trawa

Autor Wątek: Chrześcijaństwo a RPGi  (Przeczytany 21136 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline pafnucy

Chrześcijaństwo a RPGi
« Odpowiedź #30 dnia: Lipiec 07, 2004, 08:18:37 pm »
Ave

W moich postach do tego tematu staram się zwrócić uwagę na fakt, czy czasem sami nie jesteśmy wynni takiego postrzegania RPG, jak to miało miejsce w artykule tego ruchu. Chodziło mi o to, że często faktycznie niektórzy przesadzają, czy to z malowaniem sobie twarzy, rysowanie różnych rzeczy na plecakach etc.

Względem przysłowia: "jak Cię widzą, tak Cię piszą" - "normalnego" Gracza rozumiem jako osobnika, który nie wyróżnia się wyglądem, tak jak to wyżej napisałem.

A co do stanu umysłu, to mam na myśli raczej względną równowagę psychemocjonalną. Czyli zdawanie sobie sprawy z faktu, że RPG to tylko gra :)

To chyba tyle względem moich wyjaśnień co do ostatniej wypowiedzi dagoberta. Ewentualne niejasności wyjaśnie gdy się pojawią :)

Pozdrawiam
uid rides? Mutato nomine de te fabula narratur - Horacy

Offline Beast

Chrześcijaństwo a RPGi
« Odpowiedź #31 dnia: Lipiec 07, 2004, 09:27:05 pm »
Cytat: "pafnucy"


Wcale nie twierdzę, że każdy erpegowiec ubiera się na czarno, ma na plecaku pentagram itp. itd. Poprostu tego typu erpegowcy są najbardziej widoczni dla otoczenia i przez pryzmat ich otoczenie patrzy na pozostałych. Kilka razy spotkałem się już z sytuacją, kiedy to ludzie nie mogli mi uwierzyć, że gram w RPG. A czemu? Bo nie wyglądam jak wyżej opisany osobnik.

         

Dzieje się tak ponieważ ludzie nie mający nic wspólnego z rpg (i zapewnie nie wiedzący co to jest) mają wizję takiego "złego" człowieka a nawet go nie widzieli i nie znają!Dlatego powinniśmy pozwolić poznać siebie.I pokazać że rpg to rozrywka jak telewizja lub komputer a nie jakaś sekta.

Pozdrawiam.

Offline Kret

Chrześcijaństwo a RPGi
« Odpowiedź #32 dnia: Lipiec 07, 2004, 11:54:53 pm »
Jedyna różnica leży w ciężarze gatunkowym obu rodzajów fanatyzmu. 16 letni gracze mroczni jak kaczuszki, z długimi włosami i ostentacyjnie symboliczni nie budzą mojego strachu bo mają 16 lat i nie wiedzą za bardzo czego jeszcze szukać - przejdzie im.

A księżom w wieku lat 25 stosującym różne psychotechniki na takich dzieciakach już nie przejdzie. I najgorsze jest to, że społeczna akceptacja jest po ich stronie.

Pozdrawiam

Kret

Offline dagobert

Chrześcijaństwo a RPGi
« Odpowiedź #33 dnia: Lipiec 08, 2004, 03:15:00 pm »
Cytat: "pafnucy"
To chyba tyle względem moich wyjaśnień co do ostatniej wypowiedzi dagoberta. Ewentualne niejasności wyjaśnie gdy się pojawią :)

Myślę , że wszytko zostało już w temacie o byciu "normalnym" powiedziane ;)
Natomiast Kret ma bardzo wiele racji. W pewnym momencie to już przestaje być śmieszne. Młodość żądzi się swoimi prawami lecz po przekroczeniu pewnej granicy zaczyna ocierać sie własnie od fanatyzm. Społeczeństwo zaślepione niewiedzą i ignorancją, bezkrytycznie patrzy na pewne instytujce nawet jeśli to one momentami zaczynają przypominać sekty które rzekomo zwalczają. Za przykład może tu służyć przytoczony wczęsniej tekst. Ze skrajności w skrajność jak to sie mówi. Dla mnie ksiądz Kreta służący za przykład, jest jeszcze większym populistą i manipulatorem niż niektórzy politycy. Oni mają UE, a taki ksiądz ma rpg. Jak to padło już wielkokrotnie w tej dyskusji : fanatyzm w kazdej formie jest zły i niezwykle szkodliwy. Podobnie jak każda forma sekty.

