trawa

Autor Wątek: MROCZNY RYCERZ..  (Przeczytany 94924 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline [robak]

MROCZNY RYCERZ..
« Odpowiedź #240 dnia: Luty 09, 2006, 10:28:11 pm »
Cytuj
Kieth jest w ogóle mistrzem,
w jego wykonaniu każdy superbohater jest niezły, cośtam sobie wyolbrzymi, cos uprości i wychodzą zajebiste rzeczy


Tak, tak. Absolutnie. Toz to kazdy komiksiarz wie :) Ja sie rowniez zaliczam i zgadzam w 100%. Chociaz nie kazdy, jak wiadomo, musi sie zgadzac...

Cytuj
[robak], ja też lubię długie uszy u Gacka.


Oj, tak. Dlugie uszy to jest to. Jaki rysownik wg Was najlepiej przedstawil Batmana ? Niekoniecznie dlugouszastego. Linki mile widziane.

Yogi Bear

  • Gość
MROCZNY RYCERZ..
« Odpowiedź #241 dnia: Luty 09, 2006, 11:36:57 pm »
Nigdy nie zastanawiałem się jakie uszy preferuję u gacka, ale zawsze podobały mi się batmany Silvestriego a zwłaszcza ten choć to już staroć jest:
http://hl.udogs.net/files/Uploads/batman_silvestri_batt.gif

Offline reston

MROCZNY RYCERZ..
« Odpowiedź #242 dnia: Luty 10, 2006, 12:39:40 am »
Cytat: "Maciej"
Cytat: "reston"
Cytat: "Michał Siromski"
Wybacz, ale chyba nie czytałeś "Dark Knight Return" Millera...


Wybacz, ale czytałem DKR. I co z tego wynika? Nie uważam, zeby Batman przekroczył tam swoją granicę lub zaczął być bardziej brutalny niż zwykle. Świetnie pokazuje to scena, kiedy Batman ma Jokera na tależu i pozwala mu umrzeć, samemu nie podejmując w tym zakresie inicjatywy  :D . Batman był zawsze trochę bardziej brutalny od innych superheroes ale do takiego choćby Spawna mu brakuje dużo.


Przetrącenie karku Jokerowi nie było wykazaniem się inicjatywą?
Chyba dawno czytałeś ten komiks...

W DKR Batman ZABIŁ Jokera  :roll:

i napluł na jego zwłoki.


Masz rację, że batman zabił Jokera, ale chodziło mi o coś innego. Batman skręca mu kark, po czym pozwal, by Joker sam umarł. Może jestem sadystą (wpływ mediów?) ale prosiło mi się w tej scenie, by Batman wszedł w rolę Moniki Olejnik i postawił kropkę nad "i" dobijając umierającego, tym bardziej, że Joker umierając święci swój triumf. Całą scenę odbieram właśnie jako symbol "nieprzekraczalności pewnej granicy" przez Batmana.

Offline Maciej

MROCZNY RYCERZ..
« Odpowiedź #243 dnia: Luty 10, 2006, 07:32:59 am »
Cytat: "reston"
Cytat: "Maciej"
Cytat: "reston"
Cytat: "Michał Siromski"
Wybacz, ale chyba nie czytałeś "Dark Knight Return" Millera...


Wybacz, ale czytałem DKR. I co z tego wynika? Nie uważam, zeby Batman przekroczył tam swoją granicę lub zaczął być bardziej brutalny niż zwykle. Świetnie pokazuje to scena, kiedy Batman ma Jokera na tależu i pozwala mu umrzeć, samemu nie podejmując w tym zakresie inicjatywy  :D . Batman był zawsze trochę bardziej brutalny od innych superheroes ale do takiego choćby Spawna mu brakuje dużo.


Przetrącenie karku Jokerowi nie było wykazaniem się inicjatywą?
Chyba dawno czytałeś ten komiks...

W DKR Batman ZABIŁ Jokera  :roll:

i napluł na jego zwłoki.


