trawa

Autor Wątek: MROCZNY RYCERZ..  (Przeczytany 94968 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Pająk McCay

MROCZNY RYCERZ..
« Odpowiedź #195 dnia: Styczeń 27, 2006, 07:50:03 pm »
Cytuj
Ja także początkowo obawiałem się, że będzie płytko, że przytłoczy wszystko ztrywializowana psychologia analityczna


Moim skromnym zdaniem tak się właśnie stało. Bo mialo to być dzieło, dzięki któremu odbędziemy podróż do wnętrza psychiki Bztmana, ale tak się nie stało. Ja nie mówię, że to nie jest dobry komiks, bo graficznie jest świetny po prostu. Dave McKean podczas swojej wizyty w Polsce mówił, że nie interesowało go  rysowanie faceta w kostiumie, bo to wedlug niego głupie, więc potraktował go nie jak człowieka ,lecz jak nocną zjawę, i efekt jest porażający. Zresztą nie tylko w obrazie Batmana, bo McKean to w ogóle genialny grafik jest. Nastrój dzieła jest niesamowity: sprobujcie to czytać po północy. Scenariusz też miał pozytywne momenty, np historia Amadeusza Arkhama. Natomiast psychologiczny obraz Batmana kuleje tu moim zdaniem niesamowicie. I całe jego bohaterstwo gdzieś ucieka: pozwala Jokerowi zabić straznika, daje się łatwo pokonać Cavendishowi. Ja równiez patrzę na komiksy z Batmanem przez pryzmat mojego wyobrażenia o tym bohaterze, bo to postać niezwykła. Nie do końca trafił do mnie obraz przedstawiony w "Azylu.." Choć może sedno tkwi w symbolice, tak jak we wspomnianej przez ciebie scenie ze szkłem, bo to przecież komiks operujący głównie metaforami.


Cytuj
BATMAN - PRZYSIĘGA ZZA GROBU

mogl by ktos cos konkretniej naskrobac o tym komiksie? warto starac sie go zalatwic czy raczej odpuscic sobie?


komiks z roku 89, czarno-biały. Jest to zbiór 5 nowel, które tworzyły m. in. takie sławy jak: Deny O'neil, Neal Adams, Dick Giordano, Len Wein, Marv Volfman. Trochę jak "Batman Black and White" tylko wiele lat wcześniej. Bo obecne tam historie odwołują się do tradycyjnego sposobu przedstawiania Batmana, są utrzymane w klimacie lat 70-80, np. głównym przeciwnikiem nietoperza w większości historii są naziści, Batman lata aeroplanem, a Robin ma krótkie portki. Komiks ten mocno trąci myszką, historie wydają się naiwne, ale moim zdaniem warto go mieć, by zobaczyć jak przedstawiano Batmana przed erą Franka Millera. Jeśli ktoś lubi takie stare klimaty, to polecam. Mnie się nawet podobał, choć należy go czytać z przymrużeniem oka, bardziej jako ciekawostkę historyczną niż poważną lekturę
 think me, I want life,
I think me, I want a house and a wife,
I want to shimmy- shimmy- shimmy through the break of dawn, yeah!

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
MROCZNY RYCERZ..
« Odpowiedź #196 dnia: Styczeń 27, 2006, 08:54:57 pm »
Pająku McCay, McKean powiedział chyba nawet, że nie lubi Batmana.
I nawet jeżeli nie chciał pokazać go jako człowieka, to na szczęście Morrison - tak. Na początku "Azylu" Wayne mówi do Gordona: "Batman niczego się nie boi. Chodzi o mnie. Ja się boję." Bo to Bruce Wayne stworzył Batmana, a nie na odwrót. I tak naprawdę to od niego wszystko zależy. Wyobraźmy sobie, że cierpi akurat na depresję. To usprawiedliwiałoby fakt, iż Batman nie zdążył zareagować przy zabójstwie strażnika oraz to, że nie mógł poradzić sobie z Cavendishem. Powody mogły być też inne, ale na pewno głęboko ludzkie.
Uważam, że obraz psychologiczny Batmana jest tutaj podany jak na tacy. Ale masz rację, wiele kryje się za metaforami i symboliką.

Aha... Przepraszam za błąd ortograficzny. Pisze się oczywiście "strywializowana".