Offline pafnucy

Chrześcijaństwo a RPGi
« Odpowiedź #34 dnia: Lipiec 09, 2004, 05:21:07 pm »
Witam

Cóż... Z fanatykami nie ma co rozmawiać. Oni są zaślepieni i żadne argumenty ich nie przekonają. Poza tym, każdy argument nie popierający ich zdania, to oszustwo i maniuplacja dla nich.

Jedyne co nam chyba pozostało, to przkonywać ludzi do RPG, aby zniknęła ignorancja i niewiedza. Drugie chyba co możemy zrobić, to starać się uświadamiać tych 16-latków, iż to co robią, jest idiotyczne. Bo przejście obok nich obojętnie, to też forma przyzwolenia na ich zachowanie.

Nie mówię tu o tym, iż trzeba łapać każdego "sataniste" na ulicy i umoralniać go. Ale jeśli mamy jakiegoś znajomego, który jest "satanistą", to można z nim porozmawiać. Tak samo chyba trzeba postępować z uświadamianiem o RPG. Nie czynić żadych wiecy, ani parad równości. Ale jeżeli ktoś zacznie ze znajomych rozmawiać o RPG, to można włączyć się do dyskusji. Poza tym uważam, iż trzeba starać się eliminować pewne zachowania na konwentach lub innych imprezach z RPG w tle. Mówię tu np: o wyciu, o którym pisałem wcześniej.

Pozdrawiam
uid rides? Mutato nomine de te fabula narratur - Horacy

Offline Lucius

Chrześcijaństwo a RPGi
« Odpowiedź #35 dnia: Lipiec 17, 2004, 05:19:28 pm »
Tak sobie czytałem tą dyskusje i muszę przyznać, iż mam mieszane uczucia…

Maże jednak zanim powiem, o co chodzi przedstawię się jako chrześcijanin i członek Ruchu Światło-Życie, o którym była wcześniej mowa.
Myślę, że mogę zabrać głos w tej dyskusji, bo sam w RPG grałem przez około 10 lat, z czego przez 6 lat byłem MG.
Byłem, bo od jakiegoś czasu z różnych powodów nie grywam, chodź chętnie bym jeszcze kiedyś zagrał.
Tak, czy owak postaram się być obiektywny.


Więc do rzeczy…
Zgadzam się, że każdy rodzaj fanatyzmu jest zły, natomiast tekst, którego dotyczy ta dyskusja i tym bardziej jego autor z fanatyzmem nie mają nic wspólnego…

Nie znam autora, ale czytając ten tekst mogę przypuszczać, że zalicza się do osób typu wspomniany wcześniej 16-to latek – tyle tylko, że jest po innej stronie tematu.
Zarówno tej 16-to latek jak i autor tekstu niewątpliwie o RPG nie mają zbytniej wiedzy, a już na pewno nie mają doświadczenia prawdziwej gry w RPG.

Owy 16-to latek dotyka RPG na zasadzie
Cytuj
Jak Boga kocham, jestem satanistą...

a autor tekstu atakuje RPG pod wpływem emocji, być może związanych z jakąś konferencją lub lekturą na ten temat – szczegóły nie istotne…

Obiektywnie, rzecz biorąc tekst jest wyjątkowo amatorski i nie spójny, dla tego też mało wiarygodny, jednak z chrześcijańskiego punktu widzenia ma w sobie wiele prawdy…

I tu obiektywnie oceniając, styl gry jakim jest RPG jest moralnie obojętny – więc nie jest ani zły, ani dobry…

W rzeczywistości od zasad konkretnego RPG’a i MG zależy czy gra będzie moralnie zła czy dobra, oraz jaki będzie mieć wpływ na człowieka…

Niestety tak jest, że do tej pory zasady gry oraz motywy gry dla chrześcijanina są moralnie wątpliwe, bo niestety gra moralnie dobra (z chrześcijańskiego punktu widzenia) była by dość nudna, więc tu i ówdzie dorzuca się motywy moralnie złe…

Myśle, że nie powinniśmy używać kategorii dobry-zły, bo czym innym jest dobro i zło dla chrześcijanina, a czym innym dla ateisty, jeszcze czym innym dla satanisty, itd.

