Autor Wątek: Świadome śnienie...  (Przeczytany 15799 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Maladie

Świadome śnienie...
« Odpowiedź #15 dnia: Kwiecień 25, 2005, 07:50:15 pm »
Mi czasem zdarza się w pewnym momencie snu po prostu zdać sobie sprawe z tego, że śnie i przejąć stery. Uczyłem sie tego długo, ale i tak nie potrafie robić tego zawsze. Jednak ma się wielką frajde mogąc kontrolowac swój sen  :D

I rozlało się wokół nich kipiące morze Chaosu, krew i kamień płynęły, zlewając się i przybierając nowe, niespotykane formy lecz oni stali nieugięci niczym skała i zmusili je by się cofnęło!

Offline Sztormcia

Świadome śnienie...
« Odpowiedź #16 dnia: Kwiecień 25, 2005, 08:11:13 pm »
I jak zdjajesz sobie sprawę z tego, że snisz to sie nie budzisz? Gdy do mojej świadomości dociera, że snie to momentalnie się rozbudzam i przechodze do "snu" z otwartmi oczami. Wtedy moge sobie swiadomie marzyć.

Offline Maladie

Świadome śnienie...
« Odpowiedź #17 dnia: Kwiecień 25, 2005, 08:15:06 pm »
Moge sie zbudzić kiedy chce! Są z tym problemy, ale najlepiej gdy staram się uszczypnąć, albo głośno krzyczeć. Czasem sie nie udaje i przytłacza mnie uczucie, że jestem uwięziony.

I rozlało się wokół nich kipiące morze Chaosu, krew i kamień płynęły, zlewając się i przybierając nowe, niespotykane formy lecz oni stali nieugięci niczym skała i zmusili je by się cofnęło!

Offline wujtehacjusz

Świadome śnienie...
« Odpowiedź #18 dnia: Kwiecień 29, 2005, 06:47:35 pm »
Taka osobista rzeczywistość wirtualna. :)
Skoro już wiesz, że śnisz to chyba możesz ją kreować/zmieniać/modelować?

Offline Maladie

Świadome śnienie...
« Odpowiedź #19 dnia: Kwiecień 30, 2005, 08:24:04 am »
Tylko w pewnym zakresie. Raczej zmieniać to co się śni niż tworzyć własny sen. Coś jak taki Matrix :D Ale nie zawsze się udaje... :(

I rozlało się wokół nich kipiące morze Chaosu, krew i kamień płynęły, zlewając się i przybierając nowe, niespotykane formy lecz oni stali nieugięci niczym skała i zmusili je by się cofnęło!

Offline Pawełek

Świadome śnienie...
« Odpowiedź #20 dnia: Maj 04, 2005, 06:10:25 pm »
Mam pytanka, a jestem super pocżątkujący

Jak to sie dzieje, że was sen jest taki specyficzny?
Jak wy je kreujecie? (mi też sie czasem to udaje, ale to bardziej wyobrażni dyktuje...nie wiem jak to napisać)

Ja jak idę spać to normalnie zasypiam, budzi mnie budzik lub telefon. Nauczyłem zasypiać sie przy świetle, ale to nic specjalnego.
Mam czasem sny (rzadko) różnego rodzaju, może to śmieszne ale najczęściej dwa rodzaje:
1. to złe sny, nie powiem żeby to byly koszmary, ale potrafią być straszne i bardzo realne...
drugi: to takie uczucie spadania, spadam i w staram sie czegos złpać, wymac**je rękami (czuje to) a pożniej spadam z łózka (załosne nie? :roll: ), ale nie ma mowy o przechodzenia do wanny czy do innego pokoju...

z góry dziekuje za komentarz i odpowiedz

Offline Maladie

Świadome śnienie...
« Odpowiedź #21 dnia: Maj 04, 2005, 07:51:17 pm »
Ja nie wiem skad mi się to wzieło... Kiedyś też czesto śniło mi sie spadanie. Ale ja zwykle spie nieruchomo. Tak nieruchomo, że ponoć wyglądam jak swierze zwłoki. Moja żona długo nie mogła się do tego przyzwyczić  :)  Nie ma mowy o łażeniu gdzieś, choć podobno jak byłem mały to lunatykowałem i zwykłem róznych dziwnych rzeczy używać w charakterze nocnika  :lol:
Co do złych snów to ja zwykle mam właśnie takie. Może to jakaś reakcja obronna na te złe sny... Nie wiem...

I rozlało się wokół nich kipiące morze Chaosu, krew i kamień płynęły, zlewając się i przybierając nowe, niespotykane formy lecz oni stali nieugięci niczym skała i zmusili je by się cofnęło!