Masz rację, że batman zabił Jokera, ale chodziło mi o coś innego. Batman skręca mu kark, po czym pozwal, by Joker sam umarł. Może jestem sadystą (wpływ mediów?) ale prosiło mi się w tej scenie, by Batman wszedł w rolę Moniki Olejnik i postawił kropkę nad "i" dobijając umierającego, tym bardziej, że Joker umierając święci swój triumf. Całą scenę odbieram właśnie jako symbol "nieprzekraczalności pewnej granicy" przez Batmana.


Jesteś sadystą.
Jaką kropkę nad i?

Dla mnie to był szok, jak zobaczyłem tę scenę . Batman przekroczył granicę. Zabił Jokera.

Oczekiwałeś, że powinien wypruć mu flaki i zgwałcić go w oczodół?  :roll:
url=http://www.forum.gildia.pl/login.php?logout=true&sid=d50706ce8e8e80cb43136eb5a41e6082]super strona z gołymi babami!!![/url]

Offline Kingpin

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 2 273
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Official Mroja Spokesman
MROCZNY RYCERZ..
« Odpowiedź #244 dnia: Luty 10, 2006, 08:41:33 am »
Cytat: "Maciej"

Dla mnie to był szok, jak zobaczyłem tę scenę . Batman przekroczył granicę. Zabił Jokera.
Oczekiwałeś, że powinien wypruć mu flaki i zgwałcić go w oczodół?  :roll:

Fakt, scena była mocna i dziwię się, że można to było określić jako "tylko-złamanie-karku-i-pozostawienie-żeby-sam-zmarł"? No załatwił Jokera na amen i basta, granicę przekroczył.
Tylko nie zapominajcie o jednym: DKR dzieje się w odległej przyszłości, czyli Batman tak na prawdę dopiero przekroczy granicę, teraz jeszcze jest idealistą, nie dobija przeciwnika, na pewno nie jest takim skautem jak Duży S, ale to ta sama szkoła ;)

Na marginesie: właśnie jestem po lekturze pierwszego trejda Gotham Central, chciałem zapoznać się z tą pozycją z dwóch powodów: Brubaker i Lark (plus Rucka). Czekam na DD#82 i Gotham Central idealnie mi umilił czas. Kawał świetnego komiksu, scenariusz na najwyższym poziomie, rysunki idealnie dopasowane do historii. W przyszłym miesiącu vol. 2 :)

Offline Michał Siromski

MROCZNY RYCERZ..
« Odpowiedź #245 dnia: Luty 10, 2006, 10:30:55 am »
Cytat: "reston"
Cytat: "Maciej"
Cytat: "reston"
Cytat: "Michał Siromski"
Wybacz, ale chyba nie czytałeś "Dark Knight Return" Millera...


Wybacz, ale czytałem DKR. I co z tego wynika? Nie uważam, zeby Batman przekroczył tam swoją granicę lub zaczął być bardziej brutalny niż zwykle. Świetnie pokazuje to scena, kiedy Batman ma Jokera na tależu i pozwala mu umrzeć, samemu nie podejmując w tym zakresie inicjatywy  :D . Batman był zawsze trochę bardziej brutalny od innych superheroes ale do takiego choćby Spawna mu brakuje dużo.


Przetrącenie karku Jokerowi nie było wykazaniem się inicjatywą?
Chyba dawno czytałeś ten komiks...

W DKR Batman ZABIŁ Jokera  :roll:

i napluł na jego zwłoki.


Masz rację, że batman zabił Jokera, ale chodziło mi o coś innego. Batman skręca mu kark, po czym pozwal, by Joker sam umarł. Może jestem sadystą (wpływ mediów?) ale prosiło mi się w tej scenie, by Batman wszedł w rolę Moniki Olejnik i postawił kropkę nad "i" dobijając umierającego, tym bardziej, że Joker umierając święci swój triumf. Całą scenę odbieram właśnie jako symbol "nieprzekraczalności pewnej granicy" przez Batmana.



