trawa

Autor Wątek: Bleach  (Przeczytany 569472 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline matej00

Odp: Bleach
« Odpowiedź #2280 dnia: Lipiec 14, 2009, 04:40:38 pm »
Potem Hitsugaya ,mocy hollowa nieposiadający,wytarł podłogę potężniejszą od Ulka Harribel.Jak dla mnie ,od jakiegoś czasu,hierarchia sił zrobiła się dziwna więc po prostu poczekam i zobaczę.
Hitsugaya nie wytrarł niestety podłogi Harribel, gdy przybył Wonderweiss Trzecia Espada uwolniła się bez problemu z lodu Hitsugaya'i, więc nie to nie oznacza że Hitsu jest lepszy od Ichigo tylko to żę Harribel się nie starała. Pozatym Ulek miał moc o której podobno nawet sam Aizen niewiedział czyli 2 poziom uwolnienia mocy a jeśli Ulquiorra nie kłamał to na pewno był silniejszy od Harri a może nawet i najsilniejszy z całej espady. Poza tym Aizen wydawał się go faworyzować więc może i wiedział o jego mocy i dlatego zostawił go żeby się zajął Ichigo którego mimo wszystko nawet on sie obawia, bo truskawek rozwija się z prędkością jak nikt inny. Pozatym jego moc wacha się od Bardzo wielkiej do średniej czasem nawet słabej, więc nieraz jest w stanie bez problemu pokonać kapitana a nieraz dostaje baty od słabszych od nich.
Z tego wnioskuję że równowaga sił jest nadal zachowana.
 
« Ostatnia zmiana: Lipiec 14, 2009, 04:46:01 pm wysłana przez matej00 »
I am the bone of my sword.
Steel is my body, and fire is my blood.
I have created over a thousand blades.
Unknown to death.
Nor known to life.
Have withstood pain to create many weapons.
Yet, those hands will never hold anything.
So as I pray, "Unlimited Blade Works."

Offline Dino

Odp: Bleach
« Odpowiedź #2281 dnia: Lipiec 14, 2009, 05:01:17 pm »
gdy przybył Wonderweiss Trzecia Espada uwolniła się bez problemu z lodu Hitsugaya'i
Mi to wyglądało jakby Wonder rowalił ten lodowy obelisk swoim wrzaskiem. Niemniej Harribel nie miała po tym najmocniejszym ataku Hitska najmniejszego zadrapania więc to chyba dobitnie pokazuje że kapitan dziesiątki mimo wszelkich starań jest o wiele za słaby dla Harribel. Harribel wcale z nim nie przegrywała, ona praktycznie z nim nie walczyła bawiąc się tylko. I tym właśnie mnie wkurzyła. Wielu marudziło na Hitsugayę (nie chodzi mi o to forum, ogólnie mówię) po tej walce ale jak dla mnie to Harribel zasługuje na wygwizdanie a Hitsugaya wręcz odwrotnie bo pokazał co mógł i dał z siebie wszystko.

Offline Zeromus

Odp: Bleach
« Odpowiedź #2282 dnia: Lipiec 14, 2009, 07:08:28 pm »
Też nie pamiętam by Harribel uwolniła się z pułapki Hitska sama to,jak mówi Dino,WonderWisse ją uwolnił.To czy miała jakieś zadrapania czy nie nie ma znaczenia-nie mogła się wydostać,dopiero Wonder ją uwolnił, zatem przegrała walkę.Całkowite unieruchomienie to taka sama porażka jak śmierć.
ona praktycznie z nim nie walczyła bawiąc się tylko
Poważnie?ja nie pamiętam żadnych fragmentów z Harribel bawiącą się z Hitskiem.Ja widziałem ze chciała go ona jak najszybciej zabić by szybko móc walczyć z Yamamoto ale on albo robił swoje lodowe klony albo zamieniał jej wodne ataki w swój lód zatem jak dla mnie robił z nią co chciał.
Pozatym Ulek miał moc o której podobno nawet sam Aizen niewiedział czyli 2 poziom uwolnienia mocy a jeśli Ulquiorra nie kłamał to na pewno był silniejszy od Harri a może nawet i najsilniejszy z całej espady
Temu ze Ulek mógł być potężniejszy od reszty sam poświęciłem kilka postów i jak pisałem jest to jedyna logiczna możliwość wytłumaczenia tych dziwacznych różnic między 3 a 4.Tak w ogóle to Hitsugaya i Harribel to był tylko jeden przykład bo takich "dziwnych" walk było kilka ale to już temat na inną dyskusje. 
''Każdy pragnie trafić do nieba bo piekło nosi w sobie"