Offline [robak]

MROCZNY RYCERZ..
« Odpowiedź #197 dnia: Styczeń 27, 2006, 08:55:39 pm »
Ja do Azyl Arkham zarzutow nie mam zadnych. Wszyscy mowia o tym, ze to "podroz po psychice" Batmana. Ale kto powiedzial, ze to ma byc takowa podroz [moze ktos powiedzial, jesli tak to przepraszam:P] ? Graficznie jest doskonaly, tutaj nikt nie ma zastrzezen. Jesli chodzi o fabule i psychike Batmana ja jestem bardzo zadowolony.

Pajaku napisales:
Cytuj
Natomiast psychologiczny obraz Batmana kuleje tu moim zdaniem niesamowicie. I całe jego bohaterstwo gdzieś ucieka: pozwala Jokerowi zabić straznika, daje się łatwo pokonać Cavendishowi.


Moim zdaniem wlasnie tu jest fenomenalnie przedstawiony psychologiczny obraz Batmana. Jest to po prostu czlowiek, jak kazdy z nas. Nie superbohater    z rownie super mocami tylko istata taka, jaka moglby byc kazdy z nas. Mi to bardzo odpowiada i bardzo sie podoba. Ludzie czesto narzekaja, ze bohaterom wszystko zawsze wychodzi, nigdy nie brakuje im naboi w magazynku, zawsze przetna odpowiedni kabelek w bombie i rowniez zawsze uda im sie doskoczyc tam, gdzie nie da sie doskoczyc :P Tutaj tego nie ma. Tu jest prawda.

Offline C.H.U.D.Y.

  • Redakcja KZ
  • Szafarz bracki
  • *
  • Wiadomości: 2 231
  • Total likes: 0
  • Angry Comic Book Nerd
    • KZ
MROCZNY RYCERZ..
« Odpowiedź #198 dnia: Luty 01, 2006, 06:04:10 pm »
Azyl Arkahm stoi u mnie na honorowej półce. Jako wielki fan Batmana muszę przyznać, że temu komiksowi niewiele brakowało, aby dostać (w moim mniemaniu) tytuł najlepszego komiksu o Batmanie <jednak DKR i Killing Joke są lepsze>. AA nie jest dla mnie wędrówką po umyśle Batmana. Jest to dla mnie komiks mówiący o szaleństwie ogólnie. Można w nim znaleźć tą samą esencję, jaką ma się po przeczytaniu Zabójczego Żartu czy Night Cries Goodwina i Hamptona. Nigdy nie zapomnę panelów, na których Batman przebija swoją rękę ostrym kawałkiem szkła.

Ale przede wszystkim Morrison-obserwator pokazuje nam szaleństwo i co może ono dokonać. Sam Amadeusz to mówi: Czasami szaleństwo sprawia, kim jesteśmy naprawdę.

Kawał porządnego komiksu, który powinien kiedyś zostać sfilmowany przez Davida Lyncha. To jest materiał dla niego i jego niezwykle wybujałej i często "chorej" wyobraźni.

Poruszę teraz inny temat. Moim zdaniem Batman bardzo zbladł. Komiksy o nim straciły poziom porównywalny chociażby do sagi No Man's Land czy Murderer/Fugitive. Od końca Husha (który w moich oczach jest srpawca tego wszystkiego) ukazywały się naprawdę cienkie historię. War Games, War Crimes, Snow w LotDK, Robin Willinghama są BARDZO złymi komiksami. Przegadane, nielogiczne, czasem nawet można znaleźć błędy w charakteryzacji postaci (w War Games Tarantula pokonuje Deadshota. Na Boga, nawet Batman go nei mógł pokonać!). Jedynie Batgirl, Detective Comics i Gotham Central jakoś trzymały poziom. Nightwing i saga o Red Hoodzie były przeciętnymi komiksami, chociaż drugi komiks jest przykładem, że kretyński pomysł można przedstawić nader przyzwoicie (no bo po kiego Iwana ożywiać kogoś, kto miał tak chwytającą za serce śmierć- Jason Todda?).

