1) Jacob Tess Freudstein. Ta postać mnie najbardziej zaskoczyła i przeraziła, tak jak cały film. Zupełnie inaczej go sobie wyobraziłem, tzn. w trakcie jak pierwszy raz oglądałem "Dom przy cmentarzu". Nie spodziewałem się, że będzie aż tak odrażający.
2) Any Wilks z filmu "Misery" zajęła by z pewnością pierwsze miejsce, gbydy powyższy film nie był moim ulubionym. Kathy Bates niesamowicie ją zagrała. Jakby to była inna aktorka, to chyba by się nie zakwalifikowała.
3) I tu mam dylemat pomiędzy Anną z "Domu przy cmentarzu", a Jackiem Torrancem z "Lśnienia". Oboje mieli obłędne, nienormalne spojrzenie. Jest jeszcze kilka innych postaci. Jednak zdecyduję się na ANNĘ. Tych oczów nigdy nie zapomnę. Scena, w której Lucy poznaje opiekunkę powoduje, że przechodzą mnie ciarki. Jej powolny sposób mówienia. Wreszcie kamera zbliża się do jej twarzy i nagle widzimy manekina i tak na przemian, aż widać jej same oczy, a następnie...
__________________________
"Ann? Mommy says You're not dead. Is that true?"
Sentense from
"HOUSE BY THE CEMETERY"