Dla mnie najbardziej dobitną sceną w tym komiksie wcale nie jest śmierć Jockera, lecz scena dużo wcześniejsza, kiedy to Batman wciąga na dach bandziora, żeby go przesłuchać i kwituje całą scenę tekstem "Jego krzyk był moją nagrodą" (przytaczam wszystko z pamięci, sorry za nieścisłości)
Z naszymi ocenami jest jak z zegarkami: każdy chodzi inaczej, a jednak wierzymy tylko swojemu

Offline reston

MROCZNY RYCERZ..
« Odpowiedź #246 dnia: Luty 10, 2006, 11:55:24 am »
Cytat: "Maciej"

Jesteś sadystą.
Jaką kropkę nad i?

Dla mnie to był szok, jak zobaczyłem tę scenę . Batman przekroczył granicę. Zabił Jokera.

Oczekiwałeś, że powinien wypruć mu flaki i zgwałcić go w oczodół?  :roll:


Z tym zgwałceniem w oczodół to pobiłeś mnie jeśli chodzi o sadyzm. Zgadzam się z Kingpinem, że Batman to skaut. On nie zabija tylko straszy, czego przykłady mamy w DKR i innych komiksach. W DKR nie zabił przywódcy mutantów, gdyby to zrobił burmistrz nie skończyłby z rozerwanym gardłem. Ogólnie w DKR Batman zachowuje się "jak na Batmana przystało", a zabicie Jokera wygląda na wypadek przy pracy, sytuację, kiedy stary człowiek noszący kostium zabija wroga, by ratować swoje życie. Batman nie jest już tak sprawny, by pokonać Jokera, odstawić go do Arkham i czekać aż stamtąd ucieknie. Przegrywając z nim walkę, wybiera najprostsze rozwiązanie

Offline C.H.U.D.Y.

  • Redakcja KZ
  • Szafarz bracki
  • *
  • Wiadomości: 2 231
  • Total likes: 0
  • Angry Comic Book Nerd
    • KZ
MROCZNY RYCERZ..
« Odpowiedź #247 dnia: Luty 10, 2006, 12:49:52 pm »
Cytat: "Kingpin"

Na marginesie: właśnie jestem po lekturze pierwszego trejda Gotham Central, chciałem zapoznać się z tą pozycją z dwóch powodów: Brubaker i Lark (plus Rucka). Czekam na DD#82 i Gotham Central idealnie mi umilił czas. Kawał świetnego komiksu, scenariusz na najwyższym poziomie, rysunki idealnie dopasowane do historii. W przyszłym miesiącu vol. 2 :)


Pierwszy trajd Gotham Central to jedynie przystawka do Half a Life Rucki. To jest prawdziwa esencja trejdowa Gotham Central (panowanie tego trejda zakończy swoj kres wraz z wydaniem w TPB Unresolved (notabene też brubakera i larka) oraz wybitnej historii Dead Robin.

Także Kingpin, szykuj się w vol.2 na ostrą jazdę, bo <pewien znany villain> ma tam jeden z najlepszych występów w historii  :badgrin:

Jeżeli chodiz o to, kto najlepiej rysowal Batmana, to nie mam żadnych wątpliwości:

Breyfogle

http://img.photobucket.com/albums/v247/greatcurve/batman465_breyfogle.jpg

Adams

http://comicartcommunity.com/gallery/details.php?image_id=16057

http://comicartcommunity.com/gallery/details.php?image_id=14097

Tim Sale

http://comicartcommunity.com/gallery/details.php?image_id=10055&sessionid=db8c0aff35e639d218013a3c05955500

http://comicartcommunity.com/gallery/details.php?image_id=10053&sessionid=db8c0aff35e639d218013a3c05955500

http://comicartcommunity.com/gallery/details.php?image_id=12116&sessionid=db8c0aff35e639d218013a3c05955500

Graham Nolan

http://www.spiderwebart.com/images/art/101315.gif

Poza tym, jeżeli mówimy o ulubionych...

Scenariusz (bo on jest najważniejszy): Alan Grant, Allan Moore, Greg Rucka, Darwyn Cooke, Ed Brubaker, Dennis O'Neil, Jerry Robinson, Chuck Dixon, Andersen Gabrych, Frank Miller.

