To nie sa spekulacje skoro korektor tomu pisze jasno, ze "...#11 tom Kolekcji to... Kapitan Ameryka: Zimowy Żołnierz cz.1"Mi się wydaje, że on tak pisze na podstawie czeskiego wydania, a poza tym jest to pierwsza część tej historii. Powtarzam: zobaczę ,,jedynkę" - uwierzę. Już taki ze mnie niewierny Tomasz (chociaż imię noszę inne :smile: ).
Lek na mutację. Zaakceptowałbym ten koncept, gdyby na każdy rodzaj mutacji był potrzebny inny lek. Ale skoro mamy panaceum to jestem na nie. Może wynajdźmy lek, który za jednym zamachem leczyłby z AIDS, raka i cukrzycy?Nie do końca. Mutanci różnią się od ludzi posiadaniem genu X, który różnie się manifestuje. Wystarczy zrobić coś co robi kuku temu genowi.
Nie do końca. Mutanci różnią się od ludzi posiadaniem genu X, który różnie się manifestuje. Wystarczy zrobić coś co robi kuku temu genowi.Wiem i to mi się właśnie nie podoba, że jeden jedyny gen odpowiada za wszystkie rodzaje mutacji. Nie pasuje mi taka uproszczona genetyka w X-Men. Za telepatię powinien odpowiadać inny gen niż za teleportację itd. Tak jak w rzeczywistości inne geny odpowiadają za kolor włosów, a inne za kształt małżowiny usznej. Gdyby takie rozwiązanie zastosowano w X-Men, łatwiej byłoby mi uwierzyć, że tak trudno było uzyskać lek na mutację i potrzeba było 40 lat historii komiksu, żeby taki lek się pojawił.
Będzie 2ka capA raczej, tak jak to Czechom (którzy raczej nie lubią Polaków a nie wiem za co Polacy ich tak lubią) rozpisaliście co za co. Dla mnie jest już prawie pewne, że idziemy czeską droga tym samym. Chyba, że sa jeszcze polskie drogiJest co najmniej jedna "polska droga", którą znam:
Wiem i to mi się właśnie nie podoba, że jeden jedyny gen odpowiada za wszystkie rodzaje mutacji. Nie pasuje mi taka uproszczona genetyka w X-Men. Za telepatię powinien odpowiadać inny gen niż za teleportację itd. Tak jak w rzeczywistości inne geny odpowiadają za kolor włosów, a inne za kształt małżowiny usznej. Gdyby takie rozwiązanie zastosowano w X-Men, łatwiej byłoby mi uwierzyć, że tak trudno było uzyskać lek na mutację i potrzeba było 40 lat historii komiksu, żeby taki lek się pojawił.O ile mi wiadomo jeden gen odpowiada za kolor włosów. Od tego co w nim zapisano zależy jaki to kolor. Gen X odpowiada za supermoce. Od tego co w nim jest zapisane zależy zakres mutacji. Nie widzę problemu.
WOW. Dodali nowe zapowiedzi na stronie Hachette do 14 numeru. :shock: W końcu i szkoda, że tak mało.Ta, jasne. 1 kwietnia. :wink: Ale za to na naszym fanpage'u macie zapowiedzi tomów 10-12, a to już coś. Wszystkie potwierdzone przez Wojtka Abrama, korektora WKKM.
Ta, jasne. 1 kwietnia. :wink: Ale za to na naszym fanpage'u macie zapowiedzi tomów 10-12, a to już coś. Wszystkie potwierdzone przez Wojtka Abrama, korektora WKKM.Zwłaszcza ten Spider-Ham :lol:
Zwłaszcza ten Spider-Ham :lol:Szczerze to chciałbym ten komiks. ;)
WOW. Dodali nowe zapowiedzi na stronie Hachette do 14 numeru. :shock: W końcu i szkoda, że tak mało.
więc zdecydowałem się na prenumeratę.
jeżeli w ten sposób wydawnictwo zarabia więcej do swojej kieszeni to dla mnie na +.
spoko, rozumiem was. Tylko wystarczy poprosić ładnie panią w kiosku żeby odłożyła dany numer i już po problemie. Pozdro^^O ile ta pani ten numer dostaje. Wmojej okolicy miła pani przestała dostawać Kolekcję i już.
Dlaczego przestała dostawać kolekcję? Może nie zamawia ponieważ nie schodzi?Nie mam pojęcia, czemu. Możesz iść ją zapytać, jak masz ochotę. Podałem przykład, który przeczył twojemu twierdzeniu, że "wystarczy poprosić". Miał on na celu wykazanie, że nie zawsze wystarczy poprosić. I tyle.
zacząłem Avengers i po paru stronach przyznaje, że nie nadążam. Wstęp był zbyt skrótowy - mogę prosić o jakieś rozwinięcie wydarzeń prowadzących do A#500?
więc nie bardzo wiem w jakim kontekście jest wspominana w Disassembled.Hawkeye wspomina, że chętnie by ją puknął. Tyle.
Mam cichą nadzieję, że historie tego kalibru przeczytamy jeszcze w WKKM, ale obawiam się, że chyba nie będzie drugiej, która wywoła tyle emocji przy czytaniu, co własnie Mroczna Phoenix.
Będzie, i to już za tydzień. ,,Ostatnie łowy Kravena" - zdecydowany nr 1 kolekcji.
Born Again to ten z Mega Marvela?
Będzie, i to już za tydzień. ,,Ostatnie łowy Kravena" - zdecydowany nr 1 kolekcji.
Fakt, na ten komiks bardzo liczę i nastawiam się na mocne wrażenia. Podobnie w przypadku wspomnianych Weapon X czy Born Again. Ale to będą chyba bardziej "kameralne" historie - a w Mrocznej Phoenix najbardziej zaskoczyła mnie epickość: pożeranie gwiazd, bramy gwiezdne, obce rasy, boska moc Phoenix. Świetne kadry pokazujące Spidera, Surfera i Dr Strange, odczuwających nadchodzącą potęgę. Wydarzeń na taką skalę chyba już nie będzie w WKKM. A może się mylę?
Będzie, i to już za tydzień. ,,Ostatnie łowy Kravena" - zdecydowany nr 1 kolekcji.True, true :cool:
W UK wyszedł właśnie numer 34. Nie było wcześniej pokazanej jego okładki. Dopiero teraz jak pojawił się na ebayu możemy ją zobaczyć w pełnej krasie.
To Ty pisałeś, że nie będzie w WKKM Captain Britain? Można wiedzieć skąd masz te informacje?
Opierałem się na tym co jest u Czechów. U nich nie będzie Captain Britain z tego co ktoś tu pisał. Za to będzie Winter Soldier Cz.1. Więc jak u nas ukaże się także Zimowy Żołnierzyk można domniemywać, że wypadną te same tytuły. Oczywiście są to moje dywagacje ale prawdopodobne bo równie dobrze jakby wypadło coś innego to moglibyśmy dostać za to coś innego niż Czesi a dostajemy to samo więc na chłopski rozum wypada też to samo co u naszych sąsiadów.
To trzeba było napisać, że są to twoje domniemania, nie mające żadnego potwierdzenia w rzeczywistości, a nie kreować się na guru i stwierdzać z całą pewnością, że cytuję ,,u nas nie zobaczymy... ale w zamian za nie dostaniemy". No można pomyśleć, że pracujesz w Hachette.
Na szczęście nie napisałem tego na tym forum :lol:
A tak, to szkoda, że jeszcze nie opublikowałeś planów wydawniczych na cały rok.
Tak naprawdę nie wiem w czym masz problem.Problem w szerzeniu plotek czy wręcz dezinformowaniu innych.
Spoko nadrobi się
Tak naprawdę nie wiem w czym masz problem. Co wyjdzie to wyjdzie dla mnie to bez różnicy bo zaczynam zbierać komiksy a wy kolekcjonerzy możecie opuścić to co wam nie odpowiada
Zresztą chyba rynki Polski i Czeski w sprawach komiksów jakoś kolosalnie się nie różnią
Myślę, że hachette nie potraktuje Polski wyjątkowo i wyda kolekcje taką jak w UK albo tak jak w Czechach. Jakby w innych krajach różniły się poszczególne numery to byłbym skłonny przyznać wam racje. Jak na razie tylko Czechy wybiły się z rytmu. Kolekcja Polska i Czeska są chyba najnowsze więc może hachette będzie stosowało w kolejnych krajach nową listę tomów taką jak zapoczątkowali Czesi ? Wszystko jest możliwe. Jakoś nikt na tamtym forum się moim postem nie przejął. Może napisałem to zbyt pochopnie ale tak jak napisałem w pierwszym zdaniu hachette nie potraktuje Polski wyjątkowo. Zresztą chyba rynki Polski i Czeski w sprawach komiksów jakoś kolosalnie się nie różniąweź lepiej te swoje przypuszczenia w buty wsadź, chyba wszyscy wiedzą ze ta kolekcja ewoluuje więc nie wiadomo do końca jakie będą tomy
Jak widać hachette trochę olewa nasz rynek więc czemu miało by tworzyć numery specjalnie dla nas ? Oczywiście wypaść może wszystko. Ale myślę, że nasz rynek nie jest dla nich priorytetem i zbytnio nie patrzą na nasze wymagania. Dla panini Czechy i Polska leża koło siebie więc pewnie mają takie same wymagania
Ja dostałem w środę (8, 9 oraz DVD; Warszawa). Jeżeli avizo się nie pojawia warto przejść się na pocztę i sprawdzić, czy nic tam na nas nie czeka. Czasem avizo po prostu nie jest umieszczane.
Co do ujawnienia zawartości całej kolekcji. Uważam, że jest to zwykła zagrywka marketingowa mająca na celu m. in. spotęgowanie zainteresowania samą kolekcją - telefony na infolinię, rozważania na forum, przeszukiwanie internetu krajowego i stron zagranicznych itp. Tego wszystkiego by nie było, gdyby podano na starcie wszystkie tytuły. Poza tym ta niewiedza ma swój urok. Każda kolejna zapowiedź stanowi swego rodzaju "ekscytujące wydarzenie".
Co do ujawnienia zawartości całej kolekcji. Uważam, że jest to zwykła zagrywka marketingowa mająca na celu m. in. spotęgowanie zainteresowania samą kolekcją - telefony na infolinię, rozważania na forum, przeszukiwanie internetu krajowego i stron zagranicznych itp. Tego wszystkiego by nie było, gdyby podano na starcie wszystkie tytuły. Poza tym ta niewiedza ma swój urok. Każda kolejna zapowiedź stanowi swego rodzaju "ekscytujące wydarzenie".Wynikałoby z tego, że dla Hachette Polska to najważniejszy rynek, bo chyba tylko u nas tak się starają? Ja stawiałbym raczej na politykę polskiego oddziału firmy.
Co do ujawnienia zawartości całej kolekcji. Uważam, że jest to zwykła zagrywka marketingowa mająca na celu m. in. spotęgowanie zainteresowania samą kolekcją - telefony na infolinię, rozważania na forum, przeszukiwanie internetu krajowego i stron zagranicznych itp. Tego wszystkiego by nie było, gdyby podano na starcie wszystkie tytuły. Poza tym ta niewiedza ma swój urok. Każda kolejna zapowiedź stanowi swego rodzaju "ekscytujące wydarzenie".No ja to raczej zauważyłem, że ludzie są zwyczajnie wkurzeni i zirytowani, a nie jakoś bardziej zainteresowani.
Jak widać hachette trochę olewa nasz rynek więc czemu miało by tworzyć numery specjalnie dla nas ? Oczywiście wypaść może wszystko. Ale myślę, że nasz rynek nie jest dla nich priorytetem i zbytnio nie patrzą na nasze wymagania.Niby dorośli ludzie, a jak dzieci. Ktoś już wspominał w tym temacie - dla Hachette komiksy są takim samym produktem co szkielet dupozaura, czy kolekcja naleśników. Dlaczego więc mieliby traktować coś, co na ogół sprzedaje się w nakładzie ok. 1000 egzemplarzy inaczej? Ale nie, ale serio, dlaczego?
Na to Profesor (którego miałem zawsze za bardzo racjonalnego i mądrego gościaa) i reszta drużyny strasznie się oburza i postanawia wykorzystać myk z pojedynkiem żeby ocalić Jean. Uważam, że w obliczu tak OLBRZYMIEGO zagrożenia nic nie usprawiedliwia próby ratowania tej mutantki, tym bardziej, że nikt nie jest w stanie nad nią zapanować.Po pierwsze: Jean wróciła świadomość.
To była strasznie infantylna zagrywka, absolutnie tego nie kupiłem. Dziwię się, że nikt do tej pory nie zwrócił na to uwagi.
A może to ja czegoś nie wiem, czegoś co racjonalizuje te rozwiązania?
Może była już mowa na ten temat, ale jak ktoś może i mu się chce napisać co wejdzie w skład Łowów Kravena i ile będzie miało mniej więcej stron?Web of Spider-Man #31-32, The Amazing Spider-Man #293-294, Spectacular Spider-Man #131-132. Coś około 150 stron (3 zeszyty TM-Semic, nr 1-3/1994).
mamy jakieś pogłoski/domysły/sprawdzone informacje co po Kravenie?*
*na którego zresztą bardzo czekam. Wolverine'a znałem wcześniej i nie lubiłem. w WKKM mnie zachwycił. Kraven z TM-Semic był niezły, czytałem to x razy.
Może była już mowa na ten temat, ale jak ktoś może i mu się chce napisać co wejdzie w skład Łowów Kravena i ile będzie miało mniej więcej stron?
Na to Profesor (którego miałem zawsze za bardzo racjonalnego i mądrego gościaa) i reszta drużyny strasznie się oburza i postanawia wykorzystać myk z pojedynkiem żeby ocalić Jean. Uważam, że w obliczu tak OLBRZYMIEGO zagrożenia nic nie usprawiedliwia próby ratowania tej mutantki, tym bardziej, że nikt nie jest w stanie nad nią zapanować.
Dzięki Panowie bardzo za odpowiedź.O ten serial Ci chodzi? http://www.filmweb.pl/serial/Spider-Man-1994-121831 (http://www.filmweb.pl/serial/Spider-Man-1994-121831)
Takie nieco głupie pytanie. Pamiętacie serial animowany o przygodach Pajęczaka? W jednym z odcinków był Kraven. Czy ten epizod ma jakikolwiek związek z komiksem? Czy ta seria tv w ogóle była połączona z zeszytami?
Dzięki Panowie bardzo za odpowiedź.
Takie nieco głupie pytanie. Pamiętacie serial animowany o przygodach Pajęczaka? W jednym z odcinków był Kraven. Czy ten epizod ma jakikolwiek związek z komiksem? Czy ta seria tv w ogóle była połączona z zeszytami?
Z tego co pamiętam to serial był sygnowany przez Marvela. Jako dzieciak obejrzałem wszystkie odcinki. Kraven pojawia się bodajże w trzech (dokładnie nie pamiętam) ale z tego co kojarzę to traktują one o powstaniu Kravena i próbie uratowania jego ukochanej. ,,Ostatnich łowów" na pewno tam nie było, trochę za ciężkie dla młodego widza.Trzeci występ, gdy Spider-man zmutował i zmienił się w pająka. Wtedy wystapili gościnie, żeby go upolować Punisher oraz Kraven, który miał go odnaleźć aby doktor Mariah Crawford podała mu serum, które miało go uratować, sukces był połowiczny bo się zmienił w człowieka, lecz mógł w każdej chwili wrócić do postaci pająka mutanta,
Z tego co pamiętam to serial był sygnowany przez Marvela.
,,Ostatnich łowów" na pewno tam nie było, trochę za ciężkie dla młodego widza."
Jak można nie pamiętać?
Było tylko 65 odcinków? Wydawało mi się, że znacznie więcej. Faktycznie to już tyle lat, pamiętam kiedyś na Fox Kids Spider-Man leciał kilka razy dziennie, to były czasy...
Dzięki Panowie bardzo za odpowiedź.
Takie nieco głupie pytanie. Pamiętacie serial animowany o przygodach Pajęczaka? W jednym z odcinków był Kraven. Czy ten epizod ma jakikolwiek związek z komiksem? Czy ta seria tv w ogóle była połączona z zeszytami?
komiks był jeszcze bardziej infantylny jak bajka.Dorośli ludzie (jak mniemam) a "bajka" i "bajka" - jak dzieci. :wink:
nowe pokolenie przyszło to wyjaśniam raz jeszcze :smile:
Wcześniej leciał na tvp2 w poniedziałki, bodajże przed meczem NBA :smile: Coś koło 15 godziny.W poniedziałki o 15. Kończyłem wtedy lekcje 14.35 i zapierdzielałem szybko do domu na nowy odcinek :biggrin: Serial był świetny, szkoda tylko że dostał cancela i zakończył się cliffhangerem.
Nie wiem czy ktos informowal ale nastepne czesci to beda:Dzięki za info.
- 10. Spider-Man: Ostatnie Łowy Kravena
- 11. Kapitan Ameryka: Zimowy Żołnierz cz.1
Pytanie do osób kupujących WKKM w kioskach/salonikach prasowych.
Czy ktoś z was zauważył jakiś kolejny spadek dostępności po pierwszym, który miał miejsce przy przestawieniu się na stałą cenę 39.99? Tam gdzie ja kupuję od 4 tomu zawsze są dwie sztuki na wystawie.
Zastanawiam się też jaki nakład WKKM się sprzedaje (wraz z prenumeratami). Będzie tego z 10 tys. egzemplarzy? Jak myślicie?
Będzie tego z 10 tys. egzemplarzy?10 tysięcy? Raczej nie, Mamut i MegaGiga o trochę lepszej dostępności to tyle tysięcy nakładu, więc tu to będzie 6-8 tysięcy, lecz nie martw się, jak na kolekcję jest to sporo i znacznie mniej nakładowe kolekcje były wydawane do końca
Spiesze doniesc, ze:
nr 12 - Avengers Impas
nr 13 - Marvels
nr 14 - Kampitan Ameryka: Zimowy Zolnierz t.2
nr 15 - Witaj ponownie Frank
nr 16 - X-Men: Z jak Zaglada
nr 17 - Tajna Wojna
Podane przez Pania z BOK!
nr 15 - The Punisher: Welcome Back, Frank (Vol. 1?) (Ennis, Dillon)Racja, t.1 Franka :smile:
Czyli zanosi się na to, że będziemy mieć takie same zmiany jak Czesi.A moze ten "Avengers" bedzie za np. Civil War. Kto wie? :) Gdybaniem nic nie zdzialamy.
Baj, baj Captain Britain i Avengers: Forever. No, kur...cze :mad:
Racja, t.1 Franka :smile:
A moze ten "Avengers" bedzie za np. Civil War. Kto wie? :smile: Gdybaniem nic nie zdziałamy.
New X-Men: E is for Extinction
Jak dobrze pamiętam to jest to komiks wydany już przez DK, i to był według mnie najgorszy komiks jaki kiedykolwiek czytałem... rysunki masakra, fabuła w miarę ciekawa, ale strasznie krótka. Ile to miało stron ? 90 ?
Sprawdziłem, 72 strony :lol: o ile mała ilość stron przy rosomaku, była zrekompensowana naprawdę dobrym komiksem, tutaj na to nie liczcie :DCzyli wraz z dodatkami będzie 80/88 stron. Na pewno powiecie, że 40 złotych za takie coś to nadal promocyjna cena, szczególnie za dość słaby komiks.
Z tego co widzę na liście to jedyną pozycją A. Moorea jest CB, który ma wypaść? W takim razie pojawia się pytanie czemu jego nazwisko pojawia się w kolekcji? Chyba, że jakis tytuł przeoczyłem. Chyba, że Moore równie zaciekle walczy i ignoruje Marvela, jak DC i olewa to wszystko.
Czyli zanosi się na to, że będziemy mieć takie same zmiany jak Czesi.
Baj, baj Captain Britain i Avengers: Forever. No, kur...cze
Może to jeszcze za wcześnie ale. A nie mówiłem ?
Albo może być tak, że Hachette wykupiło od Panini licencję na cztery dodatkowe tytuły i w każdym kraju wydawca może sobie wybrać w miejsce których innych pozycji je dać, tak aby kolekcja była dostosowana do rynku.Moze byc tez tak, ze dostaniemy pozostale tomy Astonishing X-men :) i wypadna kolejne tytuly ;P
U Czechów odpadły Captain Britain i Avengers: Forever, bo coś tam, a u nas odpadną te tytuły, które dublowałyby się z najnowszymi komiksami Muchy (The New Avengers: Breakout, House of M, Civil War i może coś jeszcze). Pozostaje nam cierpliwie czekać na dalsze zapowiedzi.
Trochę dubli będzie, ale nic, kupować trzeba. Dobrze, że swego czasu posprzedawałem część komiksów od Muchy.
Ja w każdym razie zamawiam sobie to http://www.atomcomics.pl/pl/p/MARVEL-COLLECTION-VOL-11-CAPTAIN-BRITAIN-CROOKED-WORLD-HC/10167 (http://www.atomcomics.pl/pl/p/MARVEL-COLLECTION-VOL-11-CAPTAIN-BRITAIN-CROOKED-WORLD-HC/10167)
A ja nadal mam wydania Muchy i nie zamierzam sprzedawać. Zawsze fajnie jest sobie porównać.
Pierwszy komiksy w WKKM który nie kupię -Punisher. Nigdy nie miałem styczności z tą postacią i nigdy jej nie byłem ciekaw.Dobrze postępuje czy też jest to tak samo ciekawy komiks jak np amazing spider ?Jeśli chodzi o postać, to bardzo ciekawa. Tylko jakoś zawsze wolałem Punishera w czerni i bieli, tak jak to wydawał TM-Semic. Powinieneś spróbować, tym bardziej że nie znasz. W końcu po to jest kolekcja.
A jednak MARVELS to składak z zeszytówek #0-4... Chyba, że ja nie rozumiem tego stwierdzenia: o co kaman? Stand alone'y??? Jakieś nowe pojęcia dotyczące komiksów moje oczy widzą!A ja chętnie sprzedam MARVELS i SECRET WAR. I teraz pytanie do ekspertów (tak, Anionrodnik, tak) : czy w wydaniach HACHETTE tych dwóch tytułów jest dokładnie to samo co w tych od Muchy?
Dobra, cofam kretyńskie pytanie. W sumie to stand alone'y, a nie składak z zeszytówek. Wybaczcie, ciężki dzień.
Za to dwie części Winter Soldiera - cud, miód i rodzynki :smile: Nawet jakby miało to być kosztem Crooked World, nie będę żałował :smile:
Trochę dubli będzie, ale nic, kupować trzeba.Czemu "trzeba"? ABW będzie Ciebie ścigać jak któregoś z dubli nie kupisz?
Czemu "trzeba"? ABW będzie Ciebie ścigać jak któregoś z dubli nie kupisz?Po prostu chce mieć pełną kolekcję i rysunek z grzbietów ;). Poza tym kupując wszystko jak leci jakoś tam przyczyniam się do dotrwania tej kolekcji do 60 tomu. Zresztą dla mnie te duble to nie problem bo raz, że większości i tak mam tylko w zeszytach a dwa - od strony edytorskiej dużo lepiej podobają mi się wydania Hachette od tych z Muchy, Egmontu czy oryginałów z USA.
Po prostu chce mieć pełną kolekcję i rysunek z grzbietów (http://www.forum.gildia.pl/Smileys/bb/wink.gif). Poza tym kupując wszystko jak leci jakoś tam przyczyniam się do dotrwania tej kolekcji do 60 tomu.
Co do zmian, to nadal będę się trzymał wersji, że u nas wypadną Breakout, House of M i Civil War z racji zablokowanych licencji. (...) ktoś tam kiedyś liczył, że licencja kończy się im jakiś czas po planowanym zakończeniu WKKM.
Poza tym kupując wszystko jak leci jakoś tam przyczyniam się do dotrwania tej kolekcji do 60 tomu.
Zapytam bez złośliwości, za to z czystej ciekawości. Skąd wiesz, że licencja nie jest niewyłączna? Albo kiedy wygasa? Masz może dostęp do umów zawieranych między Marvelem, Muchą, Hachette itd.?Jaxx dość wyraźnie napisał - bez złośliwości - że ktoś tam kiedyś tę informację podał. Chcesz pytać, odnajdź tę informację i spytaj jej autora: to tylko 208 stron do przeczesania.
Skąd Wiesz? Czytałeś?
Zapytam bez złośliwości, za to z czystej ciekawości. Skąd wiesz, że licencja nie jest niewyłączna? Albo kiedy wygasa? Masz może dostęp do umów zawieranych między Marvelem, Muchą, Hachette itd.? Z chęcią się dowiem jak to wszystko w praktyce wygląda.
A Alan Moore jakoś nigdy do mnie specjalnie nie trafiał.
Może nie znał twojego adresu :badgrin: .
A tak naprawdę to czytałeś coś Moorea?
Poza tym nie wiem w czym Captain America jest taki realistyczny (o ile superhero może być w ogóle realistyczny)?
A superhero może być realistyczny - w kategorii świata przedstawionego. Nawet najbardziej wydumany, fantastyczny świat, rządzony konsekwentymi, stałymi regułami, nie naginanymi do bieżącej fabuły, będzie sprawiał wrażenie realistycznego - w swoich kategoriach.
Nie mówimy o świecie przedstawionym, a o ,,superhero", czyli superbohaterze. Chodzi konkretnie o Kapitana Amerykę, czyli najbardziej cukierkową z postaci Marvela, mającą uchodzić za symbol amerykańskiej siły i niezłomności. Taka żywa agitka USA, która robi dokładnie to co Punisher, tylko czyni to podobno z ,, wyższych pobudek".
Zapytam podobnie jak ty kilka postów temu:
A tak naprawdę to czytałeś coś o Kapitanie Ameryce? A jeśli tak to było to wydane po II Wojnie?
Bo mówisz o gościu, który już w latach 70-tych rozbił spisek, na czele którego stał wysoki urzędnik Państwowy (może nawet prezydent), co spowodowało, ze na wiele miesięcy porzucił "flagowy" stój i pseudonim i został bezpaństwowym Nomadem (co miało odzwierciedlać rozczarowanie Ameryką po Watergate). I pewnie by tak zostało, gdybySpoiler: pokaż
Podaj jakiś "cukierkowy" tytuł z Kapitanem. Albo najlepiej dwa. Wyzywam Cię!
Kapitan jest najbardziej mdłą z tych postaci, takim idealnym harcerzykiem, którego czyny zawsze będą usprawiedliwione (nawet gdy są naganne).A mnie się wydaje, że właśnie nie. takie zbudowanie postaci stwarza ogromne możliwości rozbudowania psychicznego bohatera. Kapitan właśnie nie jest jakąś jednowymiarową postacią. Zupełnie jak z Daredevilem. Śmiałek pomyślany jako osoba, która obiecał tacie, że zawsze wszystko będzie robił zgodnie z regułami, że prawo jest najważniejsze. Taki właśnie jak to ująłeś "harcerzyk". A jednak historie z DD napisane przez Millera (bo te znam i o tych mogę mówić" należą do najlepszych historii Marvela EVER. Więc nie o budowanie postaci tu chodzi, ale o to co zrobią z nią autorzy. A Kapitan był moim zdaniem zawsze prowadzony nienajgorzej. Mi sie zawse jego przy\gody podobały
Chyba nie bardzo rozumiem słowo "cukierkowa" w tym kontekście. Proszę o rozwinięcie co tu znaczy "cukierkowa".
A mnie się wydaje, że właśnie nie. takie zbudowanie postaci stwarza ogromne możliwości rozbudowania psychicznego bohatera. Kapitan właśnie nie jest jakąś jednowymiarową postacią. Zupełnie jak z Daredevilem. Śmiałek pomyślany jako osoba, która obiecał tacie, że zawsze wszystko będzie robił zgodnie z regułami, że prawo jest najważniejsze. Taki właśnie jak to ująłeś "harcerzyk". A jednak historie z DD napisane przez Millera (bo te znam i o tych mogę mówić" należą do najlepszych historii Marvela EVER. Więc nie o budowanie postaci tu chodzi, ale o to co zrobią z nią autorzy. A Kapitan był moim zdaniem zawsze prowadzony nienajgorzej. Mi sie zawse jego przy\gody podobały
I nadal czekam na przyłąd albo dwa takich historii które były mdłe.
Zastosowano system zero - jedynkowy. Dobry Kapitan - źli przeciwnicy.
To inaczej. Wskaż mi gdzi w Spider-manie tak ładnie się udało odejść od tej zasady. Gdzie w Spider-manie jest system niezerojedynkowy Zły Spider- dobrzy przeciwnicy, albo chociaż gdzie działania Petera budzą wątpliwościjaiieś natury moralnej. bo w końcu Spidera lubisz a Kapitana nie. Gdzie są te różnice (poza oczywiście flagą, chociaż w "The Assassin Nation Plot też na okładce z flagą stoi i pokazuje że kocha kraj, kótry nawet nie chciał go do pomocy, bo nie chciał zdjąć maski). Co powoduje, że Kpaitan jest cukierkowy a spider nie (bo chyba nie kolor kostiumu, bo jesli tak, to strasznie dziecinny podział)
A pobudki Kapitan są bardziej osobiste niż daredevila. W końcu walczy ze spadkobiercami ideałów i metod walki nazistów, którzy zabili wielu jego towarzyszy, w tym byli odpowiedzialni za śmierć Bucky'ego (i tu przykad chłopca o którym wcześniej mówiłem - od lat 70-tych Kapitan walczy jako Kapitan m. in. po to by pokazać, że smierc Roscoe nie poszła na marne. trudno o bardziej osobistą motywację)
Kapitan został wymyślony aby zbudować mit prawego, amerykańskiego żołnierza.Kapitan Ameryka został wymyślony przez dwóch amerykańskich Żydów, którzy uznali, że Hitler i naziści to najwięksi superłotrowie i żaden fikcyjny im nie dorówna. Poza tym chcieli uczulić czytelników na fakt, że w Europie źle się dzieje i Ameryka powinna przyjść jej z pomocą i ratować jej mieszkańców. I wszyscy superbohaterowie w tym okresie bili się z nazistami, nawet Batman. A poza tym co złego jest w konwencji patriotycznego superbohatera? Superherosom nie wolno opowiadać się za ich krajem?
Dobry Kapitan - źli przeciwnicy. USA zawsze górą, USA zawsze ma rację.To stereotypowe myślenie jest błędne. Jest sporo historii, które rzeczywiście uderzały w tą nutę, ale także sporo historii z Kapitanem o zupełnie odwrotnym wydźwięku, w których to rząd Amerykański to ci źli. Są też historie z Kapitanem zupełnie pozbawione kontekstu politycznego, amerykańskiego patosu i wymachiwania flagą i taką historią jest właśnie "Zimowy Żołnierz".
Kapitan Ameryka został wymyślony przez dwóch amerykańskich Żydów, którzy uznali, że Hitler i naziści to najwięksi superłotrowie i powinno się coś z nimi zrobić. A poza tym co złego jest w konwencji patriotycznego superbohatera? Superherosom nie wolno opowiadać się za ich krajem?
Naziści zabijali - są więc źli. Kapitan zabijał - jest więc bohaterem.
W istocie, tak było;) Zważ kogo zabijali naziści, a kogo Cap.
To jest podwójna amerykańska moralność.Właśnie dzięki takiemu myśleniu, USA dokonało inwazji na Irak.
Chyba nie nadążam. Co ma do Irak do tego, że "naziści - źli, Kapitan - dobry"? Chcesz powiedzieć, że Naziści nie byli wcale tacy źli i Amerykanie (i Kapitan Ameryka) nie powinni przyłączać się do walki z hitleryzmem?
Chyba czegoś nie łapię... Gdzie wybielanie faktów w przypadku nazistowskich zbrodni? Wciąż uważam, że porównywanie sytuacji IIWW - Irak jest co najmniej nie na miejscu.
Ale Wy pamiętacie, że nadal rozmawiacie o komiksach, tak?Rozmawianie o komiksach bez odpowiedniego kontekstu jest bezcelowe.
A Cap chociaż pływa we krwi, to wciąż jest taki ,,czyściutki". Ciekawe.
To jest bardzo proste. Nie będę tu robił wykładów z historii.
To jest zawsze mój ulubiony argument w dyskusjach - "jest tak, bo tak jest... ale nie powiem dlaczego".
Ja dokładnie wiem dlaczego. Jeśli Ty nie wiesz to zapraszam na priva lub do książek.Ostatnio w Polsce kupa ludzi tak argumentuje. Wiem, ale skąd nie powiem. fajne
Poczekaj, poczekaj. Drażni Cię, że Kapitan zabijał, ale jest "dobry, czyściutki"
To chyba mówisz o tym Kapitanie z Golden Age, bo ten którego ja znam rzadko kogo zabił (chociaż może to się zmieniło w latach 80-tych). Czy Kapitan z obecnych komiksów to jakiś morderca? Kto jest na bieżąco? Pomóżcie.
Bo tam gdzie ja czytam to Kapitan Ameryka dopiero co powstrzymał Punishera przed zabiciem grupy gangsterów. O co chodzi?
Wczoraj podobno w TV był koleś powiązany z wiadomą partią i mówił, że ma dowody na to, że Smoleńsk był zamachem! Ale nie będzie podawał źródła skąd o tym wie i skąd ma dane... Hmmm...
To jest zawsze mój ulubiony argument w dyskusjach - "jest tak, bo tak jest... ale nie powiem dlaczego".
Rozpatruję postać Kapitana całościowo. Nie zaprzeczysz chyba, że jako żołnierz zaangażowany w operacje wojenne, przelał sporo krwi. I tu właśnie pojawia się mój zarzut.Popatrz, popatrz... Jakbym czytał o Punisherze...
Chłopie. Zaprosiłem przecież na priva, więc o co chodzi?Chciałeś wyjaśnień odnośnie filmu? Udzieliłem odpowiedzi. Chcesz odnośnie tego tematu? Napiszę.
EDITOstatnio w Polsce kupa ludzi tak argumentuje. Wiem, ale skąd nie powiem. fajne
Popatrz, popatrz... Jakbym czytał o Punisherze...
Rozpatruję postać Kapitana całościowo. Nie zaprzeczysz chyba, że jako żołnierz zaangażowany w operacje wojenne, przelał sporo krwi. I tu właśnie pojawia się mój zarzut.
To co, każdy żołnierz, który na wojnie przelewa krew, jest z klucza zbrodniarzem? AK to zbrodniarze, bo zabijali Niemców w okupowanej Warszawie? II korpus Andersa to mordercy, bo wytłukli Niemców na Monte Cassino, którym nikt inny nie dał rady? Serio, takie jest Twoje podejście do moralności? Nie znam aż tak dobrze Capa, ale czy on mordował wrogów, jeżeli nie był do tego zmuszony - bo tylko wówczas można by go nazwać "skąpanym we krwi"?
Jest pewna różnica miedzy walką z okupantem , a przyjściem na gotowe w celu nakreślenia stref wpływów.
Z punktu widzenia moralności morderstwo to jednak morderstwo.
To inaczej: czy żołnierze alianccy zabijający w działaniach wojennych nazistów w Berlinie to mordercy czy nie? Naziści w Berlinie nie byli okupantami, a zginęło ich sporo przy zdobywaniu tego miasta. Czy wg Ciebie alianci w tym przypadku byli już mordercami?
Chłopie. Zaprosiłem przecież na priva, więc o co chodzi?Chciałeś wyjaśnień odnośnie filmu? Udzieliłem odpowiedzi. Chcesz odnośnie tego tematu? Napiszę.
Pierwszy, który pojął. O to właśnie mi chodzi. Punisher jest traktowany jako morderca i socjopata, a Cap to bohater. To jest właśnie mój zarzut.
O nie, nie. Tam poszedłem na priva, bo moje pytanie o film było off topem. Tutaj nic z tego. Uciekasz, chłopie, uciekasz.
Jakby amerykanie nie"weszli i zakreślili strefę wpływów" to gdzie byś był, mądralo? Jak nie wiesz to sobie Vaterland obejrzyj. Ciekawy film.
Jeśli chcesz poznać moje zdanie, to Pisz na priva. I tak jest już ostry offtop.
Gdzie tu jest off top? o czym ty mówisz. mówimy o kapitanie ameryce a to jest WKKM. Co ty moderator?
uciekasz, chłopie, uciekasz.
I ozbacz bo wyedytowałem poprzedniego posta. Kogo zabił się pytam? numer komiksu podaj.
Do zestawu dorzuciłbym postać Stefana Dąbskiego, o którym było przecież całkiem niedawno głośno, czy równie popularnych "Żołnierzy Wyklętych". Tutaj niejednoznaczność wykonywanych czynów jest naprawdę spora i nie wiem jak maximumcarnage się w tym odnajdzie.
To co, każdy żołnierz, który na wojnie przelewa krew, jest z klucza zbrodniarzem? AK to zbrodniarze, bo zabijali Niemców w okupowanej Warszawie? II korpus Andersa to mordercy, bo wytłukli Niemców na Monte Cassino, którym nikt inny nie dał rady? Serio, takie jest Twoje podejście do moralności? Nie znam aż tak dobrze Capa, ale czy on mordował wrogów, jeżeli nie był do tego zmuszony - bo tylko wówczas można by go nazwać "skąpanym we krwi"?
