, ale chyba każdy może w sposób kulturalny wyrazić swoje zdanie na dany temat, a już z całą pewnością na temat dzieł sztuki i nie musi przy tym być znawcą na dany temat, a po prostu opisze swoje własne wrażenia z obcowania z danym dziełem. Każdy ma prawo napisać, że to czy tamto mu się nie spodobało w danym komiksie.
Jestem jak najdalszy od odmawiania komukolwiek prawa do wypowiadania swego zdania. Opowiadam się jedynie za próbą konstruktywności tych sądów. "Mi się to (nie) podoba" ma bardzo ograniczone zastosowanie w gruncie rzeczy i po jakimś czasie staje się jałową formułą, jeśli za tym wyrazem sympatii (czy jej braku) nie podąża wyjaśnienie.
A zrzucanie na głowę autora rysunków gromów z jasnego nieba (choćby tylko dla retorycznej efektowności) bez wskazania jednoznacznej winy może być uznane za niekulturalne przez tych, którzy są odmiennego zdania. (Chociaż, zaznaczam dla porządku, ja nie dopatruję się w cytowanym sądzie Antariego niczego niekulturalnego).