Miejmy nadzieję, że Robinson i Dini, którzy przejmują po IC bat-tytuły wezmą się za bat-tytuły. Sądzę, że ci panowie dadzą nam naprawdę ambitne kryminały, może się postarają nawet o historie mówiące o szaleństwie, które są tak charakterystyczne dla mitologii Nietoperza.

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
MROCZNY RYCERZ..
« Odpowiedź #199 dnia: Luty 01, 2006, 07:07:58 pm »
C.H.U.D.Y., naprawdę imponujesz mi swoją wiedzą na temat komiksów z Batmanem. Czytasz wszystkie "batmanowskie" serie? Jak w takim razie oceniasz polskie albumy z Batmanem (porównując je z oryginałami) oraz jakość ich tłumaczenia (pominąwszy Kreczmara)?

Tak przy okazji ściągnąłem sobie kilka świetnych tapet na pulpit z Waszej strony! Jak często wrzucacie tam coś nowego?

Offline C.H.U.D.Y.

  • Redakcja KZ
  • Szafarz bracki
  • *
  • Wiadomości: 2 231
  • Total likes: 0
  • Angry Comic Book Nerd
    • KZ
MROCZNY RYCERZ..
« Odpowiedź #200 dnia: Luty 01, 2006, 07:56:50 pm »
Cytat: "Dariusz Hallmann"
C.H.U.D.Y., naprawdę imponujesz mi swoją wiedzą na temat komiksów z Batmanem. Czytasz wszystkie "batmanowskie" serie? Jak w takim razie oceniasz polskie albumy z Batmanem (porównując je z oryginałami) oraz jakość ich tłumaczenia (pominąwszy Kreczmara)?

Tak przy okazji ściągnąłem sobie kilka świetnych tapet na pulpit z Waszej strony! Jak często wrzucacie tam coś nowego?


Staram się czytać wszystkie. Moją ulubioną ze wszystkich obecnie jest Gotham Central. Wybitny komiks o Batmanie bez Batmana. Super przedstaiwone postaci, realistyka zdarzeń i to poczucie.... prawdziwości. I przede wszystkim- to cos zupełnie nowego. Owszem, w District-X mieliśmy policjantów pracujących na mutanckiej dzielnicy. Ale tam nie pokazują scen lesbijskich czy też takich hardkorów jak rozmowa Renee Montoya/ Harvey Dent vel Two-Face. Mam taką nadzieję, ze kiedyś Half of Life zostanie wydane w Polsce.

Gotham Central przypomina mi bardziej taką perełkę jak Alias Bendisa- tam też mamy znanych nam z innych komiksów Marvela postaci, które są postawione w dziwnej sytuacji, a bohater główny to postać 5-ligowa świata 616. Montoya również nie jest zbytnio wyróżniającym się bohaterem z całego świata DCU, a jednak ma w sobie to coś, co wyróżnia ja od innych- niezwykła prawdziwość. Zresztą (pomimo iż została stworzona przez Granta i Breyfolge'a bodajże w historii o scareface'ie wydanej u nad przez TM-Semic) to psotać Rucki- kobieca, singiel, samotna, lesbijka, otoczona ludźmi, którym nie może zaufać. Możesz porównać mój opis z bohaterkami Zamieci i Quenn & Country. Niczym specjalnie się nie różnią....

Jak już mówiłem staram się czytać wszystkie i starsze numery. To moja pasja i hobby. Ponoć mam największą wiedzę o Batmanie w Polsce.... ale przecież nie każdy ma neta, to więc nie jestem na 100% pewien.

Wszelkie albumy wydane przez Egmont (oprócz DKR i DKSA) są wydane poprawnie. Jeydnie w zagładzie Gotham i Roku pierwszym okładek nie ma, a tłumaczenia są dobre. Mam jedynie żal do wydania AA i Kingdom Come po polsku. Azyl Arkham powinien mieć scenariusz Morrisona i jego szkice, skoro kosztował aż 80 zł. Za tyle samo można kupić Harkcovera z dodatkami. To samo Kingdom Come. Za taką samą cenę oprócz komiksu dostajesz dodatki jak komentarze, okładki, szkice, mechanizm tworzenia. Jednak lepiej kupować oryginały.