Nie wiem kiedy zabił.
to po co pitolisz, że zabijał, skoro tego nie wiesz? :shock:
Bo jestem trzciną myślącą, w przeciwieństwie do Ciebie.EDIT. Może i myślącą, ale nie potrafiącą argumentować
Ja Cie, maximum. Jak z Tobą gadam to jak z moim synem czemu Mama go do przedszkola nie może odprowadzić tylko ja. Żadne argumenty nie docierają
Napiasałeś, ze zabijał, ja mówię że nie. Pytam gdzie dowody, ty że nie znasz, ja mam poszukać.
Wołasz na priva o wojnie, a ja nie chcę o wojnie tylko o Kapitanie Ameryce. Ty masz jakieś tezy, ty ich broń. Ale nie, wolisz uciekać i bronić swojej wątpliwej jakości tezy gadką o off topie, który sam próbujesz zacząć.
Ja na temat, ty straszysz off topem. Słabe to zagranie Twoje, słabe.
Twierdzę, że do rzeczowej dyskusji to Ty się nie nadajesz. Zawsze jak jest rzeczowa dyskusja to ty wrzucasz jakieś linki nie na temat albo uciekasz.
EDIT. Może i myślącą, ale nie potrafiącą argumentować
Jesteś wulgarny, dostaniesz ostrzeżenia (takie jak ja mam). Uważaj.
U Ciebie same skrajności: jak zabijał to morderca i imperialny sługus, jak nie zabijał to c..a. Co jest z Tobą nie tak? Naprawdę tylko takie są alternatywy?
Nie zabijał, ale przeciwników rozbrajał (przy pomocy nieznisczalnej tarczy). Czyli powinien mieć w Twoich oczach uznanie, bo broniąc swoich przekonań cenił i oszczędzał ludzkie zycie. Wykonywał powierzone zadania nie odbierając niepotrzebnie życia nawet najgorszych wrogów. Pokazywał Im, że można walczyć z nimi, nie stając się jak oni. Wykonywał olecenia przełożonych nie popełniając żadnych zbrodni i moralnie fałszywych działań. Może właśnie dlatego został bohaterem i wzorem? Jak myślisz? jest to możliwe?
Powinien byc też Twoim bohaterem, no chyba, że przedstawione tu Twoje argumenty to tylko puste słowa, a nie Twoje prawdziwe przekonania.
Nie mówię, że bym nie robił tego co on. Tylko wtedy chciałbym, żeby nazywano mnie mordercą, a nie bohaterem. Jasne, że wygodniej było pokazywać pokojowe załatwienie sprawy, niż ostateczne rozwiązanie. Wiadomo jednak, że było inaczej. To jest właśnie próba budowania amerykańskiego mitu.
A skąd wiadomo, że było inaczej? Ja znam obraz wojny z naszej rzeczywistości. A ty masz świadomość, że to inny świat, Ziemia 616? Ty wiesz oczywiście, że te komiksy to nie rzeczywistość, nie nasz świat?
U nich wojna przebiegała inaczej. U nich naziści zabijali ludzi w obozach zagłady jak i u nas, ale w bezpośredniej walce może byli mniej brutalni? może dawali się pokonywać tarczą, bez potrzeby zabijania.
Komiksy Marvela to świat wykreowany, nie rzeczywisty. Nic nie możemy o nim gdybać, możemy polegać tylko na tym co nam pokazano. Mnie pokazano, ze nie zabijał. ty widzisz co innego.
Oczywiście łatwiej jest argumentować faktami z naszego świata jak się nic nie wie o tym komiksowym. A ty nic nie wiesz. Jeden komiks gdzieś obejrzałeś, jakieś klisze gdzieś zobaczyłeś, jakiś film przerzuciłeś wzrokiem, resztę sobie dopowiedziałeś i szyjesz. Można tak, pewnie. Tylko trochę głupio bez wiedzy się wypowiadać na forum tematycznym. Bo tu w przeciwieństwie do portali ogólnych łatwiej o osoby, które coś wiedzą i Cię wypunktują.
Ale to zawsze jest ryzyko.
Spoko, brnij dalej. Widzę, ze procedury wyjścia rakiem masz opanowane, nie zginiesz
Napisz gdzie mogę poczytać. Wtedy ja Ciebie wypunktuję.Ale o czym? Bo o tym, że nie zabijał to w każdym komiksie w którym wystąpił.
I nie martw się. W końcu zginę. Może szybciej niż myślisz.
Tylko wtedy chciałbym, żeby nazywano mnie mordercą, a nie bohaterem.Czy uważasz wszystkich bohaterów wojennych za morderców, czy tylko amerykańskich?
Czy uważasz wszystkich bohaterów wojennych za morderców, czy tylko amerykańskich?
Myślę, że wytłumaczenie tej prostej kwestii wyjaśni większości z kim rozmawiają?
Mam więc (porządkującą?) prośbę: Czy mógłbyś maximumcarnage'u sformułować jasno tezę do której chcesz innych przekonać?
Cudzołożył?
@knypcio: I o to mi chodziło. wreszcie ktoś do rozmowy przygotowany i z argumentami. nie wiedziałem o dziecku, tak daleko nie dotarłem. zajebista sprawa.
Zupełnie się z tobą zgadzam we wszystkich kwestiach. Super
Ale ja nie kwestionuję propagandowych początków Capa.Nie mam czasu teraz szukać, więc wdzięczny byłbym za przybliżenie tematu.
Swoimi cechami niczym jednak nie różni się on od takiego np Supermana ( którym zresztą wiem kogo zabił, mogę podać nazwiska, numer komiksu i nie był to wypadek, tylko egzekucja).
Nie mam czasu teraz szukać, więc wdzięczny byłbym za przybliżenie tematu.
Pytanie: 4 paczka z numerami 8 i 9 juz była?Do niektorych doszla, do innych nie. Uzupelniaja braki magazynowe i paczka zostanie wyslana najszybciej jak sie da - takie info dostalem w BOK.
Co do rozmowy przygotowany to nie wiem, po prostu jestem bardziej fanką Avengersów- przez co w temacie, niż X-menów czy Spidera, którzy mam wrażenie są tutaj w znacznej przewadze :smile:
Fragsel, a jak podobali ci się w latach 70-tych Defenders i Champions (of Los Angeles)?
Dorośli ludzie (jak mniemam) a "bajka" i "bajka" - jak dzieci. :wink:
"Film animowany" lub "anime"(jeśli japoński i okolice).
Bajka jak każdy wie, kto skończył szkołę to "krótki utwór literacki zawierający morał (pouczenie), może być wierszowany, czasem żartobliwy."
Kiedyś już to był na tym forum wałkowane :smile: , ale nowe pokolenie przyszło to wyjaśniam raz jeszcze :smile:
Ja mówię: laptop lub "za komuny". :smile:
A kto szanowny adminie mówi komputer przenośny ? Albo "w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej było lepiej". Wszyscy mówią laptop i powtarzają, że za komuny (też słowo oznaczające co innego) było lepiej :wink: Film animowany ponadto niesie dla mnie konotacje z długim czasem trwania (>1h) także nazwa bajka jest myślę adekwatna ponadto utarła się w mowie potocznej.
Tyger! Tyger! burning bright
In the forests of the night,
What immortal hand or eye
Could frame thy fearful symmetry?
Pajak, pająk, płoniesz jasno
w leśnym mroku nocy
Jaka boska dłoń jest w mocy
odnaleźć twą przerażającą symetrię?
Pająku! Błysku w gąszczach mroku
Jakiemuż nieziemskiemu oku
Przyśniło się, że noc rozświetli
Skupiona groza twej symetrii?
Oryginalna.I to jest poprawna odpowiedź. :cool:
Poprzednie numery WKKM przychodziły po jednej sztuce a Ostatnie Łowy przyszły dwie sztuki.Nie zauwazylem :) Jedynie kolory sa inne na plus dla WKKM :)
Wiedzą co dobre :wink:
Mam pytanko. Czy tylko mi się wydaje czy poszczególne kadry(czy jak tam zwał) komiksu w wydaniu TM-Semic były większe?
Nie mam wydania z Semica więc nie mogę sprawdzić.
Najbardziej jednak boli to do Barańczaka. Wydaje mi się, że zamysłem Blake'a było aby czytelnik spodziewając się rymu a otrzymując nic poczuł jak boli ten tu brak symetrii. A Barańczak to zrymował? Masakra. Arek tez chyba nie odczuł intencji autora.Do mnie w ogole nie przemawia poezja ani po polsku a tym bardziej po angielsku :) wiec nic nie mam do przekladu.
Dlatego zawsze powtarzam, że w oryginale najlepiej. Ale zawsze wtedy mi ktoś wygarnia, że nie wspieram polskiego rynku komiksowego. Masakra...
Ja mówię: laptop lub "za komuny". :smile:
W obecnej pracy kilka dni temu zwróciłem uwagę współpracownikom, że Superman nie był najpierw w bajce lecz w komiksie. I dodatkowo nie omieszkałem zaznaczyć, że nie mówi się "bajka" lecz film animowany. I że mangowcy mówią "anime" na to co leci na ekranie, a nie "manga". Ignorancja ludzi nie zna granic, a potem to mówią: "Czytasz komisy? To przecież jest dla dzieci!" No i tacy mówią o filmach animowanych = bajka.
Poprzednie numery WKKM przychodziły po jednej sztuce a Ostatnie Łowy przyszły dwie sztuki.Oba wydania mają identyczny rozmiar stron i kadrów. Tylko... w wydaniu Hachette są nowe kolory, nie takie jak w starych zeszytach. W 1989 jak ta historia pierwszy raz wychodziła w TPB to Mike Zeck i niejaki Ian Tetrault pomalowali całość od nowa i momentami napakowali sporo gradientów, co najbardziej rzuca się w oczy na skórze Kravena w pierwszych 2-3 rozdziałach.
Wiedzą co dobre :wink:
Mam pytanko. Czy tylko mi się wydaje czy poszczególne kadry(czy jak tam zwał) komiksu w wydaniu TM-Semic były większe?
Nie mam wydania z Semica więc nie mogę sprawdzić.
Najbardziej jednak boli to do Barańczaka. Wydaje mi się, że zamysłem Blake'a było aby czytelnik spodziewając się rymu a otrzymując nic poczuł jak boli ten tu brak symetrii. A Barańczak to zrymował? Masakra. Arek tez chyba nie odczuł intencji autora.Przeciętnemu Kowalskiemu będzie wszystko jedno (vide peta18 :biggrin:). Mało kogo obchodzi poezja.
Dlatego zawsze powtarzam, że w oryginale najlepiej. Ale zawsze wtedy mi ktoś wygarnia, że nie wspieram polskiego rynku komiksowego. Masakra...
Fragsel, wspominałeś, że uczysz w szkole. Języka polskiego może?
Przeciętnemu Kowalskiemu będzie wszystko jedno (vide peta18 :biggrin: ). Mało kogo obchodzi poezja.Mi wszystko jedno wazne zeby sens byl w miare zachowany, ale plusy dla Baranczaka za zachowanie rytmu i rymu.
ale plusy dla Baranczaka za zachowanie rytmu i rymu.
Ale tam właśnie nie ma rymu :lol: Jest zaburzenie rytmu. W tym myk. Nie było co zachować. On właśnie tam dopisał coś, czego w oryginale nie było...Jak nie ma rymu? Gdzie zaburzenie rytmu?
Ale tam właśnie nie ma rymu :lol:
Jak nie ma rymu?
Pająku! Błysku w gąszczach mroku
Jakiemuż nieziemskiemu oku
Przyśniło się, że noc rozświetli
Skupiona groza twej symetrii?
A ja też mam pytanie związane z kadrami - czy w Waszych wydaniach niektóre strony (u mnie tylko te drukowane po lewej stronie) są rozmazane? Wygląda to tak, jakby całą stronę - oprócz tekstu - potraktować rozmyciem Gaussa;/Hmm... Nie, nie wydaje mi się.
Jak nie ma rymu? Gdzie zaburzenie rytmu?
Pająku! Błysku w gąszczach mroku
Jakiemuż nieziemskiemu oku
Przyśniło się, że noc rozświetli
Skupiona groza twej symetrii?
Tyger! Tyger! burning bright
In the forests of the night,
What immortal hand or eye
Could frame thy fearful symmetry?
Jest, tylko z innym akcentem niż zapewne czytasz.
Sorry, ale jak dla mnie "eye" i "symmetry" (w uproszczeniu wymowy bo nie umiem pisać tych fonicznych krzaczków "aj" i "symetry") się nie rymują. Nawet z innym akcentem. Dla pewności sobie na google translate wymowę pościłem i nadal się nie rymuje1:20 - Pani zaczyna recytowac :)
Sorry, ale jak dla mnie "eye" i "symmetry" (w uproszczeniu wymowy bo nie umiem pisać tych fonicznych krzaczków "aj" i "symetry") się nie rymują. Nawet z innym akcentem. Dla pewności sobie na google translate wymowę pościłem i nadal się nie rymuje
Tak nie wiem, ale tej Pani jakoś ufam bardzo:
Moje wnioski o symetrii pewnie nadinterpretacja. Sorry.
Przepraszam za offtop
Mozna Pani nie ufac :)
IMHO casus Pana Tadeusza- wszystkie rymy do "świecy" się rymują jeśli przeczytasz "świcy" - kiedyś inaczej się wymawiało i tyle.
A ja też mam pytanie związane z kadrami - czy w Waszych wydaniach niektóre strony (u mnie tylko te drukowane po lewej stronie) są rozmazane? Wygląda to tak, jakby całą stronę - oprócz tekstu - potraktować rozmyciem Gaussa;/
Mam podobne wrażenie. Coś jakby niezbyt ostre to było...Cos w tym jest. Moze bitmapy uzyte w skladzie ciut za mala rozdzielczosc mialy.
"Tajną wojnę" - warto kupić?Warto :) Mam ja od Muchy czytalem dawno ale mi sie podobala, musialbym wrocic do tego tytulu zeby cos wiecej naskrobac.
Nie, matmy :lol:
Ale polonistkę w liceum miałem najlepszą w Kaliszu (a dla mnie i moich 33 kolegów i koleżanek na świecie)
Matematyk, ja inż. automatyki, brakuje jeszcze informatyka :biggrin:
A nie, nie brakuje. Jestem magistrem matematyki i informatyki nauczycielskiej. mogę występować za dwóch...Dorzuccie magistra filozofii i bedzie mieszanka teoretycznie wielko-wybuchowa :biggrin:
Czy rysunki secret war przypominają obrazy olejne? Kiedy paczę na nazwisko autora a potem na grzbiety wkkm to właśnie tak myślę...Dokladnie.
Czy rysunki secret war przypominają obrazy olejne? Kiedy paczę na nazwisko autora a potem na grzbiety wkkm to właśnie tak myślę...Trzeba paczeć pod odpowiednim kątem wtedy efekt olejistości zanika.
Trzeba paczeć pod odpowiednim kątem wtedy efekt olejistości zanika.Pewnie kilku sie znajdzie :) Magister sztuki itp. O doktorach i profesorach nie wspominajac.
Jest na sali magister polonistyki?
Ale co to znaczy "niektóre strony"? Dwie? Trzy? Czy znacznie więcej i w tym momencie możemy już mówić o bublu od Hachette?A ja też mam pytanie związane z kadrami - czy w Waszych wydaniach niektóre strony (u mnie tylko te drukowane po lewej stronie) są rozmazane? Wygląda to tak, jakby całą stronę - oprócz tekstu - potraktować rozmyciem Gaussa;/Mam podobne wrażenie. Coś jakby niezbyt ostre to było...
Ale co to znaczy "niektóre strony"? Dwie? Trzy? Czy znacznie więcej i w tym momencie możemy już mówić o bublu od Hachette?Mi sie wydaje, ze material z ktorego hachette korzystalo podczas skladu byl ciut gorszej jakosci. Przynajmniej ze dwie strony wygladaja gorzej niz reszta, choc reszta tez daleka jest od idealu. Byc moze tak samo jest w wydaniu angielskim i takimi materialami dysponuje Marvel.
Pewnie kilku sie znajdzie :smile: Magister sztuki itp. O doktorach i profesorach nie wspominajac.Na pewno jest jeden magister biologii. :wink:
Jednak na jednej stronie w przedostatnim zeszycie widać obramowanie obrazka. Zapewne niedopatrzenie edytora.W Hulku bylo podobnie, tzn. na kilku stronach obrazek powinien byc dociagniety do spadu (czyli poza brzeg czesci widocznej, a pozniej w drukarni dociety) a tak mamy biale obramowania w miejsu gdzie grafika powinna byc calostronicowa. Albo przynajmniej powinni pociagnac na czarno obramowania do spadu i efekt bylby lepszy, a tak wyglada to tak sobie.
Czy rysunki secret war przypominają obrazy olejne? Kiedy paczę na nazwisko autora a potem na grzbiety wkkm to właśnie tak myślę...
Dokladnie.
[size=78%]Jest na sali magister polonistyki?[/size]
7)Spoiler: pokaż
Ale co to znaczy "niektóre strony"? Dwie? Trzy? Czy znacznie więcej i w tym momencie możemy już mówić o bublu od Hachette?
Jeśli to o tę osobę chodzi to mamy chyba błąd w tłumaczeniu i powinno być: nie "Za Yellowjacketa" ale "Za Yellowjacket". Wydaje mi się, że tylko wtedy ta kwestia ma sens.
Hawkeye zginął na amen, czy tylko "dla efektu"? Zauważyłem, że Marvel lubi potem wskrzeszać w najróżniejszy sposób zabite postacie, czy to magią, czy klonowaniem, czy po prostu wtłoczeniem nowej postaci w ciuszki poległego bohatera.
Ale się zawiodłem na Ostatnich Łowach Kravena.
Tak zachwalany komiks tutaj zrobił mi na prawdę sporego smaka. I co? Jak przedwczesny orgazm. Obawiam się, że nie zrozumiałem komiksu, idei przewodniej, tudzież jest ona zbyt błaha. Nie gańcie. Podyskutujmy. Może ktoś po krótce opisać swoje wrażenia i przemyślenia? Na ten temat? Patrząc na jednostronicowe topici w tym dziale mam ochotę założyć osobny wątek.
Spoiler: pokaż
Może ktoś po krótce opisać swoje wrażenia i przemyślenia? Na ten temat?W opisywaniu wrażeń i przemyśleń nie jestem zbyt dobry (fizyk teoretyk z wykształcenia :lol: ).
Jak wygląda sprawa z uśmierceniemOrientujesz się może?Spoiler: pokaż
W opisywaniu wrażeń i przemyśleń nie jestem zbyt dobry (fizyk teoretyk z wykształcenia :lol: ).
Niemniej po mojemu ten album to absolutny numer jeden kolekcji jak do tej pory. I nie wiem czy coś jeszcze może go wyprzedzić.
Klimat dosłownie wylewa się z każdego kadru, można poczuć jak w pokoju robi się coraz ciemniej. Historia świetnie napisana, oryginalna i nie pozwala domyśleć się co będzie dalej (chyba że to ja jestem jakiś niedomyślny). Głębia portretów psychologicznych bohaterów urzeka. Dodatkowo pod względem artystycznym - bajka. Motyw symetrii wykorzystany w świetny sposób zarówno w narracji, jak i w części kadrów. Miód na moją duszę.
Pytanie do ogarniętych: czy są inne historie o pajęczaku w takich klimatach?
It was explicit Marvel policy in the 1980's, at least, that Captain America never killed anyone in World War II.
Baron Blood nie był człowiekiem, to był Wampir, więc się nie liczy.
A ty w ogóle czytałeś te linki co podesłałeś?
Bo z tego co ja tam widzę to po prostu kupa ludzi twierdzących tak jak ty, że zabijał bo podczas wojny sie zabija, ale dowodów i numerów komiksów brak. Jedyne dwa przykłady to właśnie:
a)Brood (ale to nieśmiertelny wampir, takiego to i ja bym chetnie zabił, a z dyskusji i moich wspomnień wynika, że Cap miał wątpliwości)
b) jacyś terroryści co uciekając przed Capem wypadli z pociągu. Fajtłapy jakieś, żadnej tu Capa winy.
Proszę Cię, czytaj zanim zlinkujesz!
tak, przeczytałem po tym jak ostatnio uciekłeś pierwszy numer Captain America Comics z 1941 roku. Wszyscy przedstawieni w nim naziści zostali pozbawieni przytomności przez uderzenie w głowę tarczą. Każda z historii kończy się sceną w której kupa nazistów leży na kupie i czeka aż ich zgarną żandarmi.
Jak już kupisz te Materworks to zobaczysz, że jeśli nawet ktoś zginał to najpewniej dostał rykoszetem z broni swojego kolegi nazisty.
Powodzenia w szukaniu. Każda powód dobry by sobie poczytać komiksy
jeszcze jedno: w tym numerze zginęły dwie osoby: jedna zastrzelona z ukrycia żeby sie nie wygadała Capowi, druga co poelnila samobójstwo rzucając się na strzykawke z trucizną.
Ta osoba co naliczyła 20 zabitych mówi właśnie o pierwszym numerze, tym, który czytałem. Ta osoba musi się nauczyć liczyć, ty musisz się nauczyć odsiewać plotki od faktów
Mam szczerą nadzieję, że uda Ci się znaleźć to czego szukasz. Że udowodnisz, że Cap nie jest tak kryształowy jak na przykład Tony Stark. Bo lubisz Iron Man, prawda? To jest fajny gość, nie tak jak Cap, prawda?
W opisywaniu wrażeń i przemyśleń nie jestem zbyt dobry (fizyk teoretyk z wykształcenia :lol: ).
Niemniej po mojemu ten album to absolutny numer jeden kolekcji jak do tej pory. I nie wiem czy coś jeszcze może go wyprzedzić.
Klimat dosłownie wylewa się z każdego kadru, można poczuć jak w pokoju robi się coraz ciemniej. Historia świetnie napisana, oryginalna i nie pozwala domyśleć się co będzie dalej (chyba że to ja jestem jakiś niedomyślny). Głębia portretów psychologicznych bohaterów urzeka. Dodatkowo pod względem artystycznym - bajka. Motyw symetrii wykorzystany w świetny sposób zarówno w narracji, jak i w części kadrów. Miód na moją duszę.
na pewno jesdnak sa w kraju prawdziwi fani, którzy mają i Spidery 1-3/94 z Tm-semic i wydanie amerykańskie HC oraz teraz kupuja WKKM. Chętnie przeczytam porównanie wydań takiego kolekcjonera.
Kolekcjonerskie posiadanie 3 wydań tego samego komiksu jest myślę wystarczającym indykatorem do bycia prawdziwym fanem. Podobnie ludzie, którzy kupują 4 razy ten sam zeszyt żeby mieć wszystkie wersje okładek :smile:
Ja sobie przyznaję True Believer a kilka moich komiksów nawet nie ma okładek, a co tu mówić o podwójnych. I co mi zrobisz?
Są fani, prawdziwi fani i najwyższy stopień wtajemniczenia true believers :smile:Ciekawe co kryje się pod pkt. 3... Czy udzielanie się na forum to też taka działalność?
Na pewno żeby okreslić prawdziwego fana trzeba brac pod uwage
takie wskażniki :
1. Staż
2. Kolekcja
3. Zaangażowanie/ jakaś działalnośc komiksowa
4. Oczytanie
Także pochwalcie się Panowie kto ma choćby 2 wydania i zróbcie porównanie OŁK.Mam na razie wydanie semicowskie i amerykańskie w HC, które czytałem z rok temu. Z tego co pamiętam to jakość grafiki nie powalała (bo nie dali nowych kolorów, więc przygotowanie do druku zrobiono na podstawie starych materiałów). Dawno temu drukowano trochę inaczej niż obecnie (widziało się kolorowe piksele - pamiętacie początki semica?). A na wydanie tego komiksu z WKKM będę musiał sporo poczekać, bo ich "prenumerata" działa jak działa...
Nie mnie oceniać kto nie jest prawdziwym fanem. Przy czym fan - fanowi jest nierówny. Są fani, prawdziwi fani i najwyższy stopień wtajemniczenia true believers :smile:
Na pewno żeby okreslić prawdziwego fana trzeba brac pod uwage
takie wskażniki :
1. Staż
2. Kolekcja
3. Zaangażowanie/ jakaś działalnośc komiksowa
4. Oczytanie
Kolekcjonerskie posiadanie 3 wydań tego samego komiksu jest myślę wystarczającym indykatorem do bycia prawdziwym fanem. Podobnie ludzie, którzy kupują 4 razy ten sam zeszyt żeby mieć wszystkie wersje okładek :smile:
Even Captain America in Volume 1 #321 of his series (September 1986) was forced to use a machine gun to kill a terrorist who was in the process of murdering a crowd gathered in a cathedral. Captain America!
PS Co do ciągłego powracania do życia postaci z uniwersum Marvela to jest taki filmik będący świetną parodią tego zagadnienia:DC też ma swoje grzeszki na sumieniu The Death and Return of Superman (http://www.youtube.com/watch?v=0PlwDbSYicM#ws) C; Z tą różnicą, że Supek był martwy 4 numery a Cap 3 lata (30 numerów?) i nawet po wskrzeszeniu nie założył z powrotem rajtuz.
X-Men: Death Becomes Them (http://www.newgrounds.com/portal/view/218160)
Co nadal nie czyni z niego oczywiście cukierkowego harcerzyka. Z tą tezą zgody nie będzie.
No to z kimś kto się zna miło dyskutować, Incanto.
Świetny materiał. dziękuję.
Więc jednak zabijał. No cóż, nie miałem racji.
Co nadal nie czyni z niego oczywiście cukierkowego harcerzyka. Z tą tezą zgody nie będzie.
Nawet Spider-Man kiedyś zabił, chociaż współcześnie jego scenarzyści zdają się o tym nie pamiętać.Spoiler: pokaż
Przypadkowo to więcej osób przez niego zginęło: OjciecNo tak tylko, że różnica jest taka, że w przypadkach, które podałeś nie był bezpośrednią przyczyną.Niektórzy twierdzą, że ona sama zresztą też (czego dowodzą efekty dźwiękowe użyte w tej scenie)Spoiler: pokaż
Powiedz mi, czy jestem bardziej fanem od Ciebie, jeśli nie zbieram komiksów? Jeśli nie kupuję wszystkich wydań, bo mi gracą mieszkanie. Za to od 10 lat jeżdżę regularnie na konwenty po całym świecie, od Anglii przez Francję czy USA, znam wielu twórców, którzy są obecnie dużymi nazwiskami, a poznałam ich kiedy zaczynali, bo mieliśmy stolik koło siebie. Czy robi ze mnie lepszego fana fakt, że 60 zeszytów z ok. 100, które posiadam są podpisane imiennie dla mnie? A może to, że sama rysuję i robię to na tyle dobrze, że jeden z aktualnych scenarzystów Marvela się ze mną skontaktował, bo zobaczył mojego fanarta i chce utrzymywać ze mną kontakt? Teraz powiedz mi proszę, ile dostaję punktów na prawdziwego fana i kto jest prawdziwszym- ja czy Ty? Jest to niepoliczalne.
Jako Ciekawostka, a nie próba klasyfikacji :biggrin: :
(https://lh4.googleusercontent.com/-4YsV3053WqU/UIraeP6ZtUI/AAAAAAAAAaY/rphysD5k6lk/s646/MarvelRanksLarge.jpg)
Więc chyba jestem R.F.O. (chociaż kupuję archiwalne a nie nowe), K.O.F. i mam się za F.F.F. :lol:
Rownie dobrze mozna zapytac, czy braki "jakosciowe" i w zaangazowaniu nadrabiasz liczba tytulow w kolekcji?
Czemu niepoliczalne ? Braki ilościowe w kolekcji nadrabiasz jakością i zaangażowaniem.
Rownie dobrze mozna zapytac, czy braki "jakosciowe" i w zaangazowaniu nadrabiasz liczba tytulow w kolekcji?
A bycie takim true believer jest już chore bo musisz na to poświęcić z 40% swojego życia na ziemi vide comic book guy :smile:
jeśli na tym zarabiasz, bo związane jest to jakoś z twoją drogą życiową (nie tylko fanowską) to ma to spory sens.
jeśli na tym zarabiasz, bo związane jest to jakoś z twoją drogą życiową (nie tylko fanowską) to ma to spory sens.
Czemu niepoliczalne ? Braki ilościowe w kolekcji nadrabiasz jakością i zaangażowaniem. Nie ma fanów lepszych i gorszych to nie jest jakaś drabina - tylko inne poziomy/wymiary/kręgi. Nuff said (chociaż jako nawrócony 5 miesięcy temu pomniejszy fan nie wiem czy moge tak pisać :razz: )
Ale nie wiem czemu podchodzicie do tego ambicjonalnie. To nie są jakieś wyścigi. A bycie takim true believer jest już chore bo musisz na to poświęcić z 40% swojego życia na ziemi vide comic book guy :smile:
A sklepy komiksowe (stacjonarne) podobno mają kłopoty nawet w USA.
@Imago - przenieśli się do antykwariatu obok ale przetrwali. Jest jeszcze sklep komiksiarnia za placem Andrzeja.
a ja mam pytanie do wszyskich fanow, prawdziwych fanow i fanatykow :biggrin: WKKM to moj piwrwszy kontakt z komiksami z uniwersum Marvela, poza filmami to uniwersum bylo dla mnie obce. Kolekcja bardzo mi sie podoba jednak czytajac niketore komiksy mam wrazenie ze sa wyrwane z szerszego kontekstu. Czy jest moze dostepna jakas lista z tym co ukazalo sie w Polsce ewentulanie timeline. chcialbym ogarnac ten swiat :smile: pozdrawiam nowicjusz
@Knypcia - piszesz jakbyś miała jakiś kompleks. Ja zjadam 2 hot dogi na raz, Bartek nawet 4. Obaj jesteśmy zjadaczami hot dogów tylko w innym wymiarze.
Ty zjadasz 2 hot dogi, Bartek 2 hamburgery. Który z Was jest prawdziwym smakoszem?
a ja mam pytanie do wszyskich fanow, prawdziwych fanow i fanatykow :biggrin: WKKM to moj piwrwszy kontakt z komiksami z uniwersum Marvela, poza filmami to uniwersum bylo dla mnie obce. Kolekcja bardzo mi sie podoba jednak czytajac niketore komiksy mam wrazenie ze sa wyrwane z szerszego kontekstu. Czy jest moze dostepna jakas lista z tym co ukazalo sie w Polsce ewentulanie timeline. chcialbym ogarnac ten swiat :smile: pozdrawiam nowicjusz
Tak, wiem, jednak tamto miejsce miało swój klimat. Był to prawdziwy sklep z komiksami, a nie przyklejka do antykwariatu. Część książkowa też była świetna, bo ukierunkowana w strone sf i fantasy. No, ale reguły rynku są nieubłagane. Cóż, ja rozumiem realia.
witam
jestem nowy i zielony
wczoraj zakupilem WKKM tom 10 - wczesniej kupilem 1 i 5 jako ze uwielbiam spidera
mam pytanie - dlaczego od poczatku spider man ma stroj venoma i dlaczego nie jest on taki "zywy" jak w tomie 5? co sie stalo z tradycyjnym strojem pajaka?
pytam powaznie :smile:
dziekuje za odp
Pozdrawiam wszystkich
a ja mam pytanie do wszyskich fanow, prawdziwych fanow i fanatykow :biggrin: WKKM to moj piwrwszy kontakt z komiksami z uniwersum Marvela, poza filmami to uniwersum bylo dla mnie obce. Kolekcja bardzo mi sie podoba jednak czytajac niketore komiksy mam wrazenie ze sa wyrwane z szerszego kontekstu. Czy jest moze dostepna jakas lista z tym co ukazalo sie w Polsce ewentulanie timeline. chcialbym ogarnac ten swiat :smile: pozdrawiam nowicjusz
witam
jestem nowy i zielony
wczoraj zakupilem WKKM tom 10 - wczesniej kupilem 1 i 5 jako ze uwielbiam spidera
mam pytanie - dlaczego od poczatku spider man ma stroj venoma i dlaczego nie jest on taki "zywy" jak w tomie 5? co sie stalo z tradycyjnym strojem pajaka?
pytam powaznie :smile:
dziekuje za odp
Pozdrawiam wszystkich
Oż, do diaska, a taka technika mnie drażni w komiksach. Rosiński ostatnimi Thorgalami obrzydził mi taki styl... Nie mówcie, że Marvels też tak mająW Marvels też są takie ilustracje, ale akurat w tym przypadku taki styl pasuje do tego komiksu. Historia ta jest hołdem złożonym twórcom uniwersum Marvela i gloryfikacją jego historii więc taki podniosły styl jest jak najbardziej na miejscu.
5) Wśród postaci, jakie zjawiły się w siedzibie Avengers są dwie, które później wydają się być bardziej związane z grupą, ale w sumie mało o nich tu się mówi. Chodzi mi o Carol Danvers i kolesia, do którego zwracają się Simon (ten z czerwonymi oczymW tych 2 filmikach jest krótko i ciekawie opisana Ms. Marvel i związane z nią kontrowersje:
6) We wspomnieniach pod koniec Avengersi przywołują bitwę Skrulli i Kree, Michaela Korvaca i atak Mistrzów Zła na siedzibę - te historie są w jakichś osobnych albumach, zeszytach? To osobne runy, eventy? Będzie coś z tego w WKKM?Te historie zostały zebrane w wydaniach zbiorczych "Avengers: The Kree-Skrull War", "Avengers: The Korvac Saga" i "Avengers: Under Siege". Niestety żadna z tych historii nie pojawi się w WKKM. Postawiono wyłącznie na nowości z Mścicielami, a klasyki olano.
Wg mnie nie "niektóre strony", a wszystkie strony z komiksem takie są. Dodatki i okładki są ok. Czy możemy mówić o bublu od Hachette? No własnie chciałbym wiedzieć, czy wszyscy mają taki komiks? A może oryginał też tak wygląda? Nie znam się na tym, więc nie będe mądrował w czym rzecz, ale dla mnie wygląda to troche jakby druk z jakichś skanów był (http://www.forum.gildia.pl/Smileys/bb/rolleyes.gif)To jest błąd Marvela, nie Hachette. Okładki zeszytów są w porządku, bo zostały pomalowane w Photoshopie tak, żeby kolory wyglądały identycznie jak w oryginalnych zeszytach. Pozostałe strony to skany z ręcznie pomalowanych stron i niektóre skany najwyraźniej nie były idealnej jakości, bo ten brak ostrości pojawia się także w cyfrowych wydaniach zeszytów "Kraven's Last Hunt", które służą obecnie za matryce do wydań papierowych.
1. skąd się wzięło u Kravena pragnienie bycia pająkiem?1.
2. co udowodnił Parkerowi?
3. motyw zwątpienia Parkera "Pająk czy człowiek" - że co?
4. MJ u Robiego...
Zbyt wiele chaosu jak na moje. Przerost... treści nad formą.
Jean Grey umiera jako Phoenix, Scott robi sobie dziecko z jej klonem.A później Jean wraca do życia i Scott wraca do niej olewając swoją żonę i dziecko. I tym sposobem z porządnego faceta Scott stał się totalnym dupkiem.
Z tą różnicą, że Supek był martwy 4 numery a Cap 3 lata (30 numerów?) i nawet po wskrzeszeniu nie założył z powrotem rajtuz.Jakie 4 numery? Przecież "Funeral for a Friend" i "Reign of the Supermen" w sumie trwały z pół roku i leciały przez cztery serie z Supermanem (Superman, The Adventures of Superman, Superman: The Man of Steel i Action Comics) czyli razem jakieś 20-30 zeszytów.
Poniżej zamieszczam 4 strony z wydań cyfrowych, które wydawały mi się najbardziej nieostre, także w wydaniu WKKM. Czy to są te same nieostre strony co u was?1 i 3 jest w druku slaba, 2 i 4 ujdzie, w WKKM jest jeszcze kilka gorszej jakosci m.in strona wczesniejsza do nr 3.
W WKKM spadek ostrości jest jeszcze bardziej widoczny niż tutaj - zapewne efekt psucia jakości plików w wyniku dalszej obróbki/wykorzystania.To juz wynika z technologii druku offsetowego (druk cyfrowy to juz inna bajka). Na monitorze obraz moze wygladac dobrze, jednakze w druku juz niekoniecznie.
To jest błąd Marvela, nie Hachette. Okładki zeszytów są w porządku, bo zostały pomalowane w Photoshopie tak, żeby kolory wyglądały identycznie jak w oryginalnych zeszytach. Pozostałe strony to skany z ręcznie pomalowanych stron i niektóre skany najwyraźniej nie były idealnej jakości, bo ten brak ostrości pojawia się także w cyfrowych wydaniach zeszytów "Kraven's Last Hunt", które służą obecnie za matryce do wydań papierowych.
Poniżej zamieszczam 4 strony z wydań cyfrowych, które wydawały mi się najbardziej nieostre, także w wydaniu WKKM. Czy to są te same nieostre strony co u was? W WKKM spadek ostrości jest jeszcze bardziej widoczny niż tutaj - zapewne efekt psucia jakości plików w wyniku dalszej obróbki/wykorzystania.
Dobra, przestańcie już narzekać.Nikt tu nie narzeka. Dzielimy sie spostrzezeniami :)
Dobra, przestańcie już narzekać. Dobry i taki druk za 40zł.
Co o tym myślicie? I czy Marvel wydał jakieś wartościowe komiksy po 2010 roku, które nadawałyby się do kolekcji?
True. Przykładu szukać daleko nie muszę. Mieliśmy w Katowicach spory stacjonarny sklep Imago. Uwielbiałem to miejsce, jednak niedawno się zwinęli do formatu mikro. Szkoda.