Rysunek: Dave McKean, Brian Bolland, Alex Maleev, David Mack, Michael Lark, Chris Weston, Eduardo Risso, Matt Wagner Norm Breyfolge, Tim Sale, Graham Nolan, Pete Woods, Shane Davis, Paul Gulacy, Mike Dedoato Junior, Mark Buckingham, Barry Kitson, Doug Mahnke, Dan Jurgens, Kevin Walker, Frank Miller.

Inkier: Bill Sienkiewicz, Klaus Janson, Jimmy Pallmiotti, Wayne Faucher, John Stokes, Scott Hanna, Curt Shoultz, Frank McLaughlin, Gerry Fernandez, Tom Nguyen, John Beatty

Ne wpisałem w listę Kietha, bo Sam narysował jedynie parę okładek do Detective'ów z ery przed Knightfallem i Scratcha, gdzie Batman występował w roli drugoplanowej. Jak wyjdzie Secrets to na pewno go dodam  :)

Nie rozumiem waszego zachwytu nad rysunkami Aparo. Rysował sztywne postacie, ktore nawet zgiąć sie nie potrafiły. Pelerynka w jego wykonaniu nie miała tego poetyckiego charakteru. Co prawda fajnie rysował emocje na twarzach, ale to za mało. Oldschool oldschoolem, ale bez przesady. Już Neal Adams powinien być bardziej fanem Oldschoolów (szczególnie dlatego, że miał podobny styl do Wróblewskiego <albo na odwrót>).

Offline empro

MROCZNY RYCERZ..
« Odpowiedź #248 dnia: Luty 10, 2006, 01:15:28 pm »
ciekawe linki, dobre nazwiska, ale Batek (z ccałym szacunkiem do wszystkich rysowników) graficznie nigdy nie powalił mnie na kolana,
fakt były ciekawsze rzeczy (McKean, Mignola napewno) ale głównie to raczej wyrobnicza robota rzemieślnicza niż jakieś fajerwerki,
są komiksy do których rysują świetni rysownicy o charakterystycznej (często kontrowersyjnej) kresce i taa nie trudno o jakiegoś graficznego wymiatacza (przykład z boku pierwszy McFarlane, Ramos w Spiderze) a Batek od wieków trzyma ten sam w sumie poziom,

taka luźna refleksja :)

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
MROCZNY RYCERZ..
« Odpowiedź #249 dnia: Luty 10, 2006, 01:33:27 pm »
Ja, jako bonus do lektury każdego komiksu o Batmanie, dodaję sobie wybór kadru, na którym rysownik przedstawił Nietoperza najlepiej, najciekawiej, najbardziej klimatycznie... Gdzie widać samą esencję Batmana czy też tego, co sobą reprezentuje... O dziwo, prawie w każdym komiksie można znależć takie kadry... Taką sztukę dla sztuki rysownika, gdzie liczy się tylko Batman i nic więcej...
Dlatego również nie potępiam, wbrew większości, filmu "Batman Forever", ponieważ było w nim sporo tego typu scen, w których składano hołd samej postaci Batmana. Z kolei ostatni "Batman" z Bale'em podoba mi się średnio - przede wszystkim jest w tym filmie za mało... Batmana.

Offline empro

MROCZNY RYCERZ..
« Odpowiedź #250 dnia: Luty 10, 2006, 01:56:49 pm »
Cytat: "Dariusz Hallmann"

Dlatego również nie potępiam, wbrew większości, filmu "Batman Forever", ponieważ było w nim sporo tego typu scen, w których składano hołd samej postaci Batmana. Z kolei ostatni "Batman" z Bale'em podoba mi się średnio - przede wszystkim jest w tym filmie za mało... Batmana.


