Panowie komiksiarze, wyluzujcie trochę.
Sposób postrzegania komiksu przez Henryka nie jest wyjątkiem, ale raczej normą w środowisku fantastów, z którego on się wywodzi. Dla miłośników fantastyki, każda strona komiksu czy ilustracja, to bezpowrotnie zmarnowane miejsce, które można było wykorzystać na publikację opowiadania i każda redakcja, która publikowała komiksy, miała z nim same problemy. Dlatego pewnie teraz nie ma komiksu w żadnym czasopiśmie fantastycznym (oprócz Ratmana w CzF).
Dawniej też nie było lepiej. Teraz czytelnicy z rozrzewnieniem wspominają F. Kowala, ale jak mówił Parowski, w czasach, kiedy komiks szedł w NF, redakcję zalała fala listów protestacyjnych przeciw zaniżaniu poziomu pisma.
I jeszcze prośba do moderatorów; nie możnaby tego tematu nagrać w jakimś mniej pechowym miejscu serwera? Przecież tu k**wa jeszcze nie było normalnej rozmowy!