Pare stron temu ktoś pisał o tym, że Tomasz Sidorkiewicz się niejako wygadał na facebook'u, że ma być też w kolekcji jakiś Avengers Prime. W gąszczu innych ten post jakoś został bez odpowiedzi.Dla mnie to nadinterpretacja słów Sidorkiewicza:
Sprawdziłem co to jest i wychodzi na to, że jest to historia, która rozgrywa się już po Siege czyli byłby to chronologicznie najnowszy komiks w kolekcji. I teraz zastanawiam się czy jeśli wyleciały jakieś komiksy to mogłyby wskoczyć za nie jakies inne wydane juz po 2010 roku. W końcu całkowity kształt brytyjskiej kolekcji został ustalony zapewne na samym jej początku tj. grudzień 2011(albo pewnie jeszcze wcześniej). Nasza kolekcja zaczyna się rok później i mogliby dodać coś co wyszło od tego czasu. Np. jeśli nie wyjdzie Civil War to zamiast tego dadzą dajmy na to Avengers vs X-Men.
Co o tym myślicie? I czy Marvel wydał jakieś wartościowe komiksy po 2010 roku, które nadawałyby się do kolekcji?
Impas to swego rodzaju miks autorski Hachette. Może służyć zarówno jako preludium do Upadku Avengers (herosi przed upadkiem) jak i Avengers Prime (ten sam rysownik + bohaterzy).
Jasne, że tak. Ja na przykład chętnie bym przeczytał Avengers vs X-Men, chociaż może to zbyt duża objętość jak na kolekcję.Dotrwałem do połowy. Takie pierdy dla dwunastolatków, nudne i naciągane.
A Spider-Man Gauntlet?Nie czytam Spider-Mana od czasu "One More Day". :wink:
Nie czytam Spider-Mana od czasu "One More Day". :wink:To może coś starszego. Np. ,,Maximum Carnage" :smile: Bardzo dobra historia, a przydałoby się mieć w HC.
Nie czytam Spider-Mana od czasu "One More Day". :wink:
To może coś starszego. Np. ,,Maximum carnage" Bardzo dobra historia, a przydałoby się mieć w HC.Za mało świata Ultimate. Z ciekawości bym chętnie zobaczył porównanie wydarzeń ze świata ultimate i U-616, np wspomniane Maximum Carnage czy Clone Saga. 5 HC na Ultimatum i śmierć Parkera też bym nie pożałował :D
To może coś starszego. Np. ,,Maximum Carnage" :smile: Bardzo dobra historia, a przydałoby się mieć w HC.Już większego gniota ciężko by było znaleźć :???: :mad:
Już większego gniota ciężko by było znaleźć :???: ??: :mad:
Wszystkie historie najsłynniejsze historie z WKKM toczą się albo w świecie podstawowym Universe 616.A nie Earth-616?
Wszystkie historie najsłynniejsze historie z WKKM toczą się albo w świecie podstawowym Universe 616 albo są to one-shoty oderwane od rzeczywistości (np. Silver Surfer Requiem, Wolverine: Koniec). U616 to świat, gdzie Green Goblin zabija Gwen Stacy (:biggrin: ) Venom to kosmita, mr Fantastic i Sue mają dzieci, a Iron Man, Thor, Kapitan i Hank Pym tworzą Avengers.Spoiler: pokaż
Klikanaście lat temu wystartował nowy świat, Ultimate, (to był prawdziwy restart! a nie jakieś Marvel NOW... :/ ) gdzie każdą historię masz opowiedzianą od nowa, w inny sposób, inne wydarzenia inne fakty. Tutaj Green Goblin powstaje w podobny sposób, ale przypomina bardziej połączenie Hulka z trollem górskim, Hulk nie jest półgłówkiem, Venom to projekt medyczny mający dać ludziom chorym na raka/sparaliżowanym (stworzonym przez naukowców, rodziców Eddiego Brocka i Parkera), a grupę Avengers tworzą War Machine, Fury, Hawkeye, później Blade czy Punisher. Natomiast skład Iron Mana, Kapitana, Thora i Wasp zwie się Ultimates. Składy grup i spowinowacenia są prawie toćka w toćkę przekalkowane, ale fabuła jest całkowicie inna i dla fanów klasyki... nawet zaskakująca :smile:
Nie uważam żeby był to gniot. Mam z TM-Semic i zawsze świetnie mi się czytało. Poza tym lubię Carnagea.Twojej opinii na temat MC trudno się nie domyslić. :biggrin: Ja też nie uważam MC za gniota. Perełka to może nie jest, ale da się czytać.
Dzięki za wyczerpującą odpowiedź. Ultimate to jednak nie dla mnie. Jestem za bardzo przyzwyczajony do klasyki.
A nie Earth-616?
No właśnie mam wrażenie, że to jest świat stworzony od podstaw, by zainteresować nastolatków, którym komiksy z lat 60-80 nie podchodzą :wink: Mi bardzo podchodzi, póki co przyjemnie mi się czytało wszystkie tytuły.
Mi właśnie podchodzą te starsze tytuły (szczególnie z lat 80tych i 90tych).
Wizerunki Nicka Fury'ego i Hawkeye z Avengersów, których mieliśmy przyjemność oglądać na ekranach kin są stylizowane na postaciach z Ultimates, a nawet...
A dałbym:
Spider-Man: Death of Stacys
Spider-Man: Death of Jean DeWolff
X-Men: Days of Future Past
X-Men: From the Ashes
Elektra Assassin
X-Men: God Loves, Man Kills + X-Men: Heroes for Hope + New Mutants: We Were Only Foolin'
The Punisher: War Zone
The Punisher: Year One
Daredevil: The Man Without Fear
Silver Surfer Graphic Novel by Lee & Kirby + Silver Surfer: Parable
A w międzyczasie na Wiki UK już ktoś puścił aktualizację listy i teraz mamy dodatkową tabelkę ze zmianami z Czech podpisana jako Exclusive in Czech & Poland :smile: Plotki i domysły rozchodzą się z szybkością światła.bogi pewnie mial w tym swoj udzial :)
Jeśli o świecie Ultimate mowa to ma ktoś jakiś pomysł dlaczego ciągle nie dostaliśmy w kolekcji Ultimates: Super-Human?
W UK wyszło jako tom 4, a u nas 17 tomów już znamy a tego nie widać.
Jakby miał wypaść to ciekawe czemu bo raczej nie sądzę że Egmont po 10 już chyba latach ciągle ma prawa do wydania tego.
Może mało osób głosowało na niego w ankietach? Występował tam w ogóle?
I chyba byłoby go szkoda, gdyby miał wypaść. Pamiętam, że kiedyś przejrzałem kilka pierwszych stron i zainteresował mnie. Ale nie kupiłem i nie przeczytałem, więc liczę, że jednak będzie.
Odnoszę wrażenie, że kolejność tytułów wynika z ankiety dołączonej do pierwszego tomu:
Proszę wskazać pięć najbardziej atrakcyjnych tytułów:
● Amazing Spider-Man: Powrót do domu
● Avengers Disassembled: Upadek Avengers
● The Amazing Spider-Man: Venom
● Captain America: Winter Soldier
● The Uncanny X-Men: Dark Phoenix
● Avengers Forever Pt 1
● Wolverine
● The Ultimates: Super Human
● Secret War
● Daredevil: Born Again
● Astonishing X-Men: Obdarowani
● Iron Man: Extremis
● Thor: Reborn
● Hulk: Silent Screams
● Captain Britain: A Crooked World
● Spider-Man: Kraven's Last Hunt
● Captain America: The New Deal
● New X-Men: E is for Extinction
● Avengers: Forever Pt 2
● She Hulk: Single White Female
(Zachowałem pisownię tytułów z ankiety)
Te tomy to pierwsza dwudziestka w UK w innej kolejności. Co ciekawe w tej ankiecie pominieto "Marvels", który w UK wyszedł jako tom 15. She-Hulk wyszła w UK jako tom 21.
Podejrzewam, że wszytkie tytuły z tej ankiety ukażą się w Polsce. Pewnie sporo osób wychowanych na TM-Semic zaznaczyło swoje ulubione historie (reszty mogli nie znać) dlatego dostajemy na początku same klasyki. Pamiętam, że widziałem też na którymś forum komentarz w stylu "Oczywiście zaznaczyłem wszystko z X-Men".
Dziwna trochę ta ankieta.Czemu nie? Przecież w UK mieli tylko drugą część Winter Soldiera. :lol:
Dali osobno dwie części Avengers Forever? :roll:
Rozumiem, że jakby było dużo głosów na drugą część to olaliby pierwszą a wydali tylko drugą? :lol:
Brak na tej ankiecie Marvels i zapowiedź tego komiksu jako #13 wskazuje, że chyba i tak nie miała ona większego znaczenia.Ankieta jakiegoś kluczowego znaczenia może nie miała ale myślę że nieco zarysowała jakiś tam kształt początkowej fazy kolekcji (pierwsze -naście tytułów). Mimo wszystko z jak dotąd 17 poznanych pozycji, 12, o ile się nie mylę, jest takich samych co w angielskiej dystrybucji ale tu bardziej miał znaczenie fakt że pewne "żelazne" tytuły musiały się w czołówce pojawić (wiadomo, niezależnie czy to u nas czy w Anglii).
I nie powinno być czasem She Hulk: Single Green Female ??Masz 100% rację.
I nie powinno być czasem She Hulk: Single Green Female ??
Jeśli chodzi o uniwersum Ultimate to w WKKM będę trzy tomy z niego:
Ultimates: Super-Human
Ultimates: Homeland Security
Ultimate Spider-Man: Power and Responsibility.
Jak ktoś jest zainteresowany, to kilka zdań ode mnie na temat Ostatnich Łowów Kravena (http://jaroslawd.blogspot.com/2013/04/recenzja-amazing-spider-man-ostatnie.html)Uwaga o przydługich dialogach podczas walk - bardzo celna, ale potem spojlerujesz straszliwie.
Uwaga o przydługich dialogach podczas walk - bardzo celna, ale potem spojlerujesz straszliwie.
Aha, wie ktoś może skąd te niewyraźne strony? Zauważyłem, że była już o tym tu dyskusja.Ze slabej jakosci materialow :) Gorsza rozdzielczosc bitmap = rozmyte strony w druku.
Tom 12 - Avengers: Impas - zielone_biurko, gdzie ty masz w tym komiksie komputerową kreskę? Ja chyba sobie odpuszczę. Są lepsze historie z Mścicielami (głównie poza WKKM) i na nie wolę przeznaczyć fundusze.
Tom 16 - New X-Men: Z jak Zagłada - Run Morrisona był bardzo innowacyjny w stosunku do tego co wyszło tuż przed nim. I choć pojawiają się w nim pomysły, które mi się nie spodobały to więcej jest tych, które mi się podobały. Rysunki Quitely'ego ujdą. W X-Men mi pasowały. Co innego w Supermanie...
jakie są wasze wrażenia dot. ujawnionych tytułów?Mnie z tych ujawnionych ostatnio tytułów chyba nic specjalnie nie rajcuje. Może z wyjątkiem Zimowego żołnierza Brubakera. Marvels mam z wydania Muchy, gdybym nie miał, to na pewno bardzo bym się cieszył na ten tytuł. Punisher, New X-men, oraz Tajną wojnę czytałem w poprzednich wydaniach, ale nie mam ich, więc kupię do kolekcji. Avengers Impas to raczej w ogóle mi nie podejdzie, choć pewnie zaryzykuję. Mam nadzieję, że w kilku kolejnych ujawnionych tytułach, znajdzie się coś naprawdę mocnego. No ale to dopiero w sierpniu...
@zielone_biurko
Gdzie ty tu widzisz komputerową kreskę? Obecnie 99% komiksów tak się koloruje.
No i HA! U mnie folia bąbelkowa na miejscu :biggrin:Ciekawa polityka, raz folię bąbelkową dają, raz nie...
Ciężko o gradienty i komputerowe kolory w poprzednich tomach, skoro gros z nich to były stare tytuły. Ale chociażby w "Obdarowanych" będziesz miał gradientów sporo.
Spójrz na gradientowaną twarz Kapitana Ameryki, mówię o skórze. A teraz pokaż mi twarz tą samą techniką wykonaną w którymś z poprzednich numerów WKKM. :D Nie chodzi mi o to w jaki sposób, ale o technikę ;)
Punisher - dobrze się czyta, ciekawa historia. Jakby wydali całość w jednym tomie to bym się skusił a tak odpuszczam.
12 zeszytów w jednym albumie za 40 zł?
Hachette chyba nie jest organizacją charytatywną.
Bullshit. Mandragora wydała w podobnym standardzie ten komiks za 69,90. Marvels kosztowało 99,90 i to im nie przeszkadza wydać tego w jednym tomie.
W podobnym standardzie? A nie czasami TPB Mandragory był klejony z zwrotów wydań zeszytowych? To nie było najlepsze jakościowo. Poza tym te 12 numerów Punishera to ok 300 stron, to prawie 100 stron więcej niż Marvels.
Spójrz na gradientowaną twarz Kapitana Ameryki, mówię o skórze. A teraz pokaż mi twarz tą samą techniką wykonaną w którymś z poprzednich numerów WKKM. :biggrin: Nie chodzi mi o to w jaki sposób, ale o technikę :wink:Akurat na na przedstawionym przez ciebie obrazku gradienty bardzo ładnie użyto. Subtelnie i nie bije po oczach. Prawie ich nie widać. Gradienty miałeś już w "The Amazing Spider-Man: Powrót do domu", "Astonishing X-Men: Obdarowani", "Thor: Odrodzenie" i "Avengers: Upadek Avengers". W tym ostatnim chyba najbardziej rzucały się one w oczy. Najgorsze przykłady użycia przejścia tonalnego można znaleźć w komiksach z lat 90-tych kiedy dopiero zaczynano używać Photoshopa do kolorowania zeszytów. W nowszych komiksach kolory zazwyczaj są nakładane z głową. Mimo że strony aż kipią od użycia Photoshopa to wygląda to nieźle.
Możesz powiedzieć coś więcej na temat tych pomysłów? :wink:Nie chcę zbytnio spoilerować. Będzie jeszcze okazja o tym wspomnieć przy wydaniu "E is for Extinction" (New X-Men #114-117) i "Imperial" (New X-Men #118-126). U Morrisona podobał mi się m.in
Anionorodnik, a ja myślałem, że jako współprowadzący fanpage bierzesz całość WKKM jak leci :smile:Biednym jestem. Nie stać mnie żeby wszystko kupować jak leci. Będę musiał posiłkować się komiksami z nielegalnych źródeł. :lol: Może kiedyś uzupełnię sobie brakujące tomy, tak jak teraz czasami uzupełniam zbiory Tm-Semiców.
Takie zarzucanie komputerowej technice nakładania kolorów, że jest gorsza niż tradycyjne kolorowanie sprzed 20-30 lat przypomina mi nieco dawny spór, że winyle są lepsze niż CD. Technika idzie do przodu i wiadomo, że w dobie komputerów kolory nakładane Photoshopie są tańsze i szybsze do wykonania i dużo wygodniejsze w przypadku ewentualnych poprawek. Grunt, żeby zrobić to umiejętnie i z głową, wówczas efekt będzie udany, często lepszy od tego, jaki uzyskałoby się ręcznie. Też nie bardzo rozumiem, co jest złego w kolorowaniu w Photoshopie - i jedno i drugie można spartolić robiąc to nieumiejętnie, jak również i jedno i drugie można doprowadzić do perfekcji, uzyskując niesamowite efekty, jeżeli się tylko zna na rzeczy.So true. Ja już się przyzwyczaiłem do bardziej ekstrawaganckich nowoczesnych kolorów.
A ludzie przyzwyczajeni do tradycji zawsze będą psioczyć na nowe techniki.
Punishera nie dali nam War Zone, Year One, czy Circle of Blood - wszystkie u nasz wyszły w czerni i bieli.Teź bym chciał, żeby te tytuły były w WKKM.
Z zapowiedzianych najmniej czekam na Punishera. Uwielbiam tę postać, uwielbiam duet twórców, ale kruca ten run czytałem już x razy, w obu obowiązujących językach. poza tym zdecydowanie wolałbym jakąś zamkniętą historię z Frankiem. coś ciężkiego, mocnego, brutalnego i z sensem :biggrin:
Ja z zapowiedzianych numerów 12-17 wezmę tylko Marvels - których nie czytałem a słyszałem same zachwyty - choć nie do końca odpowiada mi grafika w tym komiksie.
Tom 15 - The Punisher: Witaj ponownie, Frank cz. 1 - Fuj! Rysunki Dillona! Tak to i ja potrafię rysować. Nie należę do wyznawców zasady, że jak Punisher to tylko Ennis. Wręcz przeciwnie. Dla mnie jego historie nie są jakieś wyjątkowe. Jest wiele innych dobrych komiksów z Punisherem. TM-Semic wydał kilka z nich. Zdecydowanie odpuszczam.
.
..... poza tym zdecydowanie wolałbym jakąś zamkniętą historię z Frankiem. coś ciężkiego, mocnego, brutalnego i z sensem :biggrin:Na taką historię też bym się pisał. Może coś z MAX.
I teraz moje drugie pytanie, dlaczego wszyscy uważają Marvels za perełkę w całej kolekcji?
I teraz moje drugie pytanie, dlaczego wszyscy uważają Marvels za perełkę w całej kolekcji?
Oj. Pycha przez Ciebie przemawia.Jeśli rzeczywiście potrafisz rysować jak Dillon, to ja chętnie mogę być Ennisem. Rysować nie potrafię ale parę pomysłów mam.No dobra. Może trochę przesadziłem. W "Kaznodziei" jego rysunki były niezłe, w Punisherze trochę gorsze, a to co w ostatnich miesiącach pokazał w Thunderbolts (vol. 2) to porażka. I to właśnie pod wpływem lektury tej ostatniej serii zrodził się mój wcześniejszy komentarz.
Rysunki Dillona są świetne, szczególnie w ,,Kaznodziei". Nie rozumiem tej krytyki.
Po pierwsze czy może ktoś w skrócie opisać fabułę Zimowego Żołnierza, warto zakupić te tomy?
I teraz moje drugie pytanie, dlaczego wszyscy uważają Marvels za perełkę w całej kolekcji?Bo ta historia to fabularna i graficzna laurka złożona twórcom pierwszych marvelowskich historii.
Wie ktoś, czy Weapon X z wydania TM-Semic był okrojony względem wydania oryginalnego? Wg amazon.com ten komiks ma 152 strony, więc sporo więcej niż u nas. Chyba że to dodatki.TM-Semic wydał bez cięć. Pominął tylko kilka okładek oryginalnych zeszytów. Ta historia ma 120 stron + 14 stron okładek. Pozostałe 18 stron to pewnie dodatki, ale nie mam wydania Premiere więc nie mam pewności.
A Daredevil: Born Again, sam komiks ile ma stron?Siedem oryginalnych zeszytów (Daredevil #227-233) po ok. 22 strony. Czyli coś koło 160, plus dodatki.
Wie ktoś, czy Weapon X z wydania TM-Semic był okrojony względem wydania oryginalnego? Wg amazon.com ten komiks ma 152 strony, więc sporo więcej niż u nas. Chyba że to dodatki.Jest tam m.in. wstępniak (1 strona), okładki (zajmują one 20 stron) + 5 stron komiksu, którego w wydaniu Mega Marvel nie było (flashback stworzony w 2001 roku), który był wydrukowany w Wolverine #166.
mam pytanko 1 tom WKKM spider powrót do domu , przeczytałem gdzieś na tym forum że były kolejne części kontynuację ( cliffanglel na końcu ) jakie są tytuły kolejnych części ? np wiem że obdarowanych x-men były 4 części
w Cropp Town można nabyć T-Shirty z bohaterami Marvela:Więcej: http://www.alejakomiksu.com/nowosci/18628/Marvelowskie-koszulki-od-Croppa/ (http://www.alejakomiksu.com/nowosci/18628/Marvelowskie-koszulki-od-Croppa/)
Pominęli jeden zeszyt, nie powiązany z głównym wątkiem, w którym bohaterowie pomagają po wiadomej tragedii. Pomięli chyba też zeszyt "Nuff said", który jest bez dymków i skupia się na MJ i Cioci May.Bohaterowie pomagają
Wg Amazona "Spider-Man vol2 Revelations" ma tylko 96 stron... Gdyby dołożyć do tego również vol3, wyszłaby całkiem przyzwoita objętość na miarę Dark Phoenix czyli ok 240 stron. A tak, samo "Revelations" sobie odpuszczę, nawet jako ciekawostka (Dr.Doom płaczący na gruzach WTC) ten komiks raczej się nie sprawdza.
Mini recenzje 8 tomów wkkm. W pełni zgadzam się z tym co jest napisane na temat dark phoenix saga, cała głębia komiksu ginie w ilości bezsensownego tekstu.
http://komiks.polter.pl/Varia-2-c25453 (http://komiks.polter.pl/Varia-2-c25453)
http://komiks.polter.pl/Varia-3-c25479 (http://komiks.polter.pl/Varia-3-c25479)
Czegoś nie łapię. To są twoje recenzje czy polecasz czyjeś teksty? Bo nie wiem czy odnosisz się do słów na forum czy poglądów wyrażonych w linkach.
Mini recenzje 8 tomów wkkm. W pełni zgadzam się z tym co jest napisane na temat dark phoenix saga, cała głębia komiksu ginie w ilości bezsensownego tekstu.
http://komiks.polter.pl/Varia-2-c25453 (http://komiks.polter.pl/Varia-2-c25453)
http://komiks.polter.pl/Varia-3-c25479 (http://komiks.polter.pl/Varia-3-c25479)
Polecam te teksty :biggrin:
Swoją drogą, czy tylko ja nie dostałem jeszcze tomów 8 i 9 :neutral: ?
w Cropp Town można nabyć T-Shirty z bohaterami Marvela:
Ja przy takich okazjach zawsze się zastanawiam, kto wybiera wzory na tych koszulkach. Jakaś przypadkowa osoba? Bo większość z tego co widywałem jest zwyczajnie dziadowska...
Ekhem... My tu o komiksach czy ubraniach?
Ostatnie Łowy Kravena to jedna z najlepszych historii o Spider-Manie, świetny mroczny klimat, rozbudowana psychologia, znakomicie zilustrowana historia, jeden z nielicznych komiksów, który pozostaje w pamięci przez dłuższy czas. 10/10
Okładka House of M. Wcześniej nie pokazywana
Jak nie pokazywana, skoro wydanie Muchy ma taką okładkę?
Ale tej okładki chyba nie rysował Coipel, tylko zawartość? Coś tak nie wygląda ona na rysowana jego stylem.
To rysował Chorwat, Esad Ribic
Trudno mi się wypowiadać o tej konkretnej okładce (ale jestem Polakiem, wiec wypada coś powiedzieć) bo ja tam generalnie nie przepadam za "malarskimi" rysunkami. A jak jeszcze są w stylu Billa Sienkiewicza to już w ogóle. Wtedy taki komiks mi zajmuje dwa razy więcej czasu i daje 7 razy mniej przyjemności. Czyli jest czternaście razy gorzej.
Dzięki, tak czułem, że to nie pasuje do niego. Czy Wam tez ten rysunek wydaje się paskudny, czy to tylko ja tak mam?
Ale w UK folię na komiksach mają :biggrin:Co chcesz. Bogaty kraj. A biednemu to zawsze wiatr w oczy (folię).
Ale w UK folię na komiksach mają :biggrin:
No rzeczywiscie paskudny, kto takie szkaradztwo mogl narysowac!? A jak juz mowa o B. Sienkiewiczu to niech sobie gosciu nie mysli, ze jak ma polskie nazwisko to spodobaja sie wszystkim Polakom te jego bazgroly... o Rossie czy Dell'Otto nie wspominajac, ble.
Dzięki, tak czułem, że to nie pasuje do niego. Czy Wam tez ten rysunek wydaje się paskudny, czy to tylko ja tak mam?
'paskudność" jest pojęciem względnym, rzeczą gustu. Z gustami się nie dyskutuje. a tym bardziej nie nazywa się ich głupotą. nawet jeśli się to robi w obcym jezykuNie mam nic do Ciebie i daleki jestem od wyzywanie kogokolwiek od glupkow. Sorry jezeli poczules sie urazony. Chyba popsul mi sie tryb wylapywania sakrazmu :) bo w tym tonie odczytalem Twojego posta. I pociagnalem dalej temat. Bylem w humorze do odreagowania na rozne narzekania, ktore sie tu pojawily ostatnio... folia strikes back!
Czy chcesz powiedzieć, że jak nie lubię Sienkiewicza to jestem głupi? No powiedz wprost.
"Nie lubisz Sienkiewicza. Jesteś głupi". Nie bój się, to nie boli.
Spoiler: pokaż
Czy Wam tez ten rysunek wydaje się paskudny, czy to tylko ja tak mam?----------DOBRZE
A ja wyedytowałem swojego posta (jakby ktoś porównywał czas zmian) bo mi się jedna literka do nazwiska autora dodała (i nawet nie wiem skąd)Ha! Tak się właśnie zastanawiałem czy nie chodziło ci o Jima Starlina, bo StarlinGa nie kojarzyłem. :lol:
A ja wyedytowałem swojego posta (jakby ktoś porównywał czas zmian) bo mi się jedna literka do nazwiska autora dodała (i nawet nie wiem skąd)
Ha! Tak się właśnie zastanawiałem czy nie chodziło ci o Jima Starlina, bo StarlinGa nie kojarzyłem. :lol:
W tych odcinkach wytwarza za to "dym", w którym nic nie widać
Nie dym a sztuczną mgłe :biggrin:
Czy już wiadomo na pewno za jakie tytuły weszły "nowe tomy kolekcji " w Polsce ?
(Winter Soldier 1 za Captain Britain etc.)
Jezeli tak to warto się zorganizować i zamówić z Anglii to co nie wyjdzie u nas.
Czy już wiadomo na pewno za jakie tytuły weszły "nowe tomy kolekcji " w Polsce ?
(Winter Soldier 1 za Captain Britain etc.)
Jezeli tak to warto się zorganizować i zamówić z Anglii to co nie wyjdzie u nas.
Znając tego Pana to niekoniecznie.
Bardzo dobra myśl, bo tego Cpt. Britaina bardzo bym żałował.
Heh, ja, dla odmiany, uważam, że USM (i kontynuacje UCSM UCSM v2) to najlepsze historie ze Spiderem jaki Marvel wydał przez ostatnie 10 lat (czy od kiedy świat Ultimate istnieje), z regularnego dorównują im tylko historie napisane przez JMS'a. W ogóle świat Ultimate zawiera w sobie świetne historie i "crapu" jest tam niewiele.
Ja bym wszystkich żałował (oprócz ultimate crapu). Jak wyjdzie ultimate spider to go oczywiście kupie ale z odrazą :biggrin:
Heh, ja, dla odmiany, uważam, że USM (i kontynuacje UCSM UCSM v2) to najlepsze historie ze Spiderem jaki Marvel wydał przez ostatnie 10 lat (czy od kiedy świat Ultimate istnieje), z regularnego dorównują im tylko historie napisane przez JMS'a. W ogóle świat Ultimate zawiera w sobie świetne historie i "crapu" jest tam niewiele.
Nie bądź wulgarny.
Zatkało kakało? :biggrin:
Ktoś nam podesłał na fejsie, że już dostał:
Zatkało kakało? :biggrin:
Sprawiedliwości stało się zadość i KTOŚ ma podniszczone grzbiety :wink:Bo Hachette znowu odwaliło babola na okładce. Podobno w środku jest już normalnie "Zimowy Żołnierz, część 1".
Czemu Winter Soldier nie jest oznaczony że "część 1"?
Piszcie co jest nie w porządku z 11 numerem :biggrin:To, ze go nie ma jeszcze w kioskach!!! :badgrin:
Piszcie co jest nie w porządku z 11 numerem :biggrin:To, że Nick Fury jest białasem :cool: Chociaż w serii z Mandragory (http://www.alejakomiksu.com/komiks/5235/Fury-wydanie-kolekcjonerskie/) rzeczywiście pasował mi jako białas :wink:
To, że Nick Fury jest białasem :cool:Nick Fury przez całe życie był białasem. O ile się nie mylę (a mylić się mogę) pomysł, że jest czarny pojawił się w Ultimates (i w kinie).
To, że Nick Fury jest białasem :cool: Chociaż w serii z Mandragory (http://www.alejakomiksu.com/komiks/5235/Fury-wydanie-kolekcjonerskie/) rzeczywiście pasował mi jako białas :wink:
To, że Nick Fury jest białasem :cool: Chociaż w serii z Mandragory (http://www.alejakomiksu.com/komiks/5235/Fury-wydanie-kolekcjonerskie/) rzeczywiście pasował mi jako białas :wink:
heh ja dopiero w tym tygodniu, dzięki temu forum, dowiedziałem się, że Fury w komiksach jest teraz czarny :biggrin:
Musieli zmienić jego rase
Myslę, że nie istnieje ktoś taki jak "przeciętny forumowicz". Forumowicz z definicji jest nieprzeciętny.
Myślę, że jak przecietnemu forumowiczowi się mówi Nick Fury to mysli o Nicku Fury Jima Lee z X-men.
Myślę, że jak przecietnemu forumowiczowi się mówi Nick Fury to mysli o Nicku Fury Jima Lee z X-men.
Też chyba jestem nieprzeciętny. Ja tam go w głowie zawsze widzę jak się obściskuje z Contessą.
???
To ja chyba nie jestem przeciętnym forumowiczem, bo właśnie takiego obrazu przed oczyma nie mam...
Też chyba jestem nieprzeciętny. Ja tam go w głowie zawsze widzę jak się obściskuje z Contessą.Ciągle mam dużo do nadrobienia...
Chociaż jak tak sobie teraz myślę to chyba mało tam Nicka widzę, raczej więcej Contessy...
To jest mój Nick Fury.
Tylko w Świecie Ultimate. Normalne ciągle jest biały.
On przecież tylko w filmie Avengers (może też jakiś innych filmach co nie ogladałem) był Afroamerykaninem. Musieli zmienić jego rase bo Avengers byli projektowani w szowinistycznych latach 60tych i było za mało mniejszości wśród superbohaterów.
Myślę, że jak przecietnemu forumowiczowi się mówi Nick Fury to mysli o Nicku Fury Jima Lee z X-men.
http://komiks.nast.pl/komiks/5929/X-Men-X-Men-16-6/1994-Za-duzo-mutantow-Rozdroza/ (http://komiks.nast.pl/komiks/5929/X-Men-X-Men-16-6/1994-Za-duzo-mutantow-Rozdroza/)
To jest mój Nick Fury.
Mój drogi, mylisz pojęcia- w tym przypadku chodzi Ci o rasistowskie lata 60, szowinizm przejawia się tutaj ilością i jakością kobiet w komiksach.
I zgadzam się z N.N., że nie ma instytucji przeciętnego forumowicza, więc przestan proszę wysnuwać statystyczne teorie na jego temat.
Jedyny i słuszny:
http://cdn101.iofferphoto.com/img3/item/139/911/989/nick-fury-david-hasselhoff-lisa-rinna-dvd-marvel-comics-2913.jpg (http://cdn101.iofferphoto.com/img3/item/139/911/989/nick-fury-david-hasselhoff-lisa-rinna-dvd-marvel-comics-2913.jpg)
anyway, dziś przyjdzie do mnie paczka z prenumeratą. czuję to i wiem. a wtedy wyjdę z pracy z Kravenem pod pachą, uwalę się na jakiejś ławeczce, przeczytam i wrócę dalej do roboty :smile:(http://emotka.net/emots/h/tancze.gif)
heh ja dopiero w tym tygodniu, dzięki temu forum, dowiedziałem się, że Fury w komiksach jest teraz czarny :DTa, tak samo jak Kingpin - bez żadnej różnicy. Tak pewnie myślą Ci, którzy widzieli Kingpina tylko w filmowej wersji Daredevila z Affleckem.
Czy kolorom w Kravenie coś się podziało (były "poprawiane") w porównaniu z oryginalnym (TM-Semicowym :biggrin: ) wydaniem? bo mam wrażenie, że są dużo intensywniejsze i jakby ciemniejsze. trochę mnie to razi, i nie wiem, czy to moja pamięć płata figle, czy w Semicu te kolory nie były tak żywe? wiem, kwestia papieru itp., ale jakoś stonowane odcienie bardziej mi pasują do tej historii...
Skoro juz jesteśmy przy historii z Pumą. Warto się nią zainteresować?
W TM-Semicu były kolory takie jak w amerykańskich zeszytach, a w WKKM takie jak w amerykańskich wydaniach zbiorczych.Przekartkowałem szybko - oj, bardzo mi się nie podobają plansze w wydaniu Hachette. Jak to wyraziście mogło wyglądać, pokazują reprodukcje okładek. Szkoda, ta marna jakość odbierze sporo frajdy z lektury...
Tu masz porównanie kolorów z wyczerpującym wyjaśnieniem. (https://www.facebook.com/photo.php?fbid=135208906665222&set=a.134044246781688.1073741830.100901473429299&type=3&theater)
Właśnie skończyłem czytać Winter Soldiera #1. Z klasyków w WKKM według mnie najlepszym tomem była Mroczna Phoenix. Z kolei numerem jeden wśród dotychczasowych nowości jest dla mnie bezdyskusyjnie Zimowy Żołnierz. :biggrin:
Hachette na tylej okładce zaspoilerowało śmierć Red Skulla. Na szczęści Marco M. Lupoi w wyjątkowo długim wstępniaku powstrzymał się od wyjawiena tożsamości Winter Soldiera.
Hachette na tylej okładce zaspoilerowało.Spoiler: pokaż
Hachette na tylej okładce zaspoilerowało śmierćChyba mamy inne okladki bo ja tego spoilera nie widze :sad:.Spoiler: pokaż
No ale Ty już mogłeś się od tego powstrzymać :evil:Skoro ja potrafie zacytowac bez zdradzania spoilera to chyba nawet malpa potrafi...
Skoro ja potrafie zacytowac bez zdradzania spoilera to chyba nawet malpa potrafi...
Poza tym nie trzeba bylo podgladac.
Chyba mamy inne okladki bo ja tego spoilera nie widzę :sad:
. Steve Rogers nie wie jednak, żeSpoiler: pokażjest tylko częścią znacznie większego i mroczniejszego planu. Kapitan, nawiedzany przez wizje nieistniejącej przeszłości, musi rozbroić bomby rozmieszczone na całym globie i odzyskać Kosmiczną Kostkę - urządzenie mające moc zmieniania rzeczywistości!Spoiler: pokaż
Właśnie skończyłem czytać Winter Soldiera #1. Z klasyków w WKKM według mnie najlepszym tomem była Mroczna Phoenix. Z kolei numerem jeden wśród dotychczasowych nowości jest dla mnie bezdyskusyjnie Zimowy Żołnierz. :biggrin:
Hachette na tylej okładce zaspoilerowało śmierć. Na szczęści Marco M. Lupoi w wyjątkowo długim wstępniaku powstrzymał się od wyjawienia tożsamości Winter Soldiera.Spoiler: pokaż
Wcześniej nie było schowane :roll:To sorry... nie wi(e)dzialem.
Tekst z tylnej okładki: (https://www.facebook.com/photo.php?fbid=138588139660632&set=a.101690506683729.1279.100901473429299&type=1&theater)I wyszlo, ze nie umiem czytac i ogladam tylko obrazki... damn :sad: .
Spolszczenia:
Life Model Decoy - android :shock:
Hellicarrier - Transkopter
Captain America/Cap - tradycyjnie Kapitan Ameryka, Kapitan (nawet na okładce, mimo że jest trademark)
Human Torch - tradycyjnie Ludzka Pochodnia
Aleksander Lukin - Aleksander Łukin (to Rosjanin)
Red Guardian - Czerwony Strażnik
Winter Soldier - Zimowy Żołnierz
Mother Night - Matka Noc
Cosmic Cube - Kosmiczna Kostka
Czy Wasz Captain America też ma jakby tylną okładkę odstającą od reszty? Trochę jakby grzbiet był ciut za mały względem ilości stron w środku?
Próbował ktoś się dowiadywać w BOK o kolejne numery, od #18 wzwyż?
10/10
Czekałem na ten post od dnia jak podaliście tomy do 17. I tak zajęło to 2 tygodnie dłużej niż myślałem.
Primo: po pół roku jeszcze nie zauważyłeś, że Hatchette do przodu nie planuje
Po drugie Primo: pytasz na forum czy ktoś nie zadzwonił zamiast zrobić to samemu
Sam wielokrotnie dzwoniłem i podawałem tutaj tytuły, które ujawiał BOK, więc strzał chybiony. A w tym konkretnym przypadku chodziło mi jedynie o to, że jeżeli ktoś dzwonił i usłyszał, że nie ma kolejnych zapowiedzi, to nie ma też sensu, abym sam dzwonił i pytał jeszcze raz o to samo.
Zarzut braku poczucia humoru też chybiony, bo wiele razy śmiałem się z Twoich prześmiewczych komentarzy do moich postów. Ze zdjęcia z liceum pani z BOK do dziś się śmieję.
Wydaje mi się, że jakby ktoś z tego forum znał tytuł 18 tomu to by się posikał z niecierpliwości by być tym pierwszym który to ogłosi. Pytanie więc "czy ktoś dzwonił" w opinii tego obserwatora forum: bez sensu!
