Moim zdaniem Merlin nie wyrabia z tymi kartonami pojedynczymi. Wczoraj odebrałem DD w wielkim kartonie na 5 komiksów, wypełnionym poduszkami, co z tego, skoro komiks był na spodzie, oczywiście obity. Kogoś dodatkowo swędziło, bo włożył palucha do środka, pewnie te lambadziary z kiosku "A co pan tak dużo zamawia? A co tam jest?" Widzę, że ciekawość je zjada, pewnie postanowiły sprawdzić.
Drugi komiks w stretchu, przełożony dwoma kartonikami. O dziwo, nie jest to wcale zły pomysł, dobrze zabezpiecza rogi i zawartość przed wścibskimi paluchami.