Może to być trochę nie na temat ale jest moją konkluzją całego tego tematu.
No dobra! Czas na mnie i moje dłuuuuuuuuugie posty!
Krew mnie zalewa nie gdy słucham jakiejkolwiek muzyki, lecz gdy słyszę tyle dyskryminacji i generalizowania: wkurwia mnie metal, wkurwia mnie hiphop...
Napiszę by wszystko było jasne, co lubię ale w zgeneralizowanym stylu:
WSZYSTKO!
A teraz do szczegółów - nie lubicie hiphopu? W szczególności Polskiego? I takiego, w którym mówią, że człowiek mieszka w blokowisku i nie ma szans się wybić? Zgrroza.
Po pierwsze, żaden hiphop nie mówi o tym, że człowiek mieszka w blokowisku i nie ma szans się wybić. Właśnie mówią, że ma szanse się wybić. Ale ja i tak takiego hiphopu NIE lubię. Co nie znaczy, że hiphop polski jest zły. Absolutnie! Ludzie!!!! Generalizujecie, podchodzicie sceptycznie i wtedy weam się nic nie podoba! Zamiast przysłuchiwać się złym stronom danego gatunku spróbujcie znaleźć te dobre. I tak jak nie ma żadnego gatunku, który byłby dobry pod każdym względem tak nie ma tego totalnie złego! Ja osobiście nie zwracam uwagę z jakiego to gatunku: słucham muzyki, oceniam zespół i jego muzykę. I podchodzę optymistycznie.
Z hiphopu nie lubie tych tandetnych kopii i monotematycznych wywodów kierowanych do nikogo, które prosperują w najlepsze w hiphopie. Za to klasyka - Kaliber 44, szczególnie jego pierwsza płyta (a ile jest tam rzygania do mikrofonu - miszanka death metalu z hip hopem - nooo przesadziłem) i składy z poszczególnymi ich członkami (Abradab, Paktofonika) i Łona - sarkazm i wyśmiewanie rodzimego hiphopu. Taki samokrytycyzm jest potrzebny.
Teraz, co z metalem? Też trochę słucham i nie lubię Manowar. Forma bez treści. I też niezbyt to oryginalne (a jakie żenujące - zespół mięśniaków śpiewających o niczym). Podoba mi się za to ich piosenka I Believe czy cóś. Tyle z Manowarem.
Rhapsody też - krytycy literaccy to chyba by popękali ze śmiechu na widok jego tekstów - wojna dobra ze złem. Eech, jakież to oryginalne.
Metallicę lubię, ale poszczególne utwory - a jest ich dużo. Przede wszystkim Enter Sandman,
One i Until it Sleeps.
Lubie System of a Down.
A przede wszytkiem lubię Marilyn Mansona.
Dobra, ggdybym miał się do końca rozwodzić co lubię a czego nie lubię zajęło by to hoho!
Powiem tylko, że na pierwszym miejscu widnieją u mnie dwie osoby:
Bjork i Marilyn Manson
(Anioł i Diabeł, Miłość i Nienawiść - symbole tego, że słucham wszystkiego)
Kocham muzykę elektroniczną.
I nienawidze muzyki totalnie skomercjalizowanej.
I ludzie!!!! Podejdźcie do muzyki z optymizmem, otwarci na nowe poglądy, kierunki i przesłania! Jak się jakiejś muzyki nie rozumie to niech się postara zrozumieć! Dzięki temu, że słucham tylu rodzajów czuję się wszechstronny, szczęśliwy... To jest piękne.
Nie dyskryminujcie!
Wierzę w zasadę, że spośród wszystkiego, wybiera się za pomocą obiektywnych zasad te dobre zespoły, później za pomocą subiektywnych odczuć (gust) wybiera się te, które się lubie. I jest różnica między zespołem, który się lubi, a tym, który uważa się za dobry. I szczególnie wśród tych dobrych, nie powinno być objawów dyskryminacji. I powinniście dzielić się swymi gustami. Też kiedyś wierzyłem, że tylko rock jest dobry. I ktoś mnie oświecił.