Ale nie było Ci tu jakoś fajniej jak przez 2-3 tygodnie nikt na narzekał na PR Hatchette. Założę się, że i Pani z infolinii miała czas wypić herbatkę. Bo dzisiaj to już nie wiem jak to z nią będzie.
Ja dziś chciałem wysłać im w tej sprawie maila z podziękowaniem. Wcześniej, gdzieś w okolicach 6 i 7 numeru zadzwoniłem żeby pogratulować i podziękować za folie bąbelkowe w kartonach. Też uważam, że to miły gest i chciałbym wierzyć, że korpo nie ma tego w czterech literach :)Korpo ma, ale osoba, z którą rozmawiałeś lub która przeczytała maila, na pewno nie.
Wcześniej, gdzieś w okolicach 6 i 7 numeru zadzwoniłem żeby pogratulować i podziękować za folie bąbelkowe w kartonach.
Pozytywny feedback dostali również ode mnie (w szczególności za cierpliwość w obsłudze mojej korespondencji, szybkość i rzeczowość odpowiedzi). Ale gromy też w nich sadziłem i to nie raz.
Nie zgodzę się. Głównie dlatego, że to samo Hachette jednak planuje do przodu w UK, w Czechach, na Słowacji. Tam można, a u nas nie? Na żywioł by szli? Nie kupuję tego wytłumaczenia.
A mnie tak szczerze zastanawia czemu traktujecie tą kolekcje inaczej niż inne komiksy wydawane przez wydawnictwa typowo komiksowe.
A mnie tak szczerze zastanawia czemu traktujecie tą kolekcje inaczej niż inne komiksy wydawane przez wydawnictwa typowo komiksowe. Do Egmontu niema spiny z telefonami o plany na lipiec czy sierpień, do muchy też nikt nie pisze co dalej po dwóch 400stu stronicowych batkach i justice... Będzie co bedzie i tyle, albo sie kupi albo nie.
Vide Batman - kupiłbym ten Trybunał Sów od Egmontu - ale drugi tom za pół roku i niewiadomo ile bedzie kosztował, odpuszczam.Pół roku to dużo dla ciebie? To dużo znajdziesz serii wydawanych częściej, życzę powodzenia. A cena? Na pewno przelicznik kosztu jednej strony będzie taki sam.
A mnie tak szczerze zastanawia czemu traktujecie tą kolekcje inaczej niż inne komiksy wydawane przez wydawnictwa typowo komiksowe. Do Egmontu niema spiny z telefonami o plany na lipiec czy sierpień, do muchy też nikt nie pisze co dalej po dwóch 400stu stronicowych batkach i justice... Będzie co bedzie i tyle, albo sie kupi albo nie.
Pół roku to dużo dla ciebie? To dużo znajdziesz serii wydawanych częściej, życzę powodzenia. A cena? Na pewno przelicznik kosztu jednej strony będzie taki sam.
Myśle, że nie tylko dla mnie ale dla każdego - również zważywszy na fakt, że w sprzedaży jest już 3 tom sów (po angielsku).
Bez obaw - jest już tyle kompletnych serii, że mam(y) co kupowac przez nastepne 10 lat :smile:
Ja też się przychylam - jako czytelnik gustuję raczej w ciągłości fabularnej. Zwłaszcza, że Egmont lubi przerywać rozpoczęte serie, więc jeśli NEW52 się nie sprzeda, to nie ma żadnej gwarancji, że po prostu zostaniemy z jednym czy dwoma tomami.To masz trzy opcje
Chyba nie wiesz o czym piszesz - to, że już 3 tom wyszedł po angielsku nie znaczy, że u nas też już 3 tom powinien być dostępny (oczywiście przesadzam, z tym 3 tomem). 4-6 m-cy na puszczenie kolejnego tytułu serii to jest normalny cykl wydawniczy. Poza tym kiedy w USA pojawi się kolejne wydanie zbiorcze?
Myśle, że nie tylko dla mnie ale dla każdego - również zważywszy na fakt, że w sprzedaży jest już 3 tom sów (po angielsku).
Bez obaw - jest już tyle kompletnych serii, że mam(y) co kupowac przez nastepne 10 lat :smile:
Odpowiedź DeAgostini na WKKM :smile: http://polski-geek.blogspot.com/2013/04/breaking-news-nowa-kolekcja.html (http://polski-geek.blogspot.com/2013/04/breaking-news-nowa-kolekcja.html)W przypadku kolekcji szachów "Harry Potter" cena w kiosku kolejnych numerów wynosiła 25 złotych, a w prenumeracie 3 złote taniej.
W przypadku kolekcji szachów "Harry Potter" cena w kiosku kolejnych numerów wynosiła 25 złotych, a w prenumeracie 3 złote taniej.I tutaj będzie podobnie.
Odpowiedź DeAgostini na WKKM :smile: http://polski-geek.blogspot.com/2013/04/breaking-news-nowa-kolekcja.html (http://polski-geek.blogspot.com/2013/04/breaking-news-nowa-kolekcja.html)
Z ciekawości: ktoś z Was jest chętny do zakupów tej "kolekcji"???
Na początku się napaliłem i byłem na tak, ale zaraz włączyła się chłodna kalkulacja. Na 64 figurki za dużo jest powtarzających się: nie widzi mi się mieć 8 x iron-man w różnych pozycjach, czy też goblina. Zresztą pomysł figurek już był. Może by wymyślili coś innego, co można zbierać. Nie wiem jakie jest zróżnicowanie na rynku, co do zbieractwa marvelowskich rzeczy, ale chyba znajdą się jakieś ciekawsze rzeczy.
Kupię pierwszy numer i zobaczę co to za ,,efekty specjalne" :smile: .
@radef - dobrze piszesz (prócz przyszłej ceny na allegro, bo pewnie będzie trzykrotna :wink: )
EDIT
@Dreadnought
Z tego co widze na obrazkach wyglada na to, ze beda w sumie cztery komplety figsow 2x biale ("dwie różne drużyny superhero") + 2x czarne. Pewnie po to, żeby móc sobie figurki podmieniac jak granie zestawem "A" sie znudzi. A w praktyce - c'mon, jaki interes dla wydawnictwa wypuszczac serie która miałaby tylko 32 numery? :biggrin:
Nie, mój drogi. Major obecnie może chodzić w cenie okładkowej razy 4 a może nawet i 5.
Trzykrotność ceny okładkowej a'la major moebiusa ?
Trzykrotność ceny okładkowej a'la major moebiusa ? To macie okazje zarobić bo nówki Bata sa po 46zł w inbook. (3x75) - 46 = 179 zł ! Na pewno mają z 20 sztuk jak ich znam bo "średnia ilość" a przy takim zakupie zejda z ceny. Na 20 egzemplarzach (jeżeli teoria sie sprawdzi :wink: )zarobek 3580 w pół roku. Konkretna kasa ! A w ogóle napisac do egmontu, że chce się kupic cały nakład jak się zobowiążą, że nie zrobią dodruku łohohoho. Jednak mam głowe do interesu :lol:Jeżeli nie wierzysz to przykład "Batman Zabójczy Żart" (z tego co pamiętam to minął rok i trochę od premiery) cena 45 złotych (przy premierze okładkowa, a niektórzy za 35 kupowali), a teraz na Allegro schodzi za 100-120 złotych. Nie było cię wówczas na forum, lecz niektórzy forumowicze na pewno na tym sporo zarobili, bo zamawiali po kilkanaście egzemplarzy. I tak jest z każdym Batmanem, nawet te z premiery filmu schodzą teraz powyżej okładkowej.
Jeżeli nie wierzysz to przykład "Batman Zabójczy Żart" (z tego co pamiętam to minął rok i trochę od premiery) cena 45 złotych (przy premierze okładkowa, a niektórzy za 35 kupowali), a teraz na Allegro schodzi za 100-120 złotych. Nie było cię wówczas na forum, lecz niektórzy forumowicze na pewno na tym sporo zarobili, bo zamawiali po kilkanaście egzemplarzy. I tak jest z każdym Batmanem, nawet te z premiery filmu schodzą teraz powyżej okładkowej.
To jakiś nakaz?
To mówie przecież żebyście kupowali :smile: Mało na czym tak można zarobić (o ile to prawda).
To jakiś nakaz?
Chyba z zazdrości to piszesz, bo sam tak byś zrobił ale chyba kasy nie masz na taką "inwestycję".
Jeżeli nie wierzysz to przykład "Batman Zabójczy Żart" (z tego co pamiętam to minął rok i trochę od premiery) cena 45 złotych (przy premierze okładkowa, a niektórzy za 35 kupowali), a teraz na Allegro schodzi za 100-120 złotych. Nie było cię wówczas na forum, lecz niektórzy forumowicze na pewno na tym sporo zarobili, bo zamawiali po kilkanaście egzemplarzy. I tak jest z każdym Batmanem, nawet te z premiery filmu schodzą teraz powyżej okładkowej.Zabójczy Żart z komiksów wydanych ostatnio jest wyjatkiem, zapewne jego nakład był dużo niższy, ale każdy z 3 Batmanów wydanych w lecie (Powrót i te 2 inne z długimi nazwami ;)) chodzi obecnie na allegro poniżej ceny okładkowej (tzn. jest wystawiony też powyżej, ale raczej nikt tego nie kupuje). Wiele innych, dobrych komiksów tez chodzi poniżej okładówki (Potwór z Bagien, Eisner, Liga...)
Jeżeli nie wierzysz to przykład "Batman Zabójczy Żart" (z tego co pamiętam to minął rok i trochę od premiery) cena 45 złotych (przy premierze okładkowa, a niektórzy za 35 kupowali), a teraz na Allegro schodzi za 100-120 złotych. Nie było cię wówczas na forum, lecz niektórzy forumowicze na pewno na tym sporo zarobili, bo zamawiali po kilkanaście egzemplarzy. I tak jest z każdym Batmanem, nawet te z premiery filmu schodzą teraz powyżej okładkowej.
Spoko, ale czy Zabójczy Żart leżał wszędzie przez 2 miesiące jak Trybunał Sów?Tak, u mnie w Empiku kilka egzemplarzy było przez kilka miesięcy. A tak na serio - "Zabójczy Żart" był wyjątkiem, lecz "Trybunał sów" za 2-3 lata będzie sprzedawany za (przynajmniej) 1,5-krotność ceny okładkowej (czyli 110 złotych).
Zbędny z punktu widzenia całości wydawał się jedynie zeszyt siódmy, no ale - lepiej było mieć coś ekstra w albumie, niż nie mieć nic.Dlaczego zbędny? Jackowi Monroe należał się zeszyt
opcja promo, ale szczególnie dla tych którzy nie kupili jeszcze najnowszego WKKM:
https://www.facebook.com/empikcom/app_224782477617533 (https://www.facebook.com/empikcom/app_224782477617533)
20% rabatu na książki w Empiku. Kupiłem wczoraj Zimowego Żołnierza, faaaak :smile:
Dlaczego zbędny?Zbędny dla tej konkretnej opowieści, no i z mojego punktu widzenia, gdzie WS jest jedną z pierwszych okazji do poznania solowych przygód Kapitana. Nie neguję znaczenia tej postaci, po prostu patrzę na Zimowego Żołnierza jak na samodzielną całość.
Mam takie pytanie. Kiedy umiejscowiona jest akcja Winter Soldier'a? Na początku jest mowa oTak, ta historia rozgrywa się zaraz po Upadku Avengers z końca 2004 roku. Run Brubakera zainicjowany historią z WKKM #11 wystartował równocześnie z New Avengers Bendisa na początku 2005 roku.rozumiem, że chodzi o wydarzenia z upadku Avengers ?Spoiler: pokaż
W temacie o Batmanie wytworzył się offtop związany z WKKM. Dreadnought wysunął hipotezę, że Hachette tą kolekcją bardzo przysłuża się popularyzacji komiksów w Polsce. Bez konkretnych danych takie spekulacje można rozbić sobie o kant tyłka. Ponieważ nie mamy wyników sprzedaży WKKM, ani informacji o wysokości nakładu, postanowiłem podzielić się z wami statystykami z naszego fanpage'u. Mamy już blisko 1000 polubień więc prawie w sam raz na próbę statystyczną.
Zakładając, że naszą stronę odwiedzają głównie osoby kupujące przynajmniej niektóre tomy lub nie kupujące ich wcale, ale interesujące się losami Kolekcji to... wychodzi na to, że WKKM trafia przede wszystkim do ludzi z pokolenia TM-Semicowców i jest prawie całkowicie ignorowana przez młodzież szkolną, co niestety wcale mnie nie dziwi, ale za to trochę smuci. :sad:
Dane zebrane prze 9 i pół tygodnia czyli od początku działalności strony (wystartowaliśmy 20 lutego).
(http://imageshack.us/a/img854/5679/wkkmfanpagestats00.jpg)
(http://imageshack.us/a/img521/1717/wkkmfanpagestats02.jpg)
(http://imageshack.us/a/img24/827/wkkmfanpagestats01.jpg)
(http://imageshack.us/a/img51/6411/wkkmfanpagestats03.jpg)
(http://imageshack.us/a/img577/7546/wkkmfanpagestats04.jpg)
Oczywiście posługiwanie się statystykami fanpage'u WKKM także nie daje rzeczywistego obrazu popularności WKKM, ale na bezrybiu i rak ryba...
Pamiętam jak widziałem kiedyś w jakimś empiku czy matrasie, x-men muchy po 70 zł to mnie tak wtedy zasmuciło. Niby kto to kupował oprócz kompletnych zapaleńców, pewnie tylko niektórzy z forumowiczów gildii :smile:
Ciekawi mnie jak ,,sieroty po WKKM" poradzą sobie po zakończeniu kolekcji. Wtedy okaże się czy są to tylko sezonowcy czy też prawdziwi miłośnicy komiksu.Wydaje mi się, że ci, którzy będą czekać z "radzeniem sobie" do czasu zakończenia kolekcji, są tymi, na których nie mozna liczyć. Mamy teraz na forum ludzi, ktorzy mówią: obudziłem się z zimowego snu, bo pojawiła się Kolekcja. Skoro przez szereg lat nic nie przyciągało ich uwagi, to czemu teraz miałoby się to zmienić? Kolekcja się skończy, a oni zapadną z powrotem w sen zimowy do chwili, gdy pojawi się jakaś nowa kolekcja.
Co do WKKM, to jest to tylko działanie doraźne i moim zdaniem nie przyczynia się do wzrostu popularności komiksów w dłuższej perspektywie czasowej. Ciekawi mnie jak ,,sieroty po WKKM" poradzą sobie po zakończeniu kolekcji. Wtedy okaże się czy są to tylko sezonowcy czy też prawdziwi miłośnicy komiksu.
No popatrz. To tych zapaleńców musi być sporo bo nakład został wyprzedany.
Co do WKKM, to jest to tylko działanie doraźne i moim zdaniem nie przyczynia się do wzrostu popularności komiksów w dłuższej perspektywie czasowej. Ciekawi mnie jak ,,sieroty po WKKM" poradzą sobie po zakończeniu kolekcji. Wtedy okaże się czy są to tylko sezonowcy czy też prawdziwi miłośnicy komiksu.
Jaka jest forumowa definicja "sezonowca" ?
Ktoś kto kupuje serie z egmontu (takiego batmana np.) wychodząca raz na pół roku jest sezonowcem czy prawdziwym miłośnikiem komiksu :biggrin: ? Trzeba uważać z takimi łatkami bo każdą jest nieprecyzyjna, zwłaszcza jeżeli są wartościujące negatywnie.
Ktoś kto kupuje regularnie wydania Egmontu przez wiele lat nie jest dla mnie sezonowcem.
Z tego wynika, że ja jestem prawdziwym kulturystą. Mianowicie od 1995 roku (poważnie) 2-3 razy w roku pojawiam się na siłowni. Natomiast ludzie, którzy chodzą na siłke 3 razy w tygodniu od roku 2012 (wyglądają tym samym dużo lepiej ode mnie) są sezonowcami :biggrin:
po zakupie 2 numeru i przesyłce z 3,4,5 WKKM chciałem zrobić zamówienie na wszystkich X-Menów z muchy, Silver Surfera, Wolverine'a i Iron Mana: 5 Koszmarów
To ja już nie wiem o co ci chodzi, Dreadnought. Masz spory kłopot z przekazywaniem własnych myśli. Najpierw podajesz przykład, który jest potwierdzeniem mojej tezy, gdyż ludzie ćwiczący regularnie i zamierzający to robić w przyszłości na pewno nie są sezonowcami. Ty natomiast jak najbardziej.
Później prezentujesz filmik i znowu starasz się zbudować definicję kolekcjonera w aspekcie ilościowym. Zaznaczam, że ,,kolekcjonera", a nie ,,miłośnika".
Niepotrzebnie próbowałem Ci udowodnić, że to co nazywacie "sezonowcem" może dawać dużo większe efekty i świadczyć o wiekszym zaangażowaniu niż robienie czegos od lat z małą częstotliwością.
Niepotrzebnie chciałem wam ukazać co oznacza hardkorowe zaangażowanie w swoje hobby (a jak najłatwiej to przedstawić niż prezentując ilość ?). Zrobić filmik jak ktoś 2 godziny dziennie codziennie czyta komiksy ?
Szkoda czasu na dalsza gadke jak tego nie chcesz zrozumieć.
Zrobić filmik jak ktoś 2 godziny dziennie codziennie czyta komiksy ?
Niestety (albo stety - nie tylko) jakość i tradycja się liczy ale także ilość i częstotliwość.
Interesowanie się różnymi dziedzinami hobby też nie wystarczy żeby być jego prawdziwym miłośnikiem. Na takie miano trzeba sobie zasłużyć naprawde poświęcając dużo hobby:
My Star Trek Collection (http://www.youtube.com/watch?v=-OGVn5Jxiv0#)
Jedna- smutne, że 90% rzeczy nigdy nie była nawet otwrta, czyli jaka tak naprawdę jest frajda z posiadania ich?
Jedna- smutne, że 90% rzeczy nigdy nie była nawet otwrta, czyli jaka tak naprawdę jest frajda z posiadania ich?
Widzieliście, co się dzieje przynajmniej w sklepie gildii ze starymi komiksami od muchy? Stare komiksy Muchy w ofercie od kilku lat, stają się nagle rarytasami.W tym przypadku najprawdopodobniej zawinila upadajaca hurtownia, ktora komiksami Muchy dysponowala. Bardzo mozliwe, ze za kilka miesiecy niedostepne komiksy Muchy znow pojawia sie w ofercie, jezeli zostana uregulowane wszelkie sprawy majatkowe zwiazane z ta hurtownia.
i ja okiem sezonowca.
Wiem, że "prawdziwych" komiksiarzy wykutych w bojach może drażnić zalew forum nowymi "niedzielnymi" komiksiarzami. Ze nie są tak prawdziwi, ze nie przeszli polowania na niszowe wydawane po 1000 sztuk egzemplarze od Muchy. To chyba powszechna figura, przy napływie nowych. Stąd pewnie niechęć "prawdziwych" Warszawiaków do słoików, stąd niechęć "prawdziwych" kibiców do familijniaków.
Nie da się jednak zaprzeczyć, że to Hachette wydaje 60 tomów w 2 lata w nakladzie jak tu słyszałem prawie 10 krotnie przewyższającym nakłady "prawdziwych" wydawców komiksowych. Te wolumeny ktoś kupi, w większości Ci którzy nie kupowali dotąd komiksów od Muchy i Egmonta. Jak dla mnie to mieści się w definicji popularyzacja. Widzieliście, co się dzieje przynajmniej w sklepie gildii ze starymi komiksami od muchy? z Trybunałem sów? Stare komiksy Muchy w ofercie od kilku lat, stają się nagle rarytasami. Trybunał sów ponoć (z opinii na tym forum) wydrukowany i wiekszym niż dotąd nakładzie znika ze sklepów, stając sie najlepiej sprzedawanym komiksem w sklepie gildii.
To co "prawdziwe" wydawnictwa zrobią z tym podarowanym przez Hachette potencjałem to inna kwestia.
i ja okiem sezonowca.
Wiem, że "prawdziwych" komiksiarzy wykutych w bojach może drażnić zalew forum nowymi "niedzielnymi" komiksiarzami. Ze nie są tak prawdziwi, ze nie przeszli polowania na niszowe wydawane po 1000 sztuk egzemplarze od Muchy. To chyba powszechna figura, przy napływie nowych. Stąd pewnie niechęć "prawdziwych" Warszawiaków do słoików, stąd niechęć "prawdziwych" kibiców do familijniaków.
Nie da się jednak zaprzeczyć, że to Hachette wydaje 60 tomów w 2 lata w nakladzie jak tu słyszałem prawie 10 krotnie przewyższającym nakłady "prawdziwych" wydawców komiksowych. Te wolumeny ktoś kupi, w większości Ci którzy nie kupowali dotąd komiksów od Muchy i Egmonta. Jak dla mnie to mieści się w definicji popularyzacja. Widzieliście, co się dzieje przynajmniej w sklepie gildii ze starymi komiksami od muchy? z Trybunałem sów? Stare komiksy Muchy w ofercie od kilku lat, stają się nagle rarytasami. Trybunał sów ponoć (z opinii na tym forum) wydrukowany i wiekszym niż dotąd nakładzie znika ze sklepów, stając sie najlepiej sprzedawanym komiksem w sklepie gildii.
To co "prawdziwe" wydawnictwa zrobią z tym podarowanym przez Hachette potencjałem to inna kwestia.
(...) (Baty po 46-50zł) już zaczynają być jednak konkurencyjne. Chociaż nie wiem co to za szaleństwo z Supkiem za 100zł :shock:
Fajnie, że chcąc powiedzieć, że S jest drogi zestawiasz jego cenę okładkową z ceną Batmanów po zniżce (i to w tym samym akapicie). Nie ma jak rzetelne argumentowanie.
Co więcej, Batmana kupiłem ze zniżką 25%, a S był (jest?) w promocji 35% (na gildii).
Cena za stronę Batmana = 0,312 zł/stron = 75zł * 75% / 176stron
Cena za stronę S = 0,254 zł/stron = 100zł *65% / 254stron
Wprawdzie również nieuczciwie policzyłem różne zniżki na Batmana i Supermena, ale przynajmniej takie ceny będą chociaż w jednym (moim) przypadku, a wątpię by ktoś kto kupił Batmana za 45zł (jak podajesz) płacił na S 100zł.
Nie da się jednak zaprzeczyć, że to Hachette wydaje 60 tomów w 2 lata w nakladzie jak tu słyszałem prawie 10 krotnie przewyższającym nakłady "prawdziwych" wydawców komiksowych. Te wolumeny ktoś kupi, w większości
1. To, czy będziesz ,,sezonowcem" zależy jedynie od Ciebie.1) To że jestem sezonowcem, to zasługa Hachette, które dotarło do mnie z ofertą, to czy z sezonowca zostanę "prawdziwym" to zależy i ode mnie i od "prawdziwych" wydawnictw. Na razie konkurencja Hachette dobrze dziala na rynku Supermen pojawil sie po 65 PLN. Pamietasz ile chodzil AL Star Superman od Muchy?
2. Masz kogoś z rodziny w Hachette? Rzucasz cyferkami równie lekko jak Dreadnought w swoich śmiesznych statystykach.
3. A dla mnie nie mieści się to w definicji słowa ,,popularyzacja", za to mieści się w definicji słowa ,biznes".
4. Tym stwierdzeniem, że to dzięki WKKM, Egmont ma lepsze wyniki sprzedaży naprawdę mnie rozbawiłeś. Jak napiszesz jeszcze, że KG zawdzięcza swoje sukcesy Hachette, to uznam że bierzesz biały proszek w sporych ilościach.
5. A jakiż to potencjał rozwinęło Hachette przed ,,prawdziwymi" jak to ująłeś wydawnictwami?
Dreadnought, zobacz sobie ile stron ma ten Superman, potem popatrz ile kosztuje po zniżce, a potem sobie policz bo lubisz cyferki.
No to pora chyba troche zejsc na ziemie.
Jezeli zalozymy, ze Hachette drukuje w nakladzie +/- 10 000 (oczywiscie teoretycznie, bo takie firmy nie maja w zwyczaju ujawniac nakaldow), to poziom oplacalnosci wynosi jakies 3 000 do 5 000 (zalezy od roznych czynnikow), a to juz jest poziom osiagany przez np. Egmont (tyle, ze oni maja realny naklad, drukuja tyle ile sie sprzedaje, bez tej gorki nakladu).
To jest teoretyczna kalkulacja, znajac siebie i zycie, to moga miec naklad max do 15 000, ale nawet wtedy poziom sprzedazy raczej nie przekracza 7 500, czyli jeszcze daleko chociazby do Thorgala.
A ze sprzedaz "Thorgala" nie przeklada sie sie na nic w rozwoju rynku, to po WKKM tez nie spodziewalbym sie jakies rewolucji (szczegolnie, ze wczesniejsza dzialanosc np. Dobrego Komiksu dosyc dobrze ilustruje jaki procent czytelnikow zostaje przy komiksach)
No to pora chyba troche zejsc na ziemie.
A ze sprzedaz "Thorgala" nie przeklada sie sie na nic w rozwoju rynku, to po WKKM tez nie spodziewalbym sie jakies rewolucji (szczegolnie, ze wczesniejsza dzialanosc np. Dobrego Komiksu dosyc dobrze ilustruje jaki procent czytelnikow zostaje przy komiksach)
1) To że jestem sezonowcem, to zasługa Hachette, które dotarło do mnie z ofertą, to czy z sezonowca zostanę "prawdziwym" to zależy i ode mnie i od "prawdziwych" wydawnictw. Na razie konkurencja Hachette dobrze dziala na rynku Supermen pojawil sie po 65 PLN. Pamietasz ile chodzil AL Star Superman od Muchy?
2) Moje cyferki Ci przeszkadzają? jak napisałem wiedzę biorę z tego forum. poziom okolo tysiąca dla nakładów MUCHY i EGMONTU padał wiele razy. 10 000 dla WKKM widzialem rzadziej, jak Ci będzie lepiej z tym podziel to przez dwa - nie zmienia to wniosków o skali.
3) Twierdzisz, że skutkiem dobrego biznesu nie może być popularyzacja? Nie mowie o zyskach Hachette, mówie o prostych liczbach wez te wszystkie komiksy MUCHY (mówmy o komiksie suberbohaterow) tak od pierwszego New Avengers, i porownaj je z masą komiksów z WKKM.
4) Nie wiem co tu jest trudnego w rozumowaniu, jeśli pojawia się klient zainteresowany komiksami to klient taki kupuje różne komiksy, nie tylko WKKM. Tak po prostu - bez hejtingu. Wyprzedaż Muchy, rekordy z Batmanem - to oczywiscie zbieg okoliczności z eventem WKKM?
5) jak wyzej, nowi, potencjalni klienci do zagospodarowania
U mnie Hachette nic nie spopularyzowało. Ja swoją miłość do superhero wyniosłem z czasów TM-Semic i Hachette nic tu nie zmieniło.
W internetowych sklepach z komiksami łatwo (o ile rzetelnie odpowiedzą) by to można ustalić. Jestem prawie pewny, że sprzedaż superhero poszła w góre o jakieś 20% dzieki WKKM.
W internetowych sklepach z komiksami łatwo (o ile rzetelnie odpowiedzą) by to można ustalić. Jestem prawie pewny, że sprzedaż superhero poszła w góre o jakieś 20% dzieki WKKM.w tym samym okresie czasu, dzieki dzialanosci np. Centrali, naklady komiksow z nurtu tzw. "awangardy" wzrosly o 100%
Zresztą nikt nie mówi, że "popularyzacja" ma mieć efekt stały (a 2 lata to już byłby i tak wzglednie trwały). Wiadomo, że jeżeli oferta prawdziwych wydawnictw :biggrin: ma po zakończeniu WKKM wyglądac tak jak wygladała to ja wypadne z kupowania.jesli jestes zainteresowany tylko i wylacznie masaowo produkowanymi komiksami, ktorych docelowymi odbiorcami sa nastoletni chlopcy mieszkajacy w USA, to rzeczywiscie, po zakonczeniu WKKM mozesz mic problem.
Ale ja jestem na ziemi :smile:
nie wierzę w masowy nawrót ludzi do komiksow. Ale nawet jeśli współczynnik konwersji będzie mały. To i tak na tak niszowym rynku jest to znaczny dopływ nowych klientow. przy tym poziomie nakladów niech zostanie 5% z WKKM - to i tak jest wielki wzrost potencjalnych klientow, czyż nie?
Wiadomo, że jeżeli oferta prawdziwych wydawnictw :biggrin: ma po zakończeniu WKKM wyglądac tak jak wygladała to ja wypadne z kupowania.
To tylko potwierdza, że jesteś sezonowcem i WKKM nic nie zmieniła.
Nie będe kupował komiksów w małych nakładach i tym samym wysokich cenach.
My tu pierdu pierdu, a hachette zaktualizował stronę :cool: zimowy żołnierz tom 2 też bez napisu tom 2 :biggrin:Trochę bez sensu, że jako okładkę drugiej części "Zimowego Żołnierza" dali ilustrację z okładki zeszytu Captain America (vol. 5) #1, który znalazł się w pierwszej części. W UK to jeszcze ok, bo mieli tylko jeden tom, ale u nas powinni dać coś innego.
4. Tak, to są zbiegi okoliczności. Wydawnictwa typu Egmont, istniejące na rynku szmat czasu nie muszą bać się kolekcji, która szybko przeminie. Interesuje mnie jeszcze jak na Ciebie podziałała WKKM. Jakie komiksy poza superhero Ty kupiłeś?
nie sądzę, żebym był typowym sezonowcem.
po Coming Home, i odkryciu gildii, avalonu, kupiłem komplet New Avengers i Wolverine'e od Muchy, Ród M, Civil War, Habibi, Astonishing x-men, Trybunał sów i Detective Comics. Patrząc na zapowiedzi biore 3 zapowiadane cegły z DC od Muchy.
A do ich wydania zostaje mi multiversum i atomcomics z okazjami na omnibusy. Ale myśle, że ciągle jestem sezonowcem. Zobaczymy po zakonczeniu kolekcji
Po drugie, nienawidzę dorabiania ideologii głoszącej że WKKM jest zbawieniem dla rynku komiksowego, a wcześniej była pustynia. Możemy rozmawiać o kolekcji ale nie przypisujmy jej roli, której w żadnej mierze nie wypełnia.
W jakiejś mierze jednak chyba spełnia, widzę to po sobie i po moich kilku kolegach.
Wszyscy mamy około 30 lat, każdy z nas jarał się mocno komiksami i je zbierał w latach powiedzmy 90-99.
Później okazało się że wolimy przeznaczać pieniądze na inne atrakcje. Do tego trochę nas TM-Semic znudził.
Od tego '99 do teraz mieliśmy świadomość mniej więcej tego co się dzieje na rynku. Widzieliśmy te wspaniale wydane komiksy w Empiku m.in. Batmany, Hellboy, wysyp mang. Jednakże ceny skutecznie odstraszały nas. Ich poziom wskazywał że to dobra luksusowe, a nas będących w tym czasie w liceum i później na studiach nie było na to stać.
Nastał czas gdy każdy z nas zaczął zarabiać i mógł sobie wreszcie pozwolić na komiksy, jednak nadal byliśmy od nich odzwyczajeni i nie myśleliśmy o tym. Były ważniejsze wydatki.
I nagle w końcu 2012 roku, booom - wychodzi WKKM ze Spiderem za 15zł, zaciekawiło to nas, jeden powiedział o tym drugiemu i poszło dalej.
W międzyczasie trafiłem na to forum i poczytałem o Batmanie który zdecydowanie jest moim ulubionym bohaterem. Okazało się że można kupić te komiksy w cenie zbliżonej obecnie do WKKM. Kupiłem więc Trybunał Sów, Jokera z Obrazów Grozy i Detective Comics.
I szczerze przyznam że trochę się wciągnąłem.
Reasumując - uważam że WKKM znacznie przyczyniło się do popularyzacji komiksu, głównie przez cenę (świetny wabik z pierwszym numerem) i dostępność. Na pewno również nie bez znaczenia jest fakt wejścia starych Tm-Semicowców w wiek pozwalający na swobodne kupowanie kilku pozycji w miesiącu.
Po drugie, nienawidzę dorabiania ideologii głoszącej że WKKM jest zbawieniem dla rynku komiksowego, a wcześniej była pustynia. Możemy rozmawiać o kolekcji ale nie przypisujmy jej roli, której w żadnej mierze nie wypełnia. Po trzecie, jak widać WKKM nie sprawiła w twoim wypadku jakiegoś nagłego zainteresowania komiksami spoza superhero. To mogą zrobić jedynie inne wydawnictwa, typu Timof, KG, Taurus, Post i to w nie moim zdaniem należy także inwestować.Stwierdzenie że była pustynia i WKKM jest zbawienna jest przesadą i to że wydawanie jej nie wypełnia żadnej roli popularyzacji komiksu również jest przesadą. Niech sobie to będzie wyłącznie sprawa czysto biznesowa, jak bardzo by nie tupać nogami "skutkiem ubocznym" jest popularyzacja. W jakim zakresie, tego już nie wiem ale to co napisał bld jest bardzo prawdziwe - wiadomo iż nie tyczy się to wszystkich, może i nie większości lecz z pewnością niemałej liczby osób.
Wszyscy mamy około 30 lat, każdy z nas jarał się mocno komiksami i je zbierał w latach powiedzmy 90-99.
Później okazało się że wolimy przeznaczać pieniądze na inne atrakcje. Do tego trochę nas TM-Semic znudził...
...Na pewno również nie bez znaczenia jest fakt wejścia starych Tm-Semicowców w wiek pozwalający na swobodne kupowanie kilku pozycji w miesiącu.
wow - dostalem wreszcie paczke z numerami 6-7 - niezle tempo :>Wysli mail'a ze zdjęciami i napisz, że chciałeś złożyć reklamację/wymienić tom. :D
Do tego hulk wygląda jakby go ktoś ładnie rzucał wszedzie - i ma jakieś ślady po ukłuciach - to już jest przesada.
Jak wygląda procedura reklamacji - ktoś to juz robił?
Poszanowanie kleinta/prenumeratora jest naprawde masakryczne :neutral:
Jak myślicie? Jaki będzie 18 tom kolekcji? Ja stawiam na The Ultimates lub drugą część Punishera.
Patrząc na pierwszą 20-stkę kolekcji z UK, na to czego z niej jeszcze u nas nie było i na to co z niej chciałbym najbardziej, obstawiam Daredevil: Born Again.Oby, jedyna ramota/klasyk na jaką z tej kolekcji czekam.
Normalnie jakbyś mówił o mnie :)
W jakiejś mierze jednak chyba spełnia, widzę to po sobie i po moich kilku kolegach.
Wszyscy mamy około 30 lat, każdy z nas jarał się mocno komiksami i je zbierał w latach powiedzmy 90-99.
Później okazało się że wolimy przeznaczać pieniądze na inne atrakcje. Do tego trochę nas TM-Semic znudził.
Od tego '99 do teraz mieliśmy świadomość mniej więcej tego co się dzieje na rynku. Widzieliśmy te wspaniale wydane komiksy w Empiku m.in. Batmany, Hellboy, wysyp mang. Jednakże ceny skutecznie odstraszały nas. Ich poziom wskazywał że to dobra luksusowe, a nas będących w tym czasie w liceum i później na studiach nie było na to stać.
Nastał czas gdy każdy z nas zaczął zarabiać i mógł sobie wreszcie pozwolić na komiksy, jednak nadal byliśmy od nich odzwyczajeni i nie myśleliśmy o tym. Były ważniejsze wydatki.
I nagle w końcu 2012 roku, booom - wychodzi WKKM ze Spiderem za 15zł, zaciekawiło to nas, jeden powiedział o tym drugiemu i poszło dalej.
W międzyczasie trafiłem na to forum i poczytałem o Batmanie który zdecydowanie jest moim ulubionym bohaterem. Okazało się że można kupić te komiksy w cenie zbliżonej obecnie do WKKM. Kupiłem więc Trybunał Sów, Jokera z Obrazów Grozy i Detective Comics.
I szczerze przyznam że trochę się wciągnąłem.
Reasumując - uważam że WKKM znacznie przyczyniło się do popularyzacji komiksu, głównie przez cenę (świetny wabik z pierwszym numerem) i dostępność. Na pewno również nie bez znaczenia jest fakt wejścia starych Tm-Semicowców w wiek pozwalający na swobodne kupowanie kilku pozycji w miesiącu.
Normalnie jakbyś mówił o mnie :smile:
Cześć wszystkim, to mój pierwszy post
WKKM przypomniała mi o pasji jaką miałem 20 lat temu, dzieki niej w przeciagu statnich 3 miesięcy zakupiłem cała kolekcje x-menów, green lantern i spidermanów z tm-semic, całego marvela z muchy i wszystkie jak do tej pory WKKM
Teraz wzbogacam kolekcje o punishery i mega marvele :smile:
pozdr
Wielu nas takich tu jest :!: Szacuje, że 2/3 użytkowników (gildia komiks) zarejestrowanych od grudnia 2012 (Nr1 WKKM) do teraz ma podobna historie :smile:
Mam tylko jedno pytanie, dlaczego 6 zeszytów jest narysowane świetnie, genialnie z klimatem, a ostatni 7 zeszyt psuje cały efekt. Czu kur** jedna para odpowiadająca za scenariusz i rysunki nie może stworzyć komiksu od A do Z?Przyznam, że ani nie widzę tej genialności i klimatu w pierwszych sześciu zeszytach, ani też psucia czegokolwiek w siódmym. Całość jest narysowana przyzwoicie - bez fajerwerków, ale i bez rażących potknięć. Jeśli masz jakieś zastrzeżenia, to może byś - z łaski swojej - napisał konkretnie, jakie. Bo bluzgiem to każdy głupi rzucić umie.
