3. Kapitan Marvel
A ja bym Kapitana Marvela odradził. Mnie osobiście lektura tego komiksu sprawiła (umiarkowaną) radość ale to tylko ze względu na fakt, że potem pociągnąłem dalej i przeczytałem Marvela Starlina wydanego w ramach WKKM.
Natomiast wydaje mi się, że ten komiks (chodzi o tom w ramach SBM) może być ciężko strawny, a wręcz może odrzucać od tej postaci. Co więcej ten tom nie jest aż tak bardzo konieczny dla zrozumienia późniejszych przygód, choć pewne wątki poruszane u Starlina (połączenie Ricka Jonesa z Marvelem, ostateczne starcie z Yon-Roggiem) zostały tutaj przedstawione. Niemniej jednak ten tom jest o klasę (jak nie więcej) słabszy niż to co dostaliśmy w WKKM.
Natomiast co do Visiona zgadzam się w zupełności z @Marvelekiem - bardzo słaby tom i też nie polecam.
Z kolei co do przyszłości to polecam Daredevila - autorska wizja początków Diabełka według Franka Millera z rysunkami JR JR kiedy był jeszcze w formie i nie tłukł wszystkiego na jedno kopyto. Wiedząc, że będzie to wydane w ramach SBM specjalnie pozbyłem się swojego wypieszczonego i wypielęgnowanego Mega Marvela.