A co do wpływu gier RPG na człowieka to zdecydowanie jest to „zabawa” dla dojrzałych emocjonalnie ludzi, bo jeśli chodzi o młodszą młodzież to niestety psychologowie mają rację, mówiąc o negatywnym wpływie takich gier…


Wracając jeszcze do tematu opisywanego wcześniej Ruchu…
Cytat: "Kret"
Trzecią główną metodą jest mała grupa jako wspólnota, w której obecne są: słowo Boże, Duch Pana, kult Pana i miłość Pana."

Wysłać dziecko na piętnastodniowe pranie mózgu bez niczyjej kontroli? Wolę RPG, chociaż te podręczniki faktycznie są głupie przeważnie...


Stwierdzenie merytorycznie błędne, ale pozostawmy je bez poprawiania.
Niewątpliwie rekolekcje oazowe nie są praniem mózgu, a to dlatego, że poruszane tam tematy, przekazywane treści i uznawane wartości są zupełnie jawne, skutki przeżycia takich rekolekcji też są zupełnie jawne i pobyt na takich rekolekcjach jest zupełnie dobrowolny…
Tak więc dla chrześcijanina jest to miejsce i okazja umocnienia wyznawanych (chrześcijańskich) wartości, a dla innych... no cóż, nie każdy musi uczestniczyć w takich rekolekcjach.

Bardziej natomiast praniem mózgu (choć też nie do końca) można nazwać RPG, ponieważ wpływ na psychikę oraz motywy sprawcze nie są jawne, tzn. ukryte pod płaszczem „opowiastek” MG…
Pozdrawiam.

Offline dagobert

Chrześcijaństwo a RPGi
« Odpowiedź #36 dnia: Lipiec 17, 2004, 07:14:49 pm »
Cytat: "Lucius"
Bardziej natomiast praniem mózgu (choć też nie do końca) można nazwać RPG, ponieważ wpływ na psychikę oraz motywy sprawcze nie są jawne, tzn. ukryte pod płaszczem ?opowiastek? MG?

Zdecydowanie nie do końca zważywszy , że sam podkreślałeś dojrzałość emocjonalną uczestników oraz biorąc pod uwagę wspomniany wczęśniej parę razy wpływ "szkodliwego" rpg na młodsze "rozchwiane" emocjanalnie osoby.

Cytat: "Lusius"
Niestety tak jest, że do tej pory zasady gry oraz motywy gry dla chrześcijanina są moralnie wątpliwe, bo niestety gra moralnie dobra (z chrześcijańskiego punktu widzenia) była by dość nudna, więc tu i ówdzie dorzuca się motywy moralnie złe?

Osobiście tego tak nie widzę. Dla mnie to trochę jak z kanonem bajek dla dzieci: czerwony kaputurek, jaś i małgosia, alibaba i 40 rozbójników itd. Czytając tradycyjne wersje, przeważnie oryginalne , które nie idą w duchem czasu poprawności politycznej włos może się zjeżyć na głowie mniejsza zreszta o dobrze znane wyciągi z bajek dla "dzieci". Ale czy znalazły sie one w dziale mediów propagujących satanizm , odejście od Boga, sodomie i ułatwiające przełamywanie barier w zabijaniu. Ale czemu stało sie tak z rpg , które przecież niczym się od tych bajek w gruncie rzeczy nie różni ? Czy dlatego, że bawią się w to trochę "wieksze" dzieci ?
Czy te bajki również są moralnie wątpliwe ?
Wszytko zależy od ludzi z jakimi przystępuje sie do zabawy w rpg w tym także od samego siebie to jest podstawa do obiektywnej oceny rpg. System może to tylko mniej lub bardziej ułatwiać bądź utrudniać. Nawet w takim cyberze można wcielić sie w rolę policjatów pozbawianonych wszelkich wszczepów i itp.
Jeden z moich bardzo dobrych znajomych skończył z rpg właśnie ze względów nazwijmy to moralnych, ale z powodu osób z którymi przyszło mu grać - tak się złożyło , że jemu ciągła nawalanka nie bardzo mu odpowiadła. Żeby było ciekawiej wcale sie nie poddał tylko starał sie coś zmienić w sposobie grania swoich kolegów, samemu prowadzić, buntować się lecz bezskutecznie - po prostu trafił na nieodpowiedznich ludzi. Dodam tylko, ze jest osoaba bardzo religijną.
Generalnie Rpg jak wszytko inne jest obiektywne same w sobie, a tylko od ludzi zależy ,co z nim sie zrobi. Wiadomo każdy system bywa inny, lepszy lub gorszy, lecz nie należy z tego generalizować na całe rpg. Zawsze pozostają jeszcze rpgi autorskie i wcale nie muszą być nudne i mogą być przy tym wartościowe moralnie.
Co do ruchów oazowych itp. nie wypowiem ponieważ nie mam żadnych doświadczeń  z nimi związanych. A na rekolekcje uczęszczam :)