Offline Dino

Odp: Bleach
« Odpowiedź #2283 dnia: Lipiec 14, 2009, 07:22:19 pm »
Poważnie?ja nie pamiętam żadnych fragmentów z Harribel bawiącą się z Hitskiem.Ja widziałem ze chciała go ona jak najszybciej zabić by szybko móc walczyć z Yamamoto ale on albo robił swoje lodowe klony albo zamieniał jej wodne ataki w swój lód zatem jak dla mnie robił z nią co chciał.
No tak, to racja, źle się wyraziłem. Harribel męczyła się z Hitsugayą, owszem, ale w życiu nie uwierzę, że używała pełni mocy. Wiem, że to dziwne, bo niby się jej spieszyło, ale na bank nie walczyła na maxa. Najwidoczniej chciała zakończyć walkę z siwym odsłaniając jak najmniej kart ale go zlekceważyła. Myślę że siłowo to ona jest dużo mocniejsza od Hitska tyle że jest głupia i przez to zebrała baty. Co do tego jej uwolnienia z lodu to może po jakimś czasie by sama wylazła. Bo widać że nic jej się nie stało więc jeśli siedziałaby żywa w tym lodzie i nie odnosiłaby obrażeń, to może po chwili gdy lód by osłabł mogłaby się uwolnić. Oczywiście tak sobie tylko gdybam. W każdym razie kiedy już ją teraz Wonder uwolnił to uważam że nie da już szans Hitsugai o ile oczywiście to on będzie z nią walczyć. Niemniej masz rację, w walce 1 na 1 Hitsugaya pokonał Harribel. To dziwne, głupie nawet, ale brawa dla niego.

Offline Zeromus

Odp: Bleach
« Odpowiedź #2284 dnia: Lipiec 14, 2009, 08:03:09 pm »
No tak, to racja, źle się wyraziłem. Harribel męczyła się z Hitsugayą, owszem, ale w życiu nie uwierzę, że używała pełni mocy. Wiem, że to dziwne, bo niby się jej spieszyło, ale na bank nie walczyła na maxa.
Każdy członek Espady miał jakiegoś asa w rękawie.Nnoitra tworzył sobie dwa dodatkowe ramiona(w sumie miał ich potem sześc),Ulek miał to swoje uber mocne "czarne cero","papa śmierć"...cóż ktoś kto potrafi zabić samym dotykiem nie potrzebuje ukrytych asów ale i tak je ma,Stark swoich tajnych broni nie pokazał ale było mówione ze je ma.Harribel nie pokazała nic godnego swojego numeru albo machała niecelnie mieczem albo strzelała strumieniami wody które Hitsek zamieniał na lód.Ale zakładając swój numer jakieś sekretne moce musi mieć tylko ich nie użyła- jeśli patrzeć w ten sposób to owszem nie walczyła na serio.
Mnie ciekawi co pokaże pierwsza trójka w walczę z Vizardami.Vizardzi mają ,teoretycznie,przewagę bo widzieli jak trio walczyło z Gotei 13 i wiedzą czego się po nich spodziewać.Stark,Barragan i Tia nie mają tak dobrze bo swoich przeciwników pierwszy raz widzą na oczy.   
''Każdy pragnie trafić do nieba bo piekło nosi w sobie"

Offline matej00

Odp: Bleach
« Odpowiedź #2285 dnia: Lipiec 14, 2009, 08:19:36 pm »
Dla mnie to ona wcale się z nim nie męczyła, tylko go lekceważyła pyzatym po tym jak Hitsek ją zamroził teoretycznie miała być martwa ,a jej nic nie było. 

ps. Mam skromną nadzieję że wkrótce pojawi się ojciec Ichigo i pojedzie jakiegoś aranccara uber mocą.
Co do niego zawsze mnie zastanawia jakim on był kapitanem że był nim jeszcze podobno 20 lat temu to każdy powinien go znać. Bo w soul society dwadzieścia lat to jest dosyć mało. A nikt nie skojarzył nazwiska Kurosaki. Więc co on był w jakiś tajnych siłach czy jaki grzyb.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 14, 2009, 08:24:34 pm wysłana przez matej00 »
I am the bone of my sword.
Steel is my body, and fire is my blood.
I have created over a thousand blades.
Unknown to death.
Nor known to life.
Have withstood pain to create many weapons.
Yet, those hands will never hold anything.
So as I pray, "Unlimited Blade Works."

