Uważam że w obecnej formie stypendia socjalne i naukowe powinny zostać zniesione całkowicie, jak i studia bezpłatne w takiej formie jak obecnie. Jeżeli państwo ma w konstytucji obowiązek kształcenia za darmo, prosze bardzo niech funduje stypendia naukowe i socjalne - na opłacenie studiów, akademików i czego tam jeszcze - i stawia przy nich określone wymagania - uczelni i stypendyście. Czyli żadnego przyznawania stypendium na 5 lat, czy też 3 lata (bo tak będzie, gdyż Układ boloński zobowiązuje nas do wprowadzenia studiów 3-stopniowych), ale po roku weryfikacja. Nie uczył się, to niech płaci.
Natomiast obejmowanie stypendiami socjalnymi studentów wieczorowych, jak również uczelni prywatnych, to bardzo dobry pomysł. Dlatego, że pokazuje on, zawyżony pułap finansowy od którego studenci otrzymują stypendium socjalne. Może się okazać, że na niektórych uczelniach i kierunkach liczba studentów dziennych otrzymujących socjalne (na chlanie głównie!) spadnie gwałtownie!
Co do studentów zaocznych, to nie. Powinno się raczej zlikwidować patologię ostatnich lat i przywrócić zasady, które panowały w czasach komuny (bo nie wszystko co wtedy stosowano było złe) - czyli, że studiować zaocznie mogą tylko pracujący. Natomiast zapewnić więcej miejsc na studiach płatnych wieczorowych.
No i jeszcze należy zrezygnować z dopłacania z państwowej dotacji (jest taki zapis w projekcie nowej ustawy) do kształcenia wieczorowo i zaocznie na uczelniach publicznych.