Chłopie, Ulquiorra nie żyje, pogódź się z tym. Nie ma jak wrócić. Nawet jego ciała nie ma jak zobaczyć bo się rozsypało na wietrze. Jak mi ulubioną postać zabijają w środku jakiejś serii to nie rozważam już jej powrotu. Jeśli trzeba to nawet się wyryczę i jadę dalej. Może Ulq pojawi się w jakichś retrospekcjach (oby) i tyle. Grimmjow to co innego. Ostatni raz gdy był to dychał więc na jego pojawienie się można liczyć. Ale nie w Karakurze, nawet bym nie chciał, to po pierwsze, i było by to niepotrzebne i głupie, to po drugie. Mógłby wkroczyć do akcji w Hueco Mundo, jestem jak najbardziej za.