A Hush to w ogóle wydany nie za dobrze. Przede wszystkim okładka wieśniacka. Papier co prawda lepszy niż w TPB softcover, ale nie daruje błędu typu Leks Luthor. Może to przegięcie z mojej strony, ale jak coś się robi, to robi się to jak najlepiej. Takie błędy mnie irytują. Ale to może wina gościa, który przepisywał tekst tłumacza?

Wszystko się zdarzyć może.

A jeżeli chodzi o aktualizajcę to enwsy są bardzo często, a jeżeli chodzi o teksty to zawsze jakiś w weekend się pojawi....

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
MROCZNY RYCERZ..
« Odpowiedź #201 dnia: Luty 01, 2006, 10:04:46 pm »
No cóż, C.H.U.D.Y., podziwiam i zazdroszczę...
Te komiksy spod znaku ELSEWORLDS mają chyba duży potencjał, co? "Zagłada Gotham" podobała mi się, a najlepszy był bosko zaskakujący finał. No właśnie, czy jest jakiś ciąg dalszy, czy też o to chodziło, żeby czytelnik na zawsze został z opadniętą szczęką?

Offline C.H.U.D.Y.

  • Redakcja KZ
  • Szafarz bracki
  • *
  • Wiadomości: 2 231
  • Total likes: 0
  • Angry Comic Book Nerd
    • KZ
MROCZNY RYCERZ..
« Odpowiedź #202 dnia: Luty 02, 2006, 11:57:32 am »
wolę Mignolę jak rysuje, aniżeli psize scenariusze. Jeżeli ktoś czytał Lovercrafta The Doom that came to Sarnath to Zagłada Gotham będzie udaną adaptacją książki mistrza horroru.

Ja tam Elseworldy lubię. Co prawda nie wszystkie są dobre (nie polecam tego, gdzie Batman jest upiorem w operze Moencha), ale czasami fajnie ejst obejrzeć sytuacje w stylu JLA: The Nail. Tam Joker zabija sidekicków Batmana na jego oczach, torturując ich bezlitośnie. Potem załamanie nerwowe i romans z catwoman.... kawał wspaniałego Elseworldu. Jakbym dalej powiedział to zepsułbym zabawę innym  ;)

Jednak przyznać muszę, że elsworldy to zabawa głównie dla tych, co nei lubią normalnego kontinuum. Dobrze jednak, że takie tytuły wychodzą, bo moze kiedyś ktoś wpadnie na podobny pomysł do Miller z DKR i na nowo odświeży jakąś długoletnią postać literacką.

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
MROCZNY RYCERZ..
« Odpowiedź #203 dnia: Luty 02, 2006, 01:07:19 pm »
Niestety, oprócz pewnych fragmentów, nie czytałem Lovecrafta, dlatego mój odbiór "Zagłady Gotham" nie jest tak pełny, jak bym chciał. Nie wiedziałem jednak, że ten komiks jest adaptacją "Zagłady Sarnathu", myślałem, iż chodzi raczej o swobodną grę Mignoli motywami z twórczości tego pisarza.
Także wolę Mignolę w roli rysownika.
Natomiast wydaje mi się, że komiksami z Elseworlds można bardzo dobrze się bawić również wtedy, gdy się lubi normalne kontinuum (zakładając, że są w porządku).

Offline C.H.U.D.Y.

  • Redakcja KZ
  • Szafarz bracki
  • *
  • Wiadomości: 2 231
  • Total likes: 0
  • Angry Comic Book Nerd
    • KZ
MROCZNY RYCERZ..
« Odpowiedź #204 dnia: Luty 02, 2006, 02:54:46 pm »
Nie tylko. Nawiązuje również do "Reanimator", "Czychajacy w progu", "W górach Szaleństwa" (Antarktyda) czy "Przypadek Charlesa Dextera Warda" lub Necronomicon. Również jest wiele nawiązań do postaci znanych z prozy H.P. Lovercrafta (Ludwik Prinn, Hebert West , Iog-Sotha - w sumie skrócenie nazwy Yog -Sothoth ), Abdul Alhazered czy miejsc (Antarktyda, Gotham - odzwierciedlenie Arkham z dziwnymi tunelami czy też upiorne inne wymiary).

No pewnie, ze nawet entuzjaści kontinuum mogą czytać elseworldy, jeżeli im się spodobają. W końcu zyjemy w (prawie) demokratycznym świecie i każdy może robic, co chce.