Właśnie kupiłem i przeczytałem Zimowego Żołnierza, jak do tej pory najlepszy komiks, ciekawa akcja, mocno wciągnąłem się w fabułę i czekam z niecierpliwością na drugą część. Mam tylko jedno pytanie, dlaczego 6 zeszytów jest narysowane świetnie, genialnie z klimatem, a ostatni 7 zeszyt psuje cały efekt. Czu kur** jedna para odpowiadająca za scenariusz i rysunki nie może stworzyć komiksu od A do Z? Za takie zagrania mocno wkur**** się na Marvela. Ocena ogólna 7,5/10, za pierwsze 6 zeszytów 9,5/10, za ostatni 2/10. Czy wie ktoś może jak będą wyglądały rysunki w części 2?
We started off behind the eight ball before I drew a single page. Ed was still under an exclusive at DC and couldn’t start on the Cap script until his contract was up. As a result, we started on the first issue with very little lead time. Tom Brevoort and Ed decided to add the World War II flashbacks in the next few issues to try and give us a little breathing room and Michael Lark drew them.
While I was working on issue #8, my wife went into labor prematurely and my second daughter, Erin, was born. It was immediately apparent that Erin had some severe genetic problems in addition to being born premature. I spent the next month trying to squeeze in time to work between visits to the NICU. That’s when Mike Perkins first came in to help with the inking on issue #8.
Unfortunately, there’s no happy ending here. Erin’s death was devastating to my family, and without going into details, the effects are still a matter of everyday life for us. I know that whenever there are fill-ins or a book ships late some fans demand an accounting for why these things happen and often make unfair assumptions, but the fact is that sometimes real life intervenes, and sometimes it hits you in the chest with a sledgehammer.
ja też bardzo lubię tę (tą?) historię
W bierniku tą jest dopuszczalne tylko potocznie. Językoznawcy różnie tę opinię uściślają. Jedni mówią, że biernikowe tą można tolerować tylko w swobodnym języku mówionym, inni – że także w nieoficjalnych tekstach pisanych, np. w prywatnej korespondencji. Ci, którzy bardzo dbają o poprawność wypowiedzi, starają się nie używać biernikowego tą w ogóle. — Mirosław Bańko, PWN
Właśnie kupiłem i przeczytałem Zimowego Żołnierza, jak do tej pory najlepszy komiks, ciekawa akcja, mocno wciągnąłem się w fabułę i czekam z niecierpliwością na drugą część. Mam tylko jedno pytanie, dlaczego 6 zeszytów jest narysowane świetnie, genialnie z klimatem, a ostatni 7 zeszyt psuje cały efekt. Czu kur** jedna para odpowiadająca za scenariusz i rysunki nie może stworzyć komiksu od A do Z? Za takie zagrania mocno wkur**** się na Marvela. Ocena ogólna 7,5/10, za pierwsze 6 zeszytów 9,5/10, za ostatni 2/10. Czy wie ktoś może jak będą wyglądały rysunki w części 2?
W drugiej części będą tylko rysunki Eptinga i Larka.
Nie mam nic przeciwko zatrudnianiu dodatkowych rysowników, ale słowo dodatkowy nie oznacza beztalencie.Masz jakieś poważne zarzuty względem tych rysunków, czy też próbujesz - w patetyczny i z tego powodu budzący rozbawienie sposób - nam po prostu powiedzieć, że ci się nie podobają?
Czytam sobie znakomite 6 zeszytów, a tu nagle zmiana kreski, stylu postaci, wszystko spada drastycznie łeb na szyję. Takie rysunki przypominają mi styl 10-latka. TRAGEDIA.
Masz jakieś poważne zarzuty względem tych rysunków, czy też próbujesz - w patetyczny i z tego powodu budzący rozbawienie sposób - nam po prostu powiedzieć, że ci się nie podobają?
Niestety szkoda, że widać tak ogromną różnicę pomiędzy Eptingiem a Larkiem. Kompletnie nie pasują do siebie w tej serii.
No i powiedz mi czego się dowiedziałeś z tego imienia i nazwiska? Jest ono nawet umieszczone w wprowadzeniu...więc jaki problem?
1. Prostota kształtów postaci np. Doktor Foster wygląda jak z paintaTo po prostu nieprawda.
2. Ogólność, bohaterowie nie odzwierciedlają żadnych emocji, drewniany styl rysownikaTrudno mówić bohaterach, skoro w całym epizodzie jest tylko jeden bohater. A na twarzy tego jednego ja dostrzegam malujące się emocje. Podobnie, zauważam je w jego pozach i gestach.
3. Skupienia się na pierwszym planie, drugi kompletnie rozmazany,bezużyteczny, widać brak chęci tworzenia i tylko nie mówcie mi, że tak miało być :cool:Rysownik rzeczywiście potrafi rezygnować z drugiego planu, jednak nigdy nie robi tego bezsensownie: tła pojawiają się zwykle na poczatku i na końcu scen, by zasygnalizować, gdzie toczy się akcja, kto w niej uczestniczy itp. Nie widzę błędu w fakcie, że nie na każdym obrazku widzimy barmana stojącego za barem, wyposażenie gabinetu lekarskiego czy obrazki wiszace na ścianie. Widzimy je dostatecznie często, żeby wiedzieć, że tam są.
4. PostaćTu zupełnie nie rozumiem, o co ci chodzi. Historia opowiadania w 1-6 jest równie poważna jak historia w 7, bo to jest ta sama historia. Jeśli chodzi o rysunki (bo o to też może ci chodzić), to mogę p[owtórzyć to samo, co poprzednio: braku merytoryki nie nadrobisz barwnymi porównaniami, które mają się nijak do tego, co opisujesz., w zeszytach 1-6 wygląda poważnie, cała historia trzyma rangę poważnej, w końcu giną ludzie, natomiast w zeszycie 7 wygląda jak chłopczyk, któremu mama nie kupiła lizaka. Styl prawie jak z Kaczora Donalda.Spoiler: pokaż
Niestety szkoda, że widać tak ogromną różnicę pomiędzy Eptingiem a Larkiem. Kompletnie nie pasują do siebie w tej serii.Nie wiem, czy zauważyłeś, że Epting i Lark rysowali RAZEM zeszyty 1-6, ktore wcześniej chwaliłeś. Jeśli teraz masz zastrzeżenia do tego, co robi jeden z nich, to już nie wiem, do czego właściwie masz zastrzeżenia.
Jeśli dla ciebie przekazywanie poważnych treści wygląda w ten sposób, to chyba nie mamy o czym dyskutować. Właśnie przejrzałem jeszcze raz ostatni rozdział i nie widzę w nim nic co mogłoby przynajmniej w kilku % pasować do twojej teorii.
Ja tam już sobie wnioski ułożyłem i dalej nie widzę tego jak mój wpis mógł popsuć przyjemność z przeczytania komiksu, skoro te same informacje pojawiły się w dziale ECHA Z PRZESZŁOŚCI.
Nie każdy zapoznaje się z danymi historiami tylko za pośrednictwem WKKM. Ktoś może np. sobie po kolei czytać daną serie i podając jakieś fakty, psujesz temu komuś przyjemność czytania.
To taka pierwsza myśl, która przyszła mi do głowy.
N.NMoja wypowiedź była jak najbardziej na temat (dotyczyła "Zimowego żołnierza" wydanego w WKKM) i dotyczyła kwestii merytorycznych: sposobu rysowania, konstruowania opowieści, kompozycji kadrów itp. Nie rozumiem zatem, czemu odpowiedź na nią wysyłasz mi na priv, podczas gdy publicznie piszesz rzeczy będące nie tylko kompletnym offtopem, ale i zasługujące na ostrzeżenie.
Na PW masz odpowiedź.
Ja tam już sobie wnioski ułożyłem i dalej nie widzę tego jak mój wpis mógł popsuć przyjemność z przeczytania komiksu, skoro te same informacje pojawiły się w dziale ECHA Z PRZESZŁOŚCI.We wstępniaku Marco Lupoi i w Echach z Przeszłości nie ma żadnych spoilerów odnośnie tej historii.
N.NTak, jak ci napisałem na priv, Twoje zdanie jest Twoje i nic mi do niego. Fatalna jakość Twoich argumentów to inna sprawa. Skoro jednak nie chcesz podjąć merytorycznej dyskusji, to nie będe napierał. Ty wyraziłeś swoje zdanie o komiksie. Ja wyraziłem moje zdanie na jego temat. I koniec. No, chyba, że zechcesz podać kolejne "argumenty" na obronę Twojego stanowiska, co usprawiedliwi fakt, iż ja podam kolejne kontragumenty.
Ostrzeżenie? Ciekawe za co?
pytanie z innej beczki - czy zimowy zolnierz to historia ktorą mam w runie omnibusów z capem brubakera?
Proszę bardzo masz ukryte. Zadowolony? Nie kumam ludzi takich jak ty. Postać, którą wymieniłem mogła pojawić się w dziesiątkach okoliczności, a tysam napisałeś kim jest w tej historii. Masz może jeszcze jakiś sztuczny problem?Spoiler: pokaż
Od 2 lat to obserwuje. Najpierw zetknąłem się z tym w grach video, gdzie gracze zaczeli miec fobie zeby przypadkiem nie dowiedziec sie co bedzie dalej. Jest to tym dziwniejsze, że tyle dóbr kultury popularnej jest obecnie produkowane, że wszystko się zlewa w jedną papke (przynajmniej dla mnie). Mi z reguły niewiele przeszkadza jak się dowiem co bedzie dalej.
Akurat wczoraj przeczytałem sobie pierwszą część "WS" i przyznam, że w jednym miejscu autorzy pozytywnie mnie zaskoczyli: raczyli zauważyć, że ZSRR w 39-tym był najeźdźcą. To chyba nie jest powszechna wiedza na zachód od Odry, a już tym bardziej za oceanem.
Przy okazji pytanie (mam nadzieję, że niczego nie spojleruję...): jak wam się wydaje? W scenie z ZSRR granat trafił do pustego, czy "pełnego" czołgu?
To jest akurat tzw. "oczywista oczywistość". W końcu cywilizacja "kończy się" na Odrze. Ilość gadania nt. Francji mnie nie dziwi. Raz, że to przedstawiciel "cywilizacji zachodu", a dwa, że Jankesi walczyli we Francji. Dziwi mnie - w sensie pozytywnym - fakt, że ktoś raczył dostrzec rolę ZSRR w początku II Wojny. Z punktu widzenia "zachodu" to już nie jest taka oczywistość.
Mhm i poświęcili z 5 stron francuskiemu ruchowi oporu w II wojnie światowej, który był nieudolny i zoorganizowany na znacznie mniejszą skale niż polski czy jugosłowiański.
To jest akurat tzw. "oczywista oczywistość". W końcu cywilizacja "kończy się" na Odrze. Ilość gadania nt. Francji mnie nie dziwi. Raz, że to przedstawiciel "cywilizacji zachodu", a dwa, że Jankesi walczyli we Francji. Dziwi mnie - w sensie pozytywnym - fakt, że ktoś raczył dostrzec rolę ZSRR w początku II Wojny. Z punktu widzenia "zachodu" to już nie jest taka oczywistość.
Piszą o nazistach.
Ciekawe jak jest w oryginale tego CapA czy mówią Niemcy czy bliżej niesprecyzowani Naziści/Hitlerowcy :smile:
Piszą o nazistach.
"...Isn't zat so Captain Amerika? Take zem!"
"Who vill sit by while his comrade screams his last, i vonder?"
Zeszyt #6, stron 8, kadr 1, ramka 1:
"But the word leaked that the Germans had some kind of secret super-weapon that they were waiting to spring."
Zeszyt #6, stron 10, kadr 3, dymek 2:
"Well, maybe if your leader hadn't been so obliging when they invaded Poland, You wouldn't have the wolves at your door like this."
Zeszyt #6, stron 12, kadr 3, ramka 2:
"It's almost like they were expecting us. Nazis start crawling out of the woodwork..."
W drugim tomie dojdzie jeszcze "krauts" (szkopi/szwabi).
Tłumacz nie poprawiał oryginału. Tam gdzie byli "Germans" dał "Niemców", a tam gdzie byli "Nazis" dał "nazistów". Jako ciekawostkę dodam, że Baron Zemo po angielsku mówi z niemal karykaturalnym akcentem:
"...Isn't zat so Captain Amerika? Take zem!"
"Who vill sit by while his comrade screams his last, i vonder?"
Myślę, że w przypadku zakupu oryginału Captaina Britaina, zamiast tomu z WKKM UK lepiej byłoby się wykosztować i zdobyć Captain Britain Omnibus.
Jeszcze nie kupiłem ale rano widziałem i rysunki w impasie są zaskakująco dobre. Chyba jednak będzie lepiej niż upadek avengers.
Impas się dzieję po wydarzeniach z Upadku Avengers i Thora od hatchette?"Impas" jest przed tymi dwoma tomami.
czy sa jeszcze tacy co nie otrzymali paczki z 10 i 11?Taa, nie jesteś sam. Dowiadywałem się pod koniec kwietnia, pani poinformowała mnie, że mają problem z dodatkami do prenumeraty, ale po długim weekendzie paczki będą wysyłane. Dodatkowo zapewniła mnie, że zwiększą na jakiś czas częstotliwość wysyłania, żeby zrównać się z cyklem wydawniczym.
Co raz bardziej nie lubię Irona Man'a. Straszny z niego dupek.
W komiksie jest na początku napisane:No tak. Znów ktoś bezmyślnie przepisał autorów z oryginalnego wydania.
Geoff Johns, Dan Jurgens i Mike Grell
Scenarzyści
Alan Davis, Gary Frank i Ivan Reis
Rysunki
Ja tam może się nie znam, ale w tym komiksie nie widziałem rysunków Ivana Reisa.
Byłoby super gdybyście na facebooku zamieścili jakiś spis w jakiej kolejności czytać kolekcję. Just sayin'.Od tomu 1 do tomu 60. Just sayin'
Niedługo zamieścimy nową listę tomów wg kolejności czytania/chronologii wydarzeń uzupełnioną o ewentualne uwagi dlaczego taki, a taki tom znalazł się przed czy po takim, a takim tomem.A dasz znać na forum Gildii, kiedy już zamieścicie tę listę na Facebooku?
Anyway, ktoś jeszcze ma ochotę podyskutować na temat tomu "Avengers: Impas"?
A dasz znać na forum Gildii, kiedy już zamieścicie tę listę na Facebooku?Nie ma sprawy
A nie będzie Ci smutno, ze go nie masz? :biggrin:Nie będzie, bo świadomie zrezygnowałem z jego zakupu. Jakiś czas temu czytałem tę historię i nie miałem wątpliwości, że nie chcę mieć tego tomu na półce, a mój portfel odetchnie z ulgą za sprawą takiej selekcji. Nie mówię, że "Impas" jest zły, ale jest masa lepszych historii z Avengers, które wolałbym kupić zamiast niego.
Dyskutować o tyle nie ma o czym, bo wszystko było z Impasem w porządku. Ani najlepszy ani najgorszy.
Nie mówię, że "Impas" jest zły, ale jest masa lepszych historii z Avengers, które wolałbym kupić zamiast niego.
Np. jakie? Rzuć tytułami, którymi warto się zainteresować.Brakuje mi w WKKM bardziej klasycznych historii. Jeśli Avengers: Forever wypadnie, to najstarszy właśnie będzie Avengers: Impas z 2003 roku.
BB z kolei chce zrobić turniej. Najpierw wyłonić najlepszy tom z każdej dwunastki, a później z tych 6 tomów, które przejdą do następnego etapu, wyłonić ten najlepszy z całej WKKM. I nie możemy się dogadać, który wariant badania opinii zastosować. :biggrin:ekhem, Turniej :razz:
...Głosować w ankietach i tak nie będę, ale mam takie pytanie - w jaki sposób jest to zaznaczone, że WKKM wydawana jest w pieciu grupach po 12 albumów ???? Nie zauważyłem nigdzie takich przesłanek do podziału kolekcji.
5 grup po 12 tytułów (tak jak jest to wydawane, nie potrzeba dodatkowo losować i czekać do końca kolekcji)
...
Wie może ktoś jakie dodatki będą w WKKMowym wydaniu Marvels? Mam eng. ver. i zastanawiam się czy warto dla tłumaczenia i dodatków kupować ten numer kolekcji.- Komentarze: Stan Lee, Kurt Busiek, Alex Ross, John Romita Sr., Scott McCloud (każdy po 2 strony czyli w sumie 10)
A mnie ciekawi kto przekłada Marvels. Wiadomo? Mam nadzieję, że trafi to na dobrego tłumacza.Pewnie ta sama osoba co w wydniu Muchy, ale nie wiem kto nią jest.
Głosować w ankietach i tak nie będę, ale mam takie pytanie - w jaki sposób jest to zaznaczone, że WKKM wydawana jest w pieciu grupach po 12 albumów ???? Nie zauważyłem nigdzie takich przesłanek do podziału kolekcji.To podział wymyślony przez Black Bolta.
- Komentarze: Stan Lee, Kurt Busiek, Alex Ross, John Romita Sr., Scott McCloud (każdy po 2 strony czyli w sumie 10)
- Kulisy powstawania tego komiksu (10 stron)
- Wykonane przez Alexa Rossa nowe wersje 4 klasycznych okładek: Fantastic Four #1, Amazing Fantasy #15, Avengers #4, X-Men #1 (4 strony)
Anyway, ktoś jeszcze ma ochotę podyskutować na temat tomu "Avengers: Impas"?
A mnie ciekawi kto przekłada Marvels. Wiadomo? Mam nadzieję, że trafi to na dobrego tłumacza.
Historie z Avengers, które moim zdaniem warto przeczytać:
(...)
Dzięki. Ułożyłeś tę listę chronologicznie? Jeżeli tak, to wynika z tego, że wszystkie dobre historie z Avengers to te klasyczne. Lista kończy się na jednym tytule późniejszym od Impasu, który Twoim zdaniem jest średniakiem - czyli tak, jakby wszystko, co ukazało się później, już nie było warte takiej uwagi... Czy dobrze to zrozumiałem?Tak, chronologicznie. Zmodyfikowałem mój wcześniejszy post, żeby było jaśniej :wink:
To co najbardziej przeszkadzało mi w tym tomie to fakt, że tak naprawdę były w nim dwie niezależne historie: wątek Jack Hart & Ant-Man oraz historia związana z Slokovii. Łączą je w zasadzie tylko postacie Avengersów, ale stosując taki klucz można by zrobić dowolny zlepek. Nie jest dla mnie jasne dlaczego ktoś połączył akurat takie zeszyty w jedno TPB.Bo to jeden z 4 tomów zbierających 20 zeszytowy run Geoffa Johnsa. A przy tego rodzaju zbiorach czasem się zdarza, że w jednym tomie mamy np. jedną 3-częściową historię, jedną 2-częściową i jeden one-shot.
Wg Geeka tłumaczem jest Maciej Nowak-Kreyer. To ten sam, co w wydaniu Muchy?Tak, ten sam.
Tak, ten sam.
Czy trudno sprawdzić na Gildii kto przełożył wydanie Muchy? Trudne? Co nie?
Wg Geeka tłumaczem jest Maciej Nowak-Kreyer. To ten sam, co w wydaniu Muchy?
Widzę, że na Gildia jest cena 10 zł niższa od prenumeraty. Po co przepłacać...
Więcej info o promocji: http://www.sklep.gildia.pl/news/1276 (http://www.sklep.gildia.pl/news/1276)
Czyli trzeba teraz się decydować. Zamówiłbym zeszyty 13-17 ale wtedy całą partię dostanę dopiero 17go lipca (pora premiery zeszytu 17go), jeśli dobrze rozumiem.Wydaje mi się, że dobrze rozumujesz i wszystko dostałbyś dopiero w lipcu.
Wydaje mi się, że dobrze rozumujesz i wszystko dostałbyś dopiero w lipcu.Chciałem się po prostu upewnić, bo gdy zamawiałem w empiku rzeczy już dostępne i przed premierą, to proponowano mi podzielenie zamówienia po skompletowaniu części przedmiotów.
http://www.sklep.gildia.pl/info/regulamin#termin (http://www.sklep.gildia.pl/info/regulamin#termin)Dzięki. To rozwiewa wątpliwości. Poczekam sobie do lipca ale zawsze zaoszczędzi się te 5 dych.
Patrz na V. pkt. 6. - po uzbieraniu całości zamówienia.
Jak zrezygnować z prenumeraty Wielkiej kolekcji komiksów Marvela? Widzę, że na Gildia jest cena 10 zł niższa od prenumeraty. Po co przepłacać...To byla pomylka, z automatu im poszlo 25%. Juz poprawili.
Ich zabezpieczenie, czyli owinięcie w folię bąbelkową to też tragedia...
Dajcie już spokój z tym narzekaniem na stan przy zastąpieniu foliowania bąbelkami...Doprecyzuję - jeśli wytną kawał folii bąbelkowej odpowiadający wymiarom komiksów (bez zakładki np. na górę i dół) i w dodatku wyłącznie owiną komiksy i nie zakleją łączeń taśmą to takie zabezpieczenie jest minimalnie lepsze od zwykłego ofoliowania.
Nowe zapowiedzi okładek do naszej kolekcji
dobra, chyba wybierali tak, żeby do #4 pasowała
prawie identyczna poza :)
Ciekawe co dadzą na okładkę Wolverine Origin...
Cóż to za historia? Może ktoś podać więcej szczegółów?Jakaś ściema. Są to komiksy: SPIDER-MAN: BLUE #1 do #6
http://connect.collectorz.com/comics/database/the-ultimate-graphic-novels-collection/25hc-334923 (http://connect.collectorz.com/comics/database/the-ultimate-graphic-novels-collection/25hc-334923)
Według wikipedii to opowieść zawarta w Amazing Spider Man #43-48 i #63. Prawda to?
U nas będzie to wydane czy nie?
Historia opowiada "początek" i czas, gdy dziewczyną Petera była Gwen Stacy. Zdecydowanie bardziej z tych "kolorowych" komiksów Loeb/Sale polecam Daredevil: Yellow, nastęnie Hulk: Gray i na samym końcu Spider-Man: Blue.
Jednakże zbieram całą kolekcję.To tak jak ja. Tak trzymać :smile:
A czy ujawniono już okładki do Welcome Back, Frank Pt.2, Authoritative Action i Fallen Son? Szukam i szukam, a nie mogę nigdzie znaleźć.
Okładka ,,Weapon X" koszmarna. Nie umywa się do tej z wydania TM-Semic. Dobrze, że jeszcze je posiadam.Jest koszmarna przez te mdłe kolorki. Fioletowy nos plus łezka w oku i zielonkawe pazury, ohyda...
Nie taka zła. Większość okładek oryginalnych zeszytów by pasowała (kliknij, aby powiększyć):79 bo masz sentyment z TM-Semic :) dla mnie absolutnie najmocniejsza jest 77. a komercyjnie chyba 72.
(http://3.bp.blogspot.com/_rzdB5a4kLAo/SfogW4cTE5I/AAAAAAAAOQw/LsYtaVzdJWw/s1600/3654_2_072.jpg)
Mnie się najbardziej podoba MCP #79.
Nie. Znowu ominęli. Trzeba czekać jak wyjdą i pojawią się na ebayu :wink:
broń boże żadnego poprawiania kolorów w Weapon X
już zdążyli zepsuć Kravena tymi "nowocześniejszymi" kolorami, a jakby teraz mieli poprawiać BWS to bym się chyba popłakał
Mam pytanie :Czy w są dostępne jakiekolwiek komiksy Deadpool'a po Polsku?Jeśli nie dlaczego żaden nie znalazł się w Wielkiej Kolekcji?Przecież z tego co mi wiadomo Deadpool jest jedną z najfajniejszych postaci Marvelowych.Z tego co mi wiadomo, to wcale nie.
swoją drogą - może mi ktoś wyjaśnić jego fenomen? wiem, że ludzie niesamowicie się nim jarają.
Z komiksami to tak jak z kinem sci-fi, jedni uwielbiają Kubricka i Odyseję Kosmiczną, inni Transformersów.
Z komiksami to tak jak z kinem sci-fi, jedni uwielbiają Kubricka i Odyseję Kosmiczną, inni Transformersów.Dosc chybione uproszczenie. Zdecydowana wiekszosc jest pewnie gdzies po srodku.
ooo pięknie dziękuję. ten filmik pomógł bardzo - chyba za stary jestem na coś takiego, mimo że lubię różne tandetne rzeczy.
Jest kwintesencją odmóżdżającego komiksu:
1. Akcja
2. Zabawne komentarze
3. Niecodzienny bohater (świadom, że jest główną postacią w komiksie, z roztrojeniem jaźni)
4. lubi cycki
Z komiksami to tak jak z kinem sci-fi, jedni uwielbiają Kubricka i Odyseję Kosmiczną, inni Transformersów.
W pigułce:
http://www.youtube.com/watch?v=4en7BHcoSC4 (https://www.youtube.com/watch?v=4en7BHcoSC4)
Jest kwintesencją odmóżdżającego komiksu:
1. Akcja
2. Zabawne komentarze
3. Niecodzienny bohater (świadom, że jest główną postacią w komiksie, z roztrojeniem jaźni)
4. lubi cycki
W pigułce:
http://www.youtube.com/watch?v=4en7BHcoSC4 (https://www.youtube.com/watch?v=4en7BHcoSC4)
Taki marvelowski Lobo;)
Dosc chybione uproszczenie. Zdecydowana wiekszosc jest pewnie gdzies po srodku.
Na przykładzie WKKM: Na ostatnich Łowach Kravena się męczyłem. Rozgrywka między Peterem, a Cravenem weszła na wysoki poziom emocjonalny. Nie potrafiłem tego przeżywać, był to dla mnie swego rodzaju przerost treści nad formą. Z kolei Wolverine był dla mnie idealny, prosta historia, *leci, akcja, intryga, bójka, zwrot akcji, bójka, kolejny zwrot, happy end", do tego ciągła narracja charakterystyczna dla Wolverine'a, było to dla mnie pyszne, mjodne, zrelaksowałem się, a i pobawiłem.
A ja się wkurzyłem z rana. U mnie w kolporterze przyszły dwa numery i oba miały taką samą wadę - grzbiety komiksów były rozcięte na całej długości, jakby ktoś przejechał żyletką po komiksie.
Dla mnie 10/10, najlepszy tom ze wszystkich do tej pory wydanych w naszym kraju w ramach WKKM.
Dla mnie 10/10, najlepszy tom ze wszystkich do tej pory wydanych w naszym kraju w ramach WKKM.Popieram, świetna pozycja. Ciężko będzie pobić ten tom.
Popieram, świetna pozycja. Ciężko będzie pobić ten tom.
nowel graficznych
Nie oszukujmy się, jeśli chodzi o WKKM to Marvels jest jak na razie pierwszą (i pewnie jedną z niewielu) rzeczą z tej naprawdę wysokiej półki. Tak samo czekam na Weapon X.
Dla mnie nr 1 to ,,Ostatnie łowy Kravena".
...czyli false friends się kłaniają
Powieść nie nowela. Słowo "novel" jest mylące, wiem o tym. Oznacza po angielsku powieść, a nie nowelę.
Graphic novel = powieść graficzna.
(ale bardziej w przekładzie Arka)
Dla mnie nr 1 to ,,Ostatnie łowy Kravena".
"Ostatnie łowy Kravena" mają "zepsute" kolory :P
Dla mnie nr 1 to ,,Ostatnie łowy Kravena".
Dla mnie nr 1 to ,,Ostatnie łowy Kravena".Popieram.
Masakra z tym stanem komiksów. Ja kupuję w Empiku w Piasecznie i na osiem sztuk, tylko jedna nie miała obtarć, a niektóre były mocno poobijane. Można się śmiać z carnage'a i kilku innych za chopla na punkcie folii, ale kurcze, problemu by nie było gdyby komiksy były zafoliowane.Problem bylby bo komiks zawsze moze byc obity - niestety :(
Problem bylby bo komiks zawsze moze byc obity - niestety :sad:
Ja kupowałem dziś w Empiku i żaden z sześciu egzemplarzy nie był jakoś przesadnie zniszczony, ot kilka zarysowań, które pewnie i tak by powstały podczas normalnego użytkowania.Ja mam komiks leciutko obity i lekko obtarty, nie jestem purysta :) Ale dostawcy mogliby sie lagodniej ochodzic z tym produktem.
A ja mieszkam na wsi i zamówiłem w najbliższym kiosku odkładanie wkkm-u. Dostaję w stanie prosto z drukarni, zero rysek, wgnieceń itp.
Pozwolę sobie wrócić do tradycji i zapytam: ktoś z prenumeratorów już ma "marvels"? :smile:
Moim zdaniem to jest Thor (zwróć uwagę na buty).
Spoiler: pokaż
Czy to Superman skacze po dachac na stronie przed walką Human Torcha i Namora?
Moim zdaniem to jest Thor (zwróć uwagę na buty).
Ja jeszcze nie mam :/
Moim zdaniem to jest Thor (zwróć uwagę na buty).
Ja z kolei wypatrzyłem marynarza Popeye'a (na pierwszym obrazku na tej samej stronie, na której po raz pierwszy pojawia się młody Nick Fury).
Takie kilka spostrzeżeń na bieżąco czytając Marvels.
1. w jednym miejscu znajduje się literówka,
2. nie warto czytać na bieżąco przedmów i komentarzy, bo zawierają spojlery,
3. czy ten rysunek nie jest dziwny? Mam wrażenie, że Ameryka ma brata syjamskiego, któremu brakuje drugiej nogi...
4. I zapytanie na koniec. Jak technicznie robione były rysunki do Marvelsów?
1. W którym? nie pamiętam żebym zauważył.
2. Spoilery tylko dla osób, które znają historię uniwersum Marvela bardzo powierzchownie lub wcale.to jedne z najsłynniejszych i najczęściej przywoływanych historii. Nawet jeśli ich się nie czytało, to przynajmniej się o nich słyszało.Spoiler: pokaż
3. Lewa noga Bucky'ego schowana jest za prawą nogą Kapitana.
4. Ja tak nie mam. Dzwoń do BOKu Hachette, że chcesz wymienić wybrakowany tom.
Co do rysunków to przecież wszystko jest w dodatkach. Ross najpierw robił zdjęcia modeli w odpowiednich pozycjach. Następnie na ich podstawie rysował szkice ołówkiem i malował na nich farbami.
Ja dostałem Upadek Avengers z poprzestawianymi kilkoma stronami na końcu, na początku nawet myślałem że to taki świadomy zabieg artystyczny Dałem sobie spokój z reklamowaniem. Może kiedyś nabierze przez to wartości
Co do chochlików to zauważyłem dwa: zamiast 'wyrzuć' jest 'wurzuć',
i takie coś:
Wie ktoś może czy w wydaniu "Marvels" Muchy jest więcej jakichś ciekawych dodatków niż w WKKM, dla których warto wybrać ten egzemplarz (Muchy)? ...albo lepsze tłumaczenie??
W wydaniu Muchy wśród dodatków są czytelne artykuły widoczne w gazetach które pojawiają się w komiksie. Generalnie, są to teksty od czapyOd czapy czyli jakie?
Od czapy czyli jakie?Czyli bez większego sensu. Dziś już mi się nie chce, ale może jutro zerknę do Marvels i przytoczę kilka z tych wspaniałych "artykułów".
Byłbym wdzieczny, jesli naswietlisz w ktorym miejscu powtarzają się strony - za czytanie do tej pory się nie zabralem, a jednak chcialbym miec egzemplarz pozbawiony błędów:)
Wreszcie przeczytałem Dark Pheonix Saga i... muszę powiedzieć, że nie podoba mi się tak jak się podobał ten komiks 4-5 lata temu (w Essentialu z Mandragory)...Ja mam podobnie, ale komiks czytalem w wersji TM-Semicowej wiec jeszcze dawniej. X-menow z Manrdy mam od kilku lat, ale czytam wolno i specjalnie zatrzymalem sie przed DPS, zeby moc przeczytac to w kolorze od Hachette. Ja mysle, ze przywyklem juz do innego sposobu opowiadania historii. "Naiwnosc" (chyba to dobre okreslenie) w amerykanskich komiksach superhero z tamtych lat mnie chyba juz troche meczy. Nie znaczy to oczywiscie, ze komiksu nie doceniam, ale bez przesady :smile:
Ja mysle, ze przywyklem juz do innego sposobu opowiadania historii.Bardzo dobre określenie opisujące właśnie moją sytuację :)
Ja też Dark Phoenix nie dokończyłem ciągle.Uff bałem się że tylko ja tak zalegam z Kapitanem Ameryką :P
Mnie właśnie brakuje takiej "Dynastii" we współczesnych komiksach, bo bez niej postacie stają się strasznie płytkie i zbyt podobne do siebie. I ciągle tylko nawalanka i nawalanka, i skakanie od jednego crossoveru do drugiego. Trochę może przesadzam, ale...Dokładnie! Mam dokładnie to samo...
http://allegro.pl/wkkm-3-iron-man-extremis-wyczerpany-folia-i3280247212.html (http://allegro.pl/wkkm-3-iron-man-extremis-wyczerpany-folia-i3280247212.html)W opisie stoi "oryginalnie zafoliowany", gdy tymczasem wiemy, że oryginalnie to komiksy z WKKM foliowane nie były
Nieźle, ciekawe czy ktoś się skusi :)
W opisie stoi "oryginalnie zafoliowany", gdy tymczasem wiemy, że oryginalnie to komiksy z WKKM foliowane nie były
Numery 1 - 4 były oryginalnie zafoliowane. Dopiero od 5go przestali foliować.Pamięć płata mi figle.
Nie wiem czy ktoś już pisał o tym na forum, byłem w ten weekend na Słowacji i przypadkowo zauważyłem 2 numery ich wersji WKKM. były to: AVENGERS: ROZPAD, z boku numerek 34, oraz ASTONISHING X-MEN: NADANI - numer 36. nie wiem czy te wersje różniły się od naszych bo oba komiksy były w folii i z tekturką. co ciekawe to widziałem je w supermarkecie, leżące przy kasach, i było tych egzemplarzy około 15. :smile: cena 9,99Cena fajna :) Czeski FB kolekcji informowal ostanio wlasnie ze kolekcja ruszyla takze na Slowacji.
AVENGERS: ROZPAD, z boku numerek 34, oraz ASTONISHING X-MEN: NADANI - numer 36.
Heh, jakby nie patrzeć to już bite dwie dekady minęły odkąd TM-Semic wydał "Dark Phoenix Sagę" i "Ostatnie Łowy Kravena".
1) Marvels są pięknie grubaśni, aż się to przyjemnie trzyma w dłoni. Czy bazując na liście UK, będą jeszcze jakieś tomy z taką objętością, czy już raczej będziemy się poruszać w okolicach 150-160 stron?
2) Jednakże chciałbym zapytać, czy ktoś z Was czytał wspomnianą w dodatkach kontynuację tej historii, "Soul of a Hunter"?
A ja odebrałem paczuszkę wczoraj. Komiksy bardzo dobrze zapakowane, owinięte ciasno folią bąbelkową (nawet się nasiłowałem, aby tą folię zerwać), w kartonie dopasowanym tak, że nic nie latało w środku. Stan komiksów idealny, najmniejszej ryski czy zagniecenia, powierzchnia gładka jak pupa niemowlaka (aż się świeciła, chociaż jest matowa :biggrin: ). Jakby zjechały z maszyny drukarskiej prosto do folii i do kartonu :smile: Grzbiet też ładnie zaskrzypiał przy pierwszym otwarciu - świeżość pełną gębą.
1) Większość tomów to właśnie ok. 150-160 stron. Grubasów po 200-250 stron będzie tylko kilka:
Captain Britain: A Crooked World
Avengers: Forever
skąd ta pewność, skoro nie wiadomo?Dopóki nie ma pewnej informacji, że "nie będzie", przyjmuję wariant optymistyczny, że jednak "będzie". :cool:
A tak w ogóle, to śledząc wpisy Muchy na facebooku, mała jest szansa na publikację tych komiksów w ramach WKKM.
skąd ta pewność, skoro nie wiadomo?
U mnie też nie - okładka wygląda poprawnie. Chce Ci się zrobić skan/zdjęcie, aby pokazać, jak to wygląda?zdjęcia specjalnie robione pod światło, coby odblask był. każde po 1Mb.
zdjęcia specjalnie robione pod światło, coby odblask był. każde po 1Mb.
Ok, rozumiem. Ale dalej wydaje mi sie to absurdalne.Spoiler: pokaż
@peta18Hmm, ale ta "ciemna strona cudownych" to doslowny cytat z komiksu. Fakt, ze caly rozdzial jest o tym, ale pokazane sa juz tylko skutki takiego a nie innego myslenia i zgodze sie, ze stosunek do nich to ciemna strona Ameryki.
Pobieżnie, to jednak nie - poświęcono im cały rozdział. I nie powiedziałbym, że są ciemną stroną cudownych. Raczej stosunek do nich jest ciemną stroną Ameryki.