Offline Blekit

Świadome śnienie...
« Odpowiedź #22 dnia: Maj 04, 2005, 09:08:00 pm »
ponoć sen o spadaniu mówi o procesie rośnięcia i dlatego (ponoć) sny takie zdarzają się tylko dzieciom? a przynajmniej ja tak miałem
na czym polegała nauka kontroli nad własnym snem ?

Offline jasisz

Świadome śnienie...
« Odpowiedź #23 dnia: Maj 05, 2005, 08:35:51 am »
mój blog - a co!

Offline Maladie

Świadome śnienie...
« Odpowiedź #24 dnia: Maj 05, 2005, 12:03:17 pm »
W moim przypadku najpierw było to powtzrzanie przed snem: Chce pamietać mój sen... Jak to się udawało to zaczeły się ćwiczenia z koncentracją we śnie. To się robi tak: Bierzesz do ręski metalowy przedmiot i zasypiasz trzymajac ręke nad jakąs metalową tacą. Za każdym razem będziesz się budzić. Ale po pewnym czasie dopadnie Cię zmęczenie i utkniesz tak jakby miedzy snem a jawą. Wtedy uswiadomisz sobie, że śnisz. To czy będziesz mógł kontrolować swój sen chyba już od naturalnych predyspozycji należy, ale w pewnym stopniu da sie to wycwiczyć przez silą koncentracje w czsie snu (śmiesznie brzmi, ale co na to poradze). Cwiczy sie to długo. ja ćwiczyłem co noc przez 2 miesiące. Z czasem wszystko wraca do normalności... Nie jest to efekt trwały.

I rozlało się wokół nich kipiące morze Chaosu, krew i kamień płynęły, zlewając się i przybierając nowe, niespotykane formy lecz oni stali nieugięci niczym skała i zmusili je by się cofnęło!

Offline zompi

Świadome śnienie...
« Odpowiedź #25 dnia: Maj 05, 2005, 06:03:21 pm »
Śnienie to dziwna sprawa. Słyszałem kiedyś porównanie, do przechodzenia przez drogę, którą chodzisz codziennie (np. typowa droga do szkoły). Wpadasz już w taką rutynę, że nie zdajesz sobie sprawy z tego, że idziesz tą drogą. Jednak patrząc na tą drogę z zewnątrz nagle uświadamiasz sobie swoje codzienne poczynania. Gdyby spojrzeć na swoje sny z innej strony możliwe byłoby kreowanie go, tak jak kreowanie kierunku w jakim się poruszasz na drodze. Ile razy chę gdzieś iść podobną drogą jak do szkoły i po prostu o tym zapominam i idę tak jak zwykle. Uświadamiam to sobie wtedy kiedy docieram co celu (szkoła/koniec snu). Dla mnie trudne jest zapamiętanie snu, zawsze widzę tylko jakieś przebłyski. Kontrolowanie jest dla mnie pestką z masłem, jednak tylko wtedy, kiedy rozróżnię sen od jawy (spojrzę na sen z innej perspektywy) mogę go dowolnie modyfikować, a nawet udaje mi się kreować własne sny. Ile z tego zapamiętam po przebudzeniu zależy jedynie ode mnie. Gdzybym nauczył się skutecznie odróżniać sen od jawy, byłbym panem swych snów. Miła perspektywa co nie? :D Ale jak to zrobić?  :? Ten numer z kawałkiem metalu, z tacą... Ja czasem trzymam w ręku budzik, aby go szybko wyłączyć. Poprubuję z innymi przedmiotami :)
Wiadomo, że smoki nie istnieją, ale każdy z nich na inny sposób."
                              ---Stanisław Lem---

