Kwestia do dyskusji - Ty stawiasz wysokie wymagania autorom - i to dobrze, ale nie kazdy zdola im sprostac (a nawet jesli zdola, to szybko straci zapal przy 3 poprawce tego samego tekstu).
To znaczy, że nie nadaje się do pisania. To jest cholernie ciężka praca. Mnie też czasem coś strzela, jak dostaję cały swój tekst na KL od edytora wywrócony do góry nogami. Ale zwykle tamta strona ma rację i jedynie cofam te zmiany, które z racji merytoryki (piszę o komiksach, edytor się na tym słabo zna) są nieuzasadnione. Jak ktoś nie jest w stanie przyjąć, że robi błędy i to wymaga korekty - nie powinien pisać. Tak samo, jak nie biorą się jubilerstwo ludzie, którzy nie umieją utrzymać w rękach lutownicy.
Ja uwazam, ze trzeba dac ludziom pisac, poprawiac ewidentne bledy merytoryczne (w stylu rok wydania pisma, ale liczba reedycji), ale nie ingerowac w styl ani opinie, a sami odnajda swoj sposob pisania.
Jeśli nie będą korygowani i poprawiani, to nie odnajdą. Może to moje zboczenie, bo mam za sobą takie, a nie inne studia (językowe, pedagogiczne), ale tak samo jak "nie nauczysz się pisać nie pisząc", to nie nauczysz się pisać dobrze bez kogoś, kto bezlitośnie wyplewi z ciebie złe nawyki, błędy i partactwo.
Inne serwisy z ktorymi jestesmy porownywani pojawiaja sie w tym czasie i znikaja.
No wiesz, Polska dawno nie jest potęgą militarną, a to my pobiliśmy Turków i zajęliśmy Kreml
Oczywiście, to, że magazyn nadal działa to dobrze - pokazuje, że działa OK. Ale powinno być też mobilizacją. Magazyn nie może działać tak samo dobrze. Musi być coraz lepszy. Trykoty były od 1990 do 2000 tak samo dobre w mojej opinii - ale przestałem je ok. 1997 czytać - bo tak samo dobre, to było dla mnie za mało...