Ja ich nie wystawiam, bo sa za drodzy punktowo i po prostu kiepscy. Z mv 4 to przeciwnik wybiera, gdzie i na jakich warunkach bedzie sie potykal z twoim najdrozszym oddzialem (chyba ze wystawisz 12 jazdy). A jesli dojdzie do combatu predzej zgina niz cos zrobia.
W sobotę w pierwszej rundzie combatu złamałem nimi 16 Iron Breakersów, potem zredukowałem 20 warriorsów do połowy tracąc trzy figurki. Bitwy nie dokończyliśmy, więc nie wiem co zrobiliby jeszcze
Komentarz nasuwa sie jeden:
mv4 > mv3
i sprobuj z piechota elfia
Osobiscie zamiast greatswordow wole wlozyc 20 swordsmenow z detka i pistolerow. Mamy tani klocek, ktory daje szeregi (idelany na wapirze rycerstwo) i mamy mobilny fast do flankowania. no i dwie jednostki, a nie jedna. A cena taka sama.
Coraz bardziej krystalizuje mi sie filozofia gry imperium oparta ma duzej ilosci, ronorodnych tanich jednostek, ktore ladnie moga laczyc swoje najlepsze cechy w walce. I wyobrazcie sobie, ze w tej filozofii nie ma miejsca na czolg.