i nikt dotychczas logicznie mi tego nie uzasadnił
I raczej nikomu się to nie uda. Z tej prostej przyczyny, że logicznie uzasadnić się tego nie da.
Ale tam. Masę rzeczy się da, od tego jest socjologia.
Zresztą myślę, ze dla osób, które układają treść lojalek to żadna tajmenica.
Co do dobrych obyczajów, to obstawiałbym, że to wariant takiej niepisanej reguły, że w rozmowach grzecznych i niezbyt intymnych unika się mówienia o rzeczach, które różnicują status rozmówców - o wieku, o dochodach, wykształceniu itp. - bo łatwo o kłopotliwą dla kogoś sytuację.