Jeżeli chodzi o Elseworldy to czekam teraz na Year 100. Tytuł pokazywać będzie mroczną przyszłość Gotham roku 2039. To czas, gdy świat stracił całkowite poczucie prywatności. Agent federalny zostaje zamordowany na rękach Detektywa Gordona (wnuk Jima Gordona!), a głównym podejrzanym jest zapomniana ikona przeszłości… Batman!

Ponoć Pope ma się odnosić do obecnej sytuacji politycznej na świecie, ale moim zdaniem to będzie połączenie Łowcy Androidów, Batmana i V jak Vendetty. Przynajmiej tak się zanosi.

No i 100% Pope'a wspaniałe. Respekt dla tego pana  :)

Offline Michał Siromski

MROCZNY RYCERZ..
« Odpowiedź #205 dnia: Luty 03, 2006, 06:45:50 pm »
to może jeszcze w temacie "Arkham Asylum".

Ja po raz pierwszy miałem ten komiks w rękach 10 lat temu i zrobił na mnie kolosalne wrażenie. Własnie wtedy zrozumiałem, czego szukam w komiksie. Do dziś jest to rodzynek w mojej kolekcji. :D

A co do fabuły, to mnie najbardziej fascynuje fakt, że Długouchy jest tu jedynie jednym z elementów układanki. Dla mnie to jest przede wszystkim komiks o szczytnej idei, która zamienia się w piekło...
Z naszymi ocenami jest jak z zegarkami: każdy chodzi inaczej, a jednak wierzymy tylko swojemu

Offline C.H.U.D.Y.

  • Redakcja KZ
  • Szafarz bracki
  • *
  • Wiadomości: 2 231
  • Total likes: 0
  • Angry Comic Book Nerd
    • KZ
MROCZNY RYCERZ..
« Odpowiedź #206 dnia: Luty 03, 2006, 07:19:18 pm »
Właśnie w tym kierunku powinny przebiegać historię o Batmanie. Podobnie jak DD, w którym Matt walczy jakby z własną naturą <tragizm sytuacji>, Batman powinien opowiadać o człowieku, który zatraca się w swojej nigdy-nie-kończącej-się-bitwie. Ostatnio pojawiło się parę takich tytułów: The OMAC Project, Hush (w pewnym sensie; mordobicie z Jokerem i końcowa scena).

Szkoda, ze z Batmana robią teraz normalnego herosa, który musi walczyć z zmartwychwstałym sidekickiem. Owszem, jest w Under the Hood wątek psychologiczny, ale widać w tej opowieści pewną huśtawkę; psychologia, nap*****lanka. Napierdlanka, psychologia.

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
MROCZNY RYCERZ..
« Odpowiedź #207 dnia: Luty 03, 2006, 09:13:03 pm »
Rany Julek! Jakąś herezję w tych Waszych tekstach między wierszami wyczuwam...
Wy to chyba byście chcieli, żeby Batmanowi nieodwracalnie odbiło i żeby kazał Alfredowi zgolić wąsiki...

Offline C.H.U.D.Y.

  • Redakcja KZ
  • Szafarz bracki
  • *
  • Wiadomości: 2 231
  • Total likes: 0
  • Angry Comic Book Nerd
    • KZ
MROCZNY RYCERZ..
« Odpowiedź #208 dnia: Luty 03, 2006, 09:30:00 pm »
Batman jest psycholem. Ja się wciąż zastanawiam czemu Batman nie występuje w imprincie Vertigo.

A Alfred to jedyna osoba, która potrafi choć na chwile odciągnąć Batmana od swego szaleństwa. Właściwie to dobrze, bo to fajna postać. Czym byłaby mitologia Nietoperza bez jego sakrazmu?

Offline spidey

MROCZNY RYCERZ..
« Odpowiedź #209 dnia: Luty 03, 2006, 09:51:24 pm »
A mi tam najbardziej podobały się dawne TM-Semic`owskie Batmany (Breyfogle rządził). Niestety teraz już nie robią takich historii (a może się mylę?). I szczerze powiedziawszy już denerwują mnie te psychologiczne gierki coraz częściej spotykane w komiksach z Batmanem gdy to Bruce Wayne zatraca się we własnym szaleństwie :/