Co ja widzę...
Jednak nie tylko ja oglądam SC...
Trzeba przyznać że świetna seria, bardzo wiele elementów czerpie zresztą z Bebopa - specyficzni bohaterowie (zarówno Mugen jak i Jin ewidentnie mają coś ze Spike'a...
), świetnie pokazane walki (za sprawą doskonałej animacji), dość bezkompromisowo wpleciona muzyka... (wypasiasty motyw z samurajem, który miał przy swym boku wystukującego rytm DJ-a... popłakałem się ze śmiechu...
albo Holendrzy... (kto widział ten wie
))
Około czwartego odcinka miałem dziwne wrażenie że jakość kreski trochę spadła, ale na szczęście to było tylko złudzenie...
Nic tylko słać pokłony panu Watanabe... !
Si si, u mnie też licznik zatrzymał się na siedemnastce...
Samurai Champloo poprostu mistrzostwo
Samurai 7 - dno :]
Samurai Deeper Kyo - miodzio
Nie zgodzę się że Samurai 7 to dno... (wyznacznikiem dna są dla mnie serie gdzie przez 4 odcinki toczy się jedna walka...
)
Ot, żadna rewelacja, lecz co cierpliwsi i mniej żądni krwi fani i tam znajdą kilka ciekawych elementów... Poza tym ma fajną czołówkę... ^_^
Pozdrawiam