Offline Zeromus

Odp: Bleach
« Odpowiedź #2286 dnia: Lipiec 14, 2009, 08:59:55 pm »
pyzatym po tym jak Hitsek ją zamroził teoretycznie miała być martwa ,a jej nic nie było. 
Kto mówił ze ona nie żyje?To ze przeżyje było akurat dosyć oczywiste.Zwłaszcza gdy Barragan został tak samo zamknięty tylko w kuli ognia.
ps. Mam skromną nadzieję że wkrótce pojawi się ojciec Ichigo i pojedzie jakiegoś aranccara uber mocą.
Mam skromną nadzieje ze wkrótce jakiś Arrankar przejedzie ojca Ichigo i resztę shinigami uber mocą...Tylko nie wiem czemu czuję(wiem) ze to nadzieje mateja00 się sprawdzą a mi zostaną marzenia...
''Każdy pragnie trafić do nieba bo piekło nosi w sobie"

Offline Dino

Odp: Bleach
« Odpowiedź #2287 dnia: Lipiec 14, 2009, 09:14:00 pm »
Mam skromną nadzieję że wkrótce pojawi się ojciec Ichigo i pojedzie jakiegoś aranccara uber mocą.
Co do niego zawsze mnie zastanawia jakim on był kapitanem że był nim jeszcze podobno 20 lat temu to każdy powinien go znać. Bo w soul society dwadzieścia lat to jest dosyć mało. A nikt nie skojarzył nazwiska Kurosaki. Więc co on był w jakiś tajnych siłach czy jaki grzyb.
Też chciałbym zobaczyć w akcji Isshina ale mam nadzieję że nie w tej bitwie. Tam jest już tyle postaci po obu (obutrzech ^^) stronach, że i tak jest tłok. Do tego co chwila jakieś kolejne mega zonki. Myślę że wystarczy, czas zacząć już po prostu walczyć i tyle. Na Isshina i innych jeszcze przyjdzie kolej.

A jakim był kapitanem? Może oddziału 0, kto go tam wie. Poza tym to że nikt nie kojarzył nazwiska Kurosaki nic nie znaczy. W Japonii mężczyźni przjmują nazwiska żon jeśli te są wyżej w hierarhii społecznej więc możliwe że Kurosaki to rodzinne nazwisko Masaki a nie Isshina. W takim wypadku nic dziwnego że Shinigami nie kojarzyli nazwiska. Albo w ogóle Kurosaki to zmienione nazwisko w ramach przykrywki, to dość prawdopodobne.

Offline Zeromus

Odp: Bleach
« Odpowiedź #2288 dnia: Lipiec 14, 2009, 09:42:10 pm »
Też chciałbym zobaczyć w akcji Isshina ale mam nadzieję że nie w tej bitwie. Tam jest już tyle postaci po obu (obutrzech ^^) stronach, że i tak jest tłok. Do tego co chwila jakieś kolejne mega zonki. Myślę że wystarczy, czas zacząć już po prostu walczyć i tyle. Na Isshina i innych jeszcze przyjdzie kolej.
Z tym mogę się w pełni zgodzić.Tite wprowadził już dwóch nowych wojaków po stronie Aizena i ośmiu Vizardów a kilku kapitanów nadal nie pokazało na co ich stać.Teraz każdemu trzeba dać jego "pięć minut".W tej sytuacji wprowadzanie nowych wojaków było by pomieszaniem z poplątaniem.I tak już nie wiadomo jaka jest sytuacja na placu boju(tj.kto z kim teraz walczy i kto ma przewagę).Zakładając ilość walczących ta bitwa i tak już teraz  potrwa z 3-4 miesiące(nie licząc przerw na wizyty w Hueco Mondo) jeśli pojawili by się nowi wojacy to na tej jednej walczę,przy obecnym tempie,zeszło by przynajmniej pół roku.Zresztą już jest ciekawie i nie widzę potrzeby coś zmieniać, przynajmniej na razie.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 14, 2009, 09:45:42 pm wysłana przez Zeromus »
''Każdy pragnie trafić do nieba bo piekło nosi w sobie"

Offline Jackal

Odp: Bleach
« Odpowiedź #2289 dnia: Lipiec 14, 2009, 09:56:34 pm »
Zresztą już jest ciekawie i nie widzę potrzeby coś zmieniać, przynajmniej na razie.
I tym przyjemnym akcentem kończymy rozmowę(chwilowo) w celu zobaczenia jak się potoczą losy.
Dodam jeszcze tylko tylko że rosół by był większy i bardziej tłusty gdyby powrócił grimek bądź ulek.

