W Milesie Moralesie problemem jest to, że to do bólu sztampowy origin, bardzo, bardzo podobny do Parkerowego. Zabili Pająka, zyskali Pająka - jak w The Walking Dead. To już wolałbym by te moce w płatkach znalazł niż tak jak to przeprowadzono. Ale rysunki bardzo ładne, to trzeba przyznać. Przydałby się drugi tom.