Mogę tylko dodać, że mentalność tłumu jest zawsze tylko w mniejszej części racjonalna (zresztą wspomniałem o tym), a główną rolę zwykle przejmują emocje i brak refleksji (na zasadzie "skoro inni czują podobnie, to postępuję słusznie"). Wisienką na torcie media, które podsycają agresję (Spoko dzieki :) Mi sie po prostu wydaje ze Busiek za slabo nakreslil ow problem. Wiem ze to Marvel i nie ma co sie glebi spodziewac, ale "Marvels" jest w gruncie rzeczy komiksem obyczajowym z superbohaterami w tle i glebszy rys psychologiczno-spoleczny az sie prosi. Juz kiedys czytalem Marvels i pod wzgledem fabuly zrobil na mnie duzego wrazenia, teraz niestety sie tylko utwierdzilem w tym przekonaniu.).Spoiler: pokaż
Ale szczerze mówiąc piszę to dla sportu, bo to co wcześniej pisałem Cię nie przekonuje, to już Cię chyba nie przekonam, bo jak dla mnie to jest dobre wyjaśnienie. Piszesz, że jest ono zbyt płytkie - nie wiem, mi wystarcza. Ale z drugiej strony nie oczekujmy po tym komiksie specjalnej głębi.
Czytał ktoś może sequel tej historii czyli ,,Marvels: Eye of the camera"?Jeszcze nie, przejrzalem tylko, pierwsze wrazenie dobre. Jak przeczytam dam znac.
http://multiversum.pl/p/1039/5961/marvels-eye-of-camera-premiere-hc-marvel-comics-tomy-sc-tpb-i-gn-oraz-hc.html (http://multiversum.pl/p/1039/5961/marvels-eye-of-camera-premiere-hc-marvel-comics-tomy-sc-tpb-i-gn-oraz-hc.html)
Co masz dokładnie na myśli? Jakie wpisy? Mucha przecież nie ma wpływu na zawartość WKKM, a jak już tu wielokrotnie padło - nie znamy umów licencyjnych, aby móc stwierdzić, że ich na pewno nie będzie.Oczywiście że nie znamy i nic nie można na pewno stwierdzić. Ale, jeżeli Mucha stwierdziła że nie ma prawa do tytułów które wydała w latach 2008 - 2010, to można założyć (owszem, być może błędnie), że prawa do określonego tytułu mają wykupione na okres 2-3 lat. Z tego wynika z kolei, że Ród M i Wojna Domowa mogłyby się ukazać praktycznie na samym końcu kolekcji. Zakładam jednak, że do tego czasu lista tytułów w WKKM będzie już zamknięta (o ile już nie jest).
Oczywiście że nie znamy i nic nie można na pewno stwierdzić. Ale, jeżeli Mucha stwierdziła że nie ma prawa do tytułów które wydała w latach 2008 - 2010, to można założyć (owszem, być może błędnie), że prawa do określonego tytułu mają wykupione na okres 2-3 lat. Z tego wynika z kolei, że Ród M i Wojna Domowa mogłyby się ukazać praktycznie na samym końcu kolekcji. Zakładam jednak, że do tego czasu lista tytułów w WKKM będzie już zamknięta (o ile już nie jest).
Być może nie mam racji, ale jeżeli coś u nas wypadnie z kolekcji względem tej z Wielkiej Brytanii (a wiemy że wypadnie), to obstawiam właśnie te dwa komiksy.
Oczywiście że nie znamy i nic nie można na pewno stwierdzić. Ale, jeżeli Mucha stwierdziła że nie ma prawa do tytułów które wydała w latach 2008 - 2010, to można założyć (owszem, być może błędnie), że prawa do określonego tytułu mają wykupione na okres 2-3 lat. Z tego wynika z kolei, że Ród M i Wojna Domowa mogłyby się ukazać praktycznie na samym końcu kolekcji. Zakładam jednak, że do tego czasu lista tytułów w WKKM będzie już zamknięta (o ile już nie jest).
Być może nie mam racji, ale jeżeli coś u nas wypadnie z kolekcji względem tej z Wielkiej Brytanii (a wiemy że wypadnie), to obstawiam właśnie te dwa komiksy.
A to, że Mucha ma prawa do jakichś tytułów np. do końca 2014, nie oznacza, że zaraz na początku 2015 Hachette nie będzie mogło tego wydać. Listę tytułów mogą mieć wówczas zamkniętą, ustawiając w niej te trzy komiksy po prostu z numerkami 58, 59 i 60.W UK nie bez powodu komiksy wychodzą w takiej a nie innej kolejności - edytorzy starają się zachować ciągłość chronologiczną eventów (Disassembled - Secret War - New Avengers - House of M - Civil War - World War Hulk - Secret Invasion - Siege). Zaproponowane przez Ciebie rozwiązanie byłoby kolejną bezsensową decyzją po zaniechaniu chronologicznej numeracji na grzbietach i wprowadziłoby jeszcze większy bałagan.
A tak trochę nie w temacie - czy Egmont się wypowiadał kiedyś jak długo mają prawa do Mistrzów Komiksu (bo np. taki Azyl Arkham czy Kingdom Come to wyszły już 10 lat temu, a Egmont chyba nie wykupuje do nich praw co np. 5 czy 10 lat tylko po to żeby ich nie wydawać/wznawiać :lol: ...)?
EDIT: A, nie AA i KC wyszły 8 lat temu. To Rok Pierwszy (no i Mroczny Rycerz Kontratakuje) wyszły juz 10 lat temu. Anyway...
W UK nie bez powodu komiksy wychodzą w takiej a nie innej kolejności - edytorzy starają się zachować ciągłość chronologiczną eventów (Disassembled - Secret War - New Avengers - House of M - Civil War - World War Hulk - Secret Invasion - Siege). Zaproponowane przez Ciebie rozwiązanie byłoby kolejną bezsensową decyzją po zaniechaniu chronologicznej numeracji na grzbietach i wprowadziłoby jeszcze większy bałagan.
Poza tym, jeżeli taka miała by być cena za posiadanie tych tytułów w kolekcji, to moim zdaniem niezbyt wygórowana :smile:
Czytałeś chociaż?
Z tego co czytałem to nie będzie wznowień MK. Licencja jest zwykle wykupiona na określony okres (najczęściej 5 lat).Też czytałem, że nie będzie wznowień, więc zakładam, że jak im się skończy czas licencji to raczej nie wykupią jej ponownie tylko po to żeby ich (MK) dalej nie wznawiać :badgrin: . Zakładam, że po upływie licencji Egmontu ktoś (np. Mucha?) skusi się na ponowny jej zakup i wydanie choćby AA. Dlatego też zastanawiałem się czy ktoś z Egmontu się kiedyś nie wygadał na ile lat wykupują licencję...
Zakładam, że po upływie licencji Egmontu ktoś (np. Mucha?) skusi się na ponowny jej zakup i wydanie choćby AA.
BTW Zerknij na to http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=7160231 (http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=7160231)
Nieźle się komuś w głowie przewróciło.
Uważam, że to dobra cena. Sam brałem KC za 200 i AA za 290, a było to już ze dwa lata temu.
Mogę kupić w każdej chwili nówki (w sensie nieczytane) o wiele taniej.Po polsku czy angielsku?
Po polsku czy angielsku?
Btw. profilaktycznie nie czytałem tekstów między tomami w obawie przed spoilerami - i słusznie. Nie wkurza Was to, że często przedmowy są nimi naszpikowane?Jeśli chodzi o "Marvels", to wydaje mi się, że ten komiks stworzony został pod szyldem "od fanów dla fanów", i autorzy pewnie nie przypuszczali, że ten tytuł zainteresuje kogoś poza komiksowymi nerdami obcykanymi w historii uniwersum. Te wszystkie smaczki i nawiązania do klasycznych historii chyba to potwierdzają, bo tylko tzw. "continuity nerds" potrafią docenić ogrom pracy jaki Busiek włożył w scenariusz tego tytułu. Te "spoilery" w przedmowach/komentarzach przepisanych z oryginalnego amerykańskiego wydania zbiorczego, to dla fanów Marvela wiedza powszechna.
Btw2. w Marvels jest dużo "autentycznych" postaci na drugim planie - dojrzałem m.in. Lennona i państwo Kennedy. Pytanie: czy na początkowych stronach, wśród reporterów, są Clark i Lois czy to już moja duża nadinterpretacja?
(kliknij, aby powiększyć)
(https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn2/981478_147237312129048_1389066951_o.jpg)
Pierwsza garść smaczków z MARVELS.
W MARVELS #0 i #1, wśród dziennikarzy obecnych na prezentacji Ludzkiej Pochodni pojawiają się postacie z uniwersum DC - Lois Lane i Clark Kent.
W tej samej scenie Alex Ross umieścił też swoich rodziców gdy byli młodzi. Pod koniec MARVELS #1 pojawiają się ponownie na ślubie Phila i Doris, tym razem bardziej posunięci w latach. Ojciec Rossa znalazł się także w MARVELS #3.
Chłopak sprzedający gazetę z wiadomością o Ludzkiej Pochodni w oryginalnej historii przedstawionej w MARVEL COMICS #1 z 1939 roku, nie był nikim szczególnym. Jednak w MARVELS Alex Ross w jego roli obsadził kolejnego bohatera DC Comics, nastoletniego Billy'ego Batsona, który wypowiadając magiczne słowo "Shazam" zmienia się w Captaina Marvela.
Wśród osób pytanych o opinię na temat Kapitana Ameryki, na pewno rozpoznaliście marynarza Popeye'a, stworzonego w 1929 roku bohatera kreskówek, który nabywał nadludzkiej siły po zjedzeniu puszki szpinaku.
Bill Lumpkin, z którym w MARVELS #1 Doris Jacquet poszła do kina to oczywiście młody Willy Lumpkin, który wiele lat później został listonoszem dostarczającym listy do kwatery Fantastycznej Czwórki. Lumpkin początkowo był bohaterem humorystycznego komiksu o listonoszu, autorstwa Stana Lee i Dana DeCarlo, publikowanego w gazetach w 1960 roku. Lee wykorzystał to imię ponownie dając je listonoszowi, który miał swój debiut w FANTASTIC FOUR (vol. 1) #11 (Luty 1963). Ten Willy Lumpkin pojawił się w filmie FANTASTYCZNA CZWÓRKA z 2005 roku, grany przez samego Stana Lee.
Btw3. Jeszcze głos w dyskusji "co WKKM zrobiła dla rynku komiksowego w PL": od czasu pojawienia się WKKM wydałem na komiksy jakieś 3k PLN*. A do tej pory kupowałem raczej sporadycznie i tylko Batmana. I pewnie takich jak ja, "powracających" do komiksów, jest trochę więcej.Nie wiem co WKKM zrobiła dla rynku, ale wiem co zrobiła i robi z moim portfelem :wink: Dali ceny które jestem w stanie przyjąć bez szemrania i kupić rocznie powiedzmy 10 numerów wydając na to 400zł. Podobnej kwoty nigdy nie wydałem i nie wydałbym na te same komiksy np. od Muchy. Hatchette znalazło sposób na stałe drenowanie mojego portfela, co pozostałym graczom na rynku jakoś do tej pory się nie udawało.
Btw3. Jeszcze głos w dyskusji "co WKKM zrobiła dla rynku komiksowego w PL": od czasu pojawienia się WKKM wydałem na komiksy jakieś 3k PLN*. A do tej pory kupowałem raczej sporadycznie i tylko Batmana. I pewnie takich jak ja, "powracających" do komiksów, jest trochę więcej.Witamy w klubie:). Kolekcji nie zbieram w całości, ale gdyby nie jej start, na pewno nie wciągnąłbym się w komiksy tak bardzo jak teraz. Ile kasy poszło wolę profilaktycznie nie liczyć. Najważniejsze, że nie żałuję i póki co udało mi uniknąć większych wpadek w doborze tytułów.
W takim przedziale czasowym inflacja zje dla Ciebie cały zysk.To oczywiste więc nie wspominałem :cool: Mimo wszystko miło jest mieć coś co względnie nie traci na wartości a i nierzadko zyskuje.
Każdy komiks, nawet ten porysowany, przy otwieraniu skrzypi no i po prostu w środku wygląda jak nieużywany.Mnie to skrzypienie nieco irytuje przy czytaniu. W sumie jedyna wada fizyczna jaką mam do zarzucenia WKKM.
No pewnie, że rozkręcili. Zazwyczaj w Empiku ludzie czytają książki, a wczoraj widziałem jak ktoś czyta Marvels! Tak gościa wciągnęło, że przeczytał całe, ominął tylko dodatki, po czym ładnie odłożył i wyszedł x)
Albo pracujesz w empiku, albo stałeś i przygladałeś mu się na tyle długo, że stwierdzasz "przeczytał całe, ominął tylko dodatki, po czym ładnie odłożył i wyszedł"...albo to byłeś Ty:)
Welcome to Panel Syndicate, where artist Marcos Martin and writer Brian K. Vaughan deliver original comics directly to readers around the world, who pay whatever the hell they want for each DRM-free issue. You can download our new 27-page second issue, as well as the 32-page first issue right now, for any price you think is fair. 100% of your payments go directly into our greedy mitts and will help fund the rest of a story that we're both very proud of , so thanks for reading...
Immediate download of 27-page comicbook in your choice of PDF, CBR or CBZ. No DRM, no encryption, just plain files optimised for on-screen reading. Available in English, Spanish, Catalan & Portuguese.
BUY NOW name your price
a po drugie dlatego, że w Empikach już prawie nie ma komiksów. Nie to co 10 lat temu gdy regały wręcz uginały się od nawału komiksów.Niestety pamięcią nie sięgam do tamtych czasów, lecz mogę powiedzieć, że teraz w Empikach w moim mieście jest najwięcej komiksów od kilku lat. Ponieważ był taki okres, kiedy dział komiksowy składał się z dwóch serii Egmontów, jakiś kompletnie pojedynczych innych komiksów i wybiórczych numerów Thorgala. Teraz jest lepiej, lecz z tego co pamiętam to sprzed 2007 rokiem zdarzało się, że było więcej komiksów, lecz jest lepiej niż było np. w roku 2011.
Niestety pamięcią nie sięgam do tamtych czasów, lecz mogę powiedzieć, że teraz w Empikach w moim mieście jest najwięcej komiksów od kilku lat. Ponieważ był taki okres, kiedy dział komiksowy składał się z dwóch serii Egmontów, jakiś kompletnie pojedynczych innych komiksów i wybiórczych numerów Thorgala. Teraz jest lepiej, lecz z tego co pamiętam to sprzed 2007 rokiem zdarzało się, że było więcej komiksów, lecz jest lepiej niż było np. w roku 2011.
[size=78%]Ciekaw jestem jak taki model publikacji komiksów sprawdziłby się w Polsce...[/size]
Niestety pamięcią nie sięgam do tamtych czasów, lecz mogę powiedzieć, że teraz w Empikach w moim mieście jest najwięcej komiksów od kilku lat. Ponieważ był taki okres, kiedy dział komiksowy składał się z dwóch serii Egmontów, jakiś kompletnie pojedynczych innych komiksów i wybiórczych numerów Thorgala. Teraz jest lepiej, lecz z tego co pamiętam to sprzed 2007 rokiem zdarzało się, że było więcej komiksów, lecz jest lepiej niż było np. w roku 2011.
Te "drogie komiksy" sa min. dlatego drogie, ze wiekszosc czytelnikow kupuje je w tym markecie z komiksami, a nie w normalnych ksiegarniach.Patrz na to inaczej. Dlatego, że są tak wysokie prowizje, takie sklepy jak aros.pl czy sklep.gildia.pl mogę pozwolić sobie na 25%, 27% czy nawet 30% zniżki. Gdyby Empik miał niższą prowizję to te sklepy nie mogłyby dawać takich zniżek (bo ich prowizja by też spadła).
Patrz na to inaczej. Dlatego, że są tak wysokie prowizje, takie sklepy jak aros.pl czy sklep.gildia.pl mogę pozwolić sobie na 25%, 27% czy nawet 30% zniżki. Gdyby Empik miał niższą prowizję to te sklepy nie mogłyby dawać takich zniżek (bo ich prowizja by też spadła).
BTW w ramach zachwytow nad Epikiem moglibyscie sobie w koncu uswiadomic, ze to wlasnie tej sieci zawdzieczamy obecny model podzialu zyskow i kosztow obowiazujacych na naszym rynku. Te "drogie komiksy" sa min. dlatego drogie, ze wiekszosc czytelnikow kupuje je w tym markecie z komiksami, a nie w normalnych ksiegarniach.Myślę, że na tym forum nie ma takich, którzy zachwycają się empikiem. Ja unikam jak mogę, kupując w ostatecznosci. Natomiast jak mam kupić choćby BO za 10zl i zapłacić za wysylke drugie tyle to mija się z celem. Dlatego żałuje, że Incal zniknął z Łodzi... tak wszystko kupowalem tam.
Mysle, ze powinienes przeczytac wypowiedzi forumowiczow powyzej i zastanowic sie, gdzie udaja sie zazwyczaj na komiksowe zakupy i "rekonesans"
Swoją drogą to czy wielka różnica jest między Empikiem a np. Merlinem?
A WKKM się nie sprawdza ? Większy nakład a tym samym możliwa do zniesienia cena rekompensują mały wybór. Ludzie kupują jak do tej pory.
Mowie o wypracowanym i ogolnie zaakceptowanym modelu marzy i dystrybucji, a nie o tym, jakie sa (czy tez nie sa), roznice miedzy sieciowkami bazujacymi na tym modelu.
Jakie są inne sieciówki, które biorą 50% ceny okładkowej dla siebie? Matras też tak robi? A jakieś inne?
Możesz rozwinąć myśl?
A wspomniałem o tym porównaniu z takiego powodu, że bardzo często słychać narzekania na Empik, a co ciekawe o innych wielkich sklepach się nie mówi tak źle. Zastanawiam się z czego to wynika. Szczerze mówiąc to ceny są bardzo porównywalne, a trzeba pamiętać ile osób zatrudnia empik i jakie koszty się z tym wiążą.
Ps. Swoją drogą to marżę muszą być kosmiczne, że sklepom - wszystkim - opłaca się robić promocję na nowości od 20 do nawet 35% szkoda, że nie zdecydowano się obniżyć po prostu cen na stałe i sprawdzić jak przełoży się to na sprzedaż. Tak sobie kombinuje ale pewnie się myle :wink:
Nie znam struktury Merlina (musialbym podpytac sie wydawcow, czy tu tez musza wspolpracowac z firmowa hurtownia), MAtras ma swoja hurtownie i dlatego moga sobie pozwolic na te ich czeste "promocje" z 20% rabatu
Empik byl pierwszy (sformalizowany uklad majacy swoje poczatki za komuny), "biznesmeni" dogadali sie i stworzyli siec oparta na salonach ksiegarskich i kilku (bodaj pieciu?), hurtowniach, majacych monopol na dostawy do salonow. Sprytny uklad, pozwalajacy na wygenerowanie 50% marzy (hurtownia bierze 20%, sklep 30%, calosc "zostaje w rodzinie"), do tego dochodzi rozmycie odpowiedzialnosci (tak jak np. w przypadku wydawcow komiksow (ale nie tylko)), niskonakladowe wydawnictwa musza dogadywac sie z jedna hurtownia-corka, bo pozostale odmawiaja wspolpracy, po jakims czasie hurtownia przestaje sie rozliczac, twierdzac, ze wina lezy po stronie Empiku, Empik umywa rece, wskazujac na hurtownie, kasa jest zamrozona (w wielu przypadkach sa to okresy ponad rok), zadna z pozostalych hurtowni-corek nie chce dostarczac do Empiku, wiec, jezeli wydawca chce byc w sieci Empik, to nadal musi dawac towar hurtowni, ktora sie nie rozlicza.
To tylko jeden z elementow tego biznesu, ale dosyc dobrze obrazuje, w jakiej sytuacji sa male wydawnictwa min. komiksowe, co wplywa na cene komiksow i ksiazek i dlaczego komiksy "zniknely" na jakis czas z Empikow.
Ksiegarnie specjalistyczne i wydawcy nie moga zejsc na stale z marzy, bo duze sieci domagaja sie zachowania okreslonego pulapu cen.
Empik byl pierwszy (sformalizowany uklad majacy swoje poczatki za komuny), "biznesmeni" dogadali sie i stworzyli siec oparta na salonach ksiegarskich i kilku (bodaj pieciu?), hurtowniach, majacych monopol na dostawy do salonow. Sprytny uklad, pozwalajacy na wygenerowanie 50% marzy (hurtownia bierze 20%, sklep 30%, calosc "zostaje w rodzinie")
A w salonikach typu kolporter, inmedio, ruch te proporcje są jakie ?
Marża 20-30% też pewnie jest, może tylko z hurtowniami jest lepiej bo pewnie nie ma pośrednika. Ale chętnie się dowiem bo nie wiem a to ciekawe.
dany komiks jest w sprzedazy max. bodaj 3 miesiace, potem wraca do wydawcy albo jest skladowany w magazynie (za skladowanie placi wydawca, na czym sie juz niejeden przejechal).
ad.1
to:
1) - dlaczego po tym czasie nie robi się wyprzedaży, żeby nie skłądować, a trzyma przez wiele lat w takich samych cenach
2) czemu nie wraca do wydawcy, który mógłby zrobić to co w punkcie 1?
Empik byl pierwszy (sformalizowany uklad majacy swoje poczatki za komuny), "biznesmeni" dogadali sie i stworzyli siec oparta na salonach ksiegarskich i kilku (bodaj pieciu?), hurtowniach, majacych monopol na dostawy do salonow. Sprytny uklad, pozwalajacy na wygenerowanie 50% marzy (hurtownia bierze 20%, sklep 30%, calosc "zostaje w rodzinie") ...Komuś nierozeznanemu w temacie jak ja, to co opisałeś się po prostu we łbie nie mieści :sad:
Ksiegarnie specjalistyczne i wydawcy nie moga zejsc na stale z marzy, bo duze sieci domagaja sie zachowania okreslonego pulapu cen.Tego nie czaję. To ze duże sieci wymuszają wiele na wydawcach jest jasne, ale że domagają się czegokolwiek od małych księgarń, czyli od swojej konkurencji? Na jakiej podstawie!? Jaką może mieć zależność takie np. Imago w stosunku do Empika, która nie pozwalałaby im na jakieś odważniejsze ruchy cenowe?
a jak myslisz, skad wziely sie "Komiksowy Pakiet Historyczny" itd. itp.?
ad.1
Jaroslawie, przez jakie "wiele lat"?
Mowimy o kioskach i salonikach prasowych, tam jest tzw. "szybka pilka".
1) - dlaczego po tym czasie nie robi się wyprzedaży, żeby nie skłądować, a trzyma przez wiele lat w takich samych cenach
Dlatego, że to jest deprecjonowanie marki. I ludzie będąc świadomi, że jak nie kupią TERAZ, to za kilka miesięcy będą mogli je kupić "w promocji". Więc po co kupować za okładkową? a jak ludzie nie będą kupować na bieżąco, to wydawnictwa nie będzie stać na działalność. I wydawnictwa w końcu nie będzie.
Komuś nierozeznanemu w temacie jak ja, to co opisałeś się po prostu we łbie nie mieści :sad:
Tego nie czaję. To ze duże sieci wymuszają wiele na wydawcach jest jasne, ale że domagają się czegokolwiek od małych księgarń, czyli od swojej konkurencji? Na jakiej podstawie!? Jaką może mieć zależność takie np. Imago w stosunku do Empika, która nie pozwalałaby im na jakieś odważniejsze ruchy cenowe?
Zawsze uważałem, że lepiej, aby rozrywka byłą tańsza i dla większej ilości osób niż droższa i tylko dla wybranych. Czy to komiksy, czy bilety do kina, czy muzyka. Może naiwne jest takie myślenie, bo nie wiem jak to wygląda z perspektywy wydawcy.
(moim zdaniem, w zdrowej sytuacji, cena okladkowa moglaby byc conajmniej 10-15% nizsza)
Turucorp, tak szczerze - nie sądzisz, że mogłyby być jeszcze niższe niż podałeś? Patrząc np. na Gyo, gdzie JPF sam nim handlował dał cenę z początku 25% niższą od okładkowej -zdajac sobie sprawę, że większość zainetersowanych kupi właśnie wtedy. I tak im się opłacało, więc czy cena nie mogłaby być niższa tak o np. 15-20%? Wiem, że zaraz ktoś może napisać to dajmy 30 albo 50%, ale to nie o to chodzi :smile:
Przepraszam, bo nie zrozumiałem.
Spokojnie może być 30% taniej jak będzie nakład 3 razy większy. Myśle, że wszystko rozbija się o żałosne nakłady. Komiksów jak dla mnie powinno wychodzić sporo mniej i w dużo większych nakładach.
Turucorp, tak szczerze - nie sądzisz, że mogłyby być jeszcze niższe niż podałeś? Patrząc np. na Gyo, gdzie JPF sam nim handlował dał cenę z początku 25% niższą od okładkowej -zdajac sobie sprawę, że większość zainetersowanych kupi właśnie wtedy.
Spokojnie może być 30% taniej jak będzie nakład 3 razy większy. Myśle, że wszystko rozbija się o żałosne nakłady. Komiksów jak dla mnie powinno wychodzić sporo mniej i w dużo większych nakładach.
Przepraszam, bo nie zrozumiałem.
Czy to, co napisałeś, jest Twoją propozycją uzdrowienia rynku komiksów w Polsce? Czy też może jest to taka uwaga oderwana, rzucona z nudów? Czy co?
Byłbym wdzięczny za wyjaśnienie. Z góry dziękuję.
. Egmont startujac z "Mistrzami" kompletnie nie wiedzial, ile sie tego sprzeda i dopiero po sprawdzeniu rynku mogl podniesc naklady i obnizyc cene?To chyba nie tak było. Egmont startował z "Mistrzami" w momencie, gdy na rynku były dużo tańsze komiksy. Zapowiedział podwyżkę cen i ograniczenie nakładów. Tym ostatnim zalecał się do kolekcjonerów, ktorych kusił, by kupowali po 100 i sprzedawali po 300, bo przecież nie będzie dodruków. Było to posunięcie, które doprowadziło do podwyższenia wszystkich cen i zmniejszenia nakładów wszystkich komiksów. "Egmont" już dawno sprawdził rynek i w efekcie zrezygnował z ograniczenia nakładów do kolekcjonerskiego tysiąca, ale ani myśli o obniżaniu cen. Wrażenie, że te ceny są obniżane, bierze się stąd, że Taurus i Mucha podnoszą ceny swoich publikacji bardziej niż Egmont.
A co ja jestem jakimś wydawcą żeby naprawiać rynek w Polsce ?
To jest jak każdy mój post - moja prywatna opinia, poparta obserwacjami i dostępną mi wiedzą.
Większy nakład = niższa cena egzemplarza; to działa praktycznie wszędzie i zawsze.
To chyba nie tak było. Egmont startował z "Mistrzami" w momencie, gdy na rynku były dużo tańsze komiksy. Zapowiedział podwyżkę cen i ograniczenie nakładów. Tym ostatnim zalecał się do kolekcjonerów, ktorych kusił, by kupowali po 100 i sprzedawali po 300, bo przecież nie będzie dodruków. Było to posunięcie, które doprowadziło do podwyższenia wszystkich cen i zmniejszenia nakładów wszystkich komiksów. "Egmont" już dawno sprawdził rynek i w efekcie zrezygnował z ograniczenia nakładów do kolekcjonerskiego tysiąca, ale ani myśli o obniżaniu cen. Wrażenie, że te ceny są obniżane, bierze się stąd, że Taurus i Mucha podnoszą ceny swoich publikacji bardziej niż Egmont.
ech, no to jeszcz raz (bo widze, za jednak jest problem z kalkulacja)
JPF dal czasowo promocyjna cene a i tak zostawial sobie 25% marzy, czyli zrobili dokladnie to o czym pisalem powyzej, bo przeciez cena okladkowa pozostala bez zmian.
Przeciez, praktycznie co chwile, masz w wielu ksiegarniach komiksowych promocje na nowosci na podobnych warunkach!
Zdaj sobie sprawe, ze dla swiadomego czytelnika-pasjonaty, cena nie jest az tak wygorowana, bo najczesciej wie gdzi kupic duzo taniej niz cena okladkowa.
Problemem jest przekonanie "masowego/przypadkowego" odbiorcy, zeby przestal patrzec na ceny np. w Empiku i przez ten pryzmat widzial "za drogie komiksy" i rezygnowal z zakupu, czytal (i czesto niszczyl) "za darmo" etc.
I Mucha, i Taurus pojawiły sie na rynku po tym, jak Egmont wymyślił drogich i ekskluzywnych "Mistrzów". I w przeciwieństwie do Egmontu nie obiecywały, że ograniczą nakład do 1000 egzemplarzy, ale skorzystały z podwyżki cen.
Mucha od poczatku byla droga, z Taurusem jest roznie.
ekskluzywnych "Mistrzów".
tak mi się wydaje. Czy słusznie nie wiem :wink:
I Mucha, i Taurus pojawiły sie na rynku po tym, jak Egmont wymyślił drogich i ekskluzywnych "Mistrzów". I w przeciwieństwie do Egmontu nie obiecywały, że ograniczą nakład do 1000 egzemplarzy, ale skorzystały z podwyżki cen.
masz racje, wydaje ci sie :smile:
w stacjonarnych sam sobie odbierasz, wiec co maja doliczyc?
a w wysylkowych masz kwote (rozna, zalezy od ksiegarni), powyzej ktorej wysylka jest darmowa.
zauwaz jednak, ze tak pogrywajac balansuja na linie, bo nagle moze pojawic sie moze "wiekszy" gracz i zbije ceny dumpingowo (vide WKKM).
Co do darmowej wysyłki...wiesz, nie każdego stać na komiksowe zakupy za 150zł czy więcej.
Moze troche odbiegne od tematu, ale ciekawia mnie przyczyny upadku Manzoku. Weszli chyba na rynek mniej wiecej w tym samym czasie co Mucha. Mucha od poczatku miala dosc wysokie ceny, ktore rosly wraz czasem i twardoscia okladki. Manzoku natomiast mial mniejsze ceny niz Egmont czy Mucha a zniknela (prawie) calkowicie z rynku. Myslicie, ze to byl wynik zbyt duzych nakladow, problemow rozliczeniow-dystrybucyjnych? Moze to naiwne pytanie, ale nie potrafie sobie na nie odpowiedziec.
Uważasz że hachette dokłada do interesu WKKM?
Moze troche odbiegne od tematu, ale ciekawia mnie przyczyny upadku Manzoku. Weszli chyba na rynek mniej wiecej w tym samym czasie co Mucha. Mucha od poczatku miala dosc wysokie ceny, ktore rosly wraz czasem i twardoscia okladki. Manzoku natomiast mial mniejsze ceny niz Egmont czy Mucha a zniknela (prawie) calkowicie z rynku. Myslicie, ze to byl wynik zbyt duzych nakladow, problemow rozliczeniow-dystrybucyjnych? Moze to naiwne pytanie, ale nie potrafie sobie na nie odpowiedziec.
sprawdz komentarze w temacie Mazoku na Polterze :wink: (sorry, chwilowo nie moge zlinkowac)Dzieki. Poszukam.
kupujesz komiksy pojedynczo? :oops:
wez policz ile wydales na komiksy w ciagu ostatnich np. 3-4 miesiecy, odkladaj do sloika zamiast kupowac co miesiac, po 4 miesiacach wez ze sloika i kup ze znizka i darmowa wysylka z ksiegarni komiksowej :neutral:
serio na to nie wpadles? :shock:
wpadłem, ale nie jestem w stanie czekać 3/4 miesiący z zakupem, nieprzypadkowo napisałem o tym, że czytelnicy nie chcieliby czekać dwóch lat na obniżkę ceny komiksu :wink: Chce mieć od razu to co sobie wymarze, w dużej mierze kupuje też pod wpływem impulsu.
ciekawe, ze dokladnie tego sie spodziewalem :roll:
wybrales sobie drogie hobby i niestety masz problem z gospodarowaniem kasa, wybacz, ale nie jestem w stanie, w takiej sytuacji, udzielic ci zadnej konstruktywnej rady :???: ??:
wpadłem, ale nie jestem w stanie czekać 3/4 miesiący z zakupem, nieprzypadkowo napisałem o tym, że czytelnicy nie chcieliby czekać dwóch lat na obniżkę ceny komiksu :wink: Chce mieć od razu to co sobie wymarze, w dużej mierze kupuje też pod wpływem impulsu.
Powiem Ci ostatni przykład z wyprzedaży Merlina. Kupiłem w czwartek trzy sztuki, a w sobote kolejne trzy. Gdyby nie to, że jest darmowa wysyłka - bez względu na koszt zamówienia - to bym musiał z drugiego zamówienia już zrezygnować. Komiksy kosztowały bowiem 40zł, a przesyłka (ewentualnie) 15zl.
I w sumie taka niecierpliwość jest głównym powodem, że nie mam darmowej wysyłki przy zakupach w sklepach internetowych :smile:
No i dobrze, ma to swoje zalety. Więcej funu za sam koszt przesyłki a i komiksy czytasz dokładniej.
A ja marzec czy kwiecień dostawałem paczke z 30 komiksami i musiałem sprawdzać czy to wszystkie jakie zamówiłem bo nie pamiętałem co brałem.
dokładnie. Jak jest za dużo do przeczytania za jednym razem to też źle, bo wtedy się czyta "po łebkach", a to nic dobrego. Nie ma czasu i miejsca na delektowanie się komiksem :smile:
Dzieki. Poszukam.ups, sorry, jednak na Aleji ;)
ups, sorry, jednak na Aleji :wink:Dzieki serdeczne! Szukalem na polterze na forum, ale tam prawie nic nie ma :)
oczywiscie lacznie z komentarzami
http://www.alejakomiksu.com/nowosci/18812/Koziorozec-od/ (http://www.alejakomiksu.com/nowosci/18812/Koziorozec-od/)
A o co chodziło z tą komiksową bańką spekulacyjną w latach 90tych ?Poczytaj sobie:
Poczytaj sobie:
http://www.weeklystandard.com/articles/crash-1993_573252.html?nopager=1 (http://www.weeklystandard.com/articles/crash-1993_573252.html?nopager=1)
Komiksowe firmy były ofiarą własnego sukcesu.Raczej chciwości.
trochę naiwne pytanie i raczej w sferze domysłów, ale... spodziewacie się, że albumy, które się nie sprzedadzą wrócą kiedyś do sklepów z tanią prasą, po cenie niższej niż okładkowa czy raczej nie ma szans na to i pójdą na przemiał??
Na Śląsk jeszcze nie dotarło. Ani w salonach prasowych, ani w Empiku nie ma;/W Rybniku kilka egzemplarzy w Empiku, chyba 5.
Na Śląsk jeszcze nie dotarło. Ani w salonach prasowych, ani w Empiku nie ma;/
Najprawdopodobniej spieprzyło się coś po stronie Hachette lub drukarni (pliki jakie wysyłaliśmy nie mają usterki). Autorski egzemplarz dostanę pewnie za pół roku.
W sklepach sieci Kolporter zawsze widzę chociaż jeden egzemplarz, natomiast w Ruchu praktycznie nigdy (tak przynajmniej jest w Opolu). I co najważniejsze w Kolporterze zawsze komiksy są w stanie idealnym, jeszcze ani razu nie widziałem żadnego uszkodzenia, widać że dbają o odpowiednie ustawienie komiksów.Też kupuję w Kolporterze. Rzeczywiście od początku WKKM tylko raz mi się zdarzyło, że tom nie był w stanie idealnym.
Zimowy Żołnierz przeczytany, całość oceniam bardzo dobrze i pozytywnie. Ogólnie fajnie czytało się Kapitana i mam zamiar poszukać innych tytułów z jego udziałem.WątkiW jakim komiksie można przeczytaćSpoiler: pokaż?Spoiler: pokaż
Ja miałem też mały problem dziś kupić w Sosnowcu (bo miałem kupić 2). Po prostu ograniczyli liczbe wysyłanych egzemplarzy z tego co mi babki w salonikach mówiły. W DG natomiast da się kupić tylko w centrum już od dawna.
W Sosnowcu nie byłem, ale w Katowicach nie mieli, w DG w Pogorii też nie było (ale jutro pewnie będzie, bo w Empikach się obijają i czasem są wyjęte dzień później). Na koniec sprawdziłem w M1 w Czeladzi, bo mam obok pracy, ale w Empiku jeszcze leżały trzy sztuki tomu 13, a w saloniku prasowym ani sztuki. Może był jakiś problem z dostawą u nas? Marvels w każdym centrum handlowym było od groma - nawet po 8-10 sztuk!