Deg

  • Gość
Świadome śnienie...
« Odpowiedź #26 dnia: Maj 05, 2005, 07:49:25 pm »
Hmm, chyba jestem bardzo podatny na takie nie całkiem typowe sny... Najczęściej pamiętam co mi się śniło, często te sny są aż do bólu realistyczne, zdarza mi się również śnić świadomie, ale raczej nie potrafię tego sprowokować. Po prostu w pewnym momencie ogarnia mnie pewność że to tylko sen, nie bardzo wiem skąd się to bierze... Inną sprawą są bardzo nieprzyjemne koszmary - dwa czy trzy razy doświadczyłem snu tak przerażającego że moja podświadomość zażądała wręcz żebym się obudził, dając mi wyraźnie do zrozumienia że to nie jest rzeczywiste doznanie i  że mogę je przerwać. Udało się zresztą i zaręczam że dokonałem tego wysiłkiem własnej woli, która z jakiegoś powodu obudziła się przede mną... Do tego dwa przypadki gdy ze snu wyrwał mnie własny głos - to też nie były przyjemne marzenia i po ładnych kilku latach doskonale je pamiętam.
Jeśli chodzi o przenikanie się snu i jawy, najlepiej objawia się to u mnie gdy zasypiam przed telewizorem, przy radiu - po przebudzeniu pamiętam dobrze co mi się zdążyło przyśnić, a jednocześnie mogę z grubsza opowiedzieć co przez ten czas leciało w tv. W kwestii światła - hmm, jeśli mam ochotę na sen rozgrywający się w promieniach letniego słońca, często wystarczy zostawić zapaloną lampę...
Kreowanie snów... rzadko, ale czasem się udaje... Zresztą jeśli myślę o czymś wystarczająco często, to wcześniej czy później na pewno mi się przyśni.
A czy ktoś zetknął się z pojawiającym się często w snach uporczywym zjawiskiem deja vu? Bardzo uporczywym i bardzo częstym w moim przypadku...

Offline zompi

Świadome śnienie...
« Odpowiedź #27 dnia: Maj 06, 2005, 08:06:53 am »
W sprawie koszmarów, u mnie (dzięki Bogu) też zaistniała sytuacja, że w nich najczęściej rozpoznaję, że to sen. Niestety, większość snów jakie udaje mi się zapamiętać to koszmary. Kiedy zaczyna dziać się coś złego, chcę się obudzić. Udało mi się znaleźć na to niezawodny sposób. Zamykam oczy, rozluźniam się, wręcz osówam się na ziemię. Kiedy otwieram oczy, już nie śnię. Zawsze działa!
Wiadomo, że smoki nie istnieją, ale każdy z nich na inny sposób."
                              ---Stanisław Lem---

Offline Maladie

Świadome śnienie...
« Odpowiedź #28 dnia: Maj 06, 2005, 10:53:57 am »
Cytuj
A czy ktoś zetknął się z pojawiającym się często w snach uporczywym zjawiskiem deja vu? Bardzo uporczywym i bardzo częstym w moim przypadku...

Kiedys tak miałem. Czasem gdy cos widziałem mogłem powiedzieć co wydarzy sie za chwile i przysiadz,że wiem to bo mi sie przysniło choć tego snu nie pamiętałem póki nie zobaczyłem rzeczywistej sceny. Bardzo ciekawe zjawisko.
Cytuj
Jeśli chodzi o przenikanie się snu i jawy, najlepiej objawia się to u mnie gdy zasypiam przed telewizorem, przy radiu - po przebudzeniu pamiętam dobrze co mi się zdążyło przyśnić, a jednocześnie mogę z grubsza opowiedzieć co przez ten czas leciało w tv.

Z tą tacą jest dokładnie tak samo. Wydaje Ci się, że nie spałeś, ale czujesz że np. zmieniłes pozycje i pamiętasz co ci się przyśniło. W tej fazie snu, marzenia senne są niesamowite wrecz... Pomysł ten ściągnełem od jakiegoś sławnego malarza... Nie weim czy nie od Van Gogha. W każdym bądź razie te sny są czesto naprawde poręcone i straszne...

I rozlało się wokół nich kipiące morze Chaosu, krew i kamień płynęły, zlewając się i przybierając nowe, niespotykane formy lecz oni stali nieugięci niczym skała i zmusili je by się cofnęło!

Deg

  • Gość
Świadome śnienie...
« Odpowiedź #29 dnia: Maj 06, 2005, 11:16:20 am »
Cytat: "zompi"
Zamykam oczy, rozluźniam się, wręcz osówam się na ziemię.

Tzn. robisz to we śnie? Ja po prostu zaczynam potrząsać głową, fizycznie, żeby w ten sposób wyrwać się ze snu. Potrafię to zrobić, ale tylko w sytuacji odczuwania skrajnego i często niewytłumaczalnego zagrożenia które niosą niektóre z koszmarów.

Cytat: "Maladie"
Czasem gdy cos widziałem mogłem powiedzieć co wydarzy sie za chwile i przysiadz,że wiem to bo mi sie przysniło choć tego snu nie pamiętałem póki nie zobaczyłem rzeczywistej sceny.


Bardziej mam tu na myśli sam sen, podczas trwania którego jestem przekonany, że dokładnie taki już mi się przydarzył. To uczucie znika natychmiast po przebudzeniu i nie wpływa już później na rzeczywistość. A sny "prorocze" też mi się przytrafiały, ale dotyczyły zawsze banalnych drobiazgów i trudno mi traktować je poważnie.