Pozdrawiam

Offline Lucius

Chrześcijaństwo a RPGi
« Odpowiedź #37 dnia: Lipiec 17, 2004, 07:22:59 pm »
Właściwie to zgadzam się (przynajmniej w większości) z powyższym, szczególnie, że wszystko zależy od ludzi...

Tylko jak już wszczśniej wspomniałem (innymi słowami) w większości przypadków (oczywiście nie we wszystkich) tu właśnie leży problem...
Pozdrawiam.

Offline Maestro

Chrześcijaństwo a RPGi
« Odpowiedź #38 dnia: Lipiec 18, 2004, 05:27:46 pm »
Obiema rękami podpisuję sie pod wypowiedzią Dagoberta.
Luciusie, napisałeś, że "psychologowie mają rację mówiąc o negatywnym wpływie takich gier". Jakich gier? Komputerowych strzelanek? Być może.
Gier fabularnych? Pierwsze słyszę.
Osoby niestabilne psychiczne obejrzą w TV "Batmana" i skoczą z balkonu zabijając się. To wina filmu? Pijany kierowca spowoduje wypadek. To wina samochodu? Jego konstuktorów?

Wyjątkowo drażni mnie "naskakiwanie" na rpg z zarzutami od satanizmu, przez sekciarstwo do zabawy rozwijającej mordercze instynkty w ludziach. To bzdura. Żadne poważne opracowanie psychologiczne nie mówi o tym, że gry fabularne są czymś negatywnie wplywającym na psychikę!
Rpg często ukazują co naprawdę siedzi w człowieku, to stwierdzenie już bliższe prawdy. W różnego rodzaju zabawach ludzie mniej lub bardziej świadomie odkrywaja swoje potrzeby, pragnienia, charaktery. Rpg może tu ukazać, nie zaszczepić. Chyba, że masz MG za guru, a graczy za slabe umysły szukające duchowego przewodnika. Ale to, Mój Drogi, nie jest rpg, to sekta.
Na końcu muszę wyznać, że jestem agnostykiem, a wszelkie ruchy religijne chcące zawłaszczyć sobie najważniejszą z wszystkich prawd, istotę absolutu, wywołują u mnie lekkie rozdrażnienie. To niewątpliwie rzutuje na moje opinie i sądy :oops:

Pozdrawiam wszystkich!

Offline debil

Chrześcijaństwo a RPGi
« Odpowiedź #39 dnia: Lipiec 19, 2004, 12:08:40 am »
koniec z rpg

Offline pafnucy

Chrześcijaństwo a RPGi
« Odpowiedź #40 dnia: Lipiec 19, 2004, 09:51:13 am »
Ave

Odwołam się troszkę do wypowiedzi Maestro. Mam w tym względzie identyczne poglądy jak On. Otóż za pomocą młotka można coś zbudować, ale ten sam młotek może posłużyć do zabicia człowieka. Lecz to nie młotek jest zły albo dobry - to tylko narzędzie. Człowiek decyduje i nadaje charakter. Dlatego RPG nie jest ani dobre ani złe.

Ludzie, którzy np: zabijają albo popełniają samobójstwa "pod wpływem RPG", mogą to samo zrobić pod wpływem gry komputerowej, filmu, książki czy czego to im w ręke wpadnie. To wina ludzi.

Nie zgodzę się z wypowiedzią Luciusa o niekorzystnym wpływie RPG na młodszych. Powtarzam - to zależy od ludzi. Z drugiej strony znam przypadek mojej koleżanki, która pod wpływem Oazy popełniła samobójstwo, bo chciała spotkać się z Jezusem. Ale ja nie obwiniam Oazy za to, ani nie wysnuwam teorii, że ma ona zgubny wpływ na młode umysły.