A ja dzięki prenumeracie jeszcze pewnie przez kilka tygodni nie będę miał problemu z nowym Kapitanem :wink:
Wiem, że ten temat był wałkowany już milion razy... Ale może znalazłby się ktoś, kto napisałby mi listę komiksów "must read" :wink:
Znaczy chodzi o to, ze jestem w stanach i chce kupic jak najwiecej komiksow (dobrych) i poki co zakupilem watchmen i v for vendetta. I wydaje mi sie ze gdyby nie wkkm duzo ludzi oprocz tego poleciloby mi np. Born again i wolv origin. A w komiksach amerykanskich nie siedze prawie wgl dlatego kompletnie nie wiem co warto przeczytac, a co nie. Jezeli udalo mi sie jakos sprecyzowac moje oczekiwania ;D to nadal prosze o polecenie jakis komiksow
Pełna lista "must read" - WKKM ;)
A tak na poważnie - to wszystko kwestia gustu, dla jednych warte przeczytania będzie jedno, dla innych coś innego. Tak naprawdę dostałbyś tutaj tyle list, ile użytkowników na forum :)
Znaczy chodzi o to, ze jestem w stanach i chce kupic jak najwiecej komiksow (dobrych) i poki co zakupilem watchmen i v for vendetta. I wydaje mi sie ze gdyby nie wkkm duzo ludzi oprocz tego poleciloby mi np. Born again i wolv origin. A w komiksach amerykanskich nie siedze prawie wgl dlatego kompletnie nie wiem co warto przeczytac, a co nie. Jezeli udalo mi sie jakos sprecyzowac moje oczekiwania ;D to nadal prosze o polecenie jakis komiksow
Od jakiegoś czasu, jak pojawiają się na tym forum właśnie polecane tytuły w różnych kontekstach, to zbieram je sobie do jednej listy, aby potem poszukać i zakupić co niektóre tytuły. Teraz nie mam możliwości jej przekopiowania, bo mam ją na komputerze domowym, ale wieczorem Ci ją przekażę. O ile nie zapomnę :smile: Na priva, chyba, że jest więcej osób, które by były zainteresowane.
również jestem zainteresowany.
Od jakiegoś czasu, jak pojawiają się na tym forum właśnie polecane tytuły w różnych kontekstach, to zbieram je sobie do jednej listy, aby potem poszukać i zakupić co niektóre tytuły. Teraz nie mam możliwości jej przekopiowania, bo mam ją na komputerze domowym, ale wieczorem Ci ją przekażę. O ile nie zapomnę :smile: Na priva, chyba, że jest więcej osób, które by były zainteresowane.
Znaczy chodzi o to, ze jestem w stanach i chce kupic jak najwiecej komiksow (dobrych)
WKKM jeszcze przetrwalo, ale...
http://rynek-ksiazki.pl/aktualnosci/hachette-livre-zawiesza-dzialalnosc-wydawnicza_34718.html (http://rynek-ksiazki.pl/aktualnosci/hachette-livre-zawiesza-dzialalnosc-wydawnicza_34718.html)
Jak poinformowano, dwa pozostałe działy Hachette Polska – Hachette Kolekcja oraz Dział Podręczników do Języka Francuskiego będą kontynuowały swoją działalność w niezmienionej formie.
Myslicie, ze jest sens reklamowac?Napisać do nich zawsze możesz.
Myslicie, ze jest sens reklamowac?
Na razie możemy spać spokojnie.
jak u was z dostępnością komiksów? u mnie pierwszy raz w kilku kioskach wcale się nie pojawiły, a dziś już prawie CA WS II jest nie do zdobycia :P Czyżby mniejszy nakład ?
Dread, Dread, ile Ty masz lat?
Pisałem o tym ze 2 strony temu. Wyraźnie gorzej jest z dostaniem teraz.
Wiadomo, że numery 1-2 były prawie wszedzie a potem te kioski już tego nie sprowadzały. Ale takiej 10tki czy 11tki jeszcze mogłem wybierać egzemplarze, który ładniejszy a teraz przychodzi 1 na salonik i koniec.
Hm, to widzę że jednak dobrze zrobiłem prenumerując (siła wyższa). Miałem w planach anulować prenumeratę po jakimś czasie i znowu kupować na własną rękę ale wygląda na to że zostanie tak jak jest.
z prenumeratą możesz wystartowac w każdej chwili dzwoniąc do BOK.
Czy bedzie mozna zaprenumerowac kolekcje, po jej ewentualnym zawieszeniu w kioskach?
Jeśli wycofają się z kiosków, to prenumerata zostanie jedynym środkiem dostępu do kolekcji - zatem na pewno będzie można.
Na razie nie ma obaw, ze wycofają kolekcję, więc nie ma co gdybać. Chyba lepiej,że drukują trochę mniej komiksów i sprzedają większość lub wszystkie, niż znacznie więcej bo wtedy łatwo przestrzelić z nakładem. ZMam pytanko, skad wiadomo, ze naklad kolekcji sie zmieniejszyl?
Mam pytanko, skad wiadomo, ze naklad kolekcji sie zmieniejszyl?
Nie jestem przekonany co do gorszej dostepnosci kolekcji, ja np. ostatnio w InMedio w ktorym widzialem ze 2 egzemplarze teraz widzialem ich z 10. Niektore kioski po prostu przestaly zamawiac kolekcje ze wzgledu na niska sprzedaz (albo dystrybutor przestal im przysylac z tego samego wzgledu). Jakbym poszedl do mojego kiosku i poprosil zeby nastepnym razem sciagneli mi 20 egzemplarzy to pewnie bym je dostal - ku uciesze sprzedawcy :smile:
Wnioskujemy po wyraźnie gorszej dostępności. Mniej egzemplarzy też sprowadzają niż jeszcze 3-4 numery temu. Przy czym nic nie wiemy na pewno z ta kolekcją, nikt oficjalnie o niczym nie informuje.
Dobry avatar.
Dobry avatar.Dzieki.
Bardzo prawdopodobne jest to, ze pierwsze cztery tomy mialy wiekszy naklad, gdyz to chyba standardowe dzialania tego typu wydawnictw.
Wnioskujemy po wyraźnie gorszej dostępności. Mniej egzemplarzy też sprowadzają niż jeszcze 3-4 numery temu. Przy czym nic nie wiemy na pewno z ta kolekcją, nikt oficjalnie o niczym nie informuje.
Nie jestem przekonany co do gorszej dostepnosci kolekcji, ja np. ostatnio w InMedio w ktorym widzialem ze 2 egzemplarze teraz widzialem ich z 10. Niektore kioski po prostu przestaly zamawiac kolekcje ze wzgledu na niska sprzedaz (albo dystrybutor przestal im przysylac z tego samego wzgledu)
tam gdzie kupuję, nie ma żadnej różnicy w ilości egzemplarzy, jak przy pierwszym numerze Kolekcji było ich w środę rano koło 6 sztuk, tak i teraz przy drugiej części Ameryki jest podobnie.
To jest chyba oczywiste, że jeśli sprzedawca widzi, ze schodzi dany towar to stara się proporcjonalnie zwiększyć ilość tego produktu w swoim kiosku - przecież na tym zarabia.No ok, ale nie da sie z tego wywnioskowac, ze naklad sie zmniejszyl. Nie mamy tez pewnosci co do wielkosci nakladu pierwszych czterech tomow, stad forma przypuszczajaca mojej wczesniejszej wypowiedzi.
oczywiście jeśli przetrwa samo wydawnictwo
Mnie w sumie dziwi, jak może działać wydawnictwo nie podając żadnych informacji i zabraniając swoim pracownikom/współpracownikom mówić cokolwiek.
Wczoraj (sobota) wszedłem do empiku w Elblągu (takie miasto powiatowe na północy polski, 60 kilometrów od Gdańska, a Gdańsk to miejsce, w którym zaczęła się II wojna światowa)i kupiłem. Egzemplarz był ok. Nie wiem, o jakim problemie mówicie.
Brawo, poszedłeś do sklepu i kupiłeś komiks! Gratulacje!Dziękuję.
Czy ja napisałem, że nie można nigdzie kupić? Nie. Zauważyłem, że znacznie zmniejszył się nakład, co łatwo można zauważyć, bo mniejszej ilości egzemplarzy w kioskach.Czy ja w jakikolwiek sposób zasugerowałem, że mój post jest odpowiedzią na Twoją wypowiedź? Przecież jest nawet na innej stronie niż to, co Ty napisałeś.
Nie wiem, o jakim problemie mówicie.
Liczba mnoga, czyli post był odpowiedzią również na moją wypowiedź :smile:Nadinterpretacja :smile:
Nie wiem dlaczego tak sie dzieje.
No ja tez podpisuje sie pod tym, ze w kioskach jest znacznie mniej egzemplarzy tej kolekcji. Poza tym zauwazylem, ze kolejne czesci Hachette sa coraz slabiej eksponowane w kioskach(sa coraz slabiej widoczne). Nie wiem dlaczego tak sie dzieje. Poza tym kumpel powiedzial mi, ze gdzies widzial przecenione o 50% niektore tomy kolekcji. Nie wiem, na ile jest to wiarygodna informacja
pzdr
Poza tym kumpel powiedzial mi, ze gdzies widzial przecenione o 50% niektore tomy kolekcji. Nie wiem, na ile jest to wiarygodna informacjaTeż widywałem. Na allegro i w antykwariacie. Czcze gadanie...
pzdr
Turucorpie
Faktycznie masz racje, ze z Hachette nie jest chyba ostatnio najlepiej
WKKM jeszcze przetrwalo, ale...
http://rynek-ksiazki.pl/aktualnosci/hachette-livre-zawiesza-dzialalnosc-wydawnicza_34718.html (http://rynek-ksiazki.pl/aktualnosci/hachette-livre-zawiesza-dzialalnosc-wydawnicza_34718.html)
Jakoś nie mogę wyzbyć się poczucia, że Turucorp czerpie dziką satysfakcje z problemów Hachette. Tymczasem nie bardzo jest z czego, bo po ewentualnym upadku wydawnictwa (=kolekcji) nakłady tytułów awangardyzujących i tak nie wzrosną.
Jakoś nie mogę wyzbyć się poczucia, że Turucorp czerpie dziką satysfakcje z problemów Hachette. Tymczasem nie bardzo jest z czego, bo po ewentualnym upadku wydawnictwa (=kolekcji) nakłady tytułów awangardyzujących i tak nie wzrosną.
Nie rozumiem tej bzdurnej dyskusji o upadłości Hachette. To, że odstrzelili jakąś spółkę-córkę która nie przynosiła dochodów, albo nastręczała papierologii, to najnormalniejsza na świecie decyzja biznesowa. Podobnie jak dostosowanie nakładów do zainteresowania kioskową dystrybucją, bo jeśli więcej im schodzi na prenumeratach to chyba nie ma co się za bardzo rozdrabniać. Macie jakąś pożywkę w dywagacjach na temat stanu Hachette? To Gildia czy Pudelek? Wydawca działa, dostarcza komiksy na czas, jakość wydania jest mimo okazjonalnych wpadek wysoka, cena atrakcyjna. A milczenie ze strony wydawcy to nie zapowiedź upadku, tylko polityka z du*y, którą uprawiają od lat i na którą narzekaliśmy 947748597458 stron wątku temu.
Sądzę, że niektórzy mają niezły ból dupy, że ta kolekcja się jednak sprzedaje. Ciekawe jak się musi czuć Tomasz Kołodziejczak, który przez tyle lat powtarzał jak mantrę, że „nie opłaca się wydawać komiksów Marvela w Polsce” :wink:
Batmany (w cenie zbliżonej do 100 pln) jakoś się sprzedają i to całkiem nieźle.
Po 100zł za komiks na pewno się nie opłaca, bo kogo to wtedy zainteresuje.
Batmany (w cenie zbliżonej do 100 pln) jakoś się sprzedają i to całkiem nieźle.
myślę, że bierze się to z tego o czym jakiś czas temu pisał turucorp na temat marży empików i narzucania wydawcom wyższej ceny okładkowej. poza tym wyższy nakład generuje chyba większe koszty, a nie ma gwarancji, że się sprzeda.
No tak rzeczywiście była o tym mowa :)
Turucorp (nie wiem czy o tym pisałeś), a powiedz wydawanie tańszych komiksów z pominięciem sieci typu Empik nie przyniosłoby rezultatu? :)
Nie w przypadku Egmontu, maja zbyt duzy obrot w Empiku zeby z tego rezygnowac
Trochę broniąc wielkiego E przypomnę tym, których nie było przed WKKM, że Egmont próbował z tanimi komiksami. Fantasy Komiks to na początku były 3 pełne albumy europejskie po 20zł.Ale znowuż nie porównujmy FK do rajtuz z Marvela. FK prezentowało dość kaszaniaste, bliżej nieznane w Polszy komiksy. Nie ma się co oszukiwać, WKKM jedzie po części na sentymencie, po części na fakcie, iż większość ludzi kojarzy mordę Wolvestera lub Spidera.
Cena albumu na początku magazynu FK=7zł=20zł/3
standardowa cena (Taurus)=37zł, czyli pięć razy drożej
Przypomnę, że łatwo było dostać to w kiosku (w dobrym stanie to nawet dużo łatwiej niż WKKM).
W sklepach komiksowych była standardowa zniżka 25%.
A tak w temacie tanich komiksów - ktoś gdzieś kiedyś wspominał, że Dobry Komiks nie był całkowitą klapą, bo np. Ultimate X-Men, czy Amazing Spider-Man i/lub Spectacular Spider-Man szły całkiem nieźle. Projekt dobiły inne rzeczy. Kojarzycie wątek? Bo gdyby była to prawda, to jednak jakiś popyt na zeszytówki jednak jest/był.
Cos bylo na rzeczy, niestety nie ma zadnych konkretnych danych, bo Banan sie obrazil, jak mu powiedzialem, ze padna po roku (tzn. mial sie odezwac na forum jak minie rok i podsumowac co dalej, ale juz nie bylo co podsumowywac) O_o'To daj znać, bo sprawa ciekawa, chociaż dzisiaj raczej bez przełożenia na jakiekolwiek realia.
Jak bedzie kiedys okazja to moze podpytam np. Sledzia, bo byl blisko zrodla i moze sie orientowac jak wygladala ta sprzedaz.
A tak w temacie tanich komiksów - ktoś gdzieś kiedyś wspominał, że Dobry Komiks nie był całkowitą klapą, bo np. Ultimate X-Men, czy Amazing Spider-Man i/lub Spectacular Spider-Man szły całkiem nieźle. Projekt dobiły inne rzeczy. Kojarzycie wątek? Bo gdyby była to prawda, to jakiś popyt na zeszytówki jednak jest/był.Z tego co pamiętam, to obok Street Fighter i Soul Sagi (bo Soul Saga fajna jest!), w innych gazetach Axel Springer (Play, Komputer Świat Gry) i w pakach po kilka zeszytów równie często lądowały komiksy ze Spiderem czy X-ami...
Dobry jak dobry... Polska redakcja KD ma teraz zdaje się nikłą możliwość doboru komiksów do każdego numeru, Disney narzuca tworzenie dodatkowych stron reklamujących ichnie produkcje w TV albo filmy kinowe, więc stron komiksu w każdym numerze jest niewiele, do tego cena... Co do W.I.T.C.H.a, to w sumie zdziwiłem się że jeszcze wydają, ale cóż, emisja w TV w końcu jest :P
:idea: Dobry pomysł w sumie :smile:
Heh, pamiętam te czasy Dobrego Komiksu dorzucanego do Playa, i ta złość że mi się powtórzy
Cos bylo na rzeczy, niestety nie ma zadnych konkretnych danych, bo Banan sie obrazil, jak mu powiedzialem, ze padna po roku (tzn. mial sie odezwac na forum jak minie rok i podsumowac co dalej, ale juz nie bylo co podsumowywac) O_o'
Jak bedzie kiedys okazja to moze podpytam np. Sledzia, bo byl blisko zrodla i moze sie orientowac jak wygladala ta sprzedaz.
Rozbawiłeś mnie tym postem :biggrin:
bo Banan sie obrazil, jak mu powiedzialem, ze padna po roku (tzn. mial sie odezwac na forum jak minie rok i podsumowac co dalej, ale juz nie bylo co podsumowywac) O_o'jest dla mnie śmieszne;)
jest dla mnie śmieszne;)
Czy to chodzi o Zoltegomiazdzyciela?
Z tego co wiem, kiedys gdzies pojawila sie informacja, ze bodajze 3 tytuly dk (spectacular spider, uxm i asm) mialy sprzedaz na poziomie 15-17 tysiecy). Superman Batman schodzil bodajze w nakladzie pomiedzy 10-15 tysi. Reszta to byly mniejsze lub wieksze wtopy. Taka Soul saga to byla ponoc megawtopa. Street fighetr tez byl duza porazka. Silent hill tez bylo sporym niewypalem. Zreszta przy takich nakladach wystarczylo, ze jeden tytul sprzedal sie naprawde kiepsko i wydawnictwo juz mialo klopoty.
pzdr
PS Kurcze gdyby dk skupilo sie tylko na spiderze, x-ach i sb pewnie teraz milibysmy na polkach w zeszytach cale uxm, asm i sb. No i pewnie przybyloby ryneczkowi nowych czytelnikow, a tak wyszla z tego jedna wielka kicha. To byla naprawde duza szansa na popularyzacje komiksu w Polsce.
E tam, pewnie nie mielibyśmy. To, że te trzy pozycje może przynosiły jakiś zysk nie oznacza, że AS bawiłoby się w taką drobnicę.
Mówisz o tym (http://www.kzet.pl/2008_02/m_dawno.htm) wydawnictwie komiksowym :wink:
AS-editor :smile: to było wydawnictwo komiksowe z prawdziwego zdarzenia.
Mówisz o tym (http://www.kzet.pl/2008_02/m_dawno.htm) wydawnictwie komiksowym :wink:
No fakt wydawało niezłe pozycje :smile:
Chyba, ze as editor to bylo jakies pirackie wydawnictwo....Tak chyba wlasnie bylo. 1990 to byl szalony wolny rynek i wolna amerykanka :) Podobnie bez licencji wychodzily planszowki typu "Bogowie Wikingow" (wyd. ENCORE). Ustawa o prawie autorskim powstala dopiero w '94.
tak chyba nie bylo, bez jaj.no bez jaj, tak bylo. A setki pirackich kaset? Nagrywanie gier na dyskietki, kasety? Tylko wtedy to sie nie nazywalo piractwem :)
As editor to chyba bylo pelnoprawne wydawnictwo komiksowe.No jasne, ze bylo. Ale nie wierze, ze mialo licencje na wydawnie tych tytulow :) Na 100% Blade Runner nie zostalby zaakceptowany przez licencjodawce.
no bez jaj, tak bylo. A setki pirackich kaset? Nagrywanie gier na dyskietki, kasety? Tylko wtedy to sie nie nazywalo piractwem :smile:
Za to zmartwił mnie Punisher - na pierwszy rzut oka strona graficzna wydała mi się koszmarna. Liczyłem bardzo na ten komiks, a tu po pobieżnym przejrzeniu już rozczarowanie... Może jak zacznę czytać, to przestanę zwracać na to uwagę, jeżeli historia będzie odpowiednio wciągająca.Steve Dillon jest przecież świetnym rysownikiem. Jedyny jego problem to jednakowość twarzy postaci.
e tam, i tak będzie wyglądało pięknie na półce! już sam Hulk robi wrażenie.
Czy wiecie coś na temat innych sklepów internetowych, które - tak jak Gildia - sprzedają albumy z kolekcji? Bo za długo zwlekałem z zakupem 2 części "Zimowego żołnierza" i nakład im się wyczerpał... :evil:
Czy wiecie coś na temat innych sklepów internetowych, które - tak jak Gildia - sprzedają albumy z kolekcji? Bo za długo zwlekałem z zakupem 2 części "Zimowego żołnierza" i nakład im się wyczerpał... :evil:
W Incalu jeszcze niby mają: http://www.incal.com.pl/kapitan-ameryka-zimowy-zolnierz-czesc-2.html (http://www.incal.com.pl/kapitan-ameryka-zimowy-zolnierz-czesc-2.html)
szukaj w IncaluDziękuję.
Steve Dillon jest przecież świetnym rysownikiem. Jedyny jego problem to jednakowość twarzy postaci.
Kapitan Ameryka: Zimowy Żołnierz 2:Numer 10 to był tie-in do House of M, kompletnie niezwiązany z historią Zimowego Żołnierza.
korzystano z CA #8-9, 11-14. O czym traktował CA #10?
Tak chyba wlasnie bylo. 1990 to byl szalony wolny rynek i wolna amerykanka :smile: Podobnie bez licencji wychodzily planszowki typu "Bogowie Wikingow" (wyd. ENCORE). Ustawa o prawie autorskim powstala dopiero w '94.
czytam właśnie zaległe tomy wkkm:
- hulk - tak dennego komiksu nie czytałem już dawno. zupełnie nie rozumiem dlaczego ten album wszedł do kanonu. dużo lepiej bawiłem się czytając essential hulk.
Dodatkowe albumy na wyrównanie obrazka? To by raczej nie przeszło, chociaż na pewno nikt z nas by się nie obraził. Tym bardziej, jeżeli te dodatkowe pokrywały by ubytki z wersji UK :smile:Nidy nie wiadomo. W UK jeden koleś napisał maila do Hachette i dostał całą listę tytułów w kolejności ich publikacji (stąd pełna lista na Wikipedii jeszcze przed oficjalnym zapowiedzeniem wszystkich tomów) i informację o możliwym rozszerzeniu kolekcji. Chyba, że tym rozszerzeniem miałaby być kolekcja "Marvel's Mightiest Heroes".
A moderator on another forum I go on, emailed customer support about this collection and got a list of the proposed graphic novels. There are 60 to begin with and the possibility of future extensions:Źródło. (http://www.uncannyxmen.net/forum/forum_posts.asp?TID=10162&PID=247129&SID=f81fac1329524d32e7ez5f2e7442a5cz#247129)
The Amazing Spider-Man: Coming Home
The Uncanny X-Men: Dark Phoenix
Iron Man: Extremis
The Ultimates: Super-Human
(...)
Co do grzbietu - może Hachette zostawia sobie furtkę i - co w przypadku wielu kolekcji się działo - doda kilka numerów więcej?
Może tak być, kolekcja na pewno wyjdzie cała w to nie wątpię. Bo kłopoty spółki wydawnictwa są czymś innym niż kłopotami spółki odpowiedzialnej za kolekcję.
Mam pytanko odnosnie z jak zaglada.
1. Czy wydanie hachette bedzie pokrywalo sie z tym, co kiedys zaserwowalo nam dk?. Pewnie juz gdzies padlo to pytanko, ale mimo wszystko dzieki za odp.
2. Jeszcze jedno, czy hachette planuje wypuscic kolekcje DC. Byc moze ktos slyszal jakies ewentualne przecieki czy plany. Mowiac szczerze strasznie ucieszylaby mnie taka kolekcja....
3. I trzecie pytanko, czy to prawda, ze hachette ma zamiar wydac jakies dodatkowe tomy kolekcji, ktore beda przeznaczone specjalnie na nasz ryneczek.
dzieki za wszystkie odp
pzdr
1. W kolekcji będą dwa tomy New X-Men:Zaraz, zaraz, chcesz powiedzieć, że numery 114-116 nie ukazały się w Dobrym Komiksie?
NEW X-MEN: Z JAK ZAGŁADA (New X-Men #114-117)
NEW X-MEN: IMPERIALNI (New X-Men #118-126)
W Dobrym Komiksie były zeszyty New X-Men #117-121.
PS. Jakie historie z Punisherem byście jeszcze polecili poza tymi wydanymi w Polsce?
to ja jestem święty.
Ktoś wie w jakich numerach Frank walczył dla aniołów?
Kupiłem w Katowicach, ale kolega dzwonił, że w DG już nawet w centrum nie ma. (130 tysięczne miasto). Jak ten nakład się nie zmniejszył to ja jestem święty.
Kupiłem w Katowicach, ale kolega dzwonił, że w DG już nawet w centrum nie ma. (130 tysięczne miasto). Jak ten nakład się nie zmniejszył to ja jestem święty.hmm... a może (może!) seria robi się popularniejsza z numeru na numer i kolejne wydania po prostu szybciej schodzą? :)
drugi Kapitan mnie zawiódł. biorąc pod uwagę ile historii w WKKM pozostaje bez zakończenia (vide Thor), wcale bym się nie obraził, gdyby Zimowy Żołnierz ograniczony został do pierwszego tomu. dwójka była po prostu nudna i dość schematyczna
hmm... a może (może!) seria robi się popularniejsza z numeru na numer i kolejne wydania po prostu szybciej schodzą? :smile:
Numer 18 pewnie już znamy (Punisher 2) ale co z 19,20,21 ? Przestaliście się dopytywać w BOK ?Nie przestaliśmy - niektórzy nawet nie zaczęli, więc jak mogli przestać! :)
Numer 18 pewnie już znamy (Punisher 2) ale co z 19,20,21 ? Przestaliście się dopytywać w BOK ?
Zadzwoniłem przed chwilą i podają takie tytuły:
WKKM #18: Iron-Man: Pięć koszmarów
WKKM #19: Kapitan Ameryka: Nowy porządek
WKKM #20: Daredevil: Odrodzony
Chyba jednak mamy to samo, co Czesi... Dobrze, że Daredevil Millera jest.
Czy ktoś z tutaj obecnych, byłby tak uprzejmy i streścił z grubsza plot zapowiadanego Kapitana Ameryki: Nowy Porządek? Wiem, że jest wujaszek Google, ale wolę jak dzieje się to tutaj;)
Btw.
15tomów kolekcji zajmuje 10cali. Mój najdłuższy regał ma cali 30. Spodziewam się, że u Was jest podobnie. Ergo - pozostaje podzielenie kolekcji na dwie półki, albo ustawienie jej np. na komodzie.
Z grubsza? Wszyscy płaczą po WTC, nawet łotry :biggrin:
Dzięki. No, to tytuł mało trafiony, bo historia już mocno czerstwa.
Żałuję tylko Pięciu Koszmarów - kupiłem sobie od Muchy krótko po starcie kolekcji, kiedy byliśmy pewni, że nie będzie różnic, a tu taki klops i w rezultacie mam dubla. Jedynego, ale zawsze...
Co do innych albumów u nas niż z listy wiki. W sklepie gildii zaczęła się wyprzedaż niektórych tytułów Muchy. Można zauważyć że jest wśród nich i Iron Man Pięć Koszmarów i Czwórka z Fantasticka. Obu nie ma na wikipedii, ale pewnie u nas się pojawią.
To masz podwójnego pecha. Kupiłeś dubla i jeszcze bez mocnej przeceny. Nie pamiętam co było w tej wyprzedaży, ale jakoś wszystkie te komiksy pasowały mi do WKKM. Dlatego też nic nie kupiłem, żeby nie być potem zdziwionym.Sprzedawali też Loveless - więc jednak coś niezwiązane z WKKM.
New Deal z Kapitanem brzmi raczej kiepsko. Jeśli wskoczył kosztem M13 to naprawdę szkoda.
Born Again! W końcu po polsku.Mam nadzieję, że to właśnie oznacza "Odrodzenie" przy Daredevilu, a nie:
Jestem już przekonany na 100%, że nasza kolekcja będzie dokładnie taka sama jak w Czechach.
Mam nadzieję, że to właśnie oznacza "Odrodzenie" przy Daredevilu, a nie:
http://en.wikipedia.org/wiki/Daredevil:_Reborn (http://en.wikipedia.org/wiki/Daredevil:_Reborn)
:badgrin:
Nie strasz, nie strasz!
Co do CapBritain to na atom comics są do kupienia angielskie wydania WKKM (po 43zł), ale jego nie ma.
Może jeszcze sprowadzą.
Sory, ze post pod postem, ale mam takie pytanko, czemu jest taka dluga przerwa miedzy 1 czescia welcome back Frank i druga. To wychodzi ponad 2 miechy.....
sporo.
,,,
Wg mnie, zdecydował o tym czyjś rzut kostką w Hachette
WTF? U Niemców jest Avengers: Forever w Kolekcji. Cofam swoją wcześniejszą teorię, że poza UK wszyscy stracą Kapitana Brytanię i Avengers: Forever.
Ponadto drugą część Ultimates dostaną wcześniej niż pojawi się ona w UK:
http://www.zeit-fuer-superhelden.de/vorschau/ (http://www.zeit-fuer-superhelden.de/vorschau/)
Myślałby kto, że po 280 stronach gdybań ludzie nauczą się, że nie ma nic pewnego oprócz oficjalnych wieści od wydawcy, a jednak co poniektórych daje się nadal zaskoczyć :badgrin:Nigdy sie nie naucza, taka juz natura ludzka. Domysly zawsze wygrywaja ze zdrowym rozsadkiem, niestety :(
Tak z ciekawosci zapytam, jaki byl pierwszy tom kolekcji u naszych zachodnich sasiadow?
.... moze zakupie sobie avengers forever od Niemiaszkow, skoro u nas ten tytul ma byc pominiety. ....
Takie gdybanie ma swoje ujemne strony, bo np. powoduje takie decyzje:
Nikt jeszcze oficjalnie nie stwierdził, że powyższego albumu w polskiej wersji WKKM nie będzie (tak jak i Captain Britain). Forumowicze o słabszych nerwach nie wytrzymują presji :wink: i zaczynają rozglądać się za obcojęzycznymi wersjami komiksów, bazując na niesprawdzonych i niepotwierdzonych memach z forum.
Przy okazji 50tomu zrobimy dużą akcję zbierania podpisów pod listem z prośbą o brakujące tomy i jednocześnie dokończenie grafiki na grzbiecie :wink:
pewnie to nic nie da, ale spróbować nie zaszkodzi. Za rok w grudniu.
Przy tej drugiej kolekcji Hachette ma szanse się wykazać i puścić komiksy z mniej znanymi bohaterami. 60 numerów, każdy o innym jegomościu. Nie mogę się doczekać jak to ruszy w UK i poznamy całą zawartość.
Nie wiem, czy jest aż 60 jegomościów, o których można by/warto złożyć album, tak więc wydaje mi się, że herosi będą się jednak powtarzać.
. Patrząc na zawartość tomów z testowego rzutu, nie ma co oczekiwać jakichś klasyków typu Dardevil: The Man Without Fear, czy X-men: Days of Future Past.
Akurat tego bym nie wykluczał. Na oficjalnej stronie tej kolekcji są kadry s Days of the Future Past właśnie - pod zakładką o zawartości, podpisane "Heroic Stories". Tak więc wszystko jest możliwe.
Wiki została zaktualizowana o zawartość kolejnych tomów. I pojawiło się coś takiego:Dobrze myślisz.
The Amazing Spider-Man: Revelations & Until The Stars Turn Cold - zeszyty "Amazing Spider-Man (Vol. 2) #37-45"
Czy dobrze myślę, że to jest cz.2 i 3 runu Straczyńskiego?
Dobrze myślisz.
I jeszcze małe pytanko: pominięto jak widać zeszyt #36. Było tam coś istotnego?
A ja mam pytanie o Planet Hulk (Part 2). Zawartość:
Incredible Hulk (Vol 2) #100-105 and Amazing Fantasy #15
To Amazing Fantasy #15 to jest ten komiks ?
http://marvel.wikia.com/Amazing_Fantasy_Vol_2_15 (http://marvel.wikia.com/Amazing_Fantasy_Vol_2_15)
czy Vol 1 ?
http://marvel.wikia.com/Amazing_Fantasy_Vol_1_15 (http://marvel.wikia.com/Amazing_Fantasy_Vol_1_15)
a może jeszcze coś innego ?
vol. 2: http://www.comicvine.com/amazing-fantasy-15-mastermind-excelloheavy-on-acti/4000-110485/ (http://www.comicvine.com/amazing-fantasy-15-mastermind-excelloheavy-on-acti/4000-110485/)
Opowiada ona o odczuciach superbohaterów (i superzłoczyńców) po ataku na WTC i ich pomocy podczas ratowania poszkodowanych osób.cała plejada, a Steve'a Buscemi nie wstawili :-/
http://1.bp.blogspot.com/-p8H_mLwZ-mU/Tmy4VOppAbI/AAAAAAAAAUI/trVQy3Blqjs/s1600/ams36pic2.jpg (http://1.bp.blogspot.com/-p8H_mLwZ-mU/Tmy4VOppAbI/AAAAAAAAAUI/trVQy3Blqjs/s1600/ams36pic2.jpg)
A Homeland Security nie kończy się przypadkiem na #13 ?vol. 1 kończy się na #13... Hmmm... Pewnie babol na stronie.
a co do Mightiest Heroes - nie widzę, żeby to się dobrze sprzedawało u nas w Polsce. to rzecz bardziej dla geeków jednak...
Albo zrobią duble co poniektórych postaci i np. taki Spidey dostanie powiedzmy 5 numerów :wink: Choć wolałbym opcje z villainami
Ja spodziewam sie, ze bedzie tam takze jakis event.
Civil War, Secret Warsy, House of M, Secret Invasion i wszystkie inne najpopularniejsze cross-overy "ogólnoświatowe" już mamy w WKKM. Co najwyżej możemy się doczekać czegoś w stylu X-Men: Days of Future Past, gdzie event będzie się tyczyć danego teamu
I właśnie to słowo chyba jest kluczem: "Marvel Mightest HEROES". Jeżeli tak nazwali kolekcję, to raczej nie będzie tam albumów poświęconych łotrom - bo łotr, to nie bohater.
A orientuje sie ktos, czemu ta seria Mighty Heroes nie wychodzi, w sensie ze 4 tomy zostaly wydane w lutym i styczniu, a teraz stop?
No halo halo halo, a Thunderbolts? Wspomnę aktualny skład:Spoiler: pokaż
Ale Thunderbolts są w WKKM, które w oryginale nazywa się "Ultimate Marvel Novels Collection", co nie implikuje w zasadzie niczego. Natomiast ja piszę o tej drugiej kolekcji, nazwanej Marvel Mightest Heroes. To jej dotyczyła dyskusja.
Venom #1-5, (Tony Moore),
Do tego o Captain Britain czy Civil War możemy już pewnie tylko pomarzyć.
Po tych kilkunastu numerach entuzjazm u mnie trochę osłabł, szczególnie po ostatnich zapowiedziach.
Do tego o Captain Britain czy Civil War możemy już pewnie tylko pomarzyć.
Ostatnio zauważyłem ze Impas jest sprzedawany na allegro za 84zł z informacją że nakład się wyczerpał - co by sugerowało że kolekcja miewa się bardzo dobrze :smile:Raczej byłbym ostrożny z takimi wnioskami, na Allegro często spotyka się takie kwiatki. Najprościej zadzwonić do Hachette z pytaniem o możliwość zamówienia tego numeru :smile:
Jestem diablo sprytny i kupuję tylko te tomy, które mnie interesują.
Jestem diablo sprytny i kupuję tylko te tomy, które mnie interesują.
Jak to jest u was ? Ile numerów (do takiej 20tki) kupujecie tylko dlatego, że to kolekcja ? Ja na 20 zapowiedzianych mam takich 6-7.
Największe rozczarowanie:
Narodziny Venoma (spodziewałem się po tym tomie dużo,dużo więcej)
Najgorszy komiks:
Thor: Odrodzenie
Największe rozczarowanie:
Narodziny Venoma (spodziewałem się po tym tomie dużo,dużo więcej)
Taka Tajna Wojna może i jest fajna bo jest dużo bohaterów ale mnie wkurza, że to remake a nie oryginał. Bez sensu takie kupowanie bez radości z kupowania.
Chyba się jednak pomyliło, może z Secret Wars?Też tak pomyślałem, choć nie wiem skąd pomysł, że Secret War to remake Secret Wars. :roll:
Czego się spodziewałeś i czym Cię tak rozczarował jeśli można wiedzieć?
Tajna Wojna to remake? Jak to?Bo i żaden remake to nie jest, a zupełnie inna historia.
Jak to jest u was ? Ile numerów (do takiej 20tki) kupujecie tylko dlatego, że to kolekcja ? Ja na 20 zapowiedzianych mam takich 6-7.Jestem nastawiony na skompletowanie wszystkiego mimo iż zdaję sobie sprawę że tak pi razy oko połowa tomów będzie dla mnie co najwyżej średnia i normalnie nie wyłożyłbym 40zł za sztukę.
Chyba z rok jeszcze trzeba będzie czekać kupując zamiast tego jakieś crapy :wink:
wszystko jest dla mnie nowością poza Weapon X (nie pamiętam czy pojawi się coś jeszcze z tm-semikowego Mega Marvela, chyba tylko to).
Jak to jest u was ? Ile numerów (do takiej 20tki) kupujecie tylko dlatego, że to kolekcja ? Ja na 20 zapowiedzianych mam takich 6-7.Biorę jak leci, gdybym miał wybierać, pewnie skończyłoby się na odrzuceniu 8-10 tomów, więc nie miałoby to sensu. Cena jest jak dla mnie atrakcyjna i to chyba ma największe znaczenie - z Marvela Muchy kupiłem bodajże tylko Elektrę i Silver Surfera.
program o Julianie Wetmore z chorobą genetyczną (taką osobe chyba można uznać za podobną do X-men)
W każdym razie uroczyście przestałem zbierać "jak leci" WKKM i przestawiam się (jak wielu spryciarzy tutaj ; ) ) na kupowanie selektywne.Jak w takim tempie tyle osób będzie się przestawiać na kupowanie selektywne to nie wiem czy doczekamy się wszystkich 60 tomów. A już na pewno możemy zapomnieć o Marvel Mightiest Heroes :doubt:
Nie wiem czemu w komiksach scenarzyści uparcie zakładają, że mutantów by się nienawidziło.
Przeczytaj "Marvels" - tam było fajnie pokazane ludzkie spojrzenie na mutantów. A poza tym nie bierz tego wszystkiego tak poważnie. To wciąż po prostu ludzie biegający w obcisłych gatkach.
Jak w takim tempie tyle osób będzie się przestawiać na kupowanie selektywne to nie wiem czy doczekamy się wszystkich 60 tomów. A już na pewno możemy zapomnieć o Marvel Mightiest Heroes :doubt:
Zresztą ja nie rezygnuje przecież, mega marveli też nie kupowałem wszystkich. Już mam wpisany w kalendarz 28 sierpnia.