Batman Forever, jeśli dotknał esencji samego Batmana to ja dziękuje za taką esncje, hołd tej postaci Schumaher złożyłby skacząc z któregoś z tych kolorowiutkich mostów, niestety ja byłem zdruzgotany tymi Schumaherowymi Batkami, wolałbym już kreskówkę a la Ed, Edd i Eddy zrobioną na Bet, Bett i Betty :), strasznie mi nie podchodziły te kolorowe ludziki co biegały i psuły wszystko a jedyny słuszny Uszatek, z gumowymi sutkami i pomcnikiem, nieletnim gejem fascynującym się gotyckim mentorem pokopał razy kilka i wygrał wszystko, łącznie z kumulacją w Totka

Batman Nolana zaś, był mało komiksowy według mnie i to była jego siła, ale głównie chyba dla ludzi niezwiązanych z komiksami :) nie umywła się nijak do Bartonowskich obrazów, których jestem wielkim fanem ale dało się znieść i człowiek nawet był zadowolony bo oglądnięciu :)

Wracając jeszcze do Tima Burtona i jego wersji Długouchego, to była najlepsza i wątpię by ktoś umiał tak oddać mroczny klimat Gotham i całe zło czające się na ulicach, które mimo wszystko uczęszczane są przez zwykłych ludzi, i nawet Jokre, który wizulanie mi nie pasował grany tak wiruozersko przez Jacka, że potem aż dziwnie taki chuady w komiksach wyglądał :)

Kiedyś były plany żeby Aronowski zrobił Batka i szkoda, że do tego nie doszło, bo to mógłby być dobry, pokręcony film, takie Azyl Arkham w reżyserii Aronowskiego byłoby mocnym filmem :)

O Boże teraz ja napisałem długiego posta i i tak nikt go nie przeczyta :P

Offline Kingpin

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 2 273
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Official Mroja Spokesman
MROCZNY RYCERZ..
« Odpowiedź #251 dnia: Luty 10, 2006, 01:58:27 pm »
Chudy, podałeś długą listę scenarzystów, rysowników, inkerów, którzy po prostu są świetni, nie tylko z prac dla Batmana :)

Offline romo79

MROCZNY RYCERZ..
« Odpowiedź #252 dnia: Luty 10, 2006, 02:35:23 pm »
Cytat: "C.H.U.D.Y."

Nie rozumiem waszego zachwytu nad rysunkami Aparo. Rysował sztywne postacie, ktore nawet zgiąć sie nie potrafiły. Pelerynka w jego wykonaniu nie miała tego poetyckiego charakteru. Co prawda fajnie rysował emocje na twarzach, ale to za mało.


Tutaj sie pozwolę z kolegą nie zgodzić (albo - moim zdaniem jest inaczej ;) ). Dynamika ruchu postaci w wykonaniu Jima Aparo jest zajebista. Podobnie jak rozkład i dynamika kadrów (oczywiście w przyjętej konwencji - oldschoolowej ???). Emocje jak CHUDY zauważyłeś też świetnie uchwycone. Widać w tym wszystkim szkołę Loomisa.
Nie zapominajmy o grze światłem...nic tylko się uczyć.

EDIT: Pana Aparo od Batmana  znam tylko z internetu - głównie z tej strony :

http://www.theartistschoice.com/aparo.htm#Batman

Offline C.H.U.D.Y.

  • Redakcja KZ
  • Szafarz bracki
  • *
  • Wiadomości: 2 231
  • Total likes: 0
  • Angry Comic Book Nerd
    • KZ
MROCZNY RYCERZ..
« Odpowiedź #253 dnia: Luty 10, 2006, 03:38:47 pm »
Cytat: "Kingpin"
Chudy, podałeś długą listę scenarzystów, rysowników, inkerów, którzy po prostu są świetni, nie tylko z prac dla Batmana :)


No to prawda, ale przyznaj szczerze, Kingpin- do Batmana zawsze pisali najlepsi w mainstreamie, którzy niekoniecznie pokazali swój talent w Batmanie. Weźmy tkaiego Jima Lee, który zrobił z Batmana kolorowego, umiesnionego herosa Marvela. Nie mówię wcale, ze Lee nie am talentu. Może jego rysunki by mi przypasiły w Hushu, gdyby nie ejden mankament- kolory. Alex Sinclair powinien być zastąpiony Gabrielem Dell'Otto, który zauroczył mnie ostantio rozumieniem kwestii mroku:

http://www.newsarama.com/Wildstorm2/StormSorcery/RSClaw1_color.jpg

Porównajcie sobie ten rysunek z tymi w Hushu i wyróbcie własne zdanie.