Pamiętam, jak mając 11 lat oglądałem film Rambo 2. W pewnym momencie podszedł do mnie tata i powiedział: "Łukasz - zastanów się, czy jeden człowiek może rozwalić całą jednostkę?". To dało mi bardzo wiele. Od tego momentu zaczełem się zastanawiać nad tym co czytam/oglądam/słucham. Może u tych osób, które pod wpływem tych czy innych rzeczy robią głupstwa zabrakło takiego ojca i takiego pytania...

Pozdrawiam
uid rides? Mutato nomine de te fabula narratur - Horacy

Offline Lucius

Chrześcijaństwo a RPGi
« Odpowiedź #41 dnia: Lipiec 19, 2004, 10:30:04 am »
Cytat: "pafnucy"
Może u tych osób, które pod wpływem tych czy innych rzeczy robią głupstwa zabrakło takiego ojca i takiego pytania...


Dokładnie to miałem na myśli, bo często (coraz częściej) jest tak, że młodym brakuje wychowania lub autentycznego przykładu... lub innymi słowy w momencie gdy zaczynają wierzyć w coś nie rzeczywistego, brakuje osoby która wytłumaczy w czym problem…

Tak z innej strony, to nie przekreśliłem gier RPG jako złe, tylko stwierdziłem, że nie jest to zabawa dla młodszej młodzieży, nawet jeśli pozornie wydają się być stabilni emocjonalnie.
Pozdrawiam.

Offline Hex

Chrześcijaństwo a RPGi
« Odpowiedź #42 dnia: Lipiec 19, 2004, 12:48:17 pm »
Na początku chciałem wszystkich serdecznie pozdrowić.
Do tego Tematu, ale mam mieszane uczucia bo musze ze smutkiem przyznać ze zostałem obrażony, ale od nikogo nie oczekuję przeprosin, bo myśle, że te słowa zostały dane albo przeykładowo, albo przez nieuwagę.

Cytat: "pafnucy"

Względem przysłowia: "jak Cię widzą, tak Cię piszą" - "normalnego" Gracza rozumiem jako osobnika, który nie wyróżnia się wyglądem, tak jak to wyżej napisałem.


czekaj, czyli kto tu jest "normalnym" graczem, bo z Twoiej wypowiedzi wynika, że Ja nie. Czemu "normalnym" graczem może być tylko ktoś, kto
nie wyrużnia się wyglądem od otoczenia. Ja nie chce być jak jakaś owcą, która idzie za stadem i temu staram się ( m.in. wyglądem) być oryginalny i inny, bo tylko oryginalne osoby mają na tyle dużą siłę woli by oprzeć się otoczeniu.

Cytat: "pafnucy"

Jedyne co nam chyba pozostało, to przkonywać ludzi do RPG, aby zniknęła ignorancja i niewiedza. Drugie chyba co możemy zrobić, to starać się uświadamiać tych 16-latków, iż to co robią, jest idiotyczne. Bo przejście obok nich obojętnie, to też forma przyzwolenia na ich zachowanie.


Pafnucy, racja trafiłeś w 10 !! Więc bierz się do roby i zaczni od moiej osoby. Powiedz Mi ( i moim kumplom ) co z tego co robimy jest idiotyczne. Ja mam 17 lat więc może i mnie to się nie dotyczy ale oni wszyscy mają po 16-15 a jeden 14, co wcale nie oznacza, że z nas durnie czy coś takiego.

Nie gramy w żadne tak H&S. Nasze przygody są rozbudowane, często występują intrygi i jest w nich dużo odgrywania postaci i zabawy ( śmiechu ) co muszę powiedzieć, że mi się naprawdę podoba.

 Praktycznie każdy z nas ( nasza drużyna ) ma ( lub miał ) długie włosy i przeważnie ubiera się na czarno. To jest nasz styl. Nasz styl bycia. Tak samo mógłbym powiedzieć, że ja jestem "normalnym" graczem bo mam długie włosy, no nie ?