A jedna osoba w tą czy w tamtą przy 8-10k nakładu ? Zresztą jak narzekałem, że nakład się zmniejsza to protestowaliście, że dobrze się sprzedaje i jest w waszych miejscowościach. Ponadto, prenumeratorzy to pewnie wy jesteście podstawą kolekcji.
Tomu nie mam teraz pod ręką. Z fejsbuka wynika, że Tomasz Sidorkiewicz.Tak, tom przetlumaczyl Tomasz Sidorkiewicz.
Pierwszy tom ma tylko 4 zeszyty a i tak nie kończy się naturalnie, w skład drugiego wchodzi... ile? Osiem? To już nie lepiej było to rozbić 6/6 jak i tak nie dostajemy zamkniętej historii w pierwszym?
Tak, tom przetlumaczyl Tomasz Sidorkiewicz.
Prawie miałeś rację, lecz w drugim tomie "Imperial" będzie zawierać DZIEWIĘĆ zeszytów. I gdzie tu jest logika. Lepiej gdyby rozdzielili na 6/7. Bo takmamy jedwn krótki tom (112 stron) i jeden bardzo ggruby (koło 220-240 stron).
No właśnie czytałem ze 3 tygodnie temu i już tam mi lekko zgrzytała nienawiść do mutantów. A tu po miesiącu powtórka z transparentów dobry mutas to martwy mutas.
Dla mnie sprawa jest prosta i dobrze pokazana we wspomnianych tu Marvels, ludzie się boją (a skoro przez nich się boją to ich nienawidzą) ich nadprzyrodzonych zdolności. To nie są "przybysze z gwiazd" lecz ich sąsiedzi, którzy mutując albo są lepsi od nich (dzięki pewnym mocom) albo groźni dla otoczenia. Nie wiadomo skąd się mutacja bierze, może jest zaraźliwa itd. więc zapobiegawczo: "dobry mutas to martwy mutas".
(...)każdy niech kupuje co chce, tylko zauważyłem ostatnio spory odpływ regularnych czytaczy. Kolekcja i tak zostanie wydana w całości, ale sądzę, że sprzedaż drugiej trzydziestki będzie mocno rzutować na decyzji o wydaniu Marvel Mightiest Heroes.
Ha-Szit? A czemu ich hejtujemy? Co by nie pisać o WKKM, iniciatywa jest zacna, wiele komiksów to świetne historie, jest sporo nowych, wcześniej nie publikowanych, w HC, na kredzie i do tego za śmiesznie niskie pieniądze (w porównaniu z innymi wydawnictwami publikującymi zbliżone rzeczy). Jakie tak naprawdę mamy powody, aby po nich jeździć? Poważne powody, a nie psioczenie ludzi niezadowolonych, że nie dostali tego, co by sami chcieli.
http://multiversum.pl/p/1039/5394/infinity-gauntlet-sc-marvel-comics-tomy-sc-tpb-i-gn-oraz-hc.html (http://multiversum.pl/p/1039/5394/infinity-gauntlet-sc-marvel-comics-tomy-sc-tpb-i-gn-oraz-hc.html) 84 złZastanawiam się właśnie czy jest sposób na tyle żeby nie bulić takich grubych pieniędzy za ten komiks (bądź co bądź, to cena dwóch wkkm).
http://www.atomcomics.pl/pl/p/INFINITY-GAUNTLET-TP/5696 (http://www.atomcomics.pl/pl/p/INFINITY-GAUNTLET-TP/5696) 82 zł
Sam jeszcze polecę ci Infinity War i Crusade.
Zastanawiam się właśnie czy jest sposób na tyle żeby nie bulić takich grubych pieniędzy za ten komiks (bądź co bądź, to cena dwóch wkkm).
Nie zgadzam się jednak, że WKKM jest za śmiesznie niskie pieniądze.
Ja na razie kupuje wszystko poza dublami, chociaz nad nimi tez zaczynam sie zastanawiac.
Mysle, ze wiekszosc czytelnikow wkkm bierze wszystko jak leci(mam taka nadzieje).
Ha-Szit? A czemu ich hejtujemy? Co by nie pisać o WKKM, iniciatywa jest zacna, wiele komiksów to świetne historie, jest sporo nowych, wcześniej nie publikowanych, w HC, na kredzie i do tego za śmiesznie niskie pieniądze (w porównaniu z innymi wydawnictwami publikującymi zbliżone rzeczy). Jakie tak naprawdę mamy powody, aby po nich jeździć? Poważne powody, a nie psioczenie ludzi niezadowolonych, że nie dostali tego, co by sami chcieli.
Mi chodzi o porównanie do Muchy czy Egmontu - jak to wygląda, to wszyscy wiedzą, nie trzeba znów o tym pisać. Oczywiście wydawanie osobno pozycji, a wydawanie kolekcji to nie to samo, ale dla osób, które kupują wybiórczo nie ma znaczenia, czy dany komiks jest częścią jakiejś kolekcji czy nie - liczy się cena za sztukę. Taki chociażby Civil War - jest szansa, że ukaże się w WKKM za 39 zł. Będziesz go teraz kupował od Muchy za ichnie 80 zł? Nie sądzę, że ktoś się na to targnie. I w takim kontekście cena WKKM jest dla mnie bardzo niska.
Od użytkownika który nie czytał kolejnych czterech tomów WKKM dowiedziałem się że są beznadziejne.
Od użytkownika który preferuje wydawanie 0 PLN za komiks dowiedziałem się że jestem frajerem przepłacając po 40 PLN na sztuce.
Oprócz tego nabyłem bezcenną wiedzę żeby kupować tylko to co chodzi po max 30 PLN za tom zamiast tego co warto/mam ochotę przeczytać.
Dowiedziałem się również że kolekcja upada, Haszit dramatycznie tnie nakład i w kioskach nie sposób jej dostać (Pani kioskarka sama nie wie jakiego cudu dokonuje zaopatrując mnie w kolejne tomy).
Ktoś tu powinien odpuścić komiksy i zająć się bajkopisarstwem. :neutral:
Nie wiem po co podaje się tu ceny komiksów w języku angielskim w porównaniu z tymi w języku polskim. Raz trzeba komuś zapłacić by to przetłumaczył więc już jest różnica w cenie. Dwa: rynek docelowy konsumenta nie za bardzo się pokrywa, gratuluję dobrej znajomości angielskiego, która pozwala na czytanie w oryginale. Ja niestety nie znam i kupuję droższe po polsku.
Bo Ty Dreadnought nie jesteś całym rynkiem, a sprzedaż komiksów angielskojęzycznych jest skierowana do czytaczy w tym języku, a komiksów w języku polskim do tych co czytają w języku polskim. Oczywiście jest jakaś część wspólna, ale to inne rynki docelowe.
I po raz kolejny - fakt czwarty: WKKM to błogosławieństwo dla polskiego rynku komiksowego. Obudziła starych fanów i pewnie zgarnia nowych.
I po raz kolejny - fakt czwarty: WKKM to błogosławieństwo dla polskiego rynku komiksowego. Obudziła starych fanów i pewnie zgarnia nowych.
Wiadomo, że masz racje. Przy czym zaryzykuje stwierdzenie, że połowa użytkowników tutaj (chodzi o Marvel czy DC) ma więcej albumów po angielsku niż po polsku. Także na pewno komiks angielskojęzyczny nie jest skierowany tylko do native speakerów a raczej do 70% krajów na świecie.
Podpisuję się obiema rękami pod postem Itachiego. Dla mnie kolekcja to świetna okazja do zapoznania się z wieloma dziełami w naprawdę rozsądnej cenie. I kupuję wszystko jak leci, bo nigdy z góry nie wiem czy komiks mi się spodoba czy nie.
(...) a za cenę 40zł można kupić o wiele ciekawsze rzeczy.
Oczywiście nie narzekam, bo ciesze się, że jest na rynku.
Kolekcja jest z pewnością tania, ale zdecydowanie wolę kupić coś co mnie interesuje i mam przekonanie, że będzie mi się podobać (choć oczywiście można się pomylić) niż tomy, które mnie absolutnie nie interesują.
Kolekcja jest z pewnością tania, ale zdecydowanie wolę kupić coś co mnie interesuje i mam przekonanie, że będzie mi się podobać (choć oczywiście można się pomylić) niż tomy, które mnie absolutnie nie interesują. Wychodzi tyle wartościowych rzeczy (czy to polskich czy europejskich), że kolekcja zdecydowanie schodzi na drugi plan, a za cenę 40zł można kupić o wiele ciekawsze rzeczy. Nie mówiąc już o 80zł, które trzeba wydać miesięcznie na WKKM.
Nie wierzę, że wśród tych 16 tomów, interesował Cię tylko Spider-Man :smile:
Poza mangami i jakimiś starociami to w Polsce za cenę 40zł niedługo będzie trudno kupić jakikolwiek komiks.
Dokładnie, trochę dziwne narzucenie bo przez to omijasz takie perełki jak chociażby Marvels,
Komiksy od Hatchette są tanie. Bardzo. W cenie książki dostajemy full kolor album w HC. Fakt pierwszy.
Ktoś, kto wymyśla nazwy pokroju Haszit próbuje być taki trendy i cool i myśli, że od tego penis rośnie. A jest po prostu burakiem. Fakt drugi.
Kupowanie kolekcji na wyrywki to wciąż kupowanie. Czyli zarobek dla Hatchette. Czyli zainteresowanie serią jest. I to zawsze lepsze od niekupowania w ogóle. Fakt trzeci.
I po raz kolejny - fakt czwarty: WKKM to błogosławieństwo dla polskiego rynku komiksowego. Obudziła starych fanów i pewnie zgarnia nowych.
I po raz kolejny - fakt czwarty: WKKM to błogosławieństwo dla polskiego rynku komiksowego. Obudziła starych fanów i pewnie zgarnia nowych.Jest jednak druga strona medalu. Ja przez to, że kupuję WKKM, mniej wydaję na inne komiksy i na tym tracą wydawcy komiksowi.
Ja tam nie widzę problemu, czy ktoś kupuje całość, czy wybiórczo. Wolna wola. Śmieszna jest też trochę akcja pod tytułem "kupujcie bo nie wydadzą reszty", to nie wydadzą i świat się nie zawali (choć jednakowoż wolałbym żeby wydali :biggrin: ) No i oczywiście niedobre Hatchette wrzuca do kolekcji same badziewie, oburzające... tego nawet nie mam zamiaru komentować.
Nabijasz liczbę komentarzy? Bo twoje posty nie wnoszą nic nowego do dyskusji. Zauważyłeś?
Deadpool #-1 i #1-5 ze scenariuszem Joe Kelly'ego i rysunkami Eda McGuinessa: http://marvel.wikia.com/Deadpool_Vol_1 (http://marvel.wikia.com/Deadpool_Vol_1)Jak widać Niemiec potrafi.
Ciekawe zamiast czego to dostali. I zastanawiam się czemu nasza edycja wydaje się pokrywać z czeską, a nie np. z niemiecką.
Cytujesz dwie osoby, zwracasz się do jednej. Zauważyłeś?
Nie, nie zauważyłem.
Ee tak zdrobniale napisał. Grzechem Hachette jest jednak brak komunikacji.
Nie zgadzam się jednak, że WKKM jest za śmiesznie niskie pieniądze.
Wiele komiksów w HC można kupić na atomie czy multiversum za 30zł. A tu "musisz" kupować konkretny za 40zł, czasem cienki objętościowo jak teraźniejszy X-men. Nie jest to cena wygórowana ale nie jest też śmieszna, że warto brać cokolwiek by nie wydali. Ja miałem tak
grudzień 2012 - reklama tv, gruby Spider za 15zł, hmm pewnie kolejne tomy będą po 25-30zł ale tego 1szego musze kupić. Biegne do empiku. 40zł kolejne tomy , nie kupuje przesadzili z ceną. Zarejestrowałem się na forum, gdzie fanatycy Egmontu :smile: piszą, że cena kolekcji jest bardzo niska. Jednak zamówie prenumerate żeby dostać ten tom gratis jak się upewnie czy można po tym zrezygnować.
styczeń 2013 - popatrzyłem troche po cenach zrobiłem zamówienie ze sklepu internetowego, nie no jednak 40zł to raczej ok cena jest w każdym kiosku co 2 tygodnie prawie jak Tm-semic
lipiec 2013 - kupiłem już tyle HC po 30zł, co miesiąc nowe promocje na atomie i multiversum. W 15 tomach kolekcji co kupiłem jest 5 tomów, do których nie będe raczej wracał. W Dąbrowie już się chyba tego nie da kupić, nawet empik tego już nie sprowadza. Teraz lecą słabsze 4 tomy i ten X-men jest cienki. Mam kupować następne na siłe żeby mieć jakąś tapete na grzbiecie okładki ? Odpuszczam kupowanie wszystkiego, wybieram wartościowsze pozycje.
Na Atomie i Multiversum komiks HC za 30zl? np? (pytam z cieakowsci :biggrin: )
Na Atomie i Multiversum komiks HC za 30zl? np? (pytam z cieakowsci :biggrin: )
Np. http://multiversum.pl/p/1039/4388/best-of-fantastic-four-vol-01-hc-przelicznik-promocyjny-1-00--marvel-comics-tomy-sc-tpb-i-gn-oraz-hc.html (http://multiversum.pl/p/1039/4388/best-of-fantastic-four-vol-01-hc-przelicznik-promocyjny-1-00--marvel-comics-tomy-sc-tpb-i-gn-oraz-hc.html)
Komiks ma większy format niż WKKM, jest też znacznie grubszy - kosztuje 31.50zł. (Najlepsze pod wzgledem "value for money" w kolekcji czyli Venom czy Marvels wyglądają przy nim skromnie). Szczerze polecam !!!
jeżeli ktoś musi się liczyć z groszem a chce szybko rozbudować kolekcje.
Takiego podejścia kompletnie nie rozumiem. To jakaś część tych rankingów "kto jest większym/prawdziwym fanem"? Czy może jakaś część ciała zaczyna szybko rosnąć w miarę takiego "rozbudowywania" kolekcji?
Ja naiwnie myślałem że chodzi o czytanie dobrych komiksów. :sad:
Jejku jaki ja popularny na forum jestem. Mi by się w życiu nie chciało wyszukiwać jakichś waszych tematów. Jakakolwiek prowokacja w każdym razie Ci się nie uda jeżeli do tego zmierzasz - bez odbioru z mojej strony.
W ramach ciekawostki. Przyznawać się kto już sprzedaje? :wink:
http://allegro.pl/wielka-kolekcja-komiksow-marvela-1-15-i3364741009.html (http://allegro.pl/wielka-kolekcja-komiksow-marvela-1-15-i3364741009.html)
Dialogi brzmią jak bełkot - i nie wiem, czy tak już było w oryginale, czy wyłożył się tłumacz, czy liternictwo nie trafiło w dymki.
Dwa przykłady z brzegu.
Raz:Spoiler: pokaż
Każde zdanie to osobny dymek - ALE! - to wtrącenie kompletnie nijak tam nie pasuje.
Dwa:Spoiler: pokaż
No matko i córko. Jeśli to miało brzmieć jak bełkot, to brawo. Dymki są tak losowe, że trudno miejscami odgadnąć ich kolejność.
Czy ktoś ma pod ręką obie wersje (PL i ENG) i mógłby to porównać? Ciekaw jestem, jak to tam wyglądało. Oba dialogi są z trzeciego zeszytu, strony 8-9 oraz 17.
za czasów tm semic zostały wydane 2 albumy z plakatami spider i x-men , ma je ktoś chiałbym je kupić
Ma ktoś pomysł, jak mam z nimi rozmawiać?Też tak miałem przez jakiś czas, zadzwoniłem, przeproszono mnie i zapewniono, że będą nadganiać, w tej chwili jestem na bieżąco. Może zapytaj po prostu o przyczynę i dalsze postępowanie uzależnij od odpowiedzi.
Otóż ostatnia partia, jaką dostałem to 10 i 11 (Ostatnie łowy kravena i Zimowy żołnierz) - jakiś tydzień temu.
Wcześniej chyba praktycznie WSZYSTKIE przesyłki zawsze musiałem dzwonić i dopiero dostawałem "przesyłkę reklamacyjną" czyli płatną przy odbiorze - te z opłatą przelewem to oprócz chyba pierwszej - nigdy do mnie nie dotarły...
(co prawda zmieniła mi się poczta - może na tej poprzedniej, ktoś jakieś machlojki robił :biggrin: )
Anyway - wyzłośliwiać się i opierdalać ludzi na infolinii nie ma chyba najmniejszego sensu - ot zwykli przedstawiciele, którzy nie mają większego wpływu... ale jakoś chciałbym cholera zasygnalizować, że nie jestem zadowolony, bo jestem czasowo już kilka numerów w plecy...
Any ideas?
Ma ktoś pomysł, jak mam z nimi rozmawiać?Miałem tak samo, ze trzy tygodnie temu dostałem dopiero tomy 10 i 11. Sprawę załatwiłem jednym telefonem, wypowiedziałem prenumeratę ;) Z tym, że za tą decyzją stoi fakt, że jednak wolę te pieniądze przeznaczyć na inne komiksy, a te które mnie będą interesowały z WKKM zakupię jako pozycje archiwalne. Ale może w Twoim przypadku ponowne zamówienie prenumeraty po wcześniejszym jej anulowaniu coś pomoże, kto wie.
Otóż ostatnia partia, jaką dostałem to 10 i 11 (Ostatnie łowy kravena i Zimowy żołnierz) - jakiś tydzień temu.
Wcześniej chyba praktycznie WSZYSTKIE przesyłki zawsze musiałem dzwonić i dopiero dostawałem "przesyłkę reklamacyjną" czyli płatną przy odbiorze - te z opłatą przelewem to oprócz chyba pierwszej - nigdy do mnie nie dotarły...
(co prawda zmieniła mi się poczta - może na tej poprzedniej, ktoś jakieś machlojki robił :D)
Anyway - wyzłośliwiać się i opierdalać ludzi na infolinii nie ma chyba najmniejszego sensu - ot zwykli przedstawiciele, którzy nie mają większego wpływu... ale jakoś chciałbym cholera zasygnalizować, że nie jestem zadowolony, bo jestem czasowo już kilka numerów w plecy...
Any ideas?
Wcześniej chyba praktycznie WSZYSTKIE przesyłki zawsze musiałem dzwonić i dopiero dostawałem "przesyłkę reklamacyjną" czyli płatną przy odbiorze - te z opłatą przelewem to oprócz chyba pierwszej - nigdy do mnie nie dotarły...
A tak przy okazji ktoś może mi powiedzieć jakiej dodatki były w "Tajnej Wojnie" w wydaniu Muchy? Zamieścili wszystkie bonusy z oryginalnych zeszytów tj. galerie Gabriele'a Dell-Otto, zapisy S.H.I.E.L.D. z przesłuchań i rozmów telefonicznych, projekty kostiumów i okładek oraz kartoteki złoczyńców?
Dodano kartotekę villainów i jest więcej zapisków S.H.I.E.L.D. z przesłuchań i rozmów telefonicznych. Galerie nie są całostronicowe, ale grafik jest więcej. Wydanie od Hachette sprawia wrażenie pełniejszego.
Pani w katowickim kiosku powiedziała mi dziś, że przestali już sprowadzać tylko i wyłącznie dla mnie i zamawiają teraz więcej "bo to się sprzedaje". A jednak? :wink:
Może pani kioskarka wydedukowała wzmożenie zainteresowania na podstawie zapytań innych klientów?
Heh...czyli były różne partie komiksów, bo u mnie w bonusach też obrazki są "wczytane" w całości :smile:czyli mamy możliwość reklamacji i wymiany na dobry egzemplarz. dobra wiadomość.
czyli mamy możliwość reklamacji i wymiany na dobry egzemplarz. dobra wiadomość.Sorki za jakość, ale fotograf ze mnie żaden :roll: Tak wyglądają moje strony bonusowe:
wrzucisz fotki tych stron?
Mi tam jakoś te drobne wcięcia nie przeszkadzają, grunt, że w komiksie nie ma baboli.mnie to też rybka. bardziej chodziło mi o to, że jakby ktoś chciał reklamować, to może liczyć na wymianę na dobry egzemplarz (skoro okazuje się, że takie są) a nie tylko na zwrot kasy.
Z jak Zagłada - może mi ktoś wytłumaczyć po co to wyszło w WKKM? nie mówię, że słabe, ale też kruca jakieś wybitne nie jest. I ani to jakaś zamknięta całość tak naprawdę... do tego krótkie.
taka bida trochę.
i przy okazji - kontynuacja będzie w WKKM?
Kurde, wpadłem po pracy do M1 w Czeladzi. Brak komiksu w Relay i w Empiku. 3 numery wstecz też tak było i komiks kupiłem wtedy w czwartek.
Robił ktoś rekonesans w okolicy?
Z jak Zagłada - może mi ktoś wytłumaczyć po co to wyszło w WKKM? nie mówię, że słabe, ale też kruca jakieś wybitne nie jest. I ani to jakaś zamknięta całość tak naprawdę... do tego krótkie.
taka bida trochę.
Bo to rozpoczęcie runu Granta Morrisona, który jednak sporo zamieszał u X-ów. Więc choćby z tego względu dodano to do WKKM, jako komiks przełomowy/rewolucyjny.
I co z tego, że przełomowy? Było wiele innych przełomowych historii, więc to żaden argument :smile:
O ile mnie pamięć nie myli to jest kolekcja 60 NAJLEPSZYCH KOMIKSÓW MARVELA OSTATNIEGO TRZYDZIESTOLECIA czy jakoś tak.
Dla mnie to najgorszy komiks jaki czytałem od Marvela, dla mnie wręcz obrzydliwy.
A co tu rozwijać? Fatalnie wykonane postaci, stała grupa jeszcze ujdzie, ale nowi mutanci wyglądają tak ohydnie, że komiks od razu odrzuca. Zamysł historii był całkiem interesujący, ale czytając ten go czułem niechęć po każdej przeczytanej stronie, jednym słowem nuda. Oczywiście to jest moje zdanie, innym może się podobać, jednak Z jak Zagłada to dla mnie najgorsze możliwe połączenie wszystkich aspektów w jednym komiksie.Nie wiem czy to Twoje pierwsze spotkanie z Frankiem Quitely'm (http://alejakomiksu.com/autor/668/Frank-Quitely/) czy też kolejne.
Hehe ja już nie musiałem.
Uderzaj do Katowic centrum jakby co. Tam zawsze mają, dworzec czy księgarnie albo saloniki na zewnątrz..
W silesii zawsze też leży z 8 WKKM. Ale to empik więc w pierwszy dzień nie mają tylko w czwartek jest wystawione dopiero. Z empików to ida niezłe zwroty bo często leżakują jeszcze "przeterminowane" numery.
Po prostu trzeba przeczytac caly run Morrisona. Wszystko zaczyna sie od trzesienia ziemi,a pozniej jest tylko lepiej. Z jak zaglada nudna :shock: ? Przeciez tam dochodzi do masakry, pojawia sie tajemnicza nova, jest zagadka o co kaman i w ogole to bdb poczatek calej opowiesci :razz:Twój zachwyt zdecydowanie zachęca mnie do sięgnięcia po ciąg dalszy.
pzdr
Jak jakieś dwieście stron temu napisałem coś w podobnym stylu, to - w mało uprzejmy sposób - wyjaśniono mi tutaj, że WKKM nie jest dla mnei i żebym s.... na drzewo, bo tym, co się ma podobać, się podoba.
uważam, że wrzucanie tej historii do WKKM jest bez sensu. to tak, jakbyś kupił sobie kolekcję DVD "Najlepsze filmy z Batmanem", a płyta z "Mroczny Rycerz Powstaje" zawierała tylko scenę w samolocie z początku filmu.
Podoba mi się to, jak skrajne możemy mieć gusta :smile: Ciekawie jest wymienić poglądy z innymi maniakami komiksów,bo w mojej okolicy o takich trudno. Nie wiem, może czytając Z jak Zagłada od DK wyrobiłem sobie złe zdanie? Chociaż ostatnio będąc w Empiku ponownie zajrzałem do tego tomu i moje odczucie było identyczne. Głupio tak mieć wszystkie tomy i nagle czegoś nie kupić, ale te 4 dyszki wolę przeznaczyć na Kick-Assa :wink:
Jego styl bardzo przypomina mi Moebiusa i mógłbym przysiąc, że w "Z jak Zagłada" pojawiło się nawet kilka nawiązań do jego "Feralnego Majora" i "Garażu Hermetycznego".
A jeśli jeszcze nie dotarła do was ta informacja, to zadaliśmy kilka pytań dyrektor Hachette Polska i dostaliśmy odpowiedzi. Lakoniczne, ale jednak. Lista 60 tomów nie jest jeszcze w pełni ustalona, a Mucha nie zablokuje wydania "House of M" i "Civil War". Szczegóły tutaj:
https://www.facebook.com/WielkaKolekcjaKomiksowMarvela/posts/162049727314473 (https://www.facebook.com/WielkaKolekcjaKomiksowMarvela/posts/162049727314473)
niby lakonicznie, ale super sprawa, że jednak się odezwali! dobra robota chłopaki! Emeryt approves ;-)
https://www.facebook.com/WielkaKolekcjaKomiksowMarvela/posts/162049727314473 (https://www.facebook.com/WielkaKolekcjaKomiksowMarvela/posts/162049727314473)
FANPAGE WKKM: Czy fakt, że wydawnictwo Mucha Comics wydało niedawno komiksy "New Avengers: Breakout" (New Avengers: Ucieczka), "House of M" (Ród M) i "Civil War" (Wojna Domowa) uniemożliwia wydanie tych tytułów w ramach Kolekcji?Jest nadzieja na to że Civil Wat trafi do mojej kolekcji :smile:
HACHETTE: Hachette jest w posiadaniu praw do wydania wymienionych przez Panów tytułów.
Jest nadzieja na to że Civil Wat trafi do mojej kolekcji (http://www.forum.gildia.pl/Smileys/bb/smile.gif)
Dobra robota :!:
Może jeszcze wyślemy im tą petycje :
Secret Wars 1&2, Demon in a bottle, Cap Britain z 87 roku, Thor Last Viking, Weapon X
te komiksy są bardzo potrzebne
(http://imageshack.us/a/img547/2153/lbhv.png)
To nie do końca może tak wyglądać bo w dalszej części kolekcji będzie zdecydowanie więcej grubasków w stylu Marvels (8-9 zeszytowych historii).
Emerycie new x-men to naprawde bdb rzecz, takze spokojnie kupuj caloscna razie kompletuję Punishera. w kolejce czekają jeszcze nowe Thunderbolts i Hawkeye. X-Men przeraża mnie ilością - nie ogarniam mnogości różnych tytułów. ale o runie New X-Men będę pamiętał :) - zobaczymy, czy Imperial mnie złapie.
W zasadzie za tomy "grubasy" uważam te powyżej 200 stron, ale żeby nie było oto cała lista.
2. Czy inne hmm... serie(?)/czesci(?) civil war sa ciekawe i warte kupienia?
A jeśli jeszcze nie dotarła do was ta informacja, to zadaliśmy kilka pytań dyrektor Hachette Polska i dostaliśmy odpowiedzi. Lakoniczne, ale jednak.
Jak sie ma Marvel Zombies do Marvel Zombies Dead Days?
No jeszcze jakiś mały flejmik i mamy 400 stron wątku.
@Jaxx, myślę, że właśnie o to mu chodziło, gdy mówił o małym flejmiku. dałeś się złapać :wink:
co nie zmienia faktu, że graficznie jest bosko.Jednak co człowiek to opinia, bo ja na ten przykład nie trawię komiksów "malowanych" i czytanie SW to dla mnie żadna przyjemność pod względem graficznym. Doceniam warsztat, ale nie jest to rzecz robiona z myślą o mnie.
mi się marzy Hulk (również w wersji żeńskiej), drugi Puni i Old Man Logan
Ja się nie mogę doczekać Captain Britain: A Crooked World i Avengers: Forever
A ja się nie mogę doczekać następnych 40 tomów (http://www.forum.gildia.pl/Smileys/bb/cool.gif) . Poważnie, wsiąkłem.
A ja się nie mogę doczekać następnych 40 tomów :cool: . Poważnie, wsiąkłem. To chyba jeden nałóg, który mnie dopadł, prawie 40 lat temu. Komiks.Podpisuję się obiema kończynami. Jeśli Hachette niczego nie zepsuje i z czasem postanowi iść za ciosem, to w mojej skromnej osobie ma klienta na lata.
Kurde, czemu nie może być tak, że jak tylko znają kolejne tomy, to od razu aktualizują stronę? Te wyścigi w poznawaniu następnych tytułów jeszcze przed oficjalną zapowiedzią to jakaś paranoja.
Anionorodnik: a ten tytuł "Zielona Singielka", który macie w grafice, to jakaś Wasza twórczość, czy Sidorkiewicz taki podał? Bo tak z lekka kuriozalnie brzmi, jak na komiks o superbohaterce...Zastanawiałem się cały czas, jak ten tytuł przetłumaczyć, by nie brzmiał durnie. I albo w kolekcji bym zeń zrezygnował (zostawiając "She-Hulk"), albo poszedł w stronę "Zielona Kobieta".
Zastanawiałem się cały czas, jak ten tytuł przetłumaczyć, by nie brzmiał durnie. I albo w kolekcji bym zeń zrezygnował (zostawiając "She-Hulk"), albo poszedł w stronę "Zielona Kobieta".
Zastanawiałem się cały czas, jak ten tytuł przetłumaczyć, by nie brzmiał durnie. I albo w kolekcji bym zeń zrezygnował (zostawiając "She-Hulk"), albo poszedł w stronę "Zielona Kobieta".
Siłaczka :D ;)śmiej się. ja uważam, że dobre.
Mi krąży po głowie jakieś nawiązanie do zawodu prawnika - np. Zielona Sprawiedliwość, albo coś w tym tonie. Czesi z tego wybrnęli nienajgorzej - oni mają "Zielona, Kobieca, Przebojowa", czy jakoś tak.Czesi są na tyle specyficzni, że tam wszystko przejdzie. to nasz język pełen jest jakichś dziwacznych skojarzeń lub słów, które źle brzmią po przetłumaczeniu.
Lub po prostu zignorować tłumaczenie tytułu i wymyślić coś własnego. Np. Szklana Pułapka :biggrin:Mylące.
Mylące.
"Zielona Singielka" to moja własna inwencja. "Single Green Female" jak dla mnie brzmi jak krótkie ogłoszenie w rubryce towarzyskiej. Takie wymienianie swoich cech. "Samotna zielonoskóra kobieta pozna pana do lat 40. Zasobność konta nie wchodzi w grę. Jestem prawnikiem i wyciskam 500 kilosów na siłce." :smile:
I też mi się tak to tłumaczenie skojarzyło - jak tytuł poradnika dla kobiet, którym słabo wychodzi randkowanie.Hmm. Masz rację. "Zielona" ma dwa znaczenia. Jakoś nie zwróciłem uwagi, że można tak zinterpretować to tłumaczenie. :smile: Bardziej pasowałoby "Zielonoskóra singielka".
Bardziej pasowałoby "Zielonoskóra singielka".Jest takie ładne polskie słowo: "panna", oznaczające kobietę niezamężną/samotną (single). Czemu nie można go użyć?
Lubię komiksy, ale nie jestem znawcą ani krytykiem, nie mam tak bogatego doświadczenia i wiedzy jak niektórzy tutaj, a co za tym idzie obawiam się, że nie będę umiał podyskutować na poziomie, używając profesjonalnej terminologii ani podając kilku historycznych faktów dla poparcia argumentów. Jako zwykłemu, szaremu czytelnikowi, niektóre komiksy się podobają, bo się podobają albo nie, bo nie.To absolutnie wystarczy, żeby tu być, rozmawiać, kłócić się i wymieniać informację.
"Single green female" to odniesienie do ogłoszeń (nie tylko towarzyskich), zaczynających się często od słów "Single White Female coś tam coś tam coś tam".
Porównajcie z tytułem filmu "Single White Female" (polski tytuł "Sublokatorka") który jest świetnym thrillerem a fabuła wychodzi właśnie od dwóch dziewczyn, które zamieszkały razem dzięki ogłoszeniu.
Trudno znaleźć wam będzie polski odpowiednik 1:1, bo w ameryce takie ogłoszenia mają dłuuugą tradycję, wiec i takie sformułowanie jest tam natychmiast rozpoznawalne i popularne. W Polsce takiego odpowiednika nie ma. Trzeba by raczej iść w innym kierunku, nie 1:1, ale jakieś tłumaczenie oddające ducha oryginału albo chociaż nawiązujące do czegoś w Polsce natychmiast rozpoznawalnego (mój typ: "Jeden Kolor: Zielony")
"Single green female" to odniesienie do ogłoszeń (nie tylko towarzyskich), zaczynających się często od słów "Single White Female coś tam coś tam coś tam".
Porównajcie z tytułem filmu "Single White Female" (polski tytuł "Sublokatorka") który jest świetnym thrillerem a fabuła wychodzi właśnie od dwóch dziewczyn, które zamieszkały razem dzięki ogłoszeniu.
Trudno znaleźć wam będzie polski odpowiednik 1:1, bo w ameryce takie ogłoszenia mają dłuuugą tradycję, wiec i takie sformułowanie jest tam natychmiast rozpoznawalne i popularne. W Polsce takiego odpowiednika nie ma. Trzeba by raczej iść w innym kierunku, nie 1:1, ale jakieś tłumaczenie oddające ducha oryginału albo chociaż nawiązujące do czegoś w Polsce natychmiast rozpoznawalnego (mój typ: "Jeden Kolor: Zielony")
Imho podołają temu :wink: dowód: (https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/554913_122894794563300_1691280140_n.jpg)
Pozdro dla ekipy od fanpage'a :smile:
Poznaliśmy okładkę jaką w naszej kolekcji będzie miał tom Fallen Son: Death of Captain AmericaTak swoją drogą czytał już ktoś ten komiks? jeśli tak to jak opinia na jego temat ?
(http://i.ebayimg.com/t/MARVEL-ULTIMATE-GRAPHIC-NOVEL-COLL-42-FALLEN-SON-HARD-COVER-FREE-UK-P-P-NEW-/00/s/MTAyNFg3Njg=/z/duYAAOxyFIFR8OxG/$T2eC16R,!zQE9s3ssNr!BR8O)Fo9Rg~~60_12.JPG)
A za dwa tygodnie możemy się spodziewać na ebayu Punisher: Welcome Back Frank (Part 2), którego też pominięto przy zapowiedziach na ''previewsworld''
W tym tygodniu miało być ujawnione co po Born Again. To kto jutro dzwoni ?Przecież to nie wystraszona klasa przed sprawdzianem która wyznacza reprezentanta do odroczenia nieszczęścia u nauczyciela.
Przecież to nie wystraszona klasa przed sprawdzianem która wyznacza reprezentanta do odroczenia nieszczęścia u nauczyciela.
Jeśli sam zadzwonisz chyba nic się nie stanie, być może nawet będziesz pierwszym niosącym światło w temacie "co po born again"
No ale chyba lepiej się zmówić, żeby jutro Hachette nie musiało odpowiadać na to samo pytanie dziesiątki razy :wink:W pierwszej mojej myśli pełna zgoda z tym stwierdzeniem, lubię być praktyczny a w dodatku szkoda absorbować człowieka na infolinii skoro i tak info trafi tutaj. Szybko jednak pomyślałem że właśnie nie, trzeba dokręcać śrubę, żeby mieli jasność - "mieliśmy w tej sprawie sporo telefonów, kolekcja cieszy się dużym zainteresowaniem, ok..."
Kompletnie mi na tym nie zależy a pewnie są tutaj tacy, który chcą być tym pierwszym :wink:
A pytam z grzeczności
Zwróciłem już na to uwagę i pisałem o tym na forum jakiś czas temu. Z jednej strony daje to jakąś nadzieję, a z drugiej - to po prostu może być tylko tłumaczenie oryginalnej strony.
Gdybym tylko mógł, zrezygnowałbym z prenumeraty... No ale niestety nie mogęChyba jesteś wolnym człowiekiem, a nie niewolnikiem?
Nie wiem czy mam pecha, czy hatchett mnie nie lubi, ale znowu (po raz 3!!!!!!) dostałem paczkę z uszkodzonym tomem... Gdybym tylko mógł, zrezygnowałbym z prenumeraty... No ale niestety nie mogę :doubt:
(http://s6.ifotos.pl/mini/image-137_nepanas.jpg) (http://ifotos.pl/zobacz/image-137_nepanas.jpg/)
Dlatego kupuje w kiosku, szkoda czasu na prenumeratę i zabawę w odsyłanie zniszczonych tomów. Raz tylko babka dostała podniszczony tom, komiks chyba był na wierzchu sterty gazet i mocno ściśnięty sznurkiem czy czymś i grzbiet był strasznie wgnieciony w dwóch miejscach, zamówiła mi nowy i miałem na drugi dzień.
A czy ktoś kto kupuje kolekcje w sklepie Gildii, może napisać w jakim stanie ją otrzymuję ? Czy też jest to loteria czy raczej każdy egzemplarz jest sprawdzany i wysyłane są tylko te "idealne". Sam zaprenumerowałem na początku kolekcję ale po dwóch paczkach jak zobaczyłem w jakim są stanie to zrezygnowałem. Kupuję w sklepach/kioskach ale oddalonych o 30km więc zastanawiam się nad kupowaniem w Gildii.
Przedzwońcie jutro!