z drugiej strony sporo racji ma empro i niewykluczone, że powazny wydawca rozwiązalby sprawe tzw. 'braku czytelnika'. można sie przeciez zastanawiac ile z tych krajowych komiksow wydanach przez duże wydawnictwa osiągnąloby podobny poziom sprzedaży, gdyby zostały wydane na takich zasadach jak fastnachtspiel. podejrzewam, że zaden.
o jak "duzych" wydawcach tutaj mowimy?
i po co wlasciwie wydawac to w "duzych" wydawnictwach?
zrobilem dosyc trudny komiks, przeznaczony raczej dla waskiego grona czytelnikow i nie widze sensu pchania sie z nim "na szerokie wody empikowych czytelni".
zrobilem komiks dostepny bez problemu w sklepach specjalistycznych i na wszelkich imprezach komiksowych, bo tam kupuja najczesciej pasjonaci.
nie chce i nie potrzebuje tysiecy czytelnikow, wystarczy mi waska grupa pasjonatow, ktorzy sa w stanie przeczytac ze zrozumieniem to co zrobilem i uczciwie ocenic (wskazujac paluchem bledy i niedorobki) zamiast slodkiego, kiziajacego pitu-pitu.
niestety okazuje sie, ze ta "waska grupa" jest za waska.
byc moze to kwestia samego komiksu i kolejna rzecz bardzie "trafi w gusta", osobiscie jednak w to watpie.
Twoja uwaga o "niszy w niszy" jest jak najbardziej sluszna, tyle, ze na chwile obecna i tak juz tam jestem.
BTW
-Gil, rozmawialismy juz i wiesz, ze nawet jakby co to sam sie zasponsoruje
(i tak to bedzie wtopa
)
-KRL, naklad trzech wczesniejszych czesci "Fastnachtspiel" to 500 egz., na chwile obecna nie zeszla nawet polowa, wiec jak widzisz wydanie i sprzedaz 1000 egz. w trejdzie?
a z zagranica juz probowalem, Top Shelf, Fantagraphics, niemiecki Reprodukt i pare innych, wszedzie to samo, "za dziwne", "za trudne", "za duze ryzyko wydawnicze", zostala mi jeszcze Francja, ale na razie odpuszczam.