Offline Dino

Odp: Bleach
« Odpowiedź #2290 dnia: Lipiec 14, 2009, 11:32:29 pm »
Chłopie, Ulquiorra nie żyje, pogódź się z tym. Nie ma jak wrócić. Nawet jego ciała nie ma jak zobaczyć bo się rozsypało na wietrze. Jak mi ulubioną postać zabijają w środku jakiejś serii to nie rozważam już jej powrotu. Jeśli trzeba to nawet się wyryczę i jadę dalej. Może Ulq pojawi się w jakichś retrospekcjach (oby) i tyle. Grimmjow to co innego. Ostatni raz gdy był to dychał więc na jego pojawienie się można liczyć. Ale nie w Karakurze, nawet bym nie chciał, to po pierwsze, i było by to niepotrzebne i głupie, to po drugie. Mógłby wkroczyć do akcji w Hueco Mundo, jestem jak najbardziej za.

Offline matej00

Odp: Bleach
« Odpowiedź #2291 dnia: Lipiec 15, 2009, 08:18:53 am »
 
Kto mówił ze ona nie żyje?To ze przeżyje było akurat dosyć oczywiste.Zwłaszcza gdy Barragan został tak samo zamknięty tylko w kuli ognia.

Hitsek poweidział coś takiego "When the last of the flower's 100 petals fall, your life will be over." Czyli dość wyraźnie powiedział że Halibel umrze od jego ataku. Ale mniejsza już oto. Teraz trzeba tylko czekać na next chapterki.

Co do Isshina mówię po skończonej walce z vizardami. Bo i tak wiem (na jakieś 90%) że będzie tak że w końcu i oni przegrają (wcześniej wraz z Gotei 13 pokonają espade itd.) i zostaną już tylko Aizen+jego eks-kapitanowie. Wówczas prawdopodobnie nimi zajmie się Urahara+Yoruichi no i możę staruszek truskawki. A Aizen zostanie dla naszego super pro zastępczego shinigami.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 15, 2009, 08:25:37 am wysłana przez matej00 »
I am the bone of my sword.
Steel is my body, and fire is my blood.
I have created over a thousand blades.
Unknown to death.
Nor known to life.
Have withstood pain to create many weapons.
Yet, those hands will never hold anything.
So as I pray, "Unlimited Blade Works."

Offline Hunter Killer

Odp: Bleach
« Odpowiedź #2292 dnia: Lipiec 15, 2009, 11:51:12 am »
Bo dla Hitska który nigdy nie walczył z Espadą, a któremu ten atak wydawał się być uber potężny, nie znał siły Harribel. Ta w sumie tez nie pokazała co potrafi, a zapewne umie duuużo więcej.
Walka to nie tylko siła ognia, to także, a może przede wszystkim, myślenie.
There is no 'overkill'. There is only 'open fire' and 'I need to reload' - motto Tau


Offline Dino

Odp: Bleach
« Odpowiedź #2293 dnia: Lipiec 15, 2009, 12:44:17 pm »
Hitsugaya walczył wcześniej z Espadą. Z Luppim. Wiem że to niższy poziom ale jednak.

Offline Zeromus

Odp: Bleach
« Odpowiedź #2294 dnia: Lipiec 15, 2009, 05:23:43 pm »

Hitsek poweidział coś takiego "When the last of the flower's 100 petals fall, your life will be over." Czyli dość wyraźnie powiedział że Halibel umrze od jego ataku.
Fakt mówił tak,zapomniałem.Ale ja od razu nie potraktowałem tych słów poważnie.W podobnej kletce z lodu(ale nie takiej samej) zamknął Luppiego i tez myślał ze go zabił.Ale faktycznie mniejsza o to.
''Każdy pragnie trafić do nieba bo piekło nosi w sobie"

 

anything