To że tzreba przekonać ludzi do RPG, to chyba prawda ( ale zamiast przekonać ja bym powiedział uswiadomić ). Myśle że ignoracja uwuwa się po przez uświadamianie osób, a czy oni to zaakceptują czy nie to jest już ich wybór.


Testy przeprowadzone na graczach wykazały, iż wielu spośród ludzi grających w takie gry zachowuje w podświadomości owe "prawdy" i może w pewnej chwili uznać je za rzeczywistość, odwracając się od jedynej słusznej wiary


ten text to fragment jednego z powyżej podanych załąćzników. Akurat ta część dała mi wiele do myślenia ( tak jak i text Adama ). O co chodzi ludzią, którzy atakują RPG? czy boją się RPG? Czego się boją? Boją się o nas czy o Siebie samych? że my odlaleźliśmy sposób zabawy, który może nas wiele nauczyć? Nie tylko Rąbać Palić Gwałcić

Po za tym co to za "jedyna słuszna wiara", szczerze ( może temu że mam 17 lat i wyróżniam się z otoczenia i wiele rzeczy muszą mi ludzie uświadomić ) nie rozumiem tego.


Uważam, że RPG nie ma niczego w sobie złego, z założenia, ale wiele zależy od nas. Mówi się że alkohol to narzędzie diabła, ale tylko jeśłi przedawkujemy. Myśle że z RPG jest tak samo. Jeśli przesadzimy to też staje się chorobą. Alkoolikom też jest trudno powiedzieć alkoholu "nie". A czy każdy z nas może powiedzieć, że od jutra nie gra i nie będzie myśleć o RPG?

Nie wiem jak u was, ale u mnie odp. brzmi nie. Nie raz leżąc sobie marzyłem sobie ( lub wymyślałem ) jakieś przygody dla Siebie. Sny o jakiś rycerzach i księżniczkach, o wampirach i wilkołakach itp. Wyobrażałem sobie co bym robił gdyby, działała moja wyobraźnia, jak u dziecka. Czy dziecko które bawi się wyobraźnią i zabawkami jest chorę/satanistą/zły/posiadane przez demona?
Czy dorosły/młody człowiek ktory gra w RPG jest chory/satanistą/zły/posiadany przez demona?

Sesja jest dla mnie niczym sen, na który można wpłynąć.
Czy możemy przestać śnić??

Pozdrawiam,
HEX
Bądź nadzwyczaj drobiazgowy, aż do sztywnej formalności. Bądź niezwykle tajemniczy, aż staniesz się niezgłębiony. W taki sposób możesz stać się panem losu swego przeciwnika."
- Sun Tzu, Sztuka Wojny
"nie ważne kim jesteś, ale kim możesz się stać"

Offline pafnucy

Chrześcijaństwo a RPGi
« Odpowiedź #43 dnia: Lipiec 19, 2004, 01:20:36 pm »
Witam

Jeśli Cię uraziłem Hex, to przepraszam. Ale mi chodzi nie o ludzi ubierających się na czarno. Raczej mam na myśli ludzi, którzy wypisują sobie pentagramy czy trzy 6 na plecakach lub coś takiego. Bo zastanawiam się, czy taka osoba jest świadoma tego, co to oznacza? Też nie mam nic do długich włosów.
uid rides? Mutato nomine de te fabula narratur - Horacy

Offline Heimnar

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 464
  • Total likes: 0
  • Fire For The FORGE!!!
Chrześcijaństwo a RPGi
« Odpowiedź #44 dnia: Lipiec 19, 2004, 02:08:10 pm »
Przeczytałem wspomniany na początku list.
Usmiałem się setnie.
Zaskoczony nim tak bardzo nie byłem, bo nie pierwszy raz spotykam się z przyrównaniem gracza RPG i satanisty.
Nie czuję się tym specjalnie urażony, bo nie traktuję autorów takich dzieł (jak wspomniany artykuł poważnie).
I rzecz jasna, nie czuję, że grając w RPGi oddaję cześć szatanowi (duby smalone, za przeproszeniem).

Parę razy w tej dyskusji już to stwierdzenie padło, więc oryginalny nie będę, ale każdy fanatyzm jest groźny i co do tego nie ma dwóch zdań.
www.myspace.com/hellforgehammer <-Nasza muzyczna kuźnia
podpisano - Kot BEHEMOT

 

anything