W pospiechu zapomnaiłem dodać do rysowników mistrza Scotta Hamptona, który narysował Night Cries - klasyk w Batmanie, napisany przed świętej pamięcy Archiego Goodwina. Każdy, kto szuka czegoś ambitnego w Batmanie powinien zaznajomić sie z tym komiksem.

Jeżeli chodzi o Aparo to podobał mi się wtedy, gdy współpracował z Siernkiewiczem:

http://img404.imageshack.us/img404/6086/batmandarkknightgallerypg338np.jpg

Bo na przykład tutaj nie ma tego "czegoś"

http://img350.imageshack.us/img350/9178/batmandarkknightgallerypg158ly.jpg

Mógłbym jeszcze pokazać linki do epoki "niebieskiego" kostiumu, ale nie chce wywoływać co u niektórych efektu sentymentalizmu do czasów TM-Semica...  :roll:

Moim zdaniem jednak to nie Miller, ani Mignola, ani tym bardziej Lee pokazali najlepszego Batmana. Moim faworytem zawsze będzie Scott Hampton:

http://img350.imageshack.us/img350/9178/batmandarkknightgallerypg158ly.jpg

http://www.thebatsquad.net/_images/nightcries.jpg

http://www.hillcity-comics.com/graphic_novels/bat/night_cries.jpg

Cytat: "empro"
Cytat: "Dariusz Hallmann"

Dlatego również nie potępiam, wbrew większości, filmu "Batman Forever", ponieważ było w nim sporo tego typu scen, w których składano hołd samej postaci Batmana. Z kolei ostatni "Batman" z Bale'em podoba mi się średnio - przede wszystkim jest w tym filmie za mało... Batmana.


Kiedyś były plany żeby Aronowski zrobił Batka i szkoda, że do tego nie doszło, bo to mógłby być dobry, pokręcony film, takie Azyl Arkham w reżyserii Aronowskiego byłoby mocnym filmem :)


Owszem, Batman Forever był kiczowaty i filmy Shcumachera powinny odejść w zapomnienie, do teog przekonywać nie muszę. Natomaist nie mogę skarżyć się na Schumachera jeżeli chodzi o scenę, w której młody Bruce skacze do mrocznej jaskini. To była najlepsza scena w tym filmie.

Azyl Arkham w wersji Aronfoksy'ego? A o Lynchu to sie zapomniało? Rekwiem dla snu było bardzo realistyczne, a nie surrealistyczne.

Cytat: "empro"
ciekawe linki, dobre nazwiska, ale Batek (z ccałym szacunkiem do wszystkich rysowników) graficznie nigdy nie powalił mnie na kolana,
fakt były ciekawsze rzeczy (McKean, Mignola napewno) ale głównie to raczej wyrobnicza robota rzemieślnicza niż jakieś fajerwerki,
są komiksy do których rysują świetni rysownicy o charakterystycznej (często kontrowersyjnej) kresce i taa nie trudno o jakiegoś graficznego wymiatacza (przykład z boku pierwszy McFarlane, Ramos w Spiderze) a Batek od wieków trzyma ten sam w sumie poziom,

taka luźna refleksja :)


To chyba dobrze, ze Batman jeszcze nie został pokazany tak, jak należy (znaczy się powalił na kolana), gdyz w ten oto sposób inni rysownicy będą tego próbowali, a co za tym idzie - legenda będzie nadal żywa.

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
MROCZNY RYCERZ..
« Odpowiedź #254 dnia: Luty 10, 2006, 04:04:08 pm »
"Batman Forever" był "kiczowaty" w sposób zamierzony, natomiast fatalny kostium Batman miał dopiero w finale. Oczywiście "Batman i Robin